Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witam Wszystkich

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
katarynka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 281
Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09

12 maja 2016, o 19:23

Staram sie pogodzic,juz jest lepiej niz bylo czuje to.Jestem pewna,ze z dnia na dzien bedzie lepiej.:-)
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 611
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

12 maja 2016, o 22:20

Ja czuje, ze mi odpuszcza,.nie tylko ta powiedzmy "nerwica" ale duzo takich innych dziwnosci, ktore mi przeszkadzaly w zyciu. Teraz ten stan normalnosci jest dla mnie dziwny. Po prostu wstaje rano ide do pracy gadam z ludzmi, nie rozkminiam mysli, chociaz jeszcze jakies babole sie pojawiaja. Totalnie olewam. Nie moge uwierzyc, ze to pieklo minelo praktycznie z dnia na dzien po prawie roku natretow:-) zawsze uwazalam, ze jestem silna, ale teraz tak mnie poniewieralo, ze zaczelam miec watpliwosci czy to wszystko wytrzymam. Te wszystkie mysli nie byly przyjemne i to bedzie jeden z gorszych epizodow ale dopiero teraz widze, ze to wszystko bylo po cos. Nerwica zrobila ze mnie psychopate morderce kogos bezwartosciowego a tak naprawde teraz zobaczylam, ze te wszystkie natrety tylko pokazaly mi co jest dla mnie najwazniejsze. Nie wiem czy to "odburzenie" czy tylko chwilowy spokoj. Wiem ze jestem swiadoma co sie ze mna dzialo, wiem, ze jest roznica miedzy myslami a zamiarami. Chcialabym kiedys pomagac innym tu na forum, bez was tkwilabym w tym czyms forever. Napisze kiedys dluzszy post ze swpja story, moze komus pomoze moze troszke, narazie chce poukladac sobie w glowie.
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

12 maja 2016, o 22:28

Cały czas trzymaj się tego postępowania. Cieszę się, że idziesz do przodu :) Ja natomiast dzisiaj spaźiłem kompletnie i lęk mnie trochę potarmosił, nie jest za różowo, ale jak to w nerwicy z każdym upadkiem jesteśmy co raz silniejsi :)
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

12 maja 2016, o 22:39

subzero1993 pisze:Cały czas trzymaj się tego postępowania. Cieszę się, że idziesz do przodu :) Ja natomiast dzisiaj spaźiłem kompletnie i lęk mnie trochę potarmosił, nie jest za różowo, ale jak to w nerwicy z każdym upadkiem jesteśmy co raz silniejsi :)
Piotrek, kiedyś to puści, jak nie teraz to napewno kiedyś. Ja sobie zdałam dziś sprawę, że tkwię/tkwiłam w stanie zagrożenia 2 lata. Trzeba być dla siebie naprawdę wyrozumiałym i dać sobie czas na zbudowanie nowych nawyków. A jeśli nawet przyjdzie jakiś kryzys, załamanie to wykonaliśmy już tak ogromną pracę, że to będzie tylko kolejne wyzwanie, nic więcej. Ja w Ciebie wierzę :-)

-- 12 maja 2016, o 21:39 --
Tove pisze:Ja czuje, ze mi odpuszcza,.nie tylko ta powiedzmy "nerwica" ale duzo takich innych dziwnosci, ktore mi przeszkadzaly w zyciu. Teraz ten stan normalnosci jest dla mnie dziwny. Po prostu wstaje rano ide do pracy gadam z ludzmi, nie rozkminiam mysli, chociaz jeszcze jakies babole sie pojawiaja. Totalnie olewam. Nie moge uwierzyc, ze to pieklo minelo praktycznie z dnia na dzien po prawie roku natretow:-) zawsze uwazalam, ze jestem silna, ale teraz tak mnie poniewieralo, ze zaczelam miec watpliwosci czy to wszystko wytrzymam. Te wszystkie mysli nie byly przyjemne i to bedzie jeden z gorszych epizodow ale dopiero teraz widze, ze to wszystko bylo po cos. Nerwica zrobila ze mnie psychopate morderce kogos bezwartosciowego a tak naprawde teraz zobaczylam, ze te wszystkie natrety tylko pokazaly mi co jest dla mnie najwazniejsze. Nie wiem czy to "odburzenie" czy tylko chwilowy spokoj. Wiem ze jestem swiadoma co sie ze mna dzialo, wiem, ze jest roznica miedzy myslami a zamiarami. Chcialabym kiedys pomagac innym tu na forum, bez was tkwilabym w tym czyms forever. Napisze kiedys dluzszy post ze swpja story, moze komus pomoze moze troszke, narazie chce poukladac sobie w glowie.
Tove kochana, dla mnie też momentami jest dziwnie. Że nagle nie muszę się niczym martwić, niczym przejmować, tylko żyć z taką radością i z uśmiechem patrzeć na przyszłość. To mi się momentami mega dziwne wydaje, że tak można :-)
katarynka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 281
Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09

12 maja 2016, o 22:59

Moi drodzy, ja tez tak mam, ze momentami jakbym zaburzona nie była. Wczoraj bylam na zakupach w mieście, troche zaszalałam, spotkałam się z kolezanka i zapomniałam o jakimś tam zaburzeniu i stanu wiecznego zagrozenia, które ze mną było.
Tez, tak jak Tove postanowiłam sobie, ze będę pomagać innym tu na forum - to dla mnie ważne. Chce aby ludzie się odburzali i nie cierpieli, bo sama wiem co to znaczy być w zaburzeniu.
Mam nadzieję, ze kiedyś wszyscy napiszemy odburzeniowe posty i będziemy innych odburzac:))
Na razie u mnie względny spokój.:)
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

12 maja 2016, o 23:04

katarynka pisze:Moi drodzy, ja tez tak mam, ze momentami jakbym zaburzona nie była. Wczoraj bylam na zakupach w mieście, troche zaszalałam, spotkałam się z kolezanka i zapomniałam o jakimś tam zaburzeniu i stanu wiecznego zagrozenia, które ze mną było.
Tez, tak jak Tove postanowiłam sobie, ze będę pomagać innym tu na forum - to dla mnie ważne. Chce aby ludzie się odburzali i nie cierpieli, bo sama wiem co to znaczy być w zaburzeniu.
Mam nadzieję, ze kiedyś wszyscy napiszemy odburzeniowe posty i będziemy innych odburzac:))
Na razie u mnie względny spokój.:)
katarynka, może mnie zlinczujesz, ale najlepiej to dopuść do siebie myśl, że już zawsze tak będzie :-) wtedy nie stawiasz swojego umysłu w klinczu "zwycięstwa". Bo tak naprawdę nic się nie dzieje.
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

12 maja 2016, o 23:25

Najlepszą drogą do odburzenia jest zaakceptowanie tego, że nic nam nie jest i tego że jesteśmy odburzeni, bo czekanie na ten pewien magiczny moment nie ma sensu, bo w sumie nijak go zdefiniować. Ja jestem odburzony, ale dzisiaj się wystraszyłem i w sumie tyle. Każdy człowiek ma prawo się wystraszyć. Dla mnie najważniejsze dzisiaj było to, że nie popłynąłem z tym. Złapało mnie i uczepiło się, ale się nie ugiąłem. Licze na to, że sie prześpię i będzie ok.

Dzięki Ola :)
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
katarynka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 281
Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09

12 maja 2016, o 23:27

Nie, nie zlinczuje Ciebie Olalala:)
Przede mną jeszcze dużo pracy nad sobą:)
longin
Świeżak na forum
Posty: 1
Rejestracja: 12 maja 2016, o 23:33

12 maja 2016, o 23:39

Mnie bardzo pomaga poczucie bezpieczeństwa jakie daje mi mój lekarz. Przechodziłam przez różnych terapeutów, grupy wsparcia, ale dopiero dr Piotr Sowiński z Gdyni mi pomógł. Dzięki niemu otworzyłam się na ludzi i otaczający świat.
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

12 maja 2016, o 23:43

Mam wrażenie, że już dzisiaj ktoś z jednym postem promował właśnie jakiegoś terapeute z Gdyni. Chyba nawet Bart na to zwrócił uwagę.
Poza tym poczucie bezpieczeństwa trzeba zbudować sobie samemu, bo co jak lekarza zabraknie? Coś śmierdzi mi reklamą ten wpis.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
katarynka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 281
Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09

12 maja 2016, o 23:53

Mi tez śmierdzi reklamą niestety.Najwazniejsza jest praca nad soba,bo lekarz za nasz życia nie przezyje.
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

13 maja 2016, o 08:40

Dokładnie tak jak mówisz Katarynko. Grunt to nie być od nikogo zależnym.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

13 maja 2016, o 10:28

Jako, ze w tym wątku wypowiadają sie mądrzy ludzie to napisze tu, bo nie chce zakładać nowego. Wczoraj miałam dzien pod znakiem leku, czy aby na pewno jestem normalna bo dostałam stara juz myśl, ze skocze z wysoka, ale tym razem zabierając ze sobą synka - taka nowość dla ubarwienia stanu lekowego. No i w nocy mój narzeczony mowi do mnie "ide siku, a jak wrócę to Ce przytule" a ja na to ledwo przytomna "ale ja teraz karmie, nie widzisz", a uwaga! Wcale nie karmiłam. Synek leżał w swoim łóżeczku, a na cyca wzięłam Go dopiero za jakis czas. Tak sie wystraszyłam, ze juz mi na łeb moze padło. JeszcE sprawdziłam czy na pewno mi nie wypadł z łóżka, bo byłam pewna, ze karmie :( a On sobie spał w łóżeczku. Chłopak uspokoił, ze to prwnie ze zneczenia, ze mam sie nie martwić, i ze jego kolego zona jak córeczka sie urodziła to majaczyła przez sen, ale ja sobie troche wkręcam.
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

13 maja 2016, o 10:44

No to widzisz sama sobie odpowiedzialas . "Ale ja sama sobie troche wkrecam " . Poza tym napisalas na pol przytomna pewnie jedna noga juz spalas . Ale ja nie mam na celu uspokojenia ciebie bo to bez sensu 5 min dziala . Wes sobie to przemysl i powiedz w jakim stanie dostajac takich mysli bylas czy nie bylo to lekowe troszke pod3jscie . Przedewszystkim mysli powstaja takie jakie mamy w danym momencie emocje a jak masz analize i ko trole bozee czemu ja tak mysle to stan lekowy to jakie masz miec mysli . Zrozum tez ze tresc wogole nie ma znaczenia tresc mysli waxna jest tylko emocja jaka za tym idzie i na to trzeba wplywac wypychac te nawyki i nabywac nowe ciezko ale sie da wiem co mowie .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

13 maja 2016, o 10:49

Spokojnie, nic z Tobą się nie dzieje. Masz cały czas świadomość, moralność i krytycyzm więc nie ma powodu do paniki. Kładąc się spać można mieć omamy hipnagogiczne (ma to każdy człowiek - wszystko wporządku, po wybudzeniu działa to samo) przez to, że jedną nogą już śnimy a drugą jeszcze stąpiemy świadomie. To tak na przyszłość żebyś się nie wystraszyła. Możliwe, że już zasypiałaś i Twoje logiczne myślenie było lekko uśpione przez co wymamrotałaś coś bez większego sensu, lub myślałaś o karmieniu podświadomie. Bez stanu lękowego pewnie byś się z tego zaśmiała, a teraz doszukujesz u siebie odchyłów od normy. Zupełnie nie potrzebnie.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
ODPOWIEDZ