Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Witam Wszystkich
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 281
- Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09
To jest przykre,ja kiedys to nie myslalam w ogole,ze cos takiego czlowieka moze dopasc a tu pach.Mi pietwszy raz jak sie zaczelo to od razu byl to natret morderczy i ja nie wiedxialam co sie zrna dzieje.Ja musze przestac chyba bac tego natretu samob. To mi przejdzie strach.
-- 3 maja 2016, o 08:37 --
Jak fajnie ze sie piszecie Tove,madzik i inni. U mnie ten strach zagoscil i zaczelam sie bac tego natretu samob. A juz sie go nie balam w ogóle.Ta nerwiczka daje popalic.Dzis chyba wejde na czat i moze ktos mnie pocieszy.Ja tak samo jak Tove zawsze myslalam sobie po co oni to robia chodzi o samob.i bylam zla lecz odkad pamietam jak uslyszalam cos takiego o morderstwie czy samob.to zawsze gościl u mnie strach i zlosc,ze musialam to uslyszec.
-- 3 maja 2016, o 08:37 --
Jak fajnie ze sie piszecie Tove,madzik i inni. U mnie ten strach zagoscil i zaczelam sie bac tego natretu samob. A juz sie go nie balam w ogóle.Ta nerwiczka daje popalic.Dzis chyba wejde na czat i moze ktos mnie pocieszy.Ja tak samo jak Tove zawsze myslalam sobie po co oni to robia chodzi o samob.i bylam zla lecz odkad pamietam jak uslyszalam cos takiego o morderstwie czy samob.to zawsze gościl u mnie strach i zlosc,ze musialam to uslyszec.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 611
- Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55
Nie chce cie przestraszyc Katarynka tym postem, ale dzis ja dostalam straszna wiadomosc, ze moj kuzyn popelnil samobojstwo:-( nie wiem co sie dzieje z tymi ludzmi:-( Czuje sie tragicznie, bo jakis tydzien temu mialam zalamke i dosc tej nerwicy, pomyslalam cos takiego" ze juz wolalabym byc faktycznie chora na cos i miec sie czym przejmowac albo zeby ktos z rodziny byl chory i nim sie przejmowac a nie wiecznie natretami" zalowalam tej mysli, bo wszystko bym oddala zeby moja rodzina byla zdrowa. Teraz obwiniam siebie za to co zrobil kuzyn, bo ja mialam taka mysl:-( pomocyyy
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Ed Sheeran
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 281
- Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09
Tove nie przestraszylam sie,bo juz mam dosyc wrazen ale to smutne bardzo bardzo:(to byla jego decyzja Tove nie mozesz sie obwiniac.Doszlam do wniosku,ze my za kogos zycia nie przezyjemy.Ja sie boje natreta samob. Ale jakos na razie mnie nie dopadl,tylko strach przed nim zostal.Smutne bardzo.Coraz czesciej sie slyszy takie wiadomosci:(
-- 3 maja 2016, o 19:13 --
Mysle zreszta,ze musimy sie wspierac tu na forum,wiec dobrze,ze napisalas,bedzie Ci lzej:)
-- 3 maja 2016, o 19:13 --
Mysle zreszta,ze musimy sie wspierac tu na forum,wiec dobrze,ze napisalas,bedzie Ci lzej:)
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 611
- Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55
Ja wogole z tym kuzynem nie mialam kontaktu, nikt z mojego rodzenstwa, bo on tak dziwnie sobue zycie ulozyl, pijak, nie dbal o zone, dzieci. Przykre to bo mlody facet. Wiem, ze to jego wybor. Ja nie mialam nigdy takich natretow, kocham zycie. Katarynka, powiem ci ze to jest najgorsza rzecz jaka mozna zrobic rodzinie i nawet mi to przez mysl nie przejdzie. Czuje sie podle, ze to stalo sie przez moje zle mysli, chociaz wiem ze mysli nie maja takiej mocy i to byl tylko natretny impuls z tym co mi sie pomyslalo. Potrzebuje czasu zeby to przelknac
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Ed Sheeran
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 281
- Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09
To dobrze,ze nie masz takich natretów,bo to jest okropienstwo ten natret.Dla mnie morderczy i samobójczy natret to najgorsze co moze byc w nerwicy.Nie obwiniaj sie Tove,bo on nie zrobil tego przez Twoja mysl,tylko bo chcial.To nie Twoja wina Tove.Ciebie nerwica atakuje i juz
-- 3 maja 2016, o 21:10 --
Tove ja tez kocham życie bardzo a natret sie sporadycznie pojawil ten samob.Pytanie dlaczego?
