Ja to wszystko wiem, ale ja sie boje, ze ludzie we mnie widza chora psychicznie. Ze oszalalam, albo jestem blisko oddalenia. Jestem juz tym cholernie zmeczona.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Błagam o pomoc strach przed zwariowaniem
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 309
- Rejestracja: 24 grudnia 2019, o 21:29
-
- Gość
Seronil 2 lata temu w miarę szybko się rozkręcił. Po 2 tyg nagle przestało mnie wszystko obchodzićWystraszona12 pisze: ↑24 stycznia 2020, o 12:22Ja narazie zostałam przy leku który od roku biorę, zwiekszylismy tylko dawkę. Czytałam też o tym seronilu, długo on się u Ciebie rozkręcal? No chyba tak jest ze pod wieczór mi odpuszcza trochę i się lepiej czuje, zawsze tak było, może świadomość że pójdę niedługo spać i org odpocznę tak działa. Chociaż teraz kiedy to wszystko jest takie nasilone, wieczorem już myślę o kolejnym poranku, o tym czy obudzę się z lękiem czy bezLadyAmalthea pisze: ↑24 stycznia 2020, o 12:14Od soboty Seronil. Dwa lata temu bardzo mi pomógł. Ale wiadomo nie robiłan nic oprócz brania leków wtedyWystraszona12 pisze: ↑24 stycznia 2020, o 10:24
Dokładnie tak jak mówisz, pojawia się lek już po otwarciu oczu i zaraz nakrecanie, skąd on no tak te myśli, ta schizo.. Eh masakra to jest. A Ty bierzesz dodatkowo jakieś leki? Oprócz teraz doraźnie tego benzo? Ja też mam problemy z jedzeniem zwłaszcza do południa, pod wieczór mogę zjeść już więcej nie na siłę.![]()
3 tyg zmuszania sie do jedzenia. Kawalek chleba to byl czasami moj jedyny posilek. Ale po lekach minęło.
Rano jakos wlaśnie najgorzej. Moze pod wieczor po prostu lepiej sie czujesz.

Może to głupie ale może powtarzać sobie przed snem ? "Rano obudzę się bez lęku". Tak do oporu aż nie uśniesz. Miałam też tak, że budziłam się bez lęku i zamiast się z tego cieszyć to czekałam jak głupia aż się pojawi... Kompletny debilizm. Zamiast wstać z łóżka i korzystać to leżałam i czekałam aż mnie weźmie... Jak człowiek zna mechanizmy to czuje się naprawdę jak głupek...
-
- Gość
Ale to jest cholerstwo co? Głowa do góry. Zastanów się nad tym, że czułaś się super. Czyli potrafisz czuć się super i wynika to z Twojego podejścia. Nie czujesz się ciągle źle. A w chorobie prawdziwej nie ma takich nagłych zmian w ciągu dnia.
-
- Gość
Ale to i tak super, że w pracy potrafisz zapomnieć. Też mam takie myśli. Jak to jest, że jest grawitacja? Jak to jest, że wszechświat jest nieskończony a może skończony? Ludzki mózg tego nie ogarnia dlatego to też całkiem cwany straszak. Na zawroty głowy polecam przede wszystkim lepiej jeść, plus ćwiczenia oddechowe, plus nie użalanie się nad sobą, że ma się te zawroty. Melisa ok. Ale może kup dobry magnez? Ja mam magnez w trzech postaciać ( siarczan i jakieś inne ). Odkąd go biorę nie mam somatów wzrokowych, wzrok ogólnie się poprawił. Ale wiadomo to żeby się lepiej poczuć fizycznie tylko bo nad myślami to sam musisz pracować. Ciężko jest i nie wiadomo kiedy przestanie ale widzisz potrafisz mieć normalnie. Może tak być cały czas. Akceptuj te myśli jako całość, nie zastanawiaj się nad sensem kosmosu itp.Adrian1999 pisze: ↑24 stycznia 2020, o 10:39Co do jakiś natrętnych myśli ostatnio pojawiła się u mnie myśl "jak to jest że jest ziemia" itp, pojawiły się zawroty głowy, jak chodzę mam wrażenie że się zaraz przewrócę, jak na chuśtawce, a wszystko przez właśnie ta myśl o tym, świecie, kosmosie itp, od dwóch dni wstaje automatycznie że stresem który nakręca lęk, lepiej jest jak jestem w pracy bo niekiedy po prostu zapominam o tej myśli i jest normalnie, zacząłem pić melisę i staram się olewać tą myśl ale jest ciężko naprawdę![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 17 października 2017, o 01:26
