Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

14 lipca 2015, o 19:19

betii pisze:Kryzys przez wielkie K.Napięcie i lęk cały czas.Jeszczejutro wylatujemy na wakacje do WWłoch.Jeszcze dodatkowy stres pewnie bo lecę bez leków.Od niedzieli jest gorzej ale muszę powoli spróbować zaakceptować ten stan i powiedzieć sobie że Bedzie dobrze.Chciałabym zebyvto wszystko że mnie wpłynęło i spina się jeszcze bardziej.Pewnie to sama przedluzam.Chcę się cieszyć wakacjami.
Całość podejrzewam tego kryzysu to świadomość wyjazdu do Włoch ;)
I przez to już wcześniejsze napięcie, jak to będzie, jak to się uda, czy się coś nie zepsuje.
Pamiętaj, ze we Włoszech jesteś tak samo bezpieczna jak i tutaj.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Agusiab1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 20 kwietnia 2015, o 07:01

14 lipca 2015, o 20:42

Od kilku dni mam masakrę :/ juz nie daje rady czy to kiedyś minie :(((( moj stan psychiczny jest na skraju wytrzymałości, ciezko mi uwierzyć ze nerwica moze mo aż tak rujnować zycie, ze codziennie sie złe czuje, ataki paniki mi sie nie zdarzają ale rożne objawy somatyczne :((( gdyby nie to ze mam małe dzieci to bym chyba nie dała rady, a one musza miec matkę o tylko to mnie trzyma przy życiu
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

14 lipca 2015, o 20:47

Agusia a co ogolnie ostatnio z ta swoja nerwica robilas?
Jakbys miala wymienic takie solidne podstawy tego co robilas aby ta nerwica tak nie szalala to latwiej by bylo sie okreslic co dalej mozesz zrobic aby to w koncu minelo.
Chodzisz na terapie, odburzasz sie wedlug zasad traktowania nerwicy, lęku, objawow? Bierzesz jakies leki?
Z nerwica kazdy sobie moze dac rade, ni emozna sobie nie dac rady z nerwica, bo zwykle wtedy z nerwicami sie czlowiek odbija od dna ;) Bo nerwica to nadmierna kontrola, ludzie z nerwicami nigdy nie dopuszczaja do totalnej zalamki ;)
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Agusiab1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 20 kwietnia 2015, o 07:01

14 lipca 2015, o 21:13

W zasadzie nic, byłam na urlopie i jakos to było miałam objawy rożne ale mniejsze. W niedziele w dniu powrotu od rana złe sie czułam było mi niedobrze waliło mi serce mrowiło mi ciało, dziwne uczucie w głowie, piski w uszach, uderzenia gorąca takie ze cała twarz miałam mokra :((( wróciłam do domu ok północy obudziłam sie zlana potem z mega walącym serduchem i to niestety juz była kiepska noc - bardzo złe spałam, cały dzien wczorajszy było kiepsko, pol dzisiejszego tez, na terapie nie chodzę bo psycholog do której chodziłam powiedziała ze noe jest mi w stanie pomoc (po 7 spotkaniach) wiec teraz nie wiem do kogo pójść. Jestem w trakcie odstawiania elicei jutro i w czwartek biorę ostatnie 5 mg i mam przejść na asertin. Oby cos to dało. W czwartek mam gastroskopię - mam nadzieje ze jakos ja przeżyje

-- 14 lipca 2015, o 20:13 --
Aaa i ten przeklęty bol w klatce piersiowej :((((( juz nie daje rady chce mi się wyć :(
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

