Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witam Wszystkich

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Kasiołek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 8 maja 2016, o 11:34

16 czerwca 2016, o 16:54

Hej Wam. Mam kryzys i potrzebuję Waszej pomocy :-( staram się dążyć do odburzenia, kupiłam cytrynian magnezu, olej z wiesiołka, łykam witaminy. Stosuję się także do waszych rad żeby nie nadawać myślą znaczenia i pozwalam im być i płynąć. Jest jednak tak że np 3 dni udaje mi się w miarę funkcjonować a czwartego dnia lęk uderza z taką siłą że nie mogę się pozbierać kolejne 3 dni :-( moje pytanie brzmi czy tak wyglądało Wasze odburzanie z natrętnych myśli? Czy to tak właśnie się odbywa? Jeśli udało się Wam pozbyć tych natrętnych myśli morderczych i agresywnych to w ich miejsce pojawiły się jakieś kolejne objawy? Ponieważ nie wiem ile jeszcze to zniosę :-(u mnie są one tak silne że jak w chwili spokoju pojawia się taka myśl to z nią od razu idzie natychmiastowy ból i zawroty głowy, dziwne uczucie jak by mi rozpierało głowę i milion myśli na minutę a także wstrętnych obrazów- czy to normalne?Czy ktoś tak ma? Przepraszam Was że ciągle truję ale każda pomoc z Waszej strony jest dla mnie ulgą ...
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

16 czerwca 2016, o 18:29

Kasiołek- dokładnie tak wygląda to zaburzenie !!!...nie dziw się to normalne . Raz może by lepiej , raz może tak dokopać ,ze dłużej się bedzie do siebie dochodziło niż wcześniej. Nie trać nadziei to może trwać długooo po prostu bądz cierpliwa żyj swoim życiem . Jak będzie zle przyjmij to na klatę i odburzaj się dalej. Jak będą zwątpienia wracaj do nagran to dużo pomaga. Na to potrzeba ogrom czasu aby umysł się wyciszał. To proces długi. Jak będzie ci cięzko zaakceptuj to bo tak może być. Objawy mogą się zmieniać, wymieniać , wyciszać i znów powracać więc to też normalne. Będziesz wątpić to natręty będą nabierać na wartości. Powtarzaj sobie ''wiem to zaburzenie i tak może być to normalne''.
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

16 czerwca 2016, o 18:33

Kasiołek zgadzam się w 100% z tym co napisała Martusia1979 , dodam jeszcze ciesz się z każdego dobrego dnia , nie myśl o tych gorszych , jesteś na prostej drodze do wyjścia z nerwicy !
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 611
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

16 czerwca 2016, o 19:01

U mnie dokladnie tak to wygladalo. Najpierw pojedyncze mysli pozniej skumulowane. Najpierw jeden temat pozniej inny- zastepczy. Pozniej mix rodzaji i czestotliwosci. Jezeli na sile probujesz nie myslec o natretach to one wracaja z zdwojona sila. Nie probuj nie myslec o nich bo to nic ci nie da. Zaakceptuj ze sa i zyj zyciem codziennym. Mi to pomaga:-) meczy mnie czasem strasznie ale what to do? Wierze, ze kiedys to minie niezauwazone.
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

17 czerwca 2016, o 13:46

katarynka pisze:Tak Tove do przodu małymi kroczkami.Ja siedze dzis z kolegą lękiem i trudno,trzeba przeczekać.Strach przed natretem s tez sie pojawil u mnie na chwile niestety,musimy sie trzymać i juz. Ty Tove nie dawaj sie,jestes silna babka:)
Z jednej strony małymi kroczkami, ale z drugiej wiecie co mi dziewczyny pomogło: "powiedziałam lękowi kategoryczne NIE". Stwierdziłam, że z nim nie ma kompromisów. I zaczęłam żyć normalnym życiem, bez forum I ciągłego myślenia o tym (a myślałam, bo się ciągle tego bałam - klasyczny lęk przed lękiem). Po prostu robiłam tysiąc innych rzeczy, które normalnie robię I przestałam tym żyć. Jak włącza mi się lęk to go pierdzielę, dosłownie. Po prostu z nim nie ma negocjacji dziewczyny. Koniec I kropka. Musicie się zaprzeć. Zmienić wreszcie tor myślenia, który póki co biegnie tylko jedną ścieżką, bo to jest autostrada. A jest to autostrada, bo codziennie dokładacie do pieca :-) Dajcie szansę zarosnąć tej autostradzie krzakami, dlatego pierdzielcie to.

Dla mnie priorytetowe stało się też moje zdrowie psychiczne, a nie fizyczne. Po prostu przewartościowałam to. Czego życzę również I Wam :-)

-- 17 czerwca 2016, o 12:45 --
Tove pisze:U mnie dokladnie tak to wygladalo. Najpierw pojedyncze mysli pozniej skumulowane. Najpierw jeden temat pozniej inny- zastepczy. Pozniej mix rodzaji i czestotliwosci. Jezeli na sile probujesz nie myslec o natretach to one wracaja z zdwojona sila. Nie probuj nie myslec o nich bo to nic ci nie da. Zaakceptuj ze sa i zyj zyciem codziennym. Mi to pomaga:-) meczy mnie czasem strasznie ale what to do? Wierze, ze kiedys to minie niezauwazone.
Mija, tylko potrzeba na to CZASU I zrozumienia dla mechanizmu :-) ale Ty kochana jesteś na dobrej drodze :-)
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 611
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