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, gdyby nie wy i te forum to chyba dawno bym zwariowałLadyAmalthea pisze: ↑24 stycznia 2020, o 14:10Ale to i tak super, że w pracy potrafisz zapomnieć. Też mam takie myśli. Jak to jest, że jest grawitacja? Jak to jest, że wszechświat jest nieskończony a może skończony? Ludzki mózg tego nie ogarnia dlatego to też całkiem cwany straszak. Na zawroty głowy polecam przede wszystkim lepiej jeść, plus ćwiczenia oddechowe, plus nie użalanie się nad sobą, że ma się te zawroty. Melisa ok. Ale może kup dobry magnez? Ja mam magnez w trzech postaciać ( siarczan i jakieś inne ). Odkąd go biorę nie mam somatów wzrokowych, wzrok ogólnie się poprawił. Ale wiadomo to żeby się lepiej poczuć fizycznie tylko bo nad myślami to sam musisz pracować. Ciężko jest i nie wiadomo kiedy przestanie ale widzisz potrafisz mieć normalnie. Może tak być cały czas. Akceptuj te myśli jako całość, nie zastanawiaj się nad sensem kosmosu itp.Adrian1999 pisze: ↑24 stycznia 2020, o 10:39Co do jakiś natrętnych myśli ostatnio pojawiła się u mnie myśl "jak to jest że jest ziemia" itp, pojawiły się zawroty głowy, jak chodzę mam wrażenie że się zaraz przewrócę, jak na chuśtawce, a wszystko przez właśnie ta myśl o tym, świecie, kosmosie itp, od dwóch dni wstaje automatycznie że stresem który nakręca lęk, lepiej jest jak jestem w pracy bo niekiedy po prostu zapominam o tej myśli i jest normalnie, zacząłem pić melisę i staram się olewać tą myśl ale jest ciężko naprawdę![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 111
- Rejestracja: 17 stycznia 2020, o 10:50
Tak na pewno, zresztą człowiek już się nakręca wieczorem, że pewnie rano obudzi się już z lękiem. Bynajmniej ja tak mam, to tak jakby coś sobie zakodowac, że musi tak byćAdrian1999 pisze: ↑24 stycznia 2020, o 14:49Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, gdyby nie wy i te forum to chyba dawno bym zwariowałLadyAmalthea pisze: ↑24 stycznia 2020, o 14:10Ale to i tak super, że w pracy potrafisz zapomnieć. Też mam takie myśli. Jak to jest, że jest grawitacja? Jak to jest, że wszechświat jest nieskończony a może skończony? Ludzki mózg tego nie ogarnia dlatego to też całkiem cwany straszak. Na zawroty głowy polecam przede wszystkim lepiej jeść, plus ćwiczenia oddechowe, plus nie użalanie się nad sobą, że ma się te zawroty. Melisa ok. Ale może kup dobry magnez? Ja mam magnez w trzech postaciać ( siarczan i jakieś inne ). Odkąd go biorę nie mam somatów wzrokowych, wzrok ogólnie się poprawił. Ale wiadomo to żeby się lepiej poczuć fizycznie tylko bo nad myślami to sam musisz pracować. Ciężko jest i nie wiadomo kiedy przestanie ale widzisz potrafisz mieć normalnie. Może tak być cały czas. Akceptuj te myśli jako całość, nie zastanawiaj się nad sensem kosmosu itp.Adrian1999 pisze: ↑24 stycznia 2020, o 10:39Co do jakiś natrętnych myśli ostatnio pojawiła się u mnie myśl "jak to jest że jest ziemia" itp, pojawiły się zawroty głowy, jak chodzę mam wrażenie że się zaraz przewrócę, jak na chuśtawce, a wszystko przez właśnie ta myśl o tym, świecie, kosmosie itp, od dwóch dni wstaje automatycznie że stresem który nakręca lęk, lepiej jest jak jestem w pracy bo niekiedy po prostu zapominam o tej myśli i jest normalnie, zacząłem pić melisę i staram się olewać tą myśl ale jest ciężko naprawdę![]()
muszę kupić ten magnez itp ale przede wszystkim muszę zacząć olewać te wszystkie objawy, bo jeśli sam nie zacznę to żadne leki ani tabletki nie pomogą, ważne że pozbyłem się najważniejszego leku, czyli strachu przed tymi chorobami psychiczymi, ostatnio przez te kilka dni mam taki okres że jakoś to wszystko mnie przytłacza, może większość z was też tak ma, zapomniałem dodać że też rano jak się budze to wstaje od razu se stresem który napędza lęk, ale to pewbie przez to że całymi dniami myślałem tylko o tej myśli natrętnej

