Bo wydaje mi się że więcej jest rzeczy na jego niekorzyść. Chociaż jak tu pisałam wszystkim to nikt nie widział żadnych dowodów.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Zdrada czy ktoś miał obsesje
-
- Gość
Złe pytanie, zaraz się zacznie litania od zera. To jakby zapytać hipochondryka jakie ma objawy.
Jeśli Ona nie pójdzie na terapie (3 tygodnie na forum i 20 stron tematu, porad, zapewnień, drogowskazów nic nie dały znaczy nic juz sie tu nie stanie, bo jak nagle?) to ten związek zaraz się rozleci i nie będzie żadnej zdrady ani wspólnego domu do spłacania.
-
- Gość
Wychodził z domu i ma kolegów, nawet nie koleżanki.
No to chyba tyle.
Autorka tematu potrzebuje pomocy specjalisty, bo nic a nic do niej nie dociera, ani w prostolinijny sposób, ani delikatnie. I pal licho, gdyby to była zwykła hipochondria. Jak ktoś nie chce pomocy i nie daje od siebie, to ok, będzie się męczył. Tutaj niestety rozchodzi się o to, że będzie trzeba dom sprzedawać

- Karolaaa_
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 50
- Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 21:58
No to rzeczywiście żadnych podstaw.Froom pisze: ↑22 sierpnia 2018, o 18:29Wychodził z domu i ma kolegów, nawet nie koleżanki.
No to chyba tyle.
Autorka tematu potrzebuje pomocy specjalisty, bo nic a nic do niej nie dociera, ani w prostolinijny sposób, ani delikatnie. I pal licho, gdyby to była zwykła hipochondria. Jak ktoś nie chce pomocy i nie daje od siebie, to ok, będzie się męczył. Tutaj niestety rozchodzi się o to, że będzie trzeba dom sprzedawać![]()
Idz dziewczyno na terapie. Amen.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 284
- Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23
Wszystkie niepokojące fakty były przedstawione tutaj. Tzn pewnie nie pokajace tylko dla mnie. Myślę że każdy kto tutaj jest na forum, zmaga się z nerwica bądź innymi zaburzeniami.takze wiecie jak to jest.Karolaaa_ pisze: ↑22 sierpnia 2018, o 18:32No to rzeczywiście żadnych podstaw.Froom pisze: ↑22 sierpnia 2018, o 18:29Wychodził z domu i ma kolegów, nawet nie koleżanki.
No to chyba tyle.
Autorka tematu potrzebuje pomocy specjalisty, bo nic a nic do niej nie dociera, ani w prostolinijny sposób, ani delikatnie. I pal licho, gdyby to była zwykła hipochondria. Jak ktoś nie chce pomocy i nie daje od siebie, to ok, będzie się męczył. Tutaj niestety rozchodzi się o to, że będzie trzeba dom sprzedawać![]()
Idz dziewczyno na terapie. Amen.
Niby szukacie czegoś, czytacie, chcecie pomóc samym sobie ale jednocześnie dalej wierzycie trochę tej nerwicy.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 26 lutego 2018, o 21:44
Nie masz żadnych dowodów na to że Cię zdradzał.A to że zatail prawdę o narkotykach nie świadczy o tym że zdradzał. Ja mielem obsesję jeśli chodzi o zdradę, ale ja miałem twarde dowody.Nie masz żadnych dowodów, a gwarantuje Ci ze jak by Cię raz zdradził to i kolejny raz też, i na pewno byś juz miała jakieś dowody.Czy Twój Facet ugania się za kobietami ? Pisze kobietom głupie teksty na portalach ? Chyba nie ,prawda ? Nie masz podstaw aby go oskarżać o zdradę. Dobrym pomysłem było by się wybrać na terapię , a może nawet na terapię par.
Nic prócz widzenia
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 284
- Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23
Teraz mam kolejny problem i jestem u skraju załamania.
Tak ja wiem że ja wszystko zepsulam .
Ale to jak jest między nami teraz to jest patologia nic więcej.
To jak on się do mnie odnosi. Wogole nie liczy się co ja czuję.
Teraz często wracam do tego że ćpał jeździł samochodem bo nie umiem się. Tym pogodzić to się ciągle wścieka że wracam do tego że to już za nic, że teraz ma do końca życia pokutować? Mam przez to źle jakieś myśli na niego. W sensie zawsze uważałam coś takiego za debilizm. Dziś rano wstaje i mówię mu że mam na niego dziwne myśli jakieś to się obraził jak zaczekam go męczyć o co mu chodzi to się wkurzył. Coś jak chce powiedzieć jak się czuje to nie ważne denerwuje się. A jak się już mocno wkurzy to rzuca takie słowa że ja już nie daje rady naprawdę. Mowi że cieszy się że już w niedzielę jedzie spoweofem za granicę ze woli sam siedzieć niż ze mną. Że mam najebane. Ehhh a gdzie moje uczucia ?
