
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Witam Wszystkich
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 281
- Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09
Racja Subzero:)ja wiem,ze w ogole niepotrzebnie zaczelam brac leki.Te poczatki dla mnie brania tak jak juz pisalam pieklo.Juz wiem,ze bez lekow tez mozna sobie radzic.Widze to na waszym przykladzie chociazby Ty Subzero.Ja juz jestem swiadoma,ze musze nad soba pracowac.Juz niedlugo po 5latach siedzenia w domu bedecszukala pracy ake juz nie panikuje tak jak kiedys.Jak skonczylam studia i szukalam pracy to zawsze panika w oczach.Teraz wiecej spokoju jest we mnie.Zmieniam podejscie do tematu.Leki na pewno niedlugo odstawie i chce sobie radzic bez nich.
Dzis u mnie lepiej,negatywne mysli odstawiam na bok,nie sa mi potrzebne a zyje ty co tu i teraz:)

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 449
- Rejestracja: 21 lutego 2015, o 11:01
kerims ja brałam escitalopram actavis przez 3 miesiące
Co do odstawienie to jedynie kręciło mi się w głowie przez 2 tygodnie, a tak nic się nie działo
ale wiadomo każdy reaguje inaczej...
Co do dziennika ja zapisuje od wczoraj dobre rzeczy, które mnie spotkały i cały dzien jak go przezylam jak sie czułam, moje odczucia itd, fajna sprawa


Co do dziennika ja zapisuje od wczoraj dobre rzeczy, które mnie spotkały i cały dzien jak go przezylam jak sie czułam, moje odczucia itd, fajna sprawa

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 281
- Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09
Tacia jak tez tak bede robic nawet od dzis to dobry pomysl.Mam jeszcxe strach przed tym co mi sie pomyslalo w swieta BN,taki straszek lekki i nie moge sie pogodzic z tym,ze ja w te mysli calkowicie odplynelam.Fakt,ze wtedy bylam wykonczona nerwica,nerwica dawala popalic,bylam w tzw piekle ale skad te mysli i dlaczego w nie calkowicie poplynelam?Juz widze poprawe u siebie ale to mnie jeszcze troche dreczy niestety.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
To dobrze, że jest u Was lepiej. Tak trzymać 
Właśnie o to chodzi w dzienniczku. Spojrzenie na swoje postępy nie dość że pozwala zebrać wasze refleksje to daje też obraz, tego że nie stoicie w miejscu. Trzeba się cieszyć każdym sukcesem, a przejmować przeszłością nie ma co, bo przeszłości nie da się zmienić. Da się za to wyciągnąć z niej wnioski i nie dopuścić do podobnej w PRZYSZŁOŚCI.
Katarynka, popłynęłaś prawdopodobnie bo uwierzyłaś w iluzję lękową. Z resztą przez całe życie jakoś nigdy nie kwestionowaliśmy własnych myśli zatem taka reakcja jest normalna. Może był inny też powód, kto wie? Mam też do Ciebie pytanie. Co zmieni w Twoim życiu to, że odpowiesz sobie na to pytanie? Jaki będzie to miało wpływ na Ciebie i Twoich bliskich? Zobacz ile ludzi jest w nerwicy i zadaj sobie pytanie dlaczego tu wszyscy jesteśmy na forum? Popłynęliśmy z myślami lękowymi i co? I trudno, trzeba żyć dalej. Chyba lepiej popłynąć z nieszkodliwą myślą, niż zachorować na jakąś ciężką chorobę czy czy mieć jakieś uszkodzenia ciała. Z myśli wyjdziesz, jak wszyscy wychodzimy.
To co teraz się dzieje u Ciebie to sytuacja podobna do bycia ugryzionym przez psa. Powstało powiązanie pies = strach. Ciągle się myśli o psach, zaczyna się je unikać. Wychodząc na ulicę boisz się, że go spotkasz. Zauważ, że nie każdy pies gryzie i że jeden przypadek nie stanowi reguły. Ty boisz się tego wydarzenia i analogicznie do poprzedniego wydarzenia masz obsesje na jego punkcie. Oczywiście negatywną, ale przecież jesteś w lepszej sytuacji, bo jakby Cię pies ugryzł to miałabyś ranę, a tutaj? Myśl Cię nie skrzywdziła. Fakt, boisz się, ale nic Ci nie jest. I na dobrą sprawę nie masz czego. Podobnie jak osoba po incydencie z psem, boi się zbliżyć do kolejnego, zmuszając się do głaskania odczuwa napięcie. Z czasem przestaje się bać i podobnie Ty też z czasem przestaniesz. Tylko będzie potrzebny czas i opanowanie. To powód dla którego wyraźne oddzielenie zaburzenia od siebie jest kluczem, bo gdy postępujesz i myślisz świadomie to wiesz, że te myśli lękowe są tylko straszakiem. Wywołują emocje, ale są nic nie warte, bo nie są logiczne, a wracając do Twojej rozterki odnośnie tego dlaczego popłynęłaś. Co zmieni to że będziesz o tym myśleć? Co to da?
Wybacz sobie, że tak postąpiłaś, bo każdy ma prawo do błędu, nikt nie jest idealny, a to że popłynęłaś nie wpływa na Twoją wartość. Każdy człowiek ma chwile słabości. Upadłaś, otrzep się z piachu i idź dalej, a nie rozmyślaj nad tym dlaczego zachaczyłaś stopą o kamień, bo odpowiedź na to pytanie nie sprawi, że cofniesz przeszłość.