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 111
- Rejestracja: 17 stycznia 2020, o 10:50
Widzisz to u mnie było podobnie bo brałam wcześniej przed ciąża trzy lata escitalopram 10mg i było ok, a pozniej jak po ciąży do niego wróciłam to miałam wrażenie że nie działa już tak jak powinien, teraz zwiekszylismy dawkę więc zobaczymy co będzie.. Aż się boję bardzo chce żeby zaskoczyły te tabletkiLadyAmalthea pisze: ↑24 stycznia 2020, o 14:01Seronil 2 lata temu w miarę szybko się rozkręcił. Po 2 tyg nagle przestało mnie wszystko obchodzićWystraszona12 pisze: ↑24 stycznia 2020, o 12:22Ja narazie zostałam przy leku który od roku biorę, zwiekszylismy tylko dawkę. Czytałam też o tym seronilu, długo on się u Ciebie rozkręcal? No chyba tak jest ze pod wieczór mi odpuszcza trochę i się lepiej czuje, zawsze tak było, może świadomość że pójdę niedługo spać i org odpocznę tak działa. Chociaż teraz kiedy to wszystko jest takie nasilone, wieczorem już myślę o kolejnym poranku, o tym czy obudzę się z lękiem czy bezLadyAmalthea pisze: ↑24 stycznia 2020, o 12:14
Od soboty Seronil. Dwa lata temu bardzo mi pomógł. Ale wiadomo nie robiłan nic oprócz brania leków wtedy![]()
3 tyg zmuszania sie do jedzenia. Kawalek chleba to byl czasami moj jedyny posilek. Ale po lekach minęło.
Rano jakos wlaśnie najgorzej. Moze pod wieczor po prostu lepiej sie czujesz.Luz blues. Rok temu już nie było tak fajnie. Nie zadziałał. Więc w tym roku mam zamiar brać lek i skończyć terapię a nie bawić się w rzucanie leków jak jest ok lub jak wydaje mi się że nic nie dają.
Może to głupie ale może powtarzać sobie przed snem ? "Rano obudzę się bez lęku". Tak do oporu aż nie uśniesz. Miałam też tak, że budziłam się bez lęku i zamiast się z tego cieszyć to czekałam jak głupia aż się pojawi... Kompletny debilizm. Zamiast wstać z łóżka i korzystać to leżałam i czekałam aż mnie weźmie... Jak człowiek zna mechanizmy to czuje się naprawdę jak głupek...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 17 października 2017, o 01:26
Jeśli chodzi o pozbycie się tego lęku to największa robotę robi czas moim zdaniem, bo powoli zaczynasz se uświadamiać ze to wszystko tylko nerwica i jeśli do teraz nic się nie pojawiło, żaden objaw, to dlaczego teraz ma się pokazać? Dużo pomogły też nagrania i samo forum, obrałem też taka taktykę ze po prostu na siłę się nakręcałem specjalnie żeby wywołać jakiś objaw bo w pewnym momencie byłem przekonany że na 200 procent jest mi coś, i stało się to co myślałem, żaden objaw się nie pojawił, i wtedy zrozumiałem że to tylko moja zszargana psychika i nerwy a nie jakaś choroba, człowiek który ma schizo i np on wie, on jest przekonany, że ktoś go śledzi, dzwoni do wszystkich że ktoś za nim chodzi, a osoba z nerwica po prostu się tylko Nakręca, i jeśli pojawią się mysl że ktoś ja śledzi, to i tak gdzieś z tyłu głowy wie że to raczej nie możliwe, i nie dzwoni do wszystkich i nie jest przekonana ze ktoś ja śledziWystraszona12 pisze: ↑24 stycznia 2020, o 15:00Tak na pewno, zresztą człowiek już się nakręca wieczorem, że pewnie rano obudzi się już z lękiem. Bynajmniej ja tak mam, to tak jakby coś sobie zakodowac, że musi tak byćAdrian1999 pisze: ↑24 stycznia 2020, o 14:49Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, gdyby nie wy i te forum to chyba dawno bym zwariowałLadyAmalthea pisze: ↑24 stycznia 2020, o 14:10
