Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Słuchajcie skoro pojawił się lęk i natręty kocham/ nie kocham to znaczy, że co na pewno to z decyzjami trzeba się wstrzymać. Bo możecie sobie zepsuć związek. Zostawcie na razie to analizowanie czy kocham czy nie i puścicie to na jakiś czas.
Nie czytajcie w tym czasie o Rocd itp sprawach, tylko dajcie sobie czas na jakby oswajanie się z partnerem mimo blokady emocjonalnej. Przecież wy juz z tymi osobami jesteście jakiś czas. Miłosc to nie tylko emocje typu waaawww ale takze bliskośc, intymnosc i zaangażowanie. Trzymajsce się chocby tego przez pewien czas. To są także wazne aspekty związku. Bez nich samo zakochanie to gówno.
A dopóki codziennie pytacie kocham/nie kocham i panikujecie to...trudno w takich warunkach coś poczuć w tych zablokowanych emocjach.
Nie czytajcie w tym czasie o Rocd itp sprawach, tylko dajcie sobie czas na jakby oswajanie się z partnerem mimo blokady emocjonalnej. Przecież wy juz z tymi osobami jesteście jakiś czas. Miłosc to nie tylko emocje typu waaawww ale takze bliskośc, intymnosc i zaangażowanie. Trzymajsce się chocby tego przez pewien czas. To są także wazne aspekty związku. Bez nich samo zakochanie to gówno.
A dopóki codziennie pytacie kocham/nie kocham i panikujecie to...trudno w takich warunkach coś poczuć w tych zablokowanych emocjach.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Małami, i to kolejny dowód, że musi Ci mocno zależeć na partnerze! Wyżej pisałaś, że jest Ci obojętne, czy Cię zostawi, a teraz sama potwierdzasz, że z obojętnością nie ma to wiele wspólnego 

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
Ok, a co jeśli facet denerwuje i wydaje się być inny,obcy?Victor pisze: ↑30 sierpnia 2017, o 22:14Słuchajcie skoro pojawił się lęk i natręty kocham/ nie kocham to znaczy, że co na pewno to z decyzjami trzeba się wstrzymać. Bo możecie sobie zepsuć związek. Zostawcie na razie to analizowanie czy kocham czy nie i puścicie to na jakiś czas.
Nie czytajcie w tym czasie o Rocd itp sprawach, tylko dajcie sobie czas na jakby oswajanie się z partnerem mimo blokady emocjonalnej. Przecież wy juz z tymi osobami jesteście jakiś czas. Miłosc to nie tylko emocje typu waaawww ale takze bliskośc, intymnosc i zaangażowanie. Trzymajsce się chocby tego przez pewien czas. To są także wazne aspekty związku. Bez nich samo zakochanie to gówno.
A dopóki codziennie pytacie kocham/nie kocham i panikujecie to...trudno w takich warunkach coś poczuć w tych zablokowanych emocjach.
- twist_dance
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 178
- Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21
Jak Cię denerwuje, to go walnij w łeb. <boks>
Ok, a co jeśli facet denerwuje i wydaje się być inny,obcy?

A tak serio.. no co? Porzuć kontrolę, nie zastanawiaj się nad tym, działaj pomimo tego wszystkiego, tu nie ma innego schematu działania.
Nie wolno karmić tych myśli.
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
- twist_dance
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 178
- Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21
Orędzie:
To wszystko co przeżywacie, to objawy nerwicy, zaburzenia rocd. Ta ciągła analiza, tysiące pytań.
Kiedyś też tu przyszłam z takim problemem odnośnie mojego ówczesnego faceta, owszem, początkowo też miałam wątpliwości... ale te wątpliwości szybko okazały się prawdą i po prostu odeszłam. Przy obecnym partnerze też miałam taki okres, ale tutaj to była jazda bez trzymanki. Każdy dotyk, pocałunek, seks, wszystko analizowałam - czy sprawia mi przyjemność, czy nie udaje. Wszystko co mówił - a czy on jest mądry, czy nie gada bezsensu. Każda kłótnia, teksty o miłości, nagle tysiące piosenek/filmów/artykułów o nieszczęśliwej miłości - ZNAK.
