Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Zdrada czy ktoś miał obsesje

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
ona27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23

3 sierpnia 2018, o 10:45

bbea pisze:
3 sierpnia 2018, o 10:39
ona27 pisze:
3 sierpnia 2018, o 10:37
Ale ja to tak naprawdę z czystej ciekawości.
Czy jak facet coś takiego mówi to jest świnia czy to normalne.
Nie sądzisz, ze sama powinnaś wiedzieć czy to ci pasuje? Bie znamy kontekstu, tonu, jakaś wypowiedz wyrwana z rozmowy, która pewnie miała miejsce x lat temu... litości
Wtedy mi nie pasowało bo oczywiście uważałam że jak tak mówi to może ma coś za uszami 🐒
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

3 sierpnia 2018, o 10:48

ona27 pisze:
3 sierpnia 2018, o 10:44
Jak facet mówi to mówi ? 😀 Ja rozumiem natręctwa itp ale nie wszystko o czym się myśli tak jak właśnie to jest natrectwem przecież to są normalne rzeczy o których można z kimś pogadać
Wyciąganie jednego zdania sprzed kilku lat, wyrwanego z kontekstu uważasz za normalna rzecz o ktorej można porozmawiać?
usunietenaprosbe
Gość

3 sierpnia 2018, o 10:51

ona27 pisze:
3 sierpnia 2018, o 10:44
Jak facet mówi to mówi ? 😀 Ja rozumiem natręctwa itp ale nie wszystko o czym się myśli tak jak właśnie to jest natrectwem przecież to są normalne rzeczy o których można z kimś pogadać
Tak. To, że tak powiedział oznacza tyle, że powiedział.
Nie, Ty nie rozumiesz natręctwa i to jest problem.
Nie, to nie jest normalne co Ty robisz, ale tego nie zrozumiesz, bo nie rozumiesz natręctwa i nic z tym nie robisz, ani nie słuchasz naszych rad.

Jedyne co Ci mogę powiedzieć, że jeśli dalej tak będziesz postępować to prędzej czy później Twój związek się rozpadnie lub stanie fikcją pomiędzy dwójką obcych ludzi. Więc chyba warto przestać te swoje wpisy powtarzać w kółko i się nim zająć, prawda?
Co zrobiłaś wczoraj cały dzień? Które nagrania przesłuchałaś? Co zrozumiałaś? Powiedziałaś chłopakowi skąd się to bierze, wytłumaczyłaś mu? Powiedziałaś co robisz żeby przestać?
ona27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23

3 sierpnia 2018, o 10:52

To, że jak facet nie będzie miał seksu to prędzej czy później pójdzie do innej to powiedział w sumie w nerwach x lat temu jak się kłóciliśmy było słabo między nami i seksu faktycznie na poziomie 0.
A to że faceci inaczej podchodzą do seksu to jak się ostatnio razem upilismy i gadaliśmy o takich pierdołach. Następnego dnia powiedział że to takie filozofowanie głupie było
ona27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23

3 sierpnia 2018, o 10:54

Oczywiście, że mu powiedziałam skąd się to bierze. On już od dawna to wie. Od kiedy zaczęło się to pierwszy raz.
Czasem jest tak, że widać że chce mi pomóc, tłumaczy rozmawia ze mną jest cierpliwy a czasem się obraża, złości, robi się nerwowy i coś palnie. I nie dziwię się, bo co z tego że to nerwica , robię mu terror psychiczny więc ma być ciągle wyrozumiały i się cieszyć ? To nic nie zmienia
usunietenaprosbe
Gość

3 sierpnia 2018, o 10:54

ona27 pisze:
3 sierpnia 2018, o 10:52
To, że jak facet nie będzie miał seksu to prędzej czy później pójdzie do innej to powiedział w sumie w nerwach x lat temu jak się kłóciliśmy było słabo między nami i seksu faktycznie na poziomie 0.
A to że faceci inaczej podchodzą do seksu to jak się ostatnio razem upilismy i gadaliśmy o takich pierdołach. Następnego dnia powiedział że to takie filozofowanie głupie było
nieważne. Nic z tego co napisałaś nie ma znaczenia, bo Ty próbujesz wciąż się upewniać i piszesz nam coś, co nas nie interesuje. My Ci pokazujemy co się z Tobą dzieje, jak to ugryźć, a Ty zamiast pociągnąć ten wątek i spróbować wyciągnąć jak najwięcej to prowadzisz rozmowę sama ze sobą o jakiś bzdetach.

