Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Zdrada czy ktoś miał obsesje
- Ptasiek
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 180
- Rejestracja: 13 czerwca 2016, o 07:00
O matko! Ale ty jestes nakręcona. Jak chce zdradzić, to zdradzi. Czy to za granica, czy u sąsiadki obok. Ja tez miałam kiedys takiego partnera, ktory bezpodstawnie wmawiał mi takie rzeczy. Ale mnie to wkurzało.
No healing without feeling
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 284
- Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23
Tak , to prawda. Jednak najmniejsze prawdopodobienstwo że się wyda zdrada za granicą . Najczęściej tam dochodzi do takich rzeczy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 284
- Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23
Właśnie dlatego cały czas go ryje, bo myślę że może pęknie. I powie.
Ale jeszcze nie peknal przez trzy lata zamęczania co jakiś czas.
Poprostu wszędzie widzę coś podejrzanego, chociaż jak z kimś rozmawiam i opowiadam to nie widzi nic.
Wszystko analizuje, każde słowo. Doszukuje się. Nie wiem po co.
Ale jeszcze nie peknal przez trzy lata zamęczania co jakiś czas.
Poprostu wszędzie widzę coś podejrzanego, chociaż jak z kimś rozmawiam i opowiadam to nie widzi nic.
Wszystko analizuje, każde słowo. Doszukuje się. Nie wiem po co.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 284
- Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23
Tak więc dziś już powiedział, że ostatni raz daje mi szansę. Szczerze, myślałam, że już mnie kopnie w zadek.
Nie wiem czy to też wynika z mojej nerwicy, że całe życie jestem taka czepialska , o wszystko draże temat przez kilka dni, zamęczam
Wyprowadzam swojego faceta z równowagi, aż on rzuci jakąś cudowna wiązankę. I potem jest gorycz, że słowa takie usłyszałam.
Jasne, okropne.
Tylko, że nigdy nie słyszę i h podczas normalnej kłótni. Tylko wtedy gdy jest już na skraju , gdy go tak zamęczam.
Tak jak teraz przez dwa tygodnie codziennie...
Jeny jak to zmienic? Siebie ?
Czasem z boku to naprawdę wyglądamy jak patologiczni.
Ale praktycznie to tylko moja zasługa..
Nie wiem czy to też wynika z mojej nerwicy, że całe życie jestem taka czepialska , o wszystko draże temat przez kilka dni, zamęczam
Wyprowadzam swojego faceta z równowagi, aż on rzuci jakąś cudowna wiązankę. I potem jest gorycz, że słowa takie usłyszałam.
Jasne, okropne.
Tylko, że nigdy nie słyszę i h podczas normalnej kłótni. Tylko wtedy gdy jest już na skraju , gdy go tak zamęczam.
Tak jak teraz przez dwa tygodnie codziennie...
Jeny jak to zmienic? Siebie ?
Czasem z boku to naprawdę wyglądamy jak patologiczni.
Ale praktycznie to tylko moja zasługa..
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 284
- Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23
Przecież są wzloty i upadki wiadomo.
Teraz widzę, że naprawdę mogłabym go stracić
Jego dom, wszystkie plany i marzenia.
Zawsze nasz związek był dość dziwny.
Głównie przeze mnie. Od zawsze od początku byłam zaborcza chciałam mieć nad wszystkim kontrolę. Więc on się burzyl. Były kłótnie i bardzo źle słowa. Były moje histerię ataki paniki. Jednak mimo tych paskudnych słów trwał przy mnie. Walczył. Chciał zmian razem ze mną.
Nie zrozumcie mnie źle. Byłobtez normalnie. Zwyczajnie. Wspólne wyjscia, szalone rzeczy, miłość. Wszystkie najlepsze rzeczy jakie doświadczyłam były z nim lub dzięki niemu.
Ale niestety i dużo złych. Przede wszystkim słów których nie umiem wykreślić. To nie jakieś wyzwiska . Pomijając ale jesteś głupia itp
jak już przegne.
I taka jestem dziwna że ja go doprowadzę wręcz do szału że papla co nie miara. Widać że go nosi rzuci wiązankę k na koniec mówię że on najgorszy bo powiedział straszne rzeczy. Ale że ja do tego doprowadzam to już nie ważne...
Teraz widzę, że naprawdę mogłabym go stracić
Jego dom, wszystkie plany i marzenia.
Zawsze nasz związek był dość dziwny.
Głównie przeze mnie. Od zawsze od początku byłam zaborcza chciałam mieć nad wszystkim kontrolę. Więc on się burzyl. Były kłótnie i bardzo źle słowa. Były moje histerię ataki paniki. Jednak mimo tych paskudnych słów trwał przy mnie. Walczył. Chciał zmian razem ze mną.
Nie zrozumcie mnie źle. Byłobtez normalnie. Zwyczajnie. Wspólne wyjscia, szalone rzeczy, miłość. Wszystkie najlepsze rzeczy jakie doświadczyłam były z nim lub dzięki niemu.
Ale niestety i dużo złych. Przede wszystkim słów których nie umiem wykreślić. To nie jakieś wyzwiska . Pomijając ale jesteś głupia itp
I taka jestem dziwna że ja go doprowadzę wręcz do szału że papla co nie miara. Widać że go nosi rzuci wiązankę k na koniec mówię że on najgorszy bo powiedział straszne rzeczy. Ale że ja do tego doprowadzam to już nie ważne...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 284
- Rejestracja: 29 września 2017, o 20:23
Zawsze się martwilam i martwię jak ktoś by ocenił mój związek ze patologia czy coś.
Tak jak kiedyś z siostrą rozmawiałam że usłyszałam takie rzeczy. To oczywiście kazała zerwać, że nie szanuje itp. tylko gdyby widziała co ja robiłam...
Od kiedy mieszkamy razem mamy swój dom 2 lata, jest o niebo lepiej zadko kłótnie , a jak są to takie zwykłe. Bez bomb i granatów. Bez słów.
Ale znowu zawalilam. I znowu usłyszałam. I znowu nie będę mogła wymazać z pamięci. A kocham. I chcę z nim być.
Tak jak kiedyś z siostrą rozmawiałam że usłyszałam takie rzeczy. To oczywiście kazała zerwać, że nie szanuje itp. tylko gdyby widziała co ja robiłam...
Od kiedy mieszkamy razem mamy swój dom 2 lata, jest o niebo lepiej zadko kłótnie , a jak są to takie zwykłe. Bez bomb i granatów. Bez słów.
Ale znowu zawalilam. I znowu usłyszałam. I znowu nie będę mogła wymazać z pamięci. A kocham. I chcę z nim być.