Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

1 września 2017, o 11:27

Zaproponował bym na jego odpowiedzialność zaufała mu, że kocham. I robiła wszystko, całowała, przytulała, dzwoniła, na jego odpowiedzialność, że to prawda. I mi to pomogło. Jeszcze coś mi zdradził, ale to już aspekt religijny, duchowy, co mocno na mnie podziałało.

Generalnie, dumna jestem z siebie. Tak, dumna, że się nie poddałam, że walcze te dwa lata, bo nigdy nie sądziłam, że dotre do momentu w którym jestem. A mam o co walczyć, o mężczyznę którego bardzo kocham i z którym chcę budować wspólny świat.

I tym sposobem, przez pół nocy oglądałam pierścionki zaręczynowe i suknie ślubne :DD
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

1 września 2017, o 11:33

Tylko Wy wszyscy macie te przeblyski... to jest jedyne co nas różni. I to jest coś co mnie osobiście strasznie blokuje. Bo jak wierzyc? Jak zaufać? No właśnie...
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

1 września 2017, o 11:39

Ja w sumie na obecnym etapie zmagań przebłyski jako takie mam rzadko, raczej po prostu brak objawów przy spotkaniach, spokój i po prostu wiem w środu, że kocham swój Skarb :lov:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

1 września 2017, o 11:40

No właśnie. Nie masz objawów. U mnie doszły Nowe... lecę do psychiatry w najbliższym czasie...
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

1 września 2017, o 11:41

Nie mam, bo biorę leki, ciężko nad sobą pracuje i po dwóch latach piekła mam efekty, o których nie marzyłam :D
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

1 września 2017, o 11:44

bo jesli ciągle zwracasz na to uwagę, skupiasz się na tym, wątpisz, wierzysz itd. to i przebłysków nie będzie ;)
musisz po prostu nie zwracać na to uwagi.

tak, wiem, łatwo się mowi ale trudniej zrealizować, wiem po sobie ;)

ja za ponad miesiąc ślub, a ciągle coś mi w moim przeszkadza :P
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

1 września 2017, o 11:50

Teraz mnie zaczął denerwować. Mam wrażenie ze to inny facet :'(
Optymistka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 145
Rejestracja: 26 czerwca 2015, o 12:47

1 września 2017, o 11:57

Laura przebłyski przychodzą z czasem 😊 najpierw trzeba zdobywać jak największą ilość wiedzy co to jest zaburzenie, jak działa itd. Dzięki temu buduje się dystans do objawów, co jest kolejnym krokiem do odburzania. Nie nakręcaj się każdą odpowiedzią tutaj, to nic Ci nie da. KAŻDY na początku musi swoje przecierpiec, nie jest tak że ktoś Ci coś wyjaśni i od razu przeblysk😊 a z tego co widzę, miewasz już lepsze momenty.
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

1 września 2017, o 12:13

Optymistka pisze:
1 września 2017, o 11:57
Laura przebłyski przychodzą z czasem 😊 najpierw trzeba zdobywać jak największą ilość wiedzy co to jest zaburzenie, jak działa itd. Dzięki temu buduje się dystans do objawów, co jest kolejnym krokiem do odburzania. Nie nakręcaj się każdą odpowiedzią tutaj, to nic Ci nie da. KAŻDY na początku musi swoje przecierpiec, nie jest tak że ktoś Ci coś wyjaśni i od razu przeblysk😊 a z tego co widzę, miewasz już lepsze momenty.
To bardzo zależy od dnia i od tego na co pozwolę mojej głowie. Ostatnio sie poddalam. Możliwe ze ze zmęczenia. No i czytam swój pierwszy post tutaj. To się zaczęło jak wam wszystkim. To mnie. Bardzo umacnia.
Optymistka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 145
Rejestracja: 26 czerwca 2015, o 12:47

1 września 2017, o 12:50

Widzisz, progres jest 😉 takie wzloty i upadki będą się zdarzać. Nie warto się nakręcac każdą odpowiedzią przeczytana tutaj " ja mam to, ja tamto..a ja przebłyski , ja nie mam.." jak będziesz pracować nad sobą, to dobre momenty przyjdą.
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

