Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Zdrada czy ktoś miał obsesje

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
ona27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23

30 sierpnia 2018, o 10:00

I wiele razy też siedziało mi to tak na głowie, że słyszałam straszne rzeczy chyba wszystkie z mozliwych, oprócz wyzwisk takich strasznych.
Że tak nie powinno być że to brak szacunku itp.
Ale z drugiej strony też wiem że moje zachowania to też brak szacunku patologia itp
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

30 sierpnia 2018, o 10:02

ona27 pisze:
30 sierpnia 2018, o 09:46
I nie wie. Co mam robić już mi się to miesza wieszystko.
Na codzien dobry facet dba o mnie itp a tu takie rzeczy robił narkotyki jazda samochodem itp.
Jak już go zdenerwuje to potrafi walnąć tekst taki że szok. Zamknij mordę. Fajnie do kobiety. Chodź to zazwyczaj jak już naprawdę wyprowadzę go zrownowagi
Dla mnie słowa „zamknij mordę” są niedopuszczalne. Tylko, ze to co ty robisz jest tez niedopuszczalne.
Jesli potrafisz po przebudzeniu pierwsze co powiedzieć to pretensje ze x lat temu coś zrobił to jak wy macie żyć normalnie?
Serio, to nie jest normalne zachowanie. Ile razy będzieciesz jeszcze wałkować temat tej amfetaminy? Co on ma ci powiedzieć jeszcze? Czasu nie cofnie przecież.
ona27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23

30 sierpnia 2018, o 10:04

Poprostu siedzi mi to na głowie mocno.
Uwierz słyszałam gorsze rzeczy.
Ale tak jak napisałaś, moje zachowania też są niedopuszczalne więc właśnie tak jak mówili nam psychologowie co jest zresztą logiczne
Zachowanie jednej osoby powoduje jakieś zachowanie u drugiej.
I generalne już było ładnie pięknie naprawdę byliśmy szczęśliwi nie było jazd, nie było żadnych złych słów kupę czasu a teraz znów się wszystko chrzani
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

30 sierpnia 2018, o 10:05

Racja. Twoje zachowanie jest tak samo niedopuszczalne i nienormalne. Mówilismy ci już na forum żebyś przestała nerwicować, bo sobie przez to zniszczysz związek.
ona27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23

30 sierpnia 2018, o 10:05

To nie było x lat temu.
On mi powiedział w marcu. A bral prawie dwa lata.
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

30 sierpnia 2018, o 10:06

ona27 pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:05
To nie było x lat temu.
On mi powiedział w marcu. A bral prawie dwa lata.
No dobra. Brał i co z tego? Zrobił coś w tym czasie?
ona27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23

30 sierpnia 2018, o 10:13

Nerwyzestali pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:05
Racja. Twoje zachowanie jest tak samo niedopuszczalne i nienormalne. Mówilismy ci już na forum żebyś przestała nerwicować, bo sobie przez to zniszczysz związek.
Tak naprawdę od pocAtku związku była u mnie nerwica. Tylko wtedy nie wiedzieliśmy co to było.
Teraz wiemy. Wieczna kontrola, nie pozwalałam nigdzie wychodzić, a jak wychodził to milion sms czy połączeń. Zakazywanie picia alkoholu , czegokolwiek. Stała kontrola. A on się nie dawał. Zawsze koledzy mu mówili żeby mnie zostawil.
I tak nawet na poczatku padały takie słowa.
Nie będę przytaczac naprawdę. Słowa nie akceptowalne. Straszne.
Ale uwierzcie to co ja robiłam..to dziw , że w zęby nie dostałam.
No, ale jakoś wraz z dorastaniem to trochę mijało.
Jednak dotychczas zostało mi coś takiego jak np jest jakiś problem no nawet ten amfetaminy to ja nie umiem go zostawić, tylko co jakiś czas wracam, wypisuje jaki to on zły że tak robił jaki to debilizm, milion pytań czy żałuję, że jak tak mógł, że woził mnie samochodem nie dawał mi wyboru bo nie wiedziałam itp. aż on zaczyna się wkurzać i czasem coś powie.
Bo mówi że nie będzie do końca życia pokutował, że żałuję ale nie chce wracać do tego że chce zapomnieć a ja ciągle mu przypominam, że przyznał mi się bo potrzebował mnie a ja teraz robię coś takiego. No niby ok zrozumiałe.
Czasem nawet jego mama była świadkiem jak coś do mnie powiedział. I sama mi potem mówiła ; słuchaj jak przychodzisz do nas i pierwsze co to rzucasz do niego pretensjami i krzyczysz to się zastanów.
No i tak jest. Chodź dziś to porostu usłyszałam bo rano mu powiedziałam że mam na niego myśli to sobie kobieta luźna w udach miej tak powoedzial. obraził się zaraz i wiedziałam że cały dzień taki będzie . To się nakręciłam zaczęłam płakać i ciągle zaczelam lamentować. No to powiedział co powiedział.
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

30 sierpnia 2018, o 10:15

Babo. Wszyscy ci mówią co robić a ty nic sobie z tego nie robisz. Dobrze wiesz jak żyją normalni ludzie to nie rozumiem czemu nie zaczniesz tak żyć... Przestań go atakować i żyj normalnie. Przestań nerwicować i zobaczymy co dalej z tego będzie.
ona27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23