14 lipca 2015, o 22:05

Nie jestem lekarzem ale czemu zmieniasz leki na slabsze ? Widzisz wszystko zalezy od tego jak na ciebie dzialaja leki jakie sa ich skutki brania. Napewno byla jakas sytuacja ktora wzbudzila u ciebie napiecie. Nie wiem na jaka terapie chodzisz ale dobra jest behawioralno poznawcza ja po niej odstawilam leki i odburzam sie bez nich.Powiem ci ze ze teraz widze roznice jest roznie ale ciesze sie ze ide bez nich .W trakcie brania lekow do niczego nie doszlam.Niezniechecam sie ale nawet jak bierzesz leki zacznij ta terapie tylko poszukaj dobrego terapeuty. Najpierw poszukaj w internecie opini o nim to tez pomaga w wyborze. W nerwicy nic ci sie nie stanie tylko niestety mamy w niej zle lub bardzo zle samopoczucie w tym objawy somatyczne. Jk dlugo sie leczysz?

-- 14 lipca 2015, o 21:57 --
Czy przyczyna samopoczucia nie jest tez mysl o gastroskopi? Czasami nie zdajemy sobie sprawy ze sie podswiadomie denerwujemy.

-- 14 lipca 2015, o 21:58 --
Ps : chce ci sie wyc to wyj wyzoc z siebie emocje mi czasem to pomagalo;-)

-- 14 lipca 2015, o 22:05 --
beti ja bylam we wloszech 2 tygodnie temu, bylo cudownie bylam tak zmeczona zwiedzaniem ze lek odpuscil ;-)
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Agusiab1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 20 kwietnia 2015, o 07:01

15 lipca 2015, o 01:16

Na gastro zapisałam sie w poniedziałek wiec nie. Leki zmieniam bo Elicea wg mnie nie dawała rady No chyba ze cudów na kiju oczekuje, ale objawy somatyczne jakie były takie sa. Wiec albo naprawde cos mi jest i dlatego leki nie dają rady. Chodziłam właśnie na terapie ponawczo-behawioralna do superwizora i jak ona po 7 spotkaniach powiedziała ze nie jest mi w stanie pomoc No to juz chyba ta terapia nie jest dla mnie. Co prawda moze jak zrobie gastro i bede wiedziała czemu mi tak ciagle nie dobrze to sie polepszy.
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

15 lipca 2015, o 09:56

Może Victor masz rację że trochę spieta jestem przed wylotem ale postawiłam wszystko na jedną kartę i mam zamiar się dobrze bawić.Dam znać jak u mnie z kryzysem ale wczoraj po największym napięciu z minuty na minutę odpuszczał lek.Pozwoliłam lekowi mnie ogarnąć na całego a on po prostu zaczął znikać.Jak mi już przestało zależeć na dobrym samopoczuciu i stwierdziłam że proszę...wariuje to stało się wielkie nic a ja poszłam na plac zabaw z synkiem.Dziś jeszcze nie jest w 100 proc. Ale słabym emocje
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

