Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
ajona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 134
Rejestracja: 14 lutego 2016, o 11:30

17 marca 2016, o 03:21

Kazdy z nas chcialby pewnie juz byc zdrowy. Ale czytam poraz kolejny o tym, jak porzucac kontrole, racjonalizowac, uspakajac stan emocjonalny i zaczynam zauwazac coraz wiecej moich wlasnych negatywnych mysli i przekonan, ktore nakrecaja spirale lęku. Jedna z takich mysli jest wlasnie mowienie sobie "kiedy to sie skonczy", bo w ten sposob narzucamy sobie presje. To bardzo trudne nauczyc sie zauwazac i wylapywac te wszystkie mysli,ktore nam nie sprzyjaja i zmieniac je na pozytywne. Nie poddawajmy sie. Skoro ataki paniki, dd i inne syfy i tak nic nie moga nam zrobic, to ok. Niech sid dzieje co chce, als probujmy nie pozostawac bierni wobec tego, z czym jest nam tak zle.
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

17 marca 2016, o 06:49

Słuchajcie, mi się wydaje, że jest jakiś gorszy okres dla nerwicowców ostatnio, i mnie poskładało mocno:-( I to mimo tego, że biorę leki. Wczoraj było apogeum.
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

17 marca 2016, o 07:25

Hmm panuje przesilenie wiosenne. Wiec człowiek jest osłabiony,bez energii. Mysle,ze to tez może wpływać na niektóre osoby bardziej. A i w pogodzie kalejdoskop. Raz slonecznie raz deszczowo.
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
Awatar użytkownika
ajona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 134
Rejestracja: 14 lutego 2016, o 11:30

17 marca 2016, o 08:18

Mi psycholog powiedziala,ze wlasnie czas przesilenia moze poglebiac problemy neriwcowe. Bardzo nalega,zebym wziela leki.Wystraszylam sie,ze az tak ze mna zle :( nie czuje emocji, jestem jakby w innym swiecie.
Ale jakies przeblyski normalnosci sa, po ktorych niestety lęk pojawia sie spowrotem dosc szybkom. Boje sie spac, boje sie wziac leki. Nie wiem czy to juz sytacja bez wyjscia? Nie mysle jakos racjonalnie bo chyba lęk jest tak silny. Lek, ktory poprzednio mialam brac, ale nie wzielam, to Sulpiryd. Macie z nim jakies doswiadczenia?
Awatar użytkownika
michalina22.95
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 13 marca 2016, o 21:50

17 marca 2016, o 10:08

Mi tez kazal zwiekszyc dawke leku na wiosne i jesień poniewaz to najgorszy czas dla tych co maja nerwice albo depresje ale jak zwiekszylam dawke to bardzo sie zle czulam ale teraz juz lepiej bo wrocilam do 100 aposerta .
olszaan
Gość

17 marca 2016, o 10:11

Chciałabym kontakt do jakiegoś dobrego psychiatry z Łodzi lub okolicy. Z wieloma miałam już do czynienia a stoję ciągle w miejscu. Lub nie tyle lekarz co po prostu jakaś miła osóbka chętna do wyjścia na kawę i rozmów na dowolny temat.
Awatar użytkownika
michalina22.95
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 13 marca 2016, o 21:50

17 marca 2016, o 10:13

Bierze moze ktos tez te leki SSIR ? Ja juz rok biore
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

17 marca 2016, o 12:55

ajona pisze:Mi psycholog powiedziala,ze wlasnie czas przesilenia moze poglebiac problemy neriwcowe. Bardzo nalega,zebym wziela leki.Wystraszylam sie,ze az tak ze mna zle :( nie czuje emocji, jestem jakby w innym swiecie.
Ale jakies przeblyski normalnosci sa, po ktorych niestety lęk pojawia sie spowrotem dosc szybkom. Boje sie spac, boje sie wziac leki. Nie wiem czy to juz sytacja bez wyjscia? Nie mysle jakos racjonalnie bo chyba lęk jest tak silny. Lek, ktory poprzednio mialam brac, ale nie wzielam, to Sulpiryd. Macie z nim jakies doswiadczenia?
Jeśli nie chcesz to nie bierz leków nikt Cie do tego nie może zmusić. Ja osobiście żadnych nie brałam. Nawet nie wybrałam sie do psychiatry,gdy doskwierała mi bezsenność. Jedynie to wziełam może ze 4 razy hydroksyzyne i kilka razy nasen,ale wtedy to juz był istny hardcore.
I choć nieraz cierpiałam to powiedziałam nie. Też czułam się okropnie i mówiłam,że nigdy mi to nie minie. A jednak na dzień dzisiejszy czuje się dobrze. Oczywiście nie neguje tych osób,które biorą .Rozumiem doskonale,że muszą funkcjonować.
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
Magda321
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 366
Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06

