Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
jacobsen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20

19 marca 2016, o 12:25

myszusia pisze:Potrzebuje pomocy. Hm dzis od wielu lat zostaje sama w domu i będę sama,aż do jutrzejszego po południa. Nigdy przy nerwicy nie zostawalam bez nikogo,aż do dzis. Nie mogę sobie z tym poradzić mimo,iż wiem,ze nic mi się nie stanie. Ale zaczyna mi się robic slabo,dziwne uczucie w nogach i niepokój. Tak jakbym miała zemdleć. Kurczę nie mogę sobie z tym poradzić. Staram się nie wpadać w panikę,ale ciężko to ogarnac...
Pomyśl sobie, że jeżeli dziś zostaniesz sama i nic się nie stanie, to każdy kolejny samotny dzień w domu będzie łatwiejszy. Wiem co czujesz, bo często jak miałam zostać sama to szłam do rodziców, bo bałam się, że coś mi się stanie i nikt mnie nie uratuje. I co? Dziś jestem tysięczny raz sama i nic się wciąż nie stało:)

Ja mam słabszy okres i znowu dopadła mnie pewność, że to jednak nie nerwica, a któraś z neurologicznych gownianych chorób. Nawet nie będę pisać o jakie chodzi, bo szkoda słów na nie. Ale dlaczego mam wątpliwości (graniczące znów z pewnością), że to jednak nie nerwica? Mam objawy następujące: słabość nóg, drżenie mięśni (fascykulacje) na nogach i języku, niezdarność rąk (sabardzo dziwne, jakby się nie słuchały mnie), problemy z oddychaniem (jakby przepona blokowała oddech). Załamałam się totalnie, nie wiem czy robić kolejną serię wizyt u lekarzy czy to olać i czekać na rozwinięcie. To jest jakiś koszmar, myślę o śmierci non stop i o tym czego nie zrobię, a mam dopiero 28 lat :(
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

19 marca 2016, o 13:06

Dziekuje Ludziki:* co najlepsze wiem,ze nic sie nie wydarzy. A jednak gdzies te straszaki sie pojawiają. Ale ale dam rade :)
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

19 marca 2016, o 18:46

Myszusia wiem co czujesz bo też boje się jak zostaje sama w domu.Zdarza się to ciągle bo mąż wychodzi do pracy,pracuje też na noce.Wiem jak to jest.Tysiąc razy zostawiłam sama,nigdy mi sie nic nie stało ale to nic nie daje.Co z tego ze nic mi sie nie dzieje jak zostaje sama.Mój stan emocjonalnego to nie przekonuje i wcale kolejny raz nie jest łatwiejszy.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

19 marca 2016, o 21:01

dziewczyny to jest normalne , ze sie boicie...jak kiedys lubialam zostawac sama tak w nerwicy stalo sie to odwrotnoscia...jednak ze bardzo chcialam wrocic do poprzedniego stanu bo lubialam swoj dom i robilam wszystko , zeby znow sie oswoic mianowicie powtarzalam rzeczy ktore kiedys robilam i sprawialy mi przyjemnosc..oswajalam sie i wyszlo!...wymaga to czasu nie przecze ale jest wykonalne.Moj maz tez pracuje w systemie 3 zmianowym i trzabylo to przezwyciezyc. W ciezszych chwilach pomagalo mi sluchanie glosno muzyki przez sluchawki...
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
aga55
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 7 grudnia 2015, o 12:46

19 marca 2016, o 22:06

Witam zaburzonych ;)
Mam do was pytanie.. dostałam natrętnych myśli czy aby nie wariuje i wszystko co mówie do kogoś badz z kims rozmawiam to wydaje mi sie czy aby faktycznie nie zwariowalam i czy to co mowie jest "normalna rozmowa" zdrowych ludzi. Analizuje wszystkie swoje zachowania, zachowania innych i mam wrazenie ze niedlugo fakktycznie zwariuje... Odburzanie to nie jest prosta sprawa, myslalam ze pójdzie łatwiej bardzo sie staram ale mam wrazenie ze nie wychodzi cały czas przychodza lęki na innym punkcie..też macie nieraz takie "jazdy" ?
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

19 marca 2016, o 22:41

nie martw się wszystko jest normalne!
Analizujesz bo się kontrolujesz...
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

20 marca 2016, o 06:34

Uroczyście ogłaszam,ze wczoraj niepotrzebnie się bałam zostania samej w domu. Uspokoiłam sie i normalnie o swojej porze poszłam spac. Jedynie na tym wszystkim skorzystal mój piesek,który zawsze śpi dworze. A wczoraj po prostu wzięłam ją do domu,żeby bylo mi raźniej. Wiec teraz się pukam w czoło i mowie po co tyle hałasu :)
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
Awatar użytkownika
ajona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 134
Rejestracja: 14 lutego 2016, o 11:30

20 marca 2016, o 06:45

Brawo Myszusia ;) a ja dla odmiany prawie nie przespalam nocy. Wzielam hydro, ale ciezko bylo i tak. Co chwile sie wybudzalam z walacym sercem i pustka w glowie. Czuje, ze strach w nocy mnie pokonuje. Na wieczor bylo ok nawet chyba mialam troche luzu od DD przez 10 minut. Ale szykujac sie do spania znow lęk i presja. A dzis pewnie bede jak zombie. Organizm przeciez potrzebuje snu, to po jaka cholere ciagle wali to serce. Czy ja sie wyspie dopiero jak sie skonczy to wszystko?
Bella
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 120
Rejestracja: 28 lutego 2016, o 09:35

20 marca 2016, o 07:14

ajona pisze:Brawo Myszusia ;) a ja dla odmiany prawie nie przespalam nocy. Wzielam hydro, ale ciezko bylo i tak. Co chwile sie wybudzalam z walacym sercem i pustka w glowie. Czuje, ze strach w nocy mnie pokonuje. Na wieczor bylo ok nawet chyba mialam troche luzu od DD przez 10 minut. Ale szykujac sie do spania znow lęk i presja. A dzis pewnie bede jak zombie. Organizm przeciez potrzebuje snu, to po jaka cholere ciagle wali to serce. Czy ja sie wyspie dopiero jak sie skonczy to wszystko?
Ajona, jeśli chodzi o sen to mecze się tak samo jak Ty więc nie jesteś sama. Z tym że u mnie to jest tak ze o której bym nie poszła spać, czy to będzie 22, czy pierwsza w nocy zawsze budzę się o tej samej porze, czyli 5.30 lub 6.00, nieważne czy to weekend czy w tygodniu. Oczywiście jak już się obudze tak już nie zasne, choćbym nie wiem co robiła...
A zanim się zaburzylam to byłam takim spiochem że można mnie było z łóżkiem wynieść...
Podejrzewam Ajona że to wszystko minie jak tylko organizm wróci do formy...
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

20 marca 2016, o 07:37

Ja tez ostatnio budzę się po 5 i spać juz nie mogę ,ale jestem juz na tyle wyspana ze niepotrzebuje widocznie więcej snu. Bezsenność przerabiałam. Pamiętam ze 2tyg miałam problemy ze snem to byl horror. Bo spalam gora może 2/3godz i chodziłam jak zoombie. Z perspektywy czasu wiem,ze poniekąd sama to przedłużałam. Zawsze przed zblizajaca się godz do spania juz się nakrecalam i mówiłam ze pewnie nie zasne i zazwyczaj tak bylo. Potem gdy zdarzaly mi się kryzysy ze spaniem po prostu dawalam być temu. Kiedys czytałam artykuł odnośnie bezsenności i bylo napisane,ze gdy człowiek nie śpi a np medytuje czy relaksuje się w inny sposób bo mozg tez odpoczywa i może funkcjonować. Dużo mi to dalo bo przed snem zaczelam się relaksować. W krytycznych momentach musiałam sie ratować hydroksyzyna i połówka nasenu.
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
koki
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 186
Rejestracja: 4 marca 2015, o 15:33

20 marca 2016, o 07:59

hej xD ja tez non prawie nie przespana i pierdoły mi sie śniły :P
Awatar użytkownika
Grzegorz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 16 marca 2016, o 20:39

20 marca 2016, o 12:11

Tydzien temu mnie zlapal atak o zlych myslach, ze zrobie sobie cos lub komus, i czuje sie jak po tygodniu bycia na wojnie,mam 35 lat i nerwice lekowa oraz natrectwa mysli od 6 lat,ale te natrectwa od tygodnia, wczesniej juz bylo super zylem i cieszylem sie zyciem, teraz tez boje sie zostawac sam w domu ze zwariuje i oszaleje(jest to spowodowane proba sam,,,, moje bliskiego przyjaciela)i za kazdym razem od tygododnia jak uporam sie z tym ze to nerwica i leki, to atakuje mnie zwariuje i zaklad psychi... mi tylko pomoze i to znowu przeraza jeszcze bardziej..a ja chce i pragne zyc normalnie, jestem po pierwszej wizycie u pani psycholog,

-- 20 marca 2016, o 10:32 --
A co poczuje sie lepiej i uspokoje to zaraz nakrętka i mysle ze moze mam depresje jednak(psycholog wykluczyl) i kolo sie zatacza,a zaraz ruszam bo dzis niedziela i plany na relaks wyjazd poza miasto itd, a lęk i obawa jest A CO JESLI , A MOZE JEDNAK,. Najgorzej jest z akceptacjà coraz to nowych natretnych mysli ktore wywoluja lęk i z narastaniem léku obawy i atak,jak przeskoczyc ta bariere skoro za bariera zaraz znowu cos i cos,,, i w koncu mysl A MOZE JEDNAK,jest to cos innego.,,
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

20 marca 2016, o 12:30

Grzegorzu,

Na początek podrzucę Ci kilka nagrań które odnoszą się do Twojego problemu:

Od tego sobie zacznij: etap-1-istota-leku-t4245.html
Następnie: webinar-odnosnie-dystansu-t3569.html

a po tym te trzy nagrania o myślach: etap-3-mysli-lekowe-t4330.html (wyjaśnienie natrętnych myśli / nerwicy natręctw )
segment-3-jak-sobie-radzic-z-myslami-le ... t5512.html (jak sobie z nimi radzić )
segment-4-ignorowanie-objawow-i-mysli-l ... t5664.html (jak obniżać tym niechcianym myślą wartość )

oraz piguły odnośnie danej tematyki myśli, póki co jeszcze nie ma wszystkich ale będa w krótce:

sekcja-i-natretne-mysli.html

A poza tym, to musisz Grzegorzu zrozumieć, że myśli natrętne są natrętne przez to że nadajesz im uwagę, że się ich boisz, że dajesz się wkręcać w iluzje lękowe. To potęguje lęk, potęguje odczucia. O tym właśnie są powyższe nagrania. Także przesłuchaj to sobie zwiększ swoją świadomość odnośnie tych naturalnych zależności i reakcji, to Ci bardzo pomoże lepiej zrozumieć siebie, swoje zaburzenie i to co się z Tobą dzieje. Bo nie dzieje się nic złego, ot p oprostu masz zaburzenie lękowe i musisz zmienić sposób myślenia, podejść do tego inaczej by to minęło. Także życzę miłego odsłuchu. :)

Pozdrawiam.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
Grzegorz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 16 marca 2016, o 20:39

20 marca 2016, o 18:04

Divin pisze:Grzegorzu,

Na początek podrzucę Ci kilka nagrań które odnoszą się do Twojego problemu:

Od tego sobie zacznij: etap-1-istota-leku-t4245.html
Następnie: webinar-odnosnie-dystansu-t3569.html

a po tym te trzy nagrania o myślach: etap-3-mysli-lekowe-t4330.html (wyjaśnienie natrętnych myśli / nerwicy natręctw )
segment-3-jak-sobie-radzic-z-myslami-le ... t5512.html (jak sobie z nimi radzić )
segment-4-ignorowanie-objawow-i-mysli-l ... t5664.html (jak obniżać tym niechcianym myślą wartość )

oraz piguły odnośnie danej tematyki myśli, póki co jeszcze nie ma wszystkich ale będa w krótce:

sekcja-i-natretne-mysli.html

A poza tym, to musisz Grzegorzu zrozumieć, że myśli natrętne są natrętne przez to że nadajesz im uwagę, że się ich boisz, że dajesz się wkręcać w iluzje lękowe. To potęguje lęk, potęguje odczucia. O tym właśnie są powyższe nagrania. Także przesłuchaj to sobie zwiększ swoją świadomość odnośnie tych naturalnych zależności i reakcji, to Ci bardzo pomoże lepiej zrozumieć siebie, swoje zaburzenie i to co się z Tobą dzieje. Bo nie dzieje się nic złego, ot p oprostu masz zaburzenie lękowe i musisz zmienić sposób myślenia, podejść do tego inaczej by to minęło. Także życzę miłego odsłuchu. :)

Pozdrawiam.
Dziekuje bardzo , od momentu Twojej wiadomosci odpoczywam bo puscilo mnie troche i uspokoiłem sie, az sam sie dziwie jak to dziala, ze czlowiek sam nie uwiezy ale jak ktos napisze cos madrego,i dobre slowo to uspokaja sie.zaczynam przerabiac Wasze materialy na YT I jestem pełen nadzieji ze jednak wyjde z tego bede zyl tak jak przed jeszcze tygodniem,, jeszcze raz dziekuje i pozdrawiam.
doedeer
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 149
Rejestracja: 4 stycznia 2016, o 23:42

20 marca 2016, o 20:22

Zależało mi na pieniądzach i podpisałam śmieciówkę na 15 dni, po 9-10 godzin pracy fizycznej codziennie, odpadłam po 6 dniach bo przez 11 dni nie było przewidzianej żadnej przerwy między nimi. Przez cały dzień mogłam usiąść raz na 15 min, w międzyczasie obiłam sobie biodro podczas upadku i zaziębiłam się przy pracy na chłodni, nie umiałam zbytnio podnosić ciężarów, przez co ból głowy od kręgoslupa byl nie do zniesienia. Nie powinnam się zgłaszać do takiej pracy z problemami zdrowotnymi, ale mam problem z pieniędzmi.
Dodatkowo nie potrafiłam sobie poradzić z emocjami po pracy, czulam się tak przeciążona hałasem i ludźmi, nic nie czułam, ledwo mi się myślało i ciężko bylo mi kontrolować myśli natrętne i wszystko.
Praca którą wykonywałam nie została potwierdzona podpisem, chociaż powinno się tak dziać codziennie, żebym mogła dostać wypłate, tymczasem nie mogłam się doprosić.
Teraz przy rezygnacji nie dość, że muszę zapłacić karę, to jeszcze nie przysługuje mi wynagrodzenie za te kilkadziesiąt godzin.

-- 20 marca 2016, o 20:22 --
Mimo wszystko jestem na 99% pewna, że to, czego doświadczam, to stan mieszany. W normalnych warunkach nie zrezygnowałabym tak szybko i po prostu załatwiła sprawę wynagrodzenia. Podczas manii kiedyś też tak odpuszczałam wszystko, irytując się czynnikami zewnętrznymi i czując się oszukana. Teraz też mam ogromną pustkę w głowie i czuję jedynie bezsilność i ogromną agresję, irytację zmieszaną z podnieceniem. Mam wrażenie, że wszystko mi umyka. Znowu staję się paranoiczna, od jakiegoś czasu mam ciągłe pseudohalucynacje słuchowe i wzrokowe, nie czuję głodu i potrzeby snu, czuję silniejsze emocje wobec innych, niż zwykle. Niczego już nie rozumiem.
Zespół lęku uogólnionego i napadowego, zaburzenia obsesyjno- kompulsywne, C-PTSD, podejrzenie zaburzeń neurorozwojowych.
ODPOWIEDZ