Zauważ jakie to bez sensu. Jesteś gotowa uwierzyć nam w to, że facet Cię zdradził, a nie potrafisz uwierzyć w to, że masz problem i powinnaś się nim zająć.
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

3 sierpnia 2018, o 10:59

ona27 pisze:
3 sierpnia 2018, o 10:54
Oczywiście, że mu powiedziałam skąd się to bierze. On już od dawna to wie. Od kiedy zaczęło się to pierwszy raz.
Czasem jest tak, że widać że chce mi pomóc, tłumaczy rozmawia ze mną jest cierpliwy a czasem się obraża, złości, robi się nerwowy i coś palnie. I nie dziwię się, bo co z tego że to nerwica , robię mu terror psychiczny więc ma być ciągle wyrozumiały i się cieszyć ? To nic nie zmienia
Myśle że on jest mega wyrozumiały i cierpliwy do granic ludzkiej możliwości. On chce Ci pomóc, tak jak my, ale nie da sie wszystkiego zrobić za kogos. A ty nie robisz nic, tylko jęczysz i na dodatek bezsensu bo nie o to co trzeba.
ona27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23

3 sierpnia 2018, o 11:05

Ja wierzę w to, że mam problem.
Wiedziałam to odrazu te 4 lata temu gdy pierwszy raz mi się to przydarzyło.
ona27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23

3 sierpnia 2018, o 11:06

I nie jestem w stanie uwierzyć w to, że mnie zdradził bo ktoś mi tak powiedział, napisał.bardziej chodzi o to, że wy czy inni ludzie z zewnątrz mogą zobaczyć czy rzeczy które mnie nie pokona faktycznie są podejrzane czy to tylko moja głowa się nakręca.
usunietenaprosbe
Gość

3 sierpnia 2018, o 11:11

ona27 pisze:
3 sierpnia 2018, o 11:05
Ja wierzę w to, że mam problem.
Wiedziałam to odrazu te 4 lata temu gdy pierwszy raz mi się to przydarzyło.
Powiem Ci tak, bo wierzę, że inaczej się nie da.

Jeśli chcesz porozmawiać o swoich natręctwach i swoich próbach ich pokonania to zapraszam. Jeśli będziesz pisać o tym co zrobił, jak się zachował, co powiedział Twój mega cierpliwy facet to będziesz pisać w próżni. To chyba uczciwa opcja, bo dalsza atencja tylko Ci zaszkodzi w tym momencie według mnie.

Zapisałaś się na terapię?
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

3 sierpnia 2018, o 11:22

ona27 pisze:
3 sierpnia 2018, o 11:05
Ja wierzę w to, że mam problem.
Wiedziałam to odrazu te 4 lata temu gdy pierwszy raz mi się to przydarzyło.
Podsumowując:
Co wiesz:
- masz problem, a raczej zaburzenia lękowe/OCD
- niszczysz swój związek
- niszczysz swojego faceta
- niszczysz siebie i swoje szczescie, ktore mogłabyś mieć

Co robisz:
-codziennie powtarzasz kompulsje, ktore przedłużają twoje zaburzenie
-totalnie przekraczasz granice prywatnośći swojego faceta grzebiąc mu w rzeczach
-liczysz na to, ze zaburzenie samo zniknie
-liczysz na to ze twoj facet w końcu powie coś co cie uspokoi
-liczysz na to, ze obcy ludzie z internetu Cie uspokoją

Czego nie robisz:
- nie pracuesz nad sobą
- nie sluchasz rad, które mogłyby Ci pomóc
- w sumie to nie robisz nic.