Właśnie o to chodzi w dzienniczku. Spojrzenie na swoje postępy nie dość że pozwala zebrać wasze refleksje to daje też obraz, tego że nie stoicie w miejscu. Trzeba się cieszyć każdym sukcesem, a przejmować przeszłością nie ma co, bo przeszłości nie da się zmienić. Da się za to wyciągnąć z niej wnioski i nie dopuścić do podobnej w PRZYSZŁOŚCI.
Katarynka, popłynęłaś prawdopodobnie bo uwierzyłaś w iluzję lękową. Z resztą przez całe życie jakoś nigdy nie kwestionowaliśmy własnych myśli zatem taka reakcja jest normalna. Może był inny też powód, kto wie? Mam też do Ciebie pytanie. Co zmieni w Twoim życiu to, że odpowiesz sobie na to pytanie? Jaki będzie to miało wpływ na Ciebie i Twoich bliskich? Zobacz ile ludzi jest w nerwicy i zadaj sobie pytanie dlaczego tu wszyscy jesteśmy na forum? Popłynęliśmy z myślami lękowymi i co? I trudno, trzeba żyć dalej. Chyba lepiej popłynąć z nieszkodliwą myślą, niż zachorować na jakąś ciężką chorobę czy czy mieć jakieś uszkodzenia ciała. Z myśli wyjdziesz, jak wszyscy wychodzimy.
To co teraz się dzieje u Ciebie to sytuacja podobna do bycia ugryzionym przez psa. Powstało powiązanie pies = strach. Ciągle się myśli o psach, zaczyna się je unikać. Wychodząc na ulicę boisz się, że go spotkasz. Zauważ, że nie każdy pies gryzie i że jeden przypadek nie stanowi reguły. Ty boisz się tego wydarzenia i analogicznie do poprzedniego wydarzenia masz obsesje na jego punkcie. Oczywiście negatywną, ale przecież jesteś w lepszej sytuacji, bo jakby Cię pies ugryzł to miałabyś ranę, a tutaj? Myśl Cię nie skrzywdziła. Fakt, boisz się, ale nic Ci nie jest. I na dobrą sprawę nie masz czego. Podobnie jak osoba po incydencie z psem, boi się zbliżyć do kolejnego, zmuszając się do głaskania odczuwa napięcie. Z czasem przestaje się bać i podobnie Ty też z czasem przestaniesz. Tylko będzie potrzebny czas i opanowanie. To powód dla którego wyraźne oddzielenie zaburzenia od siebie jest kluczem, bo gdy postępujesz i myślisz świadomie to wiesz, że te myśli lękowe są tylko straszakiem. Wywołują emocje, ale są nic nie warte, bo nie są logiczne, a wracając do Twojej rozterki odnośnie tego dlaczego popłynęłaś. Co zmieni to że będziesz o tym myśleć? Co to da?
Wybacz sobie, że tak postąpiłaś, bo każdy ma prawo do błędu, nikt nie jest idealny, a to że popłynęłaś nie wpływa na Twoją wartość. Każdy człowiek ma chwile słabości. Upadłaś, otrzep się z piachu i idź dalej, a nie rozmyślaj nad tym dlaczego zachaczyłaś stopą o kamień, bo odpowiedź na to pytanie nie sprawi, że cofniesz przeszłość.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Nie ma sprawy
Jakie wnioski wyciągnęłaś?

Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 611
- Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55
Nie zagladam tu tak czesto jak wczesniej. Nie wiem jak opisac to co sie dzieje. Opuscilo mnie moze nie w 100% ale zaczynam widziec co to zaburzenie ze mna robilo. Jedna wielka bujda w glowie, watpliwosci, strach i ciagle rozkminianie doslownie wszystkiego. Dopiero teraz kumam o czym sa te nagrania/wpisy, wierze tym co pisza, ze mozna z tego wyjsc. Olalam to z dnia na dzien i z kazdym dniem to trzezwe myslenie sie zakorzenia.
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Ed Sheeran
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
Gratulacje Tove 

W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
I o to chodzi. Aż przyjemnie się patrzy jak wszyscy wychodzą z zaburzenia 

Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 281
- Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09
U mnie lepiej:)wydarzenia z przeszlosci staram sie nie rozkminiac,ciezko jest ale sie nie poddaje.Juz wiem,ze siedzenie w przeszlosci nie ma sensu,bo po co?odczuwam niepokój ale trudno jest to jest.Juz i tak wiele przeszlam od wrzesnia.
-- 12 maja 2016, o 13:30 --
A u Was co slychac dobrego?
-- 12 maja 2016, o 13:30 --
A u Was co slychac dobrego?
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
katarynka, czyżbyś w terapii była zmuszona analizować przeszłość?katarynka pisze:U mnie lepiej:)wydarzenia z przeszlosci staram sie nie rozkminiac,ciezko jest ale sie nie poddaje.Juz wiem,ze siedzenie w przeszlosci nie ma sensu,bo po co?odczuwam niepokój ale trudno jest to jest.Juz i tak wiele przeszlam od wrzesnia.
-- 12 maja 2016, o 13:30 --
A u Was co slychac dobrego?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 281
- Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09
Nie,ja nie chodze teraz na terapie.Bede chodzila na behawioralno-poznawcza,mam sie zapisac pod koniec maja na lipiec.
po prostu ja nie moglam sie z tym pogodzic,ze taka okropna mysl mi sie przytrafila i ja jej nie przerwalam.Tylko to mnie gnebilo bardzo.Dzis juz lepiej:)tylko lekki niepokój zostal.

-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
A już się pogodziłaś? 

Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011