15 lipca 2015, o 12:56

Agusiab1 pisze:Na gastro zapisałam sie w poniedziałek wiec nie. Leki zmieniam bo Elicea wg mnie nie dawała rady No chyba ze cudów na kiju oczekuje, ale objawy somatyczne jakie były takie sa. Wiec albo naprawde cos mi jest i dlatego leki nie dają rady. Chodziłam właśnie na terapie ponawczo-behawioralna do superwizora i jak ona po 7 spotkaniach powiedziała ze nie jest mi w stanie pomoc No to juz chyba ta terapia nie jest dla mnie. Co prawda moze jak zrobie gastro i bede wiedziała czemu mi tak ciagle nie dobrze to sie polepszy.
Posluchaj ja miesiac przed komunia syna niby sie nie denerwowalam ale napiecie siedzialo w glowie i uswiadomil mi to lekarz ze wlasnie jest to podswiadomy stres.
Jezeli chodzi o leki nie pomoga ci bo oczekujesz codow! Myslisz ze jak zwiekszysz dawke albo zmienisz lek to bedzie lepiej ? W nielicznych przypadkach leki lecza ale poza praca swoja nie osiagniesz nic! Nie chcem cie zniechecac ale nalezysz do osob ktore lykaja leki i czekaja na szybka poprawe. Ja bralam leki 2 lata , a leki jak byly i objawy somatyczne tak byly! Trafilam na terapie i pomalu odzyskuje swoje zycie. Wiesz dlaczego ci terapia nie pomogla? Bo sie w nia nie zaangazowalas. To ze terapia jest to jedno ale musisz ryzykowac i brac w niej czynny udzial terapeuta penie to zauwazyl albo nie widzial zaangazowania z twojej strony dlatego rozlozyl rece. Ja uczeszczam na terepie od stycznia tego roku i nic mi tak nie pomoglo . W trakcie odstawilam leki co nie znaczy , ze lekow i objawos somatycznych nie ma ! Borykam sie z nimi codziennie ale nikt a szczegolnie terapeuta czy psychiatra nie obiecywal mi cudow. On jedynie cie naprowadza ,a to wszystko zalezy od ciebie! Trafilam na dobrego ( dopiero 2) psychiatre odrazu mi powiedzial ze musze ja sie postarac bo inaczej to dupa leki mnie nie wylecza owszem w gorszych przypadkach lagodza objawy ale nie wylecza! Ty szukasz zwiekszasz dawki lub zmieniasz leki ale to nie tedyk droga wlacz w to swoja prace. Wiem co mowie ja borykam sie z nerwica 4 lata w tym ponad 3,5 roku oczekiwalam od lekow cudow , a moje mysli krazyly tylko w jednym kierunku: moze to nie te leki? ..., a moze to nie nerwica ...? Wiec wyciagnij wnioski ;) Trzymam kciuki!
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Agusiab1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 20 kwietnia 2015, o 07:01

15 lipca 2015, o 20:47

Martusia nie wiem co miała na myśli psycholog ale nie moge wszystkiego ignorować - staram sie jak moge ale wiesz jeżeli rano sie budze i całe ręce mi sie trzęsą, ze nie migę nic robic w ona mi mowi abym nie myślała i tym tylko dalej robiła co mam robic No to sorry ale wszystko mi sie w rękach trzęsie i to mi przeszkadza. Ja chce życ normalnie. Nie chce miec myśli ze cos mi jest i głupi lekarze nie potrafią tego znalezc. Ale jak z drugiej strony od roku nie pamitam dnia kiedy bym sie dobrze czuła. Każdy dzien jest walka z samą sobą.
zaburzony86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 2 maja 2015, o 22:07

