Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
-
boniasky
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 214
- Rejestracja: 14 lutego 2016, o 16:36
13 maja 2016, o 23:08
Jeżeli Cię zmieniła to pora wrócić na właściwe tory !! Powolutku bez zbędnego pośpiechu rób to co uważasz za właściwe, a przy okazji nie zapominaj o odpoczynku i robieniu sobie małych przyjemności, które Cię zrelaksują. I uważaj bo będę sprawdzał Twoje postępy Tove

. Kozi a u Ciebie kaloryfer jest czy sie zapowietrzył ?

-
katarynka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 281
- Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09
13 maja 2016, o 23:22
Subzero dobre to:)tak to wlasnie jest z nerwica:)takich postów tez nam potrzeba,usmialam sie:)
Tacia leki na tarczyce biorevod niedawna i wszystko jest ok:)nie ma sie co bac.U mnie w rodzinie biora leki tarczycowe moje kuzynki i moja mama i tez sie dobrze czuja.Jak masz chora tarczyce to trzeba brac leki aby wszystko wrócilo do normy.
-
Tove
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 611
- Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55
13 maja 2016, o 23:37
Boni zmienila mnie w sensie pozytywnym. Narzucam sobie za durze tempo, kasa, mieszkanie, kariera. Powiedzialam teraz dosc i mysle wlasnie o przyjemnosciach. To mnie chyba zgubilo, ze zawsze robilam co chcialam, dobrze na tym wychodzilam i poki cos we mnie nie peklo to bylo ok. Takie czerwone swiatlo dostalam po prostu zeby sie zatrzymac i przeaanalizowac pewne rzeczy, co tak naprawde wazne jest dla mnie... Mam 20 kilka lat a czuje czasem jakbym za powaznie do wszystkiego podchodzila. Boni lcze, ze mnie bedziesz sprowadzal tu do pionu:-) przyda mi sie troche kontroli z gory:-)
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
-
boniasky
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 214
- Rejestracja: 14 lutego 2016, o 16:36
13 maja 2016, o 23:56
Bardzo dobrze że przeanalizowałaś sobie wszystko. Pamiętaj, że te rzeczy które wymieniłaś wcale nie muszą dać Ci szczęścia. Z resztą ja uważam, że szczęście to jest taki stan trochę ulotny, który kiedyś się kończy i wraca proza życia. Dziś możesz mieć wszystko a jutro można to stracić. Trzeba być dla siebie wyrozumiałym i w razie niepowodzeń pamiętać, że jutro też jest dzień i karta może się odwrócić. Nie karaj się za to że podchodzisz poważnie do wszystkiego, ale teraz staraj się rozgraniczać sytuację w których powinnaś być poważna a takich gdzie możesz o nich myśleć z bananem na twarzy

. I pamiętaj: brzuch sam się nie zrobi

-
Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
14 maja 2016, o 14:38
subzero1993 pisze:Ja tak sobie dzisiaj przeglądałem internety i znalazłem obrazek przedstawiający w jaki sposób wpadłem w nerwicę. (apropo moich początkowych lęków przed zawałami serca, schiz, stwardnień itp)

Haha, subzero, świetne
Ja dzis poszłam do gastrologa z moim stanem zapalnym i żółcią i mi powiedzial, ze ta żółć to typowo z nerwów i ze nic mi się nie dzieje. Bylam w sumie w szoku, ze tak do tego beztrosko podchodzil. Myślał o przepisaniu mi czegos na uspokojenie, ale odmowilam.
-
Taci
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 449
- Rejestracja: 21 lutego 2015, o 11:01
14 maja 2016, o 14:44
Olala moze bylas u tego sameho lekarza co ja. Bo tez podobnie stwierdzil ze zapalenie zoladka mam od nerwow i chcial mi zapisac cos na uspokojenie i tez odmowilam

-
Tove
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 611
- Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55
14 maja 2016, o 17:06
Dziewczyny mnie boli zoladek od jakichs 3 lat, nawet mialam gastroskopie( ble) wyszlo mi ze mam za duzo drozdzakow. Zbagatelizowalam to bo stwierdzilam ze mega niezdrowo wtedy jadlam. Czas od czasu mnie boli w boku, moze to wszystko faktycznie od nerwow a nie zlej diety?
-- 14 maja 2016, o 16:06 --
Subzero, powiedz mi czy tobie pomaga to, ze czytasz forum? Wydajesz sie byc juz prawie ogarniety. Zastanawiam sie czy na chwile nie odpuscic sobie czytania problemow innych, nie czuje sie na tyle uodporniona i pewna siebie, ze moge ze spokojem czytac o innych natretach. Jest we mnie taki strach zeby to nie wrocilo ze zdwojona moca. Dzis to np zauwazylam. Czytalam gdzies kiedys post dziewczyny, ktora meczyla mysl, ze powachala majtki siostry. Dzis segregowalam bielizne siostry z prania i mieczy czasie pidrapalam sie po nosie i mnie zmrozili ze ja tez cos takiego odruchowo zrobilam. Wiem ze nic nie zrobilam ale jestem zla ze skojarzylam to od razu z natretem i przestraszylam sie ze to bedzie teraz moj natret.
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
-
schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
14 maja 2016, o 17:15
Tove nie identyfikuj się z innymi osobami że ktoś coś zrobił czy ma to nie znaczy że Ty tak masz , też czytałam ten post z majtkami
Ja jak coś złego przeczytam albo usłyszę czy obejrzę bez różnicy , to wyrobiłam sobie taką myśl w głowie - NIE dotyczy mnie to ! i ciągle staram się tak reagować , wiadomo raz nie wystarczy w kółko trzeba tak robić , aby nabrać dystansu .
Mi bardzo pomogło i pomaga czytanie forum , ale też wiele postów omijam bo mnie nie interesują .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
-
subzero1993
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
14 maja 2016, o 17:46
Ja już się praktycznie całkiem ogarnąłem. Bardzo często miałem tak, że jak czytalem jakieś natręty innych użytkowników to od razu przychodziły mi do głowy, ale wtedy pod nosem się śmiałem, albo zwyczajnie pomyślalem "ta myśl wzięla się stąd, że czytałem forum" i nie ciągnąłem tematu dalej. Miewam lepsze i gorsze dni. W te gorsze nie przeglądam tematów, których nie znam, bo po co się nakręcać? Ostatnio zauważylem, że sen ma u mnie ogromną rolę. Dzisiaj nie przespałem nocy, a na 10:00 mialem do lekarza i nie dość, że byłem wkurzony, to jeszxze natręty generowały mi się masowo. Większość z nich już nie robiła na mnie wrażenia, ale zwyczajnie męczyła. Poszedłem do domu, ogarnąłem parę spaw i położyłem się spać. Wstałem o 16:00 rano (:D ) i spokój. Natręty nie wracają, jakiś taki stabilniejszy psychicznie się czuję i w głowie też spokój. Do tego zgodnie z filmikiem, który wysłala mi Ola (poszukam link i zedytuje post) łykam sobie b12 i omega3. Nawet jeśli to jest placebo to pomaga, chociaż czytałem że b12 nazywana jest naturalnym antydepresantem.
-- 14 maja 2016, o 17:46 --
To ten filmik.
https://www.youtube.com/watch?v=YKzKYwr-IfY
Na youtube masz dalsze części. Polecam, bardzo sie przydaje. Daje potwierdzenie że to co robimy prowadzi do wyjścia z zaburzenia.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
Tove
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 611
- Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55
14 maja 2016, o 18:47
Sama w sumie juz nie wiem na jakim etapie jestem. Mialam ponad tydzien cudownego nastroju, cale to zaburzenie jakby odeszlo w niepamiec. Zezloscilam sie na siebie dzis za ta sytuacje,bo nic zlego nie zrobilam a zaraz mi sie w glowie jakas bzdura uroila:-( drazni mnie to, ze tak zareagowalam. Czasem z takim niedowierzaniem patrze na zachowanie innych, jak np na zarty kogos popychaja, machaja nozem, pidkladaja noze, albo jak widze siostre bawiaca sie z dzieckiem, jak go caluje, dotyka, nawet wacha i nie robi nikt z tego schizy, ze jest morderca, pedofilem albo zboczencem. Kiedys byl taki okres ze balam sie nawet wykapac siostrzenicy, zeby jej jakos nie dotknac i czegos nie pomyslec.
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
-
subzero1993
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
14 maja 2016, o 19:57
Ja też ostatnio mam kryzysy, ale one są potrzebne by zobaczyć to co musimy jeszcze doszlifować. Gdy kryzys nadchodzi to nasza cała praca nie przepada, bo nowe nawyki choć jeszcze nie są tak mocne jak te stare, to się nie zacierają.
Myślę, że myślisz w tych kryteriach, bo jeszcze nie do końca odseperowałaś się od myśli lękowych. Tzn traktujesz je poważnie, gdy nie powinnaś.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
Tove
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 611
- Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55
14 maja 2016, o 20:15
No wlasnie ja nie chce zeby teraz mi niby orzeszlo a pozniej wrocilo jeszcze mocniejsze. Teraz widze, ze tak latwo nie odpysci, ale calkuem inaczej podchodze do tego, nie daje sie wplatac tak jak wczesniej. Niektore natrety nie robia na mnie zadnego wrazenia. Widze postepy ale chyba niecierpliwa jestem i chcialabym zeby to wszystko minelo juz.
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
-
subzero1993
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
14 maja 2016, o 20:26
Grunt to nie odpuszczać i nie spocząć na laurach gdy lęk znika. Oczywiście nie ma co popadać w paranoje i popadać z skrajności w skrajność jendak gdy prawidłowe reakcje na natręty myślowe będą tak naturalne jak poranne siusiu to chyba nie będzie trzeba się czym zbytnio przejmować

Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
kerims
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 111
- Rejestracja: 19 grudnia 2015, o 21:19
14 maja 2016, o 22:45
Nie wiem czy to nie karygodne pytanie? Czy ja w tym zaburzeniu mogę przesadnie reagować złością. Jeszcze nie dawno tego nie miałem a teraz czuję jakieś nowe objawy. Rozumie można się złościc ale mnie zloszcza rzeczy które jeszcze nie dawno mnie nie złościły.Tak się zastanawiam czy ma to związek z zaburzeniem?
-- 14 maja 2016, o 21:45 --
Nie wiem czy to nie karygodne pytanie? Czy ja w tym zaburzeniu mogę przesadnie reagować złością. Jeszcze nie dawno tego nie miałem a teraz czuję jakieś nowe objawy. Rozumie można się złościc ale mnie zloszcza rzeczy które jeszcze nie dawno mnie nie złościły.Tak się zastanawiam czy ma to związek z zaburzeniem?
-
katarynka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 281
- Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09
14 maja 2016, o 22:52
No wlasnie,potrzeba czasu do wszystkiego.Ja juz czuje sie naprawde dobrze.Codziennie sie usmiecham i ide do przodu.Przeszlosc zostawilam za soba.Czasem pojawi sie u mnie niepokój ale jest to jest.Ważna akceptacja danego stanu i nastawienie normalnosciowe.Widze,ze Wy tu piszacy tez idziecie naprzód:)ta nerwica myśli,ze może wszystko z nami zrobic a my jej na przekór i ona nic nam nie moze zrobić.Tove a Ty juz odburzona jestes?Tacia bierzesz leki tarczycowe?Subzero biore z Ciebie przyklad i sie nie poddaje i ośmieszam te nerwice.

Kerims co slychac?
-- 14 maja 2016, o 21:51 --
kerims pisze:Nie wiem czy to nie karygodne pytanie? Czy ja w tym zaburzeniu mogę przesadnie reagować złością. Jeszcze nie dawno tego nie miałem a teraz czuję jakieś nowe objawy. Rozumie można się złościc ale mnie zloszcza rzeczy które jeszcze nie dawno mnie nie złościły.Tak się zastanawiam czy ma to związek z zaburzeniem?
-- 14 maja 2016, o 21:45 --
Nie wiem czy to nie karygodne pytanie? Czy ja w tym zaburzeniu mogę przesadnie reagować złością. Jeszcze nie dawno tego nie miałem a teraz czuję jakieś nowe objawy. Rozumie można się złościc ale mnie zloszcza rzeczy które jeszcze nie dawno mnie nie złościły.Tak się zastanawiam czy ma to związek z zaburzeniem?
Mysle Kerims,ze moze miec to związek z zaburzeniem.Wez pod uwage tez to,ze na pewno tym zaburzeniem jestes zmeczony.Mi tez zdarza sie złoscic i wiem,ze to ze zmeczenia,bo dlugo juz jestem zaburzona.A jak tam natrety u Ciebie znikneły?bo u mnie juz śladu po nich nie ma i tak sobie czasem zadaje pytanie a co jak wrócą?a wróca to wróca,nie obchodzi mnie to i już.