17 czerwca 2016, o 19:00

Ja jestem w szoku ze to zaburzenie moze tyle trwac! Myslalam ze w dwa tygodnie max mi przejdzie,.ale w sumie nawet na dobre mi to wyszlo bo przy okazji naprawiam pare innych rzeczy, ktore mi utrudnialy zycie i pewnie gdyby nue te natrety to do glowy by mi nie przyszlo, ze to nerwica.
Powiem wam, ze sa takie dni, ze dopiero gdzies po poludniu mi sie przypomni co mnie dreczylo dzien wczesniej. Az smiac mi sie chce wtedy:-) jak mnie pochlonie praca i ludzie to zyje w innym normalnym swiecie, a na poczatku tak nie bylo, nie moglam nawet przez chwile nie myslec a teraz widze duuuuza roznice i to mnie motywuje, ze mozna sie odkrecic:-) milego weekendu:-)
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

17 czerwca 2016, o 19:02

Dwa tygodnie, serio? :D Żyj tak jakbyś chciała żyć będąc odburzona i rób to co byś chciała robić będąc odburzona, a jeśli jakieś tam lęki czy myśli Ci przeszkodzą -> niereaktywność. Nie pozwól by bzdury zniszczyły Ci dzień :)
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 611
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

17 czerwca 2016, o 22:53

Exactly:-) nooo,.pewnie jeszcze nie raz napisze jakis bzdurny post, ale wiem, ze natret minie zanim ktos zdazy odpowiedziec:-):-) ehh mam to gdzies,.co przyjdzie mi do glowy i planuje wakacje:-)
.hmm ciekawe co u Kerimsa bo dawno go tu nie bylo??
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

17 czerwca 2016, o 23:33

Tove ja jeszcze miesiąc i wakacje nad polski morzem :D a Ty gdzie się wybierasz ?
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 611
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

17 czerwca 2016, o 23:56

Narazie kupilam bilet do Polski:-) tak na tydzien narazie.planuje Energylandie bo nie bylam jeszcze, no i moze uda sie gdzies ze znajomymi pojechac. Gdzies dalej w cieple miejsce to dopiero kolo wrzesnia dopiero pojade. Wstyd sie przyznac ake nad polskim morzem bylam tylko w kolejce do promu:-\
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

18 czerwca 2016, o 14:37

Ja pojechałem nad morze ostatni raz z rodzicami jakoś na początku technikum. Spaliłem się a później miałem jakieś uczulenie od słońca i czułem pieczenie i jakby rozdrapywanie skóry jak słońce mi padalo na skórę (w miejscu gdzie się spaliłem, specyfiki nic nie dawały i skończyłem z zastrzykiem w klinice) dlatego przez resztę czasu spędziłem chodząc w bluzie. Bylo całkiem fajnie, polecam :DD
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Awatar użytkownika
kerims
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 19 grudnia 2015, o 21:19

18 czerwca 2016, o 21:39

Dzieki Tove ze pamietasz o Kerimsie.:)U mnie dokladnie tak jak i u Was.Jest duzo lepiej jak bylo chociaż natrety wracają ale mialem kilka dni z rzedu ze ich nie mialem.U mnie w zyciu troche sie pozmienialo i skupilem sie bardziej na tych realnych sprawach i tu jest prawda umysl zajety czym innym i natrety na kilka dni ustapily.Mialem tez dni kiedy natrety byly wieksze bylem w laziece i tak z niczego dostalem mysl i automatycznie lek ze jak wyjde z lazienki to moge zrobic komus krzywde ale tu jestem z siebie dumny zadzialalem mimo leku wyszedlem z lazienki no i nic sie nie stalo chociaz mialem ochote w niej zostac przegryzc ten lek i sie w ten sposob wyciszyc.I sam jestem ciekawy czy w ten sposob zrobilem krok do przodu.
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 611
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

18 czerwca 2016, o 22:02

Jasne, ze pamietam:-) w koncu juz jakis czas tu razem wszyscy biadolimy:-)
Gratki, ze udalo ci sie zawziac i nie spanikowac! Widzisz- nic nikomu nie zrobiles i nie zrobisz.
Taka odskocznia myslowa duuuzo pomaga. Zauwazyles na pewno ta roznice jak sie czyms zajmiesz chociaz na chwile. Mysle, ze umysl tez inaczej zaczyna pracowac jak da mu sie odpoczac od tych natretow. Ja mialam taki okres na poczatku maja ponad tydzien totalnego szczescia i nawet jezeli pozniej mi sie zdarzalo pozadreczac to widzialam juz ta roznice i latwiej mi isc do przodu.
A te zmiany Kerims to na plus? (jesli mozesz napisac)
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
katarynka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 281
Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09

19 czerwca 2016, o 19:29

Hej u mnie caly czas lek wolnoplynacy ale sie nie daje ,zyje pomomo niego.Medytuje,zaczelam powoli szukac pracy.Mam lepsze i gorsze dni np dzis mam w sobie smutek i lekkie zdenerwowanie.Kerims super,ze dales rade i nie utknąles w łazience:-).Tove u Ciebie chyba coraz lepiej a jak tam Subzero sie czuje?Ja staram sie zyc normalnym zyciem,mniej ostarnio tu zagladam.
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

19 czerwca 2016, o 19:40

U mnie już niemalże wszystko minęło. Da się :D
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
ODPOWIEDZ