15 lipca 2015, o 21:12

monika98 pisze:Zaburzony tak jak napisała Ciasteczko powinieneś być z siebie dumny, że dałeś radę :D Ja jakiś czas temu zmieniłam swoje podejście... Kiedy gdzieś jadę i wiem/czuję/ wkręcam sobie, że akurat będę się źle czuła życzę sobie tego. Np. trzygodzinna podróż pociągiem ojjj jak ja się tego bałam ale podeszłam zupełnie inaczej bardziej bojowo. Uzbrojona w wiedzę, że przecież nic złego się nie może stać życzyłam sobie tego czego wcześniej się bałam. W myślach rozmawiałam ze swoją nerwicą, że ma przyjść i pokazać mi na co ją stać... Nic złego się nie stało a ja byłam z siebie mega dumna :DD Inna sytuacja atak paniki w centrum handlowym pomijam fakt, że całkowicie go olałam i dalej robiłam swoje nie uciekłam bo wiedziałam, że jak przyszedł to i sobie pójdzie. Ale na drugi dzień gdzieś z tyłu głowy miałam myśl a co jak znowu dostanę ehhh te chore myśli. To znowu zmieniłam podejście jadąc do tego centrum handlowego postanowiłam, że poszukam swój lęk tam gdzie go dzień wcześniej zostawiłam. Chodziłam po sklepach i mówiłam sobie w myślach " no dalej pokaż się, gdzie jesteś itd." nie pokazał się a ja do domu wracałam jak na skrzydłach lżejsza o pół tony :huh Nie żyję w lęku sprawdzam swoją nerwicę i rzucam jej wyzwania mimo, że dalej się pojawia to jest coraz słabsza przegrywa ze mną na każdym kroku powodzenia
Dziś przetestowałem w boju tą taktykę ;ok
Rano praca. Początkowo nawet nie najgorzej, ale potem przyszło odrealnienie. Ta paskudna dziwność. Już miałem się jak zwykle temu poddać, ale tym razem postanowiłem zrobić tak jak radziłaś. Zwizualizowałem sobie to zaburzenie i zacząłem je prowkować, aby dało czadu i spróbowało mi coś naprawdę zrobić. I o dziwo odrealnienie minęło po kilkunastu minutach takiego toku myślenia. Potem jeszcze do końca pracy miałem kilka takich sekundowych przebłysków, ale za każdym razem skwitowałem to w stylu "i tylko na tyle cię stać?" i tyle.
Po pracy tradycyjny spacer, coś co staram się robić codziennie, jeśli tylko pogoda pozwala. Nie było tak źle, a każde przebłyski kwitowałem w myślach tego typu pogardliwymi stwierdzeniami.
Niejako, aby się przetestować przed chwilą wyszedłem wyrzucić śmieci i wróciłem robiąc małe kółeczko dookoła domu. Nie mogę powiedzieć, że czułem się dobrze - trochę otumanienia, trochę chęci iścia po ścianach i generalnie poczucie, że muszę przemknąć jak najszybciej i znaleźć się w domu. I znów skwitowałem to pogardą. Choć czułem jakbym miał się przewrócić nie szedłem wzdłuż budynku tylko dzielnie środkiem chodnika.
Po dniu dzisiejszym dochodzę do wniosku, że w tym szaleństwie jest metoda ;ok
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

15 lipca 2015, o 21:24

^^

-- 15 lipca 2015, o 21:24 --
Agusia1
dokladnie tak na tym polega to zaburzenie , niestety ja chcem zyc normalnie od 4 lat;-( Nie wierzylam, dziwilam sie czy takie cos moze wywolywac nerwica (zobacz sobie moje i innych wpisy na forum o objawach jakie mamy nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszyc ... 92-75.html ). Oczywiscie nalezy zrobic badania najlepiej wszystkie zeby rozchwiac watpliwosci ale jak wszystko bedzie ok wyciagnij wnioski. Ja robilam wszelkie badania neurologiczne w tym rezonans glowy bylam tak zdesperowana ze zrobilam prywatnie badanie, robiłam na błednik (okropienstwo) wszelkie inne z krwi prywatnie,( trzustka, watroba, ogolne krwi, tarczyca,zelazo, magnez,Ctrl ,nerki, przeswietlenie jamy brzusznej, KTG SERCA i nawt zrobiłam przeswietlenie płuc oczywiscie ginekolog i wiele innych tylko nie zrobilam konkretnych rakotworczych ) bo lekarz patrzyla na mnie dziwnie jak prosilam o wyniki dodatkowe i kazal mi brac leki na uspokojeniewiele, i wiesz co NIC najgorsze ze bylam zalamana dziwne ale prawdziwe bo nic nie wyszlo.Dopiero pomalu ,pomalu sie z tym stanem godzilam. Zobacz gdyby ci cos bylo powaznego juz dawno by cie dopadlo. Nie oceniam cie chcem tylko pomoc chcem abys wiedziala ze wielu nas tu jest takich jak ty .Posluchaj nagran chlopakow moze sie czegos dowiesz nowego co przepedzi twoje watpliwosci ;-) Najwazniejsze zebys ty sama w koncu doszla do wniosku ze to walka z wiatrakami i pogodzila sie ze to zaburzenie :si
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Awatar użytkownika
monika98
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 245
Rejestracja: 26 października 2014, o 14:26