30 sierpnia 2018, o 10:17

Nerwyzestali pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:06
ona27 pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:05
To nie było x lat temu.
On mi powiedział w marcu. A bral prawie dwa lata.
No dobra. Brał i co z tego? Zrobił coś w tym czasie?
Ja od zawsze branie uważałam za debilizm. A już pracowanie po tym, jazda samochodem to jakaś abstrakcja. Po trawce też mu się zdarzyło.
Uważam że nikt normalny nie robi takich rzeczy, a to mój facet więc zrozumcie. Taki konflikt mi się wewnątrz pojawia
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

30 sierpnia 2018, o 10:17

Co było to było. Teraz bierze? Jeździ po tym?
ChuckiexO
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 84
Rejestracja: 16 lipca 2018, o 23:18

30 sierpnia 2018, o 10:19

To albo go zostaw, albo mu odpuść. Skończy się to tylko w 2 strony, jeśli go dalej bedziesz męczyła, to on w końcu Ci powie, że odchodzi.
ona27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23

30 sierpnia 2018, o 10:19

Nerwyzestali pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:15
Babo. Wszyscy ci mówią co robić a ty nic sobie z tego nie robisz. Dobrze wiesz jak żyją normalni ludzie to nie rozumiem czemu nie zaczniesz tak żyć... Przestań go atakować i żyj normalnie. Przestań nerwicować i zobaczymy co dalej z tego będzie.
To co mam udawać, że nie słyszałam wszystkich możliwych złych słów ? Że dziś czegoś nie usłyszałam ?
Bo teraz trochę jest tak, że mam się zamknąć siedzieć cicho bo on się zaraz obrazi. Naprawdę od kiedy mu robiłam teraz te jazdy że zdrada to co chwilę za coś obraża. Więc nawet nie mogę mówić o swoich uczuciach. Chodź one się tyczą właśnie tych słów lub tego, że bral
Nie, teraz nie bierze dał sobie radę skończył z tym
ona27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23

30 sierpnia 2018, o 10:22

ChuckiexO pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:19
To albo go zostaw, albo mu odpuść. Skończy się to tylko w 2 strony, jeśli go dalej bedziesz męczyła, to on w końcu Ci powie, że odchodzi.
No ok ale co z tymi słowami. ? Zawsze mnie to bolało i zawsze miałam myśli typu. Inni tak nie mają a ja słyszałam od swojego faceta wszystko co najgorsze jak w jakiejś patologi.
Ale wiem jak sama się zachowywałam też.
Jednak mimo wszystko zawsze mnie gdzieś tam bolało to i co chwilę mnie męczyło.
Ale jakiś czas temu oddzuelilam to gruba krecha i zaliczyłam do przeszłości. Bo było już tak dobrze. I słowa znikły. A dlaczego ? Bo zachowywałam się normalnie. Przez jakiś rok absolutnie żadnego slego słowa tego typu. Ale inna wtedy byłam niż teraz.
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

30 sierpnia 2018, o 10:24

ona27 pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:19
Nerwyzestali pisze:
30 sierpnia 2018, o 10:15
Babo. Wszyscy ci mówią co robić a ty nic sobie z tego nie robisz. Dobrze wiesz jak żyją normalni ludzie to nie rozumiem czemu nie zaczniesz tak żyć... Przestań go atakować i żyj normalnie. Przestań nerwicować i zobaczymy co dalej z tego będzie.
To co mam udawać, że nie słyszałam wszystkich możliwych złych słów ? Że dziś czegoś nie usłyszałam ?
Bo teraz trochę jest tak, że mam się zamknąć siedzieć cicho bo on się zaraz obrazi. Naprawdę od kiedy mu robiłam teraz te jazdy że zdrada to co chwilę za coś obraża. Więc nawet nie mogę mówić o swoich uczuciach. Chodź one się tyczą właśnie tych słów lub tego, że bral
Nie, teraz nie bierze dał sobie radę skończył z tym
Powiedzmy że radzę ci "zacząć wszystko od nowa". Zerujecie licznik i nie będziesz mu już zarzucać nic z przeszłości, nie będziesz mu mówić, że masz złe myśli o nim, bo to nie jest normalne wyznanie uczuć, to nie jest sytuacja kiedy wstajesz rano i mówisz "Eh, mam zły dzień, wstałam lewą nogą, nic mi się nie chce" ( to była by normalna rozmowa o uczuciach) tylko atak. Zacznij żyć normalnie i wtedy zobaczysz jak dalej się od będzie zachowywał.
ona27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23

30 sierpnia 2018, o 10:28

Doskonale wiem jak.
Bo jeszcze przed śmiercią mojej mamy jak przestałam się tak koncentrować nad problemami w związku to było bardzo dobrze.
Była czułość, wspólne spędzanie czasu, Kulturka, uśmiech. Byliśmy szczęśliwi razem. Po śmierci mamy dużo mi pomógł, mimo że to był czas dla mnie straszny to z nim było mi bardzo dobrze. Byłam z nas dumna i wielokrotnie mu to powtarzałam. Zdarzały się kłótnie ale takie zwykłe o niepozmywane gary. Nie padały żadne słowa. Panowałam nad tym żeby nie krzyczeć i myślałam zanim się do czegoś przyczepilam
ODPOWIEDZ