Tak ja wiem że ja wszystko zepsulam .
Ale to jak jest między nami teraz to jest patologia nic więcej.
To jak on się do mnie odnosi. Wogole nie liczy się co ja czuję.
Teraz często wracam do tego że ćpał jeździł samochodem bo nie umiem się. Tym pogodzić to się ciągle wścieka że wracam do tego że to już za nic, że teraz ma do końca życia pokutować? Mam przez to źle jakieś myśli na niego. W sensie zawsze uważałam coś takiego za debilizm. Dziś rano wstaje i mówię mu że mam na niego dziwne myśli jakieś to się obraził jak zaczekam go męczyć o co mu chodzi to się wkurzył. Coś jak chce powiedzieć jak się czuje to nie ważne denerwuje się. A jak się już mocno wkurzy to rzuca takie słowa że ja już nie daje rady naprawdę. Mowi że cieszy się że już w niedzielę jedzie spoweofem za granicę ze woli sam siedzieć niż ze mną. Że mam najebane. Ehhh a gdzie moje uczucia ?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 284
- Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23
I nie wie. Co mam robić już mi się to miesza wieszystko.
Na codzien dobry facet dba o mnie itp a tu takie rzeczy robił narkotyki jazda samochodem itp.
Jak już go zdenerwuje to potrafi walnąć tekst taki że szok. Zamknij mordę. Fajnie do kobiety. Chodź to zazwyczaj jak już naprawdę wyprowadzę go zrownowagi
Na codzien dobry facet dba o mnie itp a tu takie rzeczy robił narkotyki jazda samochodem itp.
Jak już go zdenerwuje to potrafi walnąć tekst taki że szok. Zamknij mordę. Fajnie do kobiety. Chodź to zazwyczaj jak już naprawdę wyprowadzę go zrownowagi
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Każdy ma jakąś przeszłość. Jeżeli akceptujesz, że kiedyś zrobił cos takiego ale teraz jest ok, to nie ma problemu. Teraz kwestia czy odnosi się do ciebie źle przez to że zarzucasz mu ciągle coś przez nerwice, czy temu, że jest chamem? Odpowiedz sobie na to.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 284
- Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23
Generalnie nienawidzi jak się na niego krzyczy, a ja tego nie kontroluje krzycze często. Więc wtedy coś powie.Nerwyzestali pisze: ↑30 sierpnia 2018, o 09:49Każdy ma jakąś przeszłość. Jeżeli akceptujesz, że kiedyś zrobił cos takiego ale teraz jest ok, to nie ma problemu. Teraz kwestia czy odnosi się do ciebie źle przez to że zarzucasz mu ciągle coś przez nerwice, czy temu, że jest chamem? Odpowiedz sobie na to.
I nigdy nie powiedział czegoś takiego tak normalnie w jakieś normalnej kłótni.
Takie słowa a nawet gorsze padały zazwyczaj, gdy naprawdę wyprowadziłam go zrownowagi. Chodź dziś nie wiem czym..
Ogólnie widać, że przez ten ostatni czas jak go zameczalam to wystarczy byle pierdoła by go wyprowadzić z równowagi i zaraz się obraza
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Ile to już trwa?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 284
- Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23
Ogólnie to nawet psycholodzy mówili mi że to ja trochę prowokuje takie słowa z jego strony.
Poprostu akcja-reakcja.
Kiedyś byłam taka że jakieś problem potrafiłam 3 godziny siedzieć nad nim i gadać. On się np odwracał dawał tym znak że nie chce już rozmawiać itp a ja tego nie szanowałam siedziałam dosłownie nad nim i trakjotalam ileś czasu aż wybuchł i powiedział coś pięknego.
Teraz co prawda taką nie jestem już , ale dalej mam swoje takie zachowania. Siedzi cicho nic nie mówi a ja trakjkocze płacze aż słuchać tego nie może.
Poprostu akcja-reakcja.
Kiedyś byłam taka że jakieś problem potrafiłam 3 godziny siedzieć nad nim i gadać. On się np odwracał dawał tym znak że nie chce już rozmawiać itp a ja tego nie szanowałam siedziałam dosłownie nad nim i trakjotalam ileś czasu aż wybuchł i powiedział coś pięknego.
Teraz co prawda taką nie jestem już , ale dalej mam swoje takie zachowania. Siedzi cicho nic nie mówi a ja trakjkocze płacze aż słuchać tego nie może.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 284
- Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23
Takie słowa ? Od początku związku. Pisałam że byliśmy poprostu patologia na początku głównie przez moje zachowania. Wraz z dorastaniem było coraz lepiej.
Przed moim powrotem do tych tematów było super.
Nigdy nie potrafiliśmy się rozstać. Zawsze jakoś wychodziliśmy z problemów razem się staraliśmy. Nie wiem ja już nic nie wiem