15 lipca 2015, o 21:24

Super cieszę się, że Ci to pomaga. Ja dzisiaj miałam wyjazd z dalszą rodziną która nie wie, że męczy mnie nerwica. Jako, że teraz mam małe pogorszenie to oczywiście gdzieś tam w głowie siedziała myśl co będzie jak się gorzej poczuję pffff nic nie będzie :DD Zastosowałam swoją taktykę i wyjazd był super a w drodze powrotnej nawet nie myślałam o nerwicy.
Agusiab1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 20 kwietnia 2015, o 07:01

16 lipca 2015, o 04:51

martusia1979 pisze:^^

-- 15 lipca 2015, o 21:24 --
Agusia1
dokladnie tak na tym polega to zaburzenie , niestety ja chcem zyc normalnie od 4 lat;-( Nie wierzylam, dziwilam sie czy takie cos moze wywolywac nerwica (zobacz sobie moje i innych wpisy na forum o objawach jakie mamy nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszyc ... 92-75.html ). Oczywiscie nalezy zrobic badania najlepiej wszystkie zeby rozchwiac watpliwosci ale jak wszystko bedzie ok wyciagnij wnioski. Ja robilam wszelkie badania neurologiczne w tym rezonans glowy bylam tak zdesperowana ze zrobilam prywatnie badanie, robiłam na błednik (okropienstwo) wszelkie inne z krwi prywatnie,( trzustka, watroba, ogolne krwi, tarczyca,zelazo, magnez,Ctrl ,nerki, przeswietlenie jamy brzusznej, KTG SERCA i nawt zrobiłam przeswietlenie płuc oczywiscie ginekolog i wiele innych tylko nie zrobilam konkretnych rakotworczych ) bo lekarz patrzyla na mnie dziwnie jak prosilam o wyniki dodatkowe i kazal mi brac leki na uspokojeniewiele, i wiesz co NIC najgorsze ze bylam zalamana dziwne ale prawdziwe bo nic nie wyszlo.Dopiero pomalu ,pomalu sie z tym stanem godzilam. Zobacz gdyby ci cos bylo powaznego juz dawno by cie dopadlo. Nie oceniam cie chcem tylko pomoc chcem abys wiedziala ze wielu nas tu jest takich jak ty .Posluchaj nagran chlopakow moze sie czegos dowiesz nowego co przepedzi twoje watpliwosci ;-) Najwazniejsze zebys ty sama w koncu doszla do wniosku ze to walka z wiatrakami i pogodzila sie ze to zaburzenie :si
Ja tez mam teczkę badań RMI głowy tez robiłam prywatnie, moja lekarka rodzinna nie chce mi dawac na nic skierowania nawet do kardiologa wiec chodzę wszędzie prywatnie mam porobiony holter ekg echo serca, usg jamy brzusznej, usg piersi, rtg zatok, morfologia ob crp wapń potas magnez Wit d3 borelioze glukozę, obciążenie glukoza, kreatynine, i jeszcze inne. Jedyne co to próba tężyczkowa wyszła mi dodatnia i tak o :((( juz nie mam siły. To wieczne dziwne uczucie w głowie i oczach ktorego nawet nie umiem opisać ://///
Awatar użytkownika
Yayatoure
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 266
Rejestracja: 12 lutego 2014, o 15:29

16 lipca 2015, o 07:58

To wieczne uczucie w głowie to właśnie nerwica. Możesz zrobić milion badań i nic one nie wykażą i ból nie minie dopóki nie podejmiesz "walki" z tą francą. Narzędzia do tego masz na tym forum, więc zamiast po lekarzach tyłek w troki i jazda :)
Agusiab1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 20 kwietnia 2015, o 07:01

16 lipca 2015, o 10:58

No właśnie ale czy można ciągle czuć że coś nie tak w głowie, takie jakies uciski nawet ciężko to opisać, jakbym ciągle byla troche otumaniona, głowa taka ciężka oczy bolące i w ogóle całe samopozucie do dupy :(, nogi ręce wszystko boli.
ODPOWIEDZ