Wyjść z tego koła nerwicowego. Chyba dlatego tak się poczułem też dzisiaj rozmawiając ze znajomą przez telefon. kiedy stwierdziła zeby nie wpaść w jakąś "Manię" robienia wszystkiego. Chyba to mi dało to myslenia też

No trzeba tez złapać dystans do tego co mówi inni bo ja np. Dlugo mialam tak ze jak ktos powiedzial mi ,,ale ty jesteś potrzepana" to ja od razu w rozmyslanie, ze chyba jestem walnięta naprawde skoro inno tak mówią. A tak na prawdę ona nie miała wcale nic takiego na myśli tylko tak się czasem mówi. A nie daj Boże jakby ktos powiedzial wariatka czy cos takiego , mimo ze bylo to żartobliwe i tak się przejelam. To głupota..teraz juz wiem i sie nie przejmuje.

Dzięki Martusia.Od razu raźniej na duszy.☺

poszedlem na spacer i wrocilem z niego w duzo gorszym stanie niz wychodzilem.natretne depresyjne mysli mnie męczyly.czulem sie taki iinny jak mijalem ludzi...

U mnie w sumie dalej słabo . najchętniej spalabym i nie wstawala wogole

A takie uczucie bycia ojanym, haju to normalne w nerwicy?
Mnie właśnie dziś znów dopadło.

Słabszy dzień , to mało powiedziane . Zaczęło się od spotkania z sąsiadką , którą staram się omijać na kilometr , bo zawsze ma dla mnie jakieś super opowieści z kategorii horror albo kryminał . Tym razem nie dało się uciec i trzeba było napić się kawy . Przy okazji dowiedziałam się, kto się powiesił a kto skoczył z wiaduktu . No i ciągnie się za mną kolejny dzień stan lękowy . A właściwie to chyba lęk paniczny . Różnica jest taka ,że przy lęku jakoś potrafię funkcjonować a przy panicznym staram się przeżyć kolejną minutę . Proszę o ciepłe słowa , bo zawsze na mnie działają

przesylam wsparcie >>>>>>elala73

-- 27 marca 2016, o 14:08 --
przesylam wsparcie >>>>>>elala73

takadziewczyna pisze:No trzeba tez złapać dystans do tego co mówi inni bo ja np. Dlugo mialam tak ze jak ktos powiedzial mi ,,ale ty jesteś potrzepana" to ja od razu w rozmyslanie, ze chyba jestem walnięta naprawde skoro inno tak mówią. A tak na prawdę ona nie miała wcale nic takiego na myśli tylko tak się czasem mówi. A nie daj Boże jakby ktos powiedzial wariatka czy cos takiego , mimo ze bylo to żartobliwe i tak się przejelam. To głupota..teraz juz wiem i sie nie przejmuje.

No właśnie ja chyba za dużo biorę do siebie... tzn. to wiem na pewno. Nie wiem dlaczego tak jest, kiedyś to zlewałem aż nagle wszystko zacząłem brac do siebie i to wszystko się tłumiło.
Gdyby tak łatwo można było zmienić podejście :l

-- 27 marca 2016, o 15:51 --
Na obecną chwile wszystkie fizyczne dolegliwości minęły... natomiast pojawił się natłok myśli od tak znikąd... może faktycznie coś z tym schizem... ech.

ella powiec sobie w ten sposob ,,co mnie to obchodzi nie bede brala odpowiedzialnosci za wszystkich,, chca niech sie wieszaja chca niech skacza,,....ty jestes Soba!..nie zastanawiaj sie nad tymi myslami.

elala73, takie osoby się odcina i unika ich! Ćwicz asertywność! To wcale nie jest tchórzostwo. Masz prawo się czuć źle po takich historiach, są tacy ludzie ktorzy się karmią takimi sensacjami i trzeba je po prostu od siebie odcinać, niezależnie od tego kim dla Ciebie są! Ma na Ciebie zły wplyw --> NARA. Myślenie na zasadzie: "Innym razem. Szkoda na nią czasu. Jak będę chciała posłuchać czyichś dramatów, włączę sobie wiadomości. Nie muszę się do niczego zmuszać. Jestem ok"