A jak się później okazało, to gów.no, a nie znak i brak uczucia. Nerwica zaatakowała największą wartość wtedy dla mnie, bo z niczego innego nie miała pożywki.
To po prostu przeszło, bo to ignorowałam, wyśmiewałam, działałam mimo tego, mimo strachu, lęku, niejednokrotnie w samotności ryczałam jak bóbr, bo już mi sił brakowało, ale wracałam do żywych i przeszło, nerwica zauważyła, że jej nie karmię, założyła pewnie, że nie jest to już dla mnie ważne i odpuściła.
Teraz atakuje dalej.. na różne, absurdalne niby tematy, ciągnę ten wózek razem z Wami, tylko mając na nim coś innego, ale i to odejdzie, jak cała reszta.
Przestańcie analizować, zastanawiać się nad tymi myślami, pisać tutaj po 100x - a czy Wy też macie tak? Bo pewnie 99 % ma tak albo podobnie. Nic Wam nie da rozgrzebywanie tego, szukanie ciągłych potwierdzenie, bo żeby z tego wyjść trzeba porzucić kontrole.
To wszystko co przeżywacie, to objawy nerwicy, zaburzenia rocd. Ta ciągła analiza, tysiące pytań.
Kiedyś też tu przyszłam z takim problemem odnośnie mojego ówczesnego faceta, owszem, początkowo też miałam wątpliwości... ale te wątpliwości szybko okazały się prawdą i po prostu odeszłam. Przy obecnym partnerze też miałam taki okres, ale tutaj to była jazda bez trzymanki. Każdy dotyk, pocałunek, seks, wszystko analizowałam - czy sprawia mi przyjemność, czy nie udaje. Wszystko co mówił - a czy on jest mądry, czy nie gada bezsensu. Każda kłótnia, teksty o miłości, nagle tysiące piosenek/filmów/artykułów o nieszczęśliwej miłości - ZNAK.
A jak się później okazało, to gów.no, a nie znak i brak uczucia. Nerwica zaatakowała największą wartość wtedy dla mnie, bo z niczego innego nie miała pożywki.
To po prostu przeszło, bo to ignorowałam, wyśmiewałam, działałam mimo tego, mimo strachu, lęku, niejednokrotnie w samotności ryczałam jak bóbr, bo już mi sił brakowało, ale wracałam do żywych i przeszło, nerwica zauważyła, że jej nie karmię, założyła pewnie, że nie jest to już dla mnie ważne i odpuściła.
Teraz atakuje dalej.. na różne, absurdalne niby tematy, ciągnę ten wózek razem z Wami, tylko mając na nim coś innego, ale i to odejdzie, jak cała reszta.
Przestańcie analizować, zastanawiać się nad tymi myślami, pisać tutaj po 100x - a czy Wy też macie tak? Bo pewnie 99 % ma tak albo podobnie. Nic Wam nie da rozgrzebywanie tego, szukanie ciągłych potwierdzenie, bo żeby z tego wyjść trzeba porzucić kontrole.
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Twist, szacun dla Ciebie! Dobrze gadasz, polać jej 

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
Przepraszam ale zasialas we mnie ziarno.. wątpliwości okazały się prawda-jak to rozumieć i jak odróżnić wątpliwości od nerwicy?twist_dance pisze: ↑31 sierpnia 2017, o 09:26Orędzie:
To wszystko co przeżywacie, to objawy nerwicy, zaburzenia rocd. Ta ciągła analiza, tysiące pytań.
Kiedyś też tu przyszłam z takim problemem odnośnie mojego ówczesnego faceta, owszem, początkowo też miałam wątpliwości... ale te wątpliwości szybko okazały się prawdą i po prostu odeszłam. [/u]
- twist_dance
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 178
- Rejestracja: 22 września 2014, o 20:21
Sam fakt, że zasiałam w Tobie ziarno jest dowodem na to, że kochasz partnera, ale jesteś zaburzona.
Przepraszam ale zasialas we mnie ziarno.. wątpliwości okazały się prawda-jak to rozumieć i jak odróżnić wątpliwości od nerwicy?