1 września 2017, o 12:50

katarzynka pisze:
1 września 2017, o 11:39
Ja w sumie na obecnym etapie zmagań przebłyski jako takie mam rzadko, raczej po prostu brak objawów przy spotkaniach, spokój i po prostu wiem w środu, że kocham swój Skarb :lov:
Super Katarzynka ze tak masz. Ja tez wczoraj poczytalam o chochliku nereicowym i dotarlo do mnie ze naeet to ze mam zmienione wyobrazenia w glowie to tez spraeka nerwicy i juz sie tym nie przejmuje. Wiem ze zaczelo sie u mnie od obrazu w glowie i mysli ze przestane kochac i tak sie z tym bawie od tamtego czasu.
Jak czytam takie pozytywne posty to od razu ja czuje to cieplo w srodku i wiem ze kocham🙂 staram sie na niego nawet nie denerwowac i smucic jak cos pojdzie nie po mojej mysli tylko mu mowie o tym ze mi smutno sie zrobilo z takiego powodu i juz jest ok zyje dalej i staram sie cieszyc dalszym czasem z nim.
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

1 września 2017, o 12:56

laure pisze:
1 września 2017, o 11:50
Teraz mnie zaczął denerwować. Mam wrażenie ze to inny facet :'(
to też jest złudzenie ;) też czasami tak mi się wydaje ;) ale zwróć tez uwagę na to, że ludzie się zmieniają, pod wpływem znajomych, otoczenia ;)
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

1 września 2017, o 13:01

nierealna pisze:
1 września 2017, o 12:56
laure pisze:
1 września 2017, o 11:50
Teraz mnie zaczął denerwować. Mam wrażenie ze to inny facet :'(
to też jest złudzenie ;) też czasami tak mi się wydaje ;) ale zwróć tez uwagę na to, że ludzie się zmieniają, pod wpływem znajomych, otoczenia ;)
Wazne jest to zeby dodac ze my tez sie zmieniamy pod wplywem zaburzenia nerwicowego bo ciagle analizujemy i doszukujemy sie czegos. Ja mam tez czesto ze wszystko mnie w moim denerwuje a jak pomysle to zawsze byl taki sam i tobil dokladnie to samo tylko teraz zwracam na to uwage i niby bog wie co wielkiego sie dzieje jak jakos sie zachowuje... A to wina zaburzenia a nie jego.
nikanere
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 592
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 17:33

1 września 2017, o 13:06

Czytalam wczoraj artykul Victora o chochliku nerwicowym i duzo duzo mi to dalo bo juz rozumie ze wyobrazenia jakie mam to tez podsyla nereica. Mi sie zaczelo od jednego wyobrazenia a pozniej strach lek placz i mysl ze boje sie ze przestane kochac i odejde... I od tego czasu sie bawie z nerwica ponad rok juz.
Tylko od wczoraj nawet wyobrazeniem sie nie przejmuje tylko tym bardziej caluje i przytulam chlopaka bo wiem ze zalezy mi na nim. Czesto sie smuce jak nie mamy zbytnio czasu dla siebie a ja bym chciala pobyc razem i to mi udowadnia ze to jest to. Ze ciesze sie jak sie przytule ze czuje taki spokoj i radosc wewnatrz.

Dzisiaj pije meliske i nie przejmuje sie niczym nawet rano uczuciem strachu niepokoju bo to 99,9% efekt moich tabletek ktore przyjmuje. Jestem dumna z siebie bo nie pozwalam nereicy doszukiwac znaczenia tego niepokoju tylko akceptuje ze poprostu jest to odczucie :D
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

2 września 2017, o 17:11

A ja już bym chciała tak bardzo poczuć tą taką prawdziwą miłość do mojego lubego, bez żadnych powątpiewań i tego wszystkiego wokół. Wczoraj byliśmy na weselu, to totalnie odcięło mi do niego wszelkie emocje. Prócz gniewu, kiedy np. tańczył nie do rytmu :pp, zazdrości, kiedy tańczył z dziewczynami ( a przecież to zupełnie coś normalnego) i ogólnego rozdrażnienia jak np. przebywaliśmy ze sobą kilka dni bez przerwy. Teraz pojechał do domu i jakoś mi tak smutno, a zapewne gdyby był to by mi przeszkadzał ( paradoks? :roll: )

Niedługo ślub, a ja jak na niego patrzę to widzę zupełnie innego człowieka. Pociesza mnie tylko fakt, że sama jestem od siebie odcięta, więc dlaczego miałabym czuć cokolwiek do narzeczonego :DD

Na razie nerwica- ja : wielkie 1:0.
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
ODPOWIEDZ