Ale to i tak super, że w pracy potrafisz zapomnieć. Też mam takie myśli. Jak to jest, że jest grawitacja? Jak to jest, że wszechświat jest nieskończony a może skończony? Ludzki mózg tego nie ogarnia dlatego to też całkiem cwany straszak. Na zawroty głowy polecam przede wszystkim lepiej jeść, plus ćwiczenia oddechowe, plus nie użalanie się nad sobą, że ma się te zawroty. Melisa ok. Ale może kup dobry magnez? Ja mam magnez w trzech postaciać ( siarczan i jakieś inne ). Odkąd go biorę nie mam somatów wzrokowych, wzrok ogólnie się poprawił. Ale wiadomo to żeby się lepiej poczuć fizycznie tylko bo nad myślami to sam musisz pracować. Ciężko jest i nie wiadomo kiedy przestanie ale widzisz potrafisz mieć normalnie. Może tak być cały czas. Akceptuj te myśli jako całość, nie zastanawiaj się nad sensem kosmosu itp.muszę kupić ten magnez itp ale przede wszystkim muszę zacząć olewać te wszystkie objawy, bo jeśli sam nie zacznę to żadne leki ani tabletki nie pomogą, ważne że pozbyłem się najważniejszego leku, czyli strachu przed tymi chorobami psychiczymi, ostatnio przez te kilka dni mam taki okres że jakoś to wszystko mnie przytłacza, może większość z was też tak ma, zapomniałem dodać że też rano jak się budze to wstaje od razu se stresem który napędza lęk, ale to pewbie przez to że całymi dniami myślałem tylko o tej myśli natrętnej
Jak wyzbyles się fobii przed chorobami psych, to podziel się wskazówkami, bo ja walczę z tym akurat
![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: 19 stycznia 2020, o 21:22
Głowa do góry trzeba ryzykować
ja się bałam suw skocze z okna
im więcej przy nim stałem to był lęk silniejszy oraz panika ze co jeśli naprawdę skocze Haha ale z czasem Za 40 x ta myśl przestała na mnie działać
ryzykować i ośmieszać. Stałam przy oknie i mówiłam skacz No dawaj nawet je otwierałam aby nerwica mi pokazała co umie ! Ona jest słaba nic nie umie nic nie znaczy ! Kolejny straszak



-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 17 października 2017, o 01:26
Cześć wszystkim, jeśli chodzi o te moje myśli to już jest trochę lepiej, zacząłem oglądać dużo materiałów na youtube i zrozumiałem że to co się dzieje to jest wina emocji i lęku, przestałem się jakby bać lęku, po prostu niech jest i tyle, zaakceptowałem to, tak samo jak te moje myśli o tym "jak to jest że ziemia się utrzymuje w kosmosie" "czy spada" itp po prostu niech są, są to normalne myśli który ma każdy a my nerwicowcy po prostu odbieramy je tak przez lęk ktorego się boimy i mamy wrażenie że tak jest naprawdę, i potem koło się zamyka bo potem boimy się tego lęku np "boje się że jak wyjdę na dwór to zaś pojawi się ta myśl i co wtedy ? " wtedy nic, niech jest, ta myśl jest nasza, nie możemy się jej bać, tak samo jak łapie nas lęk to po prostu obserwujmy co się stanie. Łatwo się mówi, wiem, mi też jest ciężko ale poddajmy się temu wszystkiemu, nie walczmy z tym, oddajmy się temu i miejmy to wszystko w nosie
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 111
- Rejestracja: 17 stycznia 2020, o 10:50
Hey Adrian, ciesze się że jakoś sobie radzisz, dobrze piszesz, trzeba zaakceptować to sco się z nami dzieje, chociaż jest mega ciężko chwilami.. Mam nadzieję że ja w końcu zaakceptuje myśli, które mam jako te które są wytworem tylko mojej wyobraźni a nie czegoś poważniejszego. Trzymaj się!Adrian1999 pisze: ↑27 stycznia 2020, o 10:47Cześć wszystkim, jeśli chodzi o te moje myśli to już jest trochę lepiej, zacząłem oglądać dużo materiałów na youtube i zrozumiałem że to co się dzieje to jest wina emocji i lęku, przestałem się jakby bać lęku, po prostu niech jest i tyle, zaakceptowałem to, tak samo jak te moje myśli o tym "jak to jest że ziemia się utrzymuje w kosmosie" "czy spada" itp po prostu niech są, są to normalne myśli który ma każdy a my nerwicowcy po prostu odbieramy je tak przez lęk ktorego się boimy i mamy wrażenie że tak jest naprawdę, i potem koło się zamyka bo potem boimy się tego lęku np "boje się że jak wyjdę na dwór to zaś pojawi się ta myśl i co wtedy ? " wtedy nic, niech jest, ta myśl jest nasza, nie możemy się jej bać, tak samo jak łapie nas lęk to po prostu obserwujmy co się stanie. Łatwo się mówi, wiem, mi też jest ciężko ale poddajmy się temu wszystkiemu, nie walczmy z tym, oddajmy się temu i miejmy to wszystko w nosie
