
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Witam Wszystkich
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 8 maja 2016, o 11:34
Dziękuję Wam za szybkie odpowiedzi. Przeczytałam Twoją historię Tove na innym wątku i faktycznie duże podobieństwo. Czy Ty też tak długo męczyłaś się z natrętnymi myślami? Ja już nie wiem jak sobie z nimi radzić żeby nie czuć tego wrażenia że są one prawdą i chce to zrobić
mi codziennie tych myśli wpada do głowy normalnie tysiące. Czy jesteście pewni że to tylko myśli i na pewno nie można im ulec? Niby wszyscy piszą że nie można ale ja oczywiście wmawiam sobie że mogę być jakimś wyjątkiem :-/ czy ty Katarynka już poradziłaś sobie z tą myślą s?

-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 611
- Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55
Ja meczylam sie baaaardzo dlugo. Ale teraz moge juz powiedziec ze mi przechodzi. W sumie to tak miesiac temu zaczelo odpuszczac i dopiero teraz widze co mnie spotkalo. Spokojnie, ogarniesz to jak my wszyscy tu:-):-) a mysli beda cie bombardowac i na to sie przygotuj. Mi zaczelo odpuszczac jak zaakceptowalam, ze mam nerwice i stad te wszystkie mysli. Ze to po prostu objaw, tak jak katar w przeziebieniu. No i trzeba puscic kontrole a to jest dla mnie najtrudnuejsze
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Ed Sheeran
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 281
- Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09
Kasiolek tak poradzilam sobie ale nie bylo to łatwe Kerims,Tove i inni moga potwierdzic.Ja od piczatku zaburzenia zawsze mialam natrety mordercze a ta mysl s pojawila sie dwa razy i byla bardzo silna,szczególnie za drugim razem w świeta BN.Pamietaj Kasiolek,ze teraz zyjesz w swiecie iluzji.Przedtem na pewno bylo inaczej,przed zaburzeniem?nie dawaj sie tym myslom,to sa tylko mysli,one nic nie znacza, naprawde nic.Sa to śmieci,które należy wyrzucic do kosza.
-- 1 czerwca 2016, o 00:17 --
Pamietaj Kasiolek,ze masz nas tu na forum,my w wiekszosci przechodzimy to samo i nie poddawaj sie.Zobacz ile osób tu na forum boryka sie z tymi samymi myslami,chyba wiekszosc.To jest nerwica wlasnie.Sluchaj filmików z forum ,pisz jak potrzebujesz do nas my cierpliwie odpiszemy bo znamy problem i sie nie poddawaj..Gdy bedziesz juz odburzona zobaczysz,ze świat jest piekny.
i bedziesz wiedziala,ze zylas w swiecie iluzji.Ja jeszcze nie tak dawno rozkminialam i meczylam forumowiczów dlaczego taka mysl s w ogole mi sie pojawila a moze chcialam to zrobic a moze nie...Teraz to wiem nie nie chciałam i nigdy bym tego nie zrobila,bo za bardzo kocham życie.Przeszlosc zostawiam i juz.Jest to trudne Kasiolek,wymaga dużo pracy nad soba ale do przejscia:)
-- 1 czerwca 2016, o 00:17 --
Pamietaj Kasiolek,ze masz nas tu na forum,my w wiekszosci przechodzimy to samo i nie poddawaj sie.Zobacz ile osób tu na forum boryka sie z tymi samymi myslami,chyba wiekszosc.To jest nerwica wlasnie.Sluchaj filmików z forum ,pisz jak potrzebujesz do nas my cierpliwie odpiszemy bo znamy problem i sie nie poddawaj..Gdy bedziesz juz odburzona zobaczysz,ze świat jest piekny.

-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 611
- Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55
Kasia, mi pomogla akceptacja tego, ze te wszystkie mysli sa spowodowane rozregulowanym stanem emocjonalnym. Ja dopiero teraz umiem rozpoznawac natrety od powiedzmy normalnych mysli. Watpie zeby ktokolwiek, kto nie byl w takim stanie, mogl zrozumiec co czujemy. Na zaczynam powoli widziec ta roznice miedzy iluzja nerwicowa a normalnym zyciem.
-- 1 czerwca 2016, o 17:04 --
Dzis mialam taka sytuacje w pracy: wchodzilam do kuchni odniesc kubek i noz obiadowy, nioslam jeszcze segregator, kalkulator i mase papierow,noz jakos mi wystawal spod tego wszystkiego. Pech chcial, ze kolega otworzyl mi drzwi i sie zachaczyl koszula lekko o ten noz. Co mnie zaskoczylo to nie mam zadnych mysli natretnych, nie zastanawiam sie czy chcialam mu cis zrobic, czy specjalnie go zachaczylam. Po prostu to byl przypadek, sytuacja ktora kazdemu mogla sie zdarzyc, mase ludzi przeciez nie raz kogos uderzylo przez przypadek np. Jakis miesiac temu pewnie juz bym umierala ze strachu. Jedyne co we mnie jest to takie dziwne uczucie, niepokoju? Nue umiem wytlumaczyc nawet co to.
-- 1 czerwca 2016, o 17:04 --
Dzis mialam taka sytuacje w pracy: wchodzilam do kuchni odniesc kubek i noz obiadowy, nioslam jeszcze segregator, kalkulator i mase papierow,noz jakos mi wystawal spod tego wszystkiego. Pech chcial, ze kolega otworzyl mi drzwi i sie zachaczyl koszula lekko o ten noz. Co mnie zaskoczylo to nie mam zadnych mysli natretnych, nie zastanawiam sie czy chcialam mu cis zrobic, czy specjalnie go zachaczylam. Po prostu to byl przypadek, sytuacja ktora kazdemu mogla sie zdarzyc, mase ludzi przeciez nie raz kogos uderzylo przez przypadek np. Jakis miesiac temu pewnie juz bym umierala ze strachu. Jedyne co we mnie jest to takie dziwne uczucie, niepokoju? Nue umiem wytlumaczyc nawet co to.
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Ed Sheeran
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Tove, to jest lęk wolnopłynący. Też go miałem przez pewien czas, jednakże aktualnie mam więcej chwil już w 100% wolnych, bez jakichkolwiek natrętów. Czasami przebijają mi się myśli będące straszakami, ale to już nie ten stan. Już nie mam zaburzenia i jak się pojawią - ja to nazywam echa zaburzenia - to sobie myślę tylko "ku*wa synek, proszę cię. Takim gównem chcesz mnie nastraszyć? " 

Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 611
- Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55
No to jest takie dziwne uczucie, te noze niezle mnie wymeczyly i pewnie jeszcze duzooo czasu pewnie bedzie musialo minac zanim pozbede sie tego powiazania myslowego. Gdybym kogos teraz szturchnela lokciem np albo popchla np to nie wywolaloby to takiego uczucia a te nkze gdzies tam z tylu glowy siedza. Ale jestem dobrej mysli bo widze po sobie ze to mija:-) wiecej jest juz tego zdrowego myslenia u mnie niz straszakow. Pewnie jak zobacze ze ktos inny np komus machnie nozem przypadkiem albo chocby na zarty to sie bede smiac z siebie
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Ed Sheeran
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Tak, uczucie niepokoju to lęk wolnopłynący, męczący, ale schodzi. Wolno, ale schodzi
Dzisiaj np. praktycznie w ogóle go nie miałam, czasami włączy się jeszcze trochę napięcie. I jak nie ma lęku wolnopłynącego to nie ma kołatań serca, tachykardii, drżeń i innych świetnych objawów
Jest normalnie 
Tove, ja mam jeszcze tak, że moje ciało nerwicowo reaguje na sytuacje stresujące-takie normalne w życiu, albo w złości, w przypadku dużych emocji. Czuje, że jeszcze nie jest w pełni wyciszone. Za świeże to wszystko. Ale postępy są
U mnie to mniej więcej tak wygląda od początku odburzania (czyli od stycznia):
- lęk wolnopłynący, stan depresyjny, ataki paniki, masę objawów somatycznych (styczeń-marzec)
- coraz mniejsza ilość ataków paniki, mniejsze objawy somatyczne, lęk wolnopłynący (marzec-kwiecień)
- b. mało ataków paniki, trochę objawów somatycznych, lęk wolnopłynący (kwieceń-maj)
- prawie w ogóle ataków paniki, lęk wolnopłynący i tylko wtedy objawy somatyczne, chwile wolne od lęku wolnopłynącego, brak wtedy objawów somatycznych (ale jeszcze mało tych chwil) (maj)
- ataki paniki meeeeega rzadkie, napięcie i objawy somatyczne głównie sercowe, brak innych, więcej chwil w ciągu dnia wolnych od napięcia i objawów (maj)
- i obecnie: ataki paniki "raz na ruski rok", napięcie, które raz jest, a raz go nie ma, coraz więcej dni i chwil bez napięcia i objawów (maj)
Czasami jednak jeszcze wrócę np. do przedostatniego stanu, to się trochę miesza. Ale ciągle idzie do przodu.



Tove, ja mam jeszcze tak, że moje ciało nerwicowo reaguje na sytuacje stresujące-takie normalne w życiu, albo w złości, w przypadku dużych emocji. Czuje, że jeszcze nie jest w pełni wyciszone. Za świeże to wszystko. Ale postępy są

U mnie to mniej więcej tak wygląda od początku odburzania (czyli od stycznia):
- lęk wolnopłynący, stan depresyjny, ataki paniki, masę objawów somatycznych (styczeń-marzec)
- coraz mniejsza ilość ataków paniki, mniejsze objawy somatyczne, lęk wolnopłynący (marzec-kwiecień)
- b. mało ataków paniki, trochę objawów somatycznych, lęk wolnopłynący (kwieceń-maj)
- prawie w ogóle ataków paniki, lęk wolnopłynący i tylko wtedy objawy somatyczne, chwile wolne od lęku wolnopłynącego, brak wtedy objawów somatycznych (ale jeszcze mało tych chwil) (maj)
- ataki paniki meeeeega rzadkie, napięcie i objawy somatyczne głównie sercowe, brak innych, więcej chwil w ciągu dnia wolnych od napięcia i objawów (maj)
- i obecnie: ataki paniki "raz na ruski rok", napięcie, które raz jest, a raz go nie ma, coraz więcej dni i chwil bez napięcia i objawów (maj)
Czasami jednak jeszcze wrócę np. do przedostatniego stanu, to się trochę miesza. Ale ciągle idzie do przodu.
Ostatnio zmieniony 1 czerwca 2016, o 21:46 przez Olalala, łącznie zmieniany 1 raz.
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
Ola jest normalnie , ja dziś to nawet napięcia nie mam !



W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 8 maja 2016, o 11:34
Zazdroszczę Wam wszystkim że już macie to prawie za sobą bo ja jestem dopiero na początku drogi
jest na prawdę ciężko
też mam ten lęk wolnopłynący...
mi najgorzej przeszkadzają te wstrętne myśli- jadę autem to wrażenie że chce kogoś przejechać, idę ulicą to strach że się na kogoś rzucę. Najbardziej ogarnia mnie panika jak zostaje z kimś sam na sam bo boję się że rzucę się na drugą osobę i nikt mnie nie powstrzyma i zrobię jakieś głupstwo. Później oczywiście mam myśli jak mówią o mnie w wiadomościach jako psychopatce i co powiedziałaby cała rodzina. I te myśli lecą jedna za drugą:-( potem jak już nie mam siły o tym myśleć to pojawia się kolejna myśl że będę musiała ze sobą skończyć i nawet czasem odczuwam ten cholerny przymus zrobienia tego, bo myślę że inaczej to nigdy się nie skończy. Powiedzcie czy Wy też tak mieliście? Czyto przejdzie?
I jedno jeszcze pytanie: te obrazy które pojawiają się w moich myślach zazwyczaj przedstawiają mi sceny z horrorów które kiedyś tam dawno temu oglądałam i się ich bałam ( nawet nie wiedziałam że je tak pamiętam). I jak mam te myśli to właśnie od razu mam sceny które widziałam w tych filmach
czy Wasze myśli też były takie przerażające? Mam nadzieję że to na pewno nerwica :/


mi najgorzej przeszkadzają te wstrętne myśli- jadę autem to wrażenie że chce kogoś przejechać, idę ulicą to strach że się na kogoś rzucę. Najbardziej ogarnia mnie panika jak zostaje z kimś sam na sam bo boję się że rzucę się na drugą osobę i nikt mnie nie powstrzyma i zrobię jakieś głupstwo. Później oczywiście mam myśli jak mówią o mnie w wiadomościach jako psychopatce i co powiedziałaby cała rodzina. I te myśli lecą jedna za drugą:-( potem jak już nie mam siły o tym myśleć to pojawia się kolejna myśl że będę musiała ze sobą skończyć i nawet czasem odczuwam ten cholerny przymus zrobienia tego, bo myślę że inaczej to nigdy się nie skończy. Powiedzcie czy Wy też tak mieliście? Czyto przejdzie?
I jedno jeszcze pytanie: te obrazy które pojawiają się w moich myślach zazwyczaj przedstawiają mi sceny z horrorów które kiedyś tam dawno temu oglądałam i się ich bałam ( nawet nie wiedziałam że je tak pamiętam). I jak mam te myśli to właśnie od razu mam sceny które widziałam w tych filmach

-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
To normalne, masz coś takiego bo chwilowo Twoja wyobraźnia działa przeciwko Tobie. Posłuchaj sobie tego. To tylko iluzja lękowa.
https://www.youtube.com/watch?v=dWUV5R91ZDc
https://www.youtube.com/watch?v=dWUV5R91ZDc
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 281
- Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09
To na 100% nerwica.Te obrazy tez nalezą do nerwicy, ja kasiolek tez miałam obrazy przed oczami. zaczelo mi się w 2004 roku pierwszy raz od razu od natretu morderczego i pierwsza myśl to taka, ze zwariowałam i już i płakać mi się chciało, Nerwica co jakiś czas się uaktywniała zawsze od natrętow, teraz podchodzę do niej swiadomie. Wiem, ze to na pewno nerwica. Dzieki forum wiem jak postępować z nerwicą. To forum dużo daje. Tu większość jak nie wszyscy borykają się z tym probleme co Ty, W nerwicy to normalne, ze takie myśli się będą pojawialy, bo zaburzony jest nasz stan emocjonalny. Ja to wszystko przeszłam Kasiołek. W święta BN i przed świętami i po to byłam kłębkiem nerwów, nie spałam prawie wcale i bardzo schudłam. Ciągle ataki paniki i te straszne myśli mordercze i czasem myśli s. TO JEST DO PRZEJSCIA:) NAPRAWDE. Ja nie jestem odburzona ale myśli tego typu już nie mam- wiem jak z nimi postępować. Radze sluchac CI filmików chłopaków. Wejdż sobie na blog szaffer.pl - Czlowieka, który wyszedł z nerwicy całkowicie. Poczytaj sobie Historie nerwicy naszych administratorów z forum, zobaczysz, ze oni tez zmagali się z tymi myślami.
Ważna jest medytacja relaksacyjna i afirmacje a także witaminy magnez i te z grupy B oraz wiesiołek w tabletkach. Nie jesteś sama z tą przypadłością - My tez się z tym zmagamy bądź zmagaliśmy.
Ważna jest medytacja relaksacyjna i afirmacje a także witaminy magnez i te z grupy B oraz wiesiołek w tabletkach. Nie jesteś sama z tą przypadłością - My tez się z tym zmagamy bądź zmagaliśmy.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Nawet nie wiesz Kasiu jak mi się micha cieszy, że widzę takie wpisy od Ciebie. Pamiętam jak jeszcze jakiś czas temu nie miałaś takiego dystansu. Widać, że jesteś już na prostej do odburzenia.
Kasiołku, polecam Ci też poczytać ten temat gdzieś od 35 strony i popatrzeć w jakim stanie ludzie byli wcześniej, a jak z czasem zmieniły się ich wpisy. Przechodzimy to samo i wyjdziemy tak samo.
Co do supli o których pisze Kasia to podpisuje się pod tym. Nie wiem czy to placebo czy nie, ale wiesiołek robi robotę. Medytacje też.
Kasiołku, polecam Ci też poczytać ten temat gdzieś od 35 strony i popatrzeć w jakim stanie ludzie byli wcześniej, a jak z czasem zmieniły się ich wpisy. Przechodzimy to samo i wyjdziemy tak samo.
Co do supli o których pisze Kasia to podpisuje się pod tym. Nie wiem czy to placebo czy nie, ale wiesiołek robi robotę. Medytacje też.

Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011