17 marca 2016, o 15:58

ajona pisze:Mi psycholog powiedziala,ze wlasnie czas przesilenia moze poglebiac problemy neriwcowe. Bardzo nalega,zebym wziela leki.Wystraszylam sie,ze az tak ze mna zle :( nie czuje emocji, jestem jakby w innym swiecie.
Ale jakies przeblyski normalnosci sa, po ktorych niestety lęk pojawia sie spowrotem dosc szybkom. Boje sie spac, boje sie wziac leki. Nie wiem czy to juz sytacja bez wyjscia? Nie mysle jakos racjonalnie bo chyba lęk jest tak silny. Lek, ktory poprzednio mialam brac, ale nie wzielam, to Sulpiryd. Macie z nim jakies doswiadczenia?
Ja uważam że psycholog nie powinien nalegać, bo to jest jedynie twoja dobra wola.Powinnaś w takiej sytuacji zachować zdrowy rozsądek (mimo że ciężko wiem).I na spokojnie pomyśleć.Mi osobiście takie nalegania bardzo się nie podobają, bo w złym stanie zaburzony łyknie prawie wszystko.Czy potrzebujesz na 100% leków ? Oczywiście , ze nie bo to nie choroba, ale sama podejmij decyzje bez wpływów osób trzecich.Bo potem ty się będziesz z tymi lekami bujac nie oni.
Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
Awatar użytkownika
talka87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 55
Rejestracja: 23 lutego 2016, o 09:11

17 marca 2016, o 16:09

Ajona
Tak jak już zostało powiedziane.
Decyzję o lekach podejmij sama, nie daj się do nich przekonywać na siłę, tak jak mnie próbowano zachęcić "delikatnie" do brania afobamu.
Ja np. dostałam bioxetin w małej dawce, który znoszę bardzo dobrze...
Plus dostalam afobam na początek, którego ze względu na możliwość dużego uzależnienia postanowiłam nie brać.. Wzielam co prawda dwie tabletki, ale źle się z tym czułam i dobijał mnie fakt, że nie potrafię sobie dać bez niego rady i powiedziałam sobie NIE. Schowałam i nie biorę :)
Divin dawał Ci dziś fajne porady co brać, aby się wyciszyć. Czasem po prostu trzeba się czymś wyciszyć i to nie oznacza, że jesteśmy słabi. Ważne żeby nie osiąść na laurach i nie pracować nad sobą bo mam cudowną tabletkę.
Ja się wyciszyłam, a teraz naprawdę bardzo intensywnie, codziennie nad sobą pracuję. Natręty wracają każdego dnia.. Przyjmuję je na klatę, mówię "ok może tak być, ale nie musi. Będę się martwić jak się stanie".
Ściskam mocno i podziwiam za Walkę!
"...Rozszyfruj mnie, zdemaskuj blef
nie dowierzając unieś swą brew.
Podejdź i sprawdź, co w rękach mam.
Zburz jednym ruchem jak domek z kart.
Starasz się zasnąć,
zanim zrobi się znów jasno.
Wciąż wierzysz, że przejrzałaś mnie,
a patrząc z bliska widzisz najmniej.
...
choć rację masz, że nie znasz mnie.
Jak mogłaś tak dać wkręcić się? .."
OldFires
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 23 października 2015, o 11:39