A co do takadziewczyna to minie, mnie mama wczoraj zapytała czy zabiłam kogoś tak w żartach a ja zero lęku i odebrałam żart jako żart W ogóle podczas terapii gdy przerabiałam właśnie swoje myśli agresywne to zauważyłam że nagle zaczęłam mówić że "chyba go uduszę, jak czegośtam nie zrobi" i zaobserwowałam że ludzie normalni mówią do siebie w żartach że kogoś zabiją A wcześniej miałam tak samo jak Ty, jedno takie słowo albo sugestia nawet i ja od razu panika!! A co do bycia wariatką to właśnie jest element poddawania skarbu - boisz się że uznają Cię za wariatkę to prowokuj nerwiczkę, mów do znajomych o swoich lekkich objawach w charakterze żartu, np. jezu tak się dzisiaj stresowalam tym egzaminem że cały ranek spędziłam w kiblu, albo "ojej patrzcie jak mi się kolana trzęsą ze strachu, jakieś nienormalne" i zobaczysz że NIKT NIE UCIEKNIE OD CIEBIE Z KRZYKIEM tylko będą się uśmiechać i może nawet sami o swoim stresie opowiadać obserwuję od dluższego czasu takie metody radzenia sobie ze stresem u "normalnych" ludzi i każdy tak robi! Dzisiaj przy rodzinnym stole słyszalam historię o dzieciaku sąsiada który widzi duchy i nikt nie powiedział ojej schizofrenia, w kaftan go, tylko mówili z uśmiechem może to będzie jakiś jasnowidz? albo że niektóre dzieci tak mają podobno, jest wiele rzeczy których jeszcze nie zbadano itd i potem płynnie przeszliśmy do następnego tematu, nikt nie robil z tego tragedii Ludzie wcale się nie przejmują takimi rzeczami co my, tylko my widzimy świat przez pryzmat naszych lęków! Tak naprawdę nie ma rzeczy do której by się nie dało normalnie podejść. Będzie dobrze, pracuj z tym i oswajaj!

Witam wszystkich, nie wiem co mam za bardzo robic, dostalem dwa tygodnie temu ataku pod prysznicem ze sobie coś zrobie,i zaczelo sie, tydzien mialem biegunke i straszne lęki ze skoro taka mysl to moze i to zrobie, teraz jak sie przebudze po nocy to az sie trzese ze strachu, nawet po małej dzemce to mam, boje se ze to moze jednak nie nerwica.?? Moj przyjaciel mial probe s.... , i 3 tyg temu sie z nim widzialem,.. Depresje wykluczylo 2 lekarzy i psycholog,, a ja dalej mam strach i napady leku ze moze jednak sie pomylili lub cos innego.. I ciahly strach przed tym ze cos moze sie stac,, czasami płakac sie chce i uciec ale dokąd??slucham nagran dovovic, to pomaga ale jest zawsze cos i jakies pytanie sie pojawia..,

Grzegorz nie uciekniesz od samego siebie , ja tez bym czasami chciała uciec ale gdzie , ja uważam że masz nerwicę lękową dlatego tak się czujesz . Potrzebujesz czasu żeby to wszystko minęło i spokoju , praca nad sobą bardzo ważna,dobrze że słuchasz divovików one dużo pomagają . Możesz też przyjść po rozmawiać na czacie . Nie bój się to wszystko Ci mnie .

schanis22 pisze:Grzegorz nie uciekniesz od samego siebie , ja tez bym czasami chciała uciec ale gdzie , ja uważam że masz nerwicę lękową dlatego tak się czujesz . Potrzebujesz czasu żeby to wszystko minęło i spokoju , praca nad sobą bardzo ważna,dobrze że słuchasz divovików one dużo pomagają . Możesz też przyjść po rozmawiać na czacie . Nie bój się to wszystko Ci mnie .

Dziekuje,zawsze sie uspokajam po dobrym slowie,, nerwice juz mam od 7 lat i to bylo odnosnie chorob to bylo pieklo i przeszedlem przez to. Teraz tylko te mysli mi sie pojawily i to tez jest pieklo(.,, staram sie pracowc i nie poddawac chodz czasami nie jest lekko. Dziekuje i pozdrawiam

-- 27 marca 2016, o 18:01 --
Odnosnie moich dolegliwosci i tego jak latalem po lekarzach i ile badan zrobilem, mysle ze powstala by calkiem dluga opowiesc,

-- 27 marca 2016, o 18:03 --
Teraz jak ktoś tupnie glosniej nogą to plosze sie jak sarenka i trzese sie caly,))

trzymaj się Grzegorz . W tym piekiełku więcej nas .