Wątpliwości miałam przez chwilę, jak każdy, ale rozstałam się i wszystko przeszło, zero rozpaczy, natrętów, po prostu nic co przechodzą ludzie mający rocd.
"Lęki nerwicowe atakują największe wartości ale my bojąc się o nie i pozwalając rządzić stanowi emocjonalnemu i pozwalając mu bezkarnie chorować sobie, tracimy największą wartość – życie, nasze własne życie." -Victor ;witajka
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 592
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33
A czy nereica to takze doszukiwanie wszystkich wad partnera ktorych sie nigdy nie widzialo i stwierdzanie ze to nie ma sensu...Optymistka pisze: ↑30 sierpnia 2017, o 21:12Nie przestałaś!nerwica to także obojętność, brak uczuć i wiele innych objawów.
Nie ważne czy masz natręctwo, czy brak emocji, to wszystko spowodowane jest zaburzeniem.
Powoli wszystko sie rozjaśni. Czytaj sobie regularnie artykuły.
Ja juz naprawde nie wytrzymuje. Wiem ze nie chce bez niego zyc ale mysli podpowiadaja ze przeciez i tak nic ci sie w nim nie podoba i tak w kolko... A to boli i to mocno
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
Nikanere... mam to samonikanere pisze: ↑31 sierpnia 2017, o 11:08A czy nereica to takze doszukiwanie wszystkich wad partnera ktorych sie nigdy nie widzialo i stwierdzanie ze to nie ma sensu...Optymistka pisze: ↑30 sierpnia 2017, o 21:12Nie przestałaś!nerwica to także obojętność, brak uczuć i wiele innych objawów.
Nie ważne czy masz natręctwo, czy brak emocji, to wszystko spowodowane jest zaburzeniem.
Powoli wszystko sie rozjaśni. Czytaj sobie regularnie artykuły.albo doszukieanie sie samych wad u siebie i tego co sie kiedys zle zrobilo powiedzialo pomyslalo itp?
Ja juz naprawde nie wytrzymuje. Wiem ze nie chce bez niego zyc ale mysli podpowiadaja ze przeciez i tak nic ci sie w nim nie podoba i tak w kolko... A to boli i to mocno

- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Dziewczyny! Już szłyście w dobrym kierunku, po co się cofacie? Przecież wiecie, tak WIECIE, że to nerwicowe. Że wszyscy tak mamy. Nie sprawdzajcie, nie pytajcie, to kolejna analiza i szperanie pogłębia tylko Wasz stan.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 592
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33
Katarzynka ja to wszystko wiemkatarzynka pisze: ↑31 sierpnia 2017, o 11:15Dziewczyny! Już szłyście w dobrym kierunku, po co się cofacie? Przecież wiecie, tak WIECIE, że to nerwicowe. Że wszyscy tak mamy. Nie sprawdzajcie, nie pytajcie, to kolejna analiza i szperanie pogłębia tylko Wasz stan.
ale mimo wszystko tak bardzo to boli ze osoba z ktora sie chcialo spedzic zycia nagle staje sie dla nas obiektem analizy ciaglej i watpliwosci...
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Nikanere, a co Ci szkodzi założyć, że go kochasz i okazywać mu uczucia jak dawniej?
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 592
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33
A kolejne pytanie sie nasowa oczywiscie a co jezeli faktycznie nam ta osoba sie nie podoba pod wzgledem charakteru...
wszystkie te rozmyslenia tak bola ze maskara. No nic trzeba jakos dac rade i wytrwac w postanowieniu jak zapragnelismy zalozyc wspolnie rodzine, trzeba uznac ze tamta decyzja byla ta najlepsza i najrozsadniejsza , a przedewszystkim wlasciwa
no i sie usmiecham do siebie jak mysle ze byla to wlasciwa decyzja wtedy jak go wybralam...
Takie momenty wiele znacza chocby minuty tego dobrego stanu i pewnosci zanim watpliwosci znow do glowy wchodza...
Takie momenty wiele znacza chocby minuty tego dobrego stanu i pewnosci zanim watpliwosci znow do glowy wchodza...