-- 4 maja 2016, o 10:22 --
To ciagle zycie w iluzji to naprawde meczy.Teraz dopadl mnie strach,przypomnialam sobie mysli ze swiat BN i klops.Chcialabym jak pewnie wy tu tez czuc to całkowite szczescie jak przed zaburzeniem.Teraz nawet zakupy nie sprawiaja mi tyle frajdy co wczesniej ani tak bardzo nie ciesze sie z ładnej pogody jak kiedys.
-- 3 maja 2016, o 21:10 --
Tove ja tez kocham życie bardzo a natret sie sporadycznie pojawil ten samob.Pytanie dlaczego?
-- 4 maja 2016, o 10:22 --
To ciagle zycie w iluzji to naprawde meczy.Teraz dopadl mnie strach,przypomnialam sobie mysli ze swiat BN i klops.Chcialabym jak pewnie wy tu tez czuc to całkowite szczescie jak przed zaburzeniem.Teraz nawet zakupy nie sprawiaja mi tyle frajdy co wczesniej ani tak bardzo nie ciesze sie z ładnej pogody jak kiedys.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Tove, nie katuj się wierząc w te myśli. Sama wiesz, że nie mają takiej mocy, a mimo to pozwalasz sobie na to by kierowały Twoim życiem. Bez odpowiedniej postawy one same nie miną. Nie jesteś swoją myślą i nie masz co zwracać uwagi na myśli rozszalalego stanu emocjonalnego.
Katarynka, sama sobie odpowiedziałaś dlaczego pojawił się natręt o samobójstwie. Bo kochasz życie. W jaki inny sposób Twoj stan lękowy miałby się podtrzymywać? Myślami, że przegapisz serial? Przecież byś to olała. Natomiast obok takiej myśli ciężko jest przejść obojętnie, dlatego stan lękowy podsyła myśli skrajne i często irracjonalne. Stąd strach przed schizami, rakami, stwadnieniami, przed tym że człowiek staje się homo itp
Nie róbcie sobie sami krzywdy analizując myśli lękowe, bo to jak i one nie mają sensu.
Katarynka, sama sobie odpowiedziałaś dlaczego pojawił się natręt o samobójstwie. Bo kochasz życie. W jaki inny sposób Twoj stan lękowy miałby się podtrzymywać? Myślami, że przegapisz serial? Przecież byś to olała. Natomiast obok takiej myśli ciężko jest przejść obojętnie, dlatego stan lękowy podsyła myśli skrajne i często irracjonalne. Stąd strach przed schizami, rakami, stwadnieniami, przed tym że człowiek staje się homo itp
Nie róbcie sobie sami krzywdy analizując myśli lękowe, bo to jak i one nie mają sensu.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 281
- Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09
Masz racje subzero 1993.Ja tych mysli natret.s nie mialam czesto ale jak juz przyszly to masakra. W swoeta BN poplynelam w nie za bardzo o mialam przy tym strach i panike. To koszmar.Teraz czasem dopadamnie analiza tych mysli ze swiat i wtedy ogarnia mnir strach i nie moge sie pozbyc tej analizy.Jak mam gorszy dzien to analiza.Ten natret s byu mnie krotkp ale porzadnie i dla mnie to najgorszy z nstretow i chyba dlatego jak o nim pomysle,ze w ogole ho mialam to czuje ogromny strach i mysl a co jesli wróci ? I znowu strach.Ta nerwiczka daje popalic oj daje.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 611
- Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55
Wydaje mi sie, ze powoli nabieram dystansu do tego wszystkiego, zaczynam akceptowac, ze to co sie ze mna dzieje to iluzja, ktora sama sobie tworze. Staram sie oddzielic gruba krecha moje "ale, a co jesli" od tego jak jest naprawde. Ostatnie dni i natrety pokazaly mi, ze jezeli tego kola nie zatrzymam to zawsze znajdzie sie jakis pretekst do zadreczania sie i zycia w niepewnosci. Z kazdej informacji, gestu, mysli mozna samemu zrobic sobie mega natret. Po tych dwoch samobojstwach o ktorych pisalysmy dzis przylapalam sie, ze doszukuje sie czy ja nie chce tego zrobic, wystarczylo, ze uderzylam sie, albo potklam to zaraz wlaczyla mi sie analiza czy ja czasem nie zrobilam tego specjalnie, czy nie chcialam popelnic samobojstwa!!! Chore to jest, serio nie zdawalam sobie sprawy, ze to zaburzenie urosnie do takich rozmiarow. Mimo, ze pisze tu codziennie post z nowym natretem to widze, ze jakos spokpjniej podchodze do nich, mysle sobie "co jeszcze wymysle":-) co mnie tez smieszy to duzo natretow juz przewiduje, a jak przychodza to smiac mi sie chce i tylko przechodza przez mysl. Mam nadzieje, ze w dobra strone to idzie. Skupiam sie na tym co tak naprawde chce, a nie mysle, czy wydaje mi sie, ze chce.
Postanowilam sobie jeszcze, ze skoro jest mi zle samej ze soba czasem i przejmuje sie tym jak jest mi zle, to moze lepiej te energie wykorzystac porzytecznie i zrobic cos dla innych, rodziny.
Postanowilam sobie jeszcze, ze skoro jest mi zle samej ze soba czasem i przejmuje sie tym jak jest mi zle, to moze lepiej te energie wykorzystac porzytecznie i zrobic cos dla innych, rodziny.
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Ed Sheeran
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 281
- Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09
Masz racje Tove.Ja wczoraj bylam w miescie,byly rózne atrakcje dla dzieci i nie tylko,spotkalam znajomych i zauwazylam zupelnie inne nastaeienie do wszystkiego i radosc o usmiech a wszystko co zle odeszlo czyli np zle mysli.Jednak nerwiczka nie odpuszcza trzyma sie mocno mojej osoby.Dzis pojawy sie niepokój i strach na troche.Moze dlatego,ze siedze w domu.Jutro jade dp miasta.pochodze troche i moze znowu bedze lepiej.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
I idźcie w tę stronę. Wszystko co podsyca lęk, analizę, pewne skrajności wrzucajcie do wora z napisem "mój tymczasowy stan lękowy". I nie popadajcie w manię walki z "nerwicą", bo w sumie nie istnieje coś takiego jak nerwica. To termin dla lekarzy. Wy macie nerwicę czy lęki? Przecież jak wyjdziecie z stanu lękowego to moźe pojawić się coś innego na co zareagujecie lękiem i co wtedy? Powiecie że to nerwica wróciła?
Żyjcie logiką, stosujcie niereaktywność, jak będzie trzeba to ryzykowanie i nie zwracajcie uwagi na zmartwienia, na myśli lekowe czy wyobrażenia, bo za każdym kolejnym razem jak je olewacie Wasz mózg tworzy sobie nowe powiązanie.
Skoro mimo takiej myśli nie popadasz w panikę to zagrożenia nie ma, przez co z każdym kolejnym razem emocja lękowa z tym związana będzie co raz słabsza, aż zniknie całkiem. Grunt to cierpliwość
Żyjcie logiką, stosujcie niereaktywność, jak będzie trzeba to ryzykowanie i nie zwracajcie uwagi na zmartwienia, na myśli lekowe czy wyobrażenia, bo za każdym kolejnym razem jak je olewacie Wasz mózg tworzy sobie nowe powiązanie.
Skoro mimo takiej myśli nie popadasz w panikę to zagrożenia nie ma, przez co z każdym kolejnym razem emocja lękowa z tym związana będzie co raz słabsza, aż zniknie całkiem. Grunt to cierpliwość

Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 281
- Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09
Racja subzero 1993.U mnie juz bylo normalnie ale tylkodostalam smutna wiadomosc i juz przerazenie,strach,panika,cieplo po calym ciele.Wkurza mnie ta analiza mysli ze świat.Sa dni ze niby juz jej nie ma a potem tak nagle wraca ta analiza.Tak sie tego wysyraszylam,ze nie umiem sobie powiedziec co bbylo to bylo trudno jakakolwiek silna ta mysl byla i w nia poplynelam głeboko to sie nie przejmuje i juz.To jest dla mnie trudne,moze dlatego,ze sie tej mysli wystraszylam.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Masz prawo przecież się wystraszyc. To normalne, że przejęłaś się tym faktem, ale nie powinnaś przejmować się wirem myśli ktory się pojawił. To niestety przez wejście w zaburzenie stało się jakby nawykiem Twojego stanu emjonalnego, który musisz teraz świadomie zmienić, by nie przeszkadzał Ci w przyszłości. Musimy żyć rzeczywistością, a nie myślami jak nauczyła nas nerwica. Bądżcie dla siebie wyrozumiałe, a zauważycie, że z czasem przyjdą efekty.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 281
- Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 20:09
Dzieki Subzero 1993 ciesze sie,ze do nas piszesz.Mi sa teraz takie wpisy potrzebne bardzo..Cos dzis caly czas strach ze mna chodzi.Pewnie na wieczor ustapi jak zawsze.Nie umiem sobie radzic ze zlymi wiadomosciami.Dostalam ostatnio smutna wiadomosc i od tej zaburxenie stalo sie mocniejsze niestety.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Nie ma sprawy. Cieszę się, że moje refleksje mogą komuś pomóc. Wydaje mi się, że idealna dla Ciebie by byla terapia poznawczo-behawioralna. Uczy ona nas tego, że nie fakt powoduje u nas emocje, a to jak my je odbieramy. Ja korzystam z książki "Pokonaj depresję, stres, lęki czyli terapia poznawczo-behawioralna w praktyce" doktora Stephenna Briersa.
Postaram się Ci to zwizualizować, ale najpierw musisz wiedzieć to że aktualnie odbierasz świat w ten sposób (jak też pisałem powyżej) ponieważ nauczyłaś swój mózg takich reakcji. Możesz je zmienić. W naszej głowie ciągle kotłują się emocjonalne myśli, często pojawia się dialog wewnętrzny na który mamy wpływ swoją zmianą podejścia.
Ja zawsze jak ktoś mnie źle zrozumiał i miał do mnie potem pretensje mówiłem "ja odpowiadam za to co mówię, a nie za to co ty rozumiesz" i w sumie dzięki tej książce dowiedziałem się, że pewna mądrość życiowa była ze mną zawsze, ale nie potrafiłem jej zastosować u siebie. Tak, to podchodzi pod hipokryzje
Nie przedłużając zbędnie, ktoś Ci mówi
"Ale jesteś głupia" -> czujesz smutek/gniew + kotłują się myśli przedstawiające Cię w złym świetle (bywa tak w depresjach, sle spoko, te myśli nic nie znaczą)
I można by powiedzieć, że fakt tworzy emocje, ale tak nie jest. Emocje tworzy nasza interpretacja. Zawsze ta pierwsza, bo jeśli po raz pierwszy tak zareagowałaś to Twój mózg uczy się tak reagować na dane słowa za każdym kolejnym razem. Zmienić to można w prosty sposób. Weźmy jeszcze raz tę sytuację
"Ale jesteś głupia" -> Myśl racjonalizująca: " dlaczego mam się przejmować zdaniem osoby, która nic o mnie nie wie? Walić to" -> opanowanie
U Ciebie powstały sposoby reagowania, które wyzwalają negatywne emocje. Zostań teraz obserwatorką własnych reakcji i zobacz jak reagujesz na rózne rzeczy. Zobacz na myśli pojawiające się wraz z emocjami i zacznij je notować, a potem pomyśl jaki sposób myślenia powinnaś wprowadzić by być opanowana, lub jak obracać myśli w żart by po prostu się śmiać z pewnych rzeczy. W ten sposób też uczymy się dystansu do siebie. Zrazić Cię może to że pomimo nowych reakcji emocje będą wciąż jak orzy poprzednich, ale spokojnie. To minie z czasem. Gdzieś czytałem, że nowe reakcje kształcą się do 30 dni. Tak samo jak pisałem powyżej w sytuacjach lękowych tak samo w sytuacjach, gdy jest Ci smutno lub gdy się złościsz możesz poprzez wprowadzenie nowego sposobu myślenia zmienić własną reakