Witam , wczoraj bylo super cale popoludnie, noc dobrze przespana,ale wlasnie wrucilem z pracy a moja kobieta wraca za godzinke,i juz czuje ze wszystko wraca ze cos sie stanie zlego,objawy mam wszystkie chyba jakie sa mozliwe, szybkie tetno, poty, gdziecenid w klatce w szyji w zoládku itd itp i ten paralizujacy straszny strach,,, staram sie byc swiadomy tego wszystkiego, ale tez czuje ze zaraz bede musial uciekac z domu do samochodu lub sie przejac,, nie wiem co robic za bardzo, bo tez mam wizje szpitala itd, a to przeraza jeszcze bardziej((pozdrawiamGrzegorz pisze:Dziekuje bardzo , od momentu Twojej wiadomosci odpoczywam bo puscilo mnie troche i uspokoiłem sie, az sam sie dziwie jak to dziala, ze czlowiek sam nie uwiezy ale jak ktos napisze cos madrego,i dobre slowo to uspokaja sie.zaczynam przerabiac Wasze materialy na YT I jestem pełen nadzieji ze jednak wyjde z tego bede zyl tak jak przed jeszcze tygodniem,, jeszcze raz dziekuje i pozdrawiam.Divin pisze:Grzegorzu,
Na początek podrzucę Ci kilka nagrań które odnoszą się do Twojego problemu:
Od tego sobie zacznij: etap-1-istota-leku-t4245.html
Następnie: webinar-odnosnie-dystansu-t3569.html
a po tym te trzy nagrania o myślach: etap-3-mysli-lekowe-t4330.html (wyjaśnienie natrętnych myśli / nerwicy natręctw )
segment-3-jak-sobie-radzic-z-myslami-le ... t5512.html (jak sobie z nimi radzić )
segment-4-ignorowanie-objawow-i-mysli-l ... t5664.html (jak obniżać tym niechcianym myślą wartość )
oraz piguły odnośnie danej tematyki myśli, póki co jeszcze nie ma wszystkich ale będa w krótce:
sekcja-i-natretne-mysli.html
A poza tym, to musisz Grzegorzu zrozumieć, że myśli natrętne są natrętne przez to że nadajesz im uwagę, że się ich boisz, że dajesz się wkręcać w iluzje lękowe. To potęguje lęk, potęguje odczucia. O tym właśnie są powyższe nagrania. Także przesłuchaj to sobie zwiększ swoją świadomość odnośnie tych naturalnych zależności i reakcji, to Ci bardzo pomoże lepiej zrozumieć siebie, swoje zaburzenie i to co się z Tobą dzieje. Bo nie dzieje się nic złego, ot p oprostu masz zaburzenie lękowe i musisz zmienić sposób myślenia, podejść do tego inaczej by to minęło. Także życzę miłego odsłuchu.
Pozdrawiam.
-- 21 marca 2016, o 15:36 --
witam mam te same abiawy a moze i nawet wiecej, a to dlatego ze pierwszy atak mnie chwycil w łazience i tez ze cos sobie zrobie itd smierc i inne wkrecanie i te cholerne wàtpliwosci,, wiec uczucie znane wszystkim co z tym sie borykaja,jestem ciekaw jak Ci idzie z opanowywaniem lęku, ja wlasnie wrocilem z pracy do domku jeszcze przed moja kobieta ktora wraca za godzine i tez to wszystko przechodze(.pozdrawiamjacobsen pisze:Pomyśl sobie, że jeżeli dziś zostaniesz sama i nic się nie stanie, to każdy kolejny samotny dzień w domu będzie łatwiejszy. Wiem co czujesz, bo często jak miałam zostać sama to szłam do rodziców, bo bałam się, że coś mi się stanie i nikt mnie nie uratuje. I co? Dziś jestem tysięczny raz sama i nic się wciąż nie stało:)myszusia pisze:Potrzebuje pomocy. Hm dzis od wielu lat zostaje sama w domu i będę sama,aż do jutrzejszego po południa. Nigdy przy nerwicy nie zostawalam bez nikogo,aż do dzis. Nie mogę sobie z tym poradzić mimo,iż wiem,ze nic mi się nie stanie. Ale zaczyna mi się robic slabo,dziwne uczucie w nogach i niepokój. Tak jakbym miała zemdleć. Kurczę nie mogę sobie z tym poradzić. Staram się nie wpadać w panikę,ale ciężko to ogarnac...
Ja mam słabszy okres i znowu dopadła mnie pewność, że to jednak nie nerwica, a któraś z neurologicznych gownianych chorób. Nawet nie będę pisać o jakie chodzi, bo szkoda słów na nie. Ale dlaczego mam wątpliwości (graniczące znów z pewnością), że to jednak nie nerwica? Mam objawy następujące: słabość nóg, drżenie mięśni (fascykulacje) na nogach i języku, niezdarność rąk (sabardzo dziwne, jakby się nie słuchały mnie), problemy z oddychaniem (jakby przepona blokowała oddech). Załamałam się totalnie, nie wiem czy robić kolejną serię wizyt u lekarzy czy to olać i czekać na rozwinięcie. To jest jakiś koszmar, myślę o śmierci non stop i o tym czego nie zrobię, a mam dopiero 28 lat