Nie doceniasz tego co masz, nie szanujesz swojego faceta i swojego zwiączku. Jesteś tak egocentryczna i skupiona na sobie, że nawet dialog sprawia Ci problem. Ty, ty, ty. W nosie masz jak twoj facet się z tym czuje, bo przecież Ty jesteś najważniejsza. On musi nawet usuwać historie z telefonu bo we własnym domu jest szpiegowany.
Może wreszcie dasz cos od siebie w tym związku? Twój facet nie ma obowiązku Cie ciagle uspokajać i odpowiadać na twoje oskarżenia. Dziwi mnie, że w ogole jeszcze to robi. Może jakbyś spojrzała czasem dalej niż na siebie to byłby dobry pierwszy krok.
ona27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 284
Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23

3 sierpnia 2018, o 11:37

Dobitnie. Ale tak już chyba trzeba.
Łatwiej by było z tym wszystkim, zwalczyć to gdybym ja poprostu wierzyła.
usunietenaprosbe
Gość

3 sierpnia 2018, o 11:38

ona27 pisze:
3 sierpnia 2018, o 11:37
Łatwiej by było z tym wszystkim, zwalczyć to gdybym ja poprostu wierzyła.
a wtedy to z czym byś chciała walczyć? Z wiatrakami?
Wierzysz, że Cię nie zdradził. Co jest problemem wtedy?
Awatar użytkownika
Estersis
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 198
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 09:39

3 sierpnia 2018, o 11:40

bbea pisze:
3 sierpnia 2018, o 11:22
ona27 pisze:
3 sierpnia 2018, o 11:05
Ja wierzę w to, że mam problem.
Wiedziałam to odrazu te 4 lata temu gdy pierwszy raz mi się to przydarzyło.
Podsumowując:
Co wiesz:
- masz problem, a raczej zaburzenia lękowe/OCD
- niszczysz swój związek
- niszczysz swojego faceta
- niszczysz siebie i swoje szczescie, ktore mogłabyś mieć

Co robisz:
-codziennie powtarzasz kompulsje, ktore przedłużają twoje zaburzenie
-totalnie przekraczasz granice prywatnośći swojego faceta grzebiąc mu w rzeczach
-liczysz na to, ze zaburzenie samo zniknie
-liczysz na to ze twoj facet w końcu powie coś co cie uspokoi
-liczysz na to, ze obcy ludzie z internetu Cie uspokoją

Czego nie robisz:
- nie pracuesz nad sobą
- nie sluchasz rad, które mogłyby Ci pomóc
- w sumie to nie robisz nic.

Nie doceniasz tego co masz, nie szanujesz swojego faceta i swojego zwiączku. Jesteś tak egocentryczna i skupiona na sobie, że nawet dialog sprawia Ci problem. Ty, ty, ty. W nosie masz jak twoj facet się z tym czuje, bo przecież Ty jesteś najważniejsza. On musi nawet usuwać historie z telefonu bo we własnym domu jest szpiegowany.
Może wreszcie dasz cos od siebie w tym związku? Twój facet nie ma obowiązku Cie ciagle uspokajać i odpowiadać na twoje oskarżenia. Dziwi mnie, że w ogole jeszcze to robi. Może jakbyś spojrzała czasem dalej niż na siebie to byłby dobry pierwszy krok.
No i uważam że to wszystko w temacie.... ;ok ;ok ;ok Prawdziwie do bólu
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

3 sierpnia 2018, o 11:42

ona27 pisze:
3 sierpnia 2018, o 11:37
Dobitnie. Ale tak już chyba trzeba.
Łatwiej by było z tym wszystkim, zwalczyć to gdybym ja poprostu wierzyła.
Hipochondrykom byłoby łatwiej jakby mieli pewność, że na nic nie choruja, nie zachorują.
Ludziom, którzy boja się schizy, gdyby mieli pewność, że nigdy jej nie dostaną.
Ludziom, którzy mają fobie społeczną byłoby łatwiej jakby jej nie mieli.
Tym, którzy chorują na nieuleczalne choroby byłoby łatwiej gdyby wynaleźli na nie lek.


Serio uważasz, że masz tak ciężko? My tu wszyscy nie jestesmy bo nam się nudziło w naszych obrzyganych tęczą życiach.
ODPOWIEDZ