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 17 października 2017, o 01:26
Też masz tak że niektóre myśli wydają ci się tak prawdziwe, że zaraz to sie stanie ale w głębi wiesz że to irracjonalne i tak sie nie stanie ?Wystraszona12 pisze: ↑27 stycznia 2020, o 14:01Hey Adrian, ciesze się że jakoś sobie radzisz, dobrze piszesz, trzeba zaakceptować to sco się z nami dzieje, chociaż jest mega ciężko chwilami.. Mam nadzieję że ja w końcu zaakceptuje myśli, które mam jako te które są wytworem tylko mojej wyobraźni a nie czegoś poważniejszego. Trzymaj się!Adrian1999 pisze: ↑27 stycznia 2020, o 10:47Cześć wszystkim, jeśli chodzi o te moje myśli to już jest trochę lepiej, zacząłem oglądać dużo materiałów na youtube i zrozumiałem że to co się dzieje to jest wina emocji i lęku, przestałem się jakby bać lęku, po prostu niech jest i tyle, zaakceptowałem to, tak samo jak te moje myśli o tym "jak to jest że ziemia się utrzymuje w kosmosie" "czy spada" itp po prostu niech są, są to normalne myśli który ma każdy a my nerwicowcy po prostu odbieramy je tak przez lęk ktorego się boimy i mamy wrażenie że tak jest naprawdę, i potem koło się zamyka bo potem boimy się tego lęku np "boje się że jak wyjdę na dwór to zaś pojawi się ta myśl i co wtedy ? " wtedy nic, niech jest, ta myśl jest nasza, nie możemy się jej bać, tak samo jak łapie nas lęk to po prostu obserwujmy co się stanie. Łatwo się mówi, wiem, mi też jest ciężko ale poddajmy się temu wszystkiemu, nie walczmy z tym, oddajmy się temu i miejmy to wszystko w nosie
- lubieplacki13
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 495
- Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50
Każdy tak ma.Adrian1999 pisze: ↑27 stycznia 2020, o 14:03Też masz tak że niektóre myśli wydają ci się tak prawdziwe, że zaraz to sie stanie ale w głębi wiesz że to irracjonalne i tak sie nie stanie ?Wystraszona12 pisze: ↑27 stycznia 2020, o 14:01Hey Adrian, ciesze się że jakoś sobie radzisz, dobrze piszesz, trzeba zaakceptować to sco się z nami dzieje, chociaż jest mega ciężko chwilami.. Mam nadzieję że ja w końcu zaakceptuje myśli, które mam jako te które są wytworem tylko mojej wyobraźni a nie czegoś poważniejszego. Trzymaj się!Adrian1999 pisze: ↑27 stycznia 2020, o 10:47Cześć wszystkim, jeśli chodzi o te moje myśli to już jest trochę lepiej, zacząłem oglądać dużo materiałów na youtube i zrozumiałem że to co się dzieje to jest wina emocji i lęku, przestałem się jakby bać lęku, po prostu niech jest i tyle, zaakceptowałem to, tak samo jak te moje myśli o tym "jak to jest że ziemia się utrzymuje w kosmosie" "czy spada" itp po prostu niech są, są to normalne myśli który ma każdy a my nerwicowcy po prostu odbieramy je tak przez lęk ktorego się boimy i mamy wrażenie że tak jest naprawdę, i potem koło się zamyka bo potem boimy się tego lęku np "boje się że jak wyjdę na dwór to zaś pojawi się ta myśl i co wtedy ? " wtedy nic, niech jest, ta myśl jest nasza, nie możemy się jej bać, tak samo jak łapie nas lęk to po prostu obserwujmy co się stanie. Łatwo się mówi, wiem, mi też jest ciężko ale poddajmy się temu wszystkiemu, nie walczmy z tym, oddajmy się temu i miejmy to wszystko w nosie
/przerwa od forum