17 marca 2016, o 16:55

Racja , to musi być przesilenie. Wczoraj po obiadku pozamiatało mnie jak nigdy. Pierw bezdech, później kołatanie w klatce, otępienie, światłowstręt i ściskanie w gardle...Pierwszy raz od miesięcy zażyłem tabletkę (zomiren) i po nieokreślonej chwili wszystko przeszło. Dzień do wieczora był okej. Nie biorę leków przy atakach tylko ten był nieoczekiwany i złapał mnie kiedy byłem bardzo zmęczony po pracy, nie miałem siły się bronić. Każdego dnia coś mi dolega, jak jakiś objaw znika w jego miejsce wkrada się nowy - przyjmuje to na klate i zazwyczaj radzę sobie sam z najgorszymi odczuciami. Jednak ostatni atak mnie złamał, dzisiaj jestem już silniejszy dzięki niemu, bo przypomniał mi że lęk nie śpi heheh
Ale nie nakręcajmy się z tym przesileniem bo zaraz każdy będzie w te pierwsze dni wiosny przechodził ataki ;P

Mam jedno pytanko jak radzicie sobie ze ściskiem gardła? Nie chodzi mi o medykamenty tylko czy macie jakies swoje opracowane metody?
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

17 marca 2016, o 18:49

Ścisk gardla, tzn. Chodzi Ci o globus histericus? Najlepszym sposobem dla mnie jest olanie tego i skupienie sie na czymś innym. Możesz to wyśmiać, powiedziwc sobie, ze to znasz. Takie podejscie sprawi, ze to odplynie, bo takim podejściem ściągniesz juz napięcie. Absolutnie nie wolno z tym walczyć czy denerwować sie na to bo wtedy to sprawę pogarsza.
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

17 marca 2016, o 18:52

Popieram właśnie tak jak pisze Olalala. Sama to przerabiałam i owszem szybko mi minęło. Pewnie tez dlatego,ze byłam skupiona na innym objawie.
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
Awatar użytkownika
ajona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 134
Rejestracja: 14 lutego 2016, o 11:30

18 marca 2016, o 08:55

Odnośnie tych leków, to na razie mam łykać hydroksyzynę na noc, żeby zobaczyć czy DD nie jest od niewyspania. Wczoraj wzięłam i nawet jakoś spałam. Wybudzałam się, ale zasypiałam od razu dalej. Dzisiaj obudziłam się z jakimś takim rozdrażnieniem. Ciężko mi się wyciszyć i myśleć w tym stanie logicznie. Mam wrażenie, że emocje tak bardzo wzięły górę, że nie jestem sobą. Ciężko mi nawet określić dokładnie to, co czuję. Jakbym był taka splątana wewnętrznie i rozkojarzona. Zagotowałam się w tym po uszy i mam wrażenie, że nic nie działa, że nie ma żadnej nadziei. Próbuję sobie przypominać w głowie chwile sprzed dwóch tygodni, kiedy czułam spokój, radość i nadzieję, że wszystko idzie ku lepszemu. Ale nie jest to łatwe. Szybko się poddaję. Moje myśli są jakieś takie nieswoje. Mam wrażenie, że co rano zaczynam wszystko od nowa. Uspokajanie, tłumaczenie.
Magda321
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 366
Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06

18 marca 2016, o 19:22

Ajona chciałabym zrozumieć twoją sytuacje by lepiej ci doradzic, ale nie mogę, bo nie brałam nigdy leków, ale mogę powiedzieć, iż za duzo presji wywierasz na siebie, przynajmniej tak mi sie wydaję.I nie akceptujesz stanu jaki jest teraz, mówisz, ze próbujesz sobie przypomnieć czas kiedy czułaś spokój i to jest dobre, przypomnieć sobie, ze były takie dni.Ale nie powinnaś do nich dązyć na siłe bo wywierasz tym sposobem tylko presje i sie denerwujesz.
Z moich osobistych wrazen nerwicowych wiem, ze stan silnego rozchwiania emocjonalnego i ogólnie silne objawy nerwicy i dd mogą sie utrzymywać nawet do 1,5 tygodnia.I trzeba ten najgorszy okres przetrwac i cieprliwie czekać , na uspokojenie sie naszego stanu.W tych momentach najłatwiej się załamac i poddac, ale to własnie w tych momentach najbardziej moim zdaniem mozna odbić się od dna.Bo jesli w kryzysie człowiek się otrząśnie i zacznie działaś, a nie w lepszych dniach, gorzej być juz nie może ;) I potem już praawie z górki :)
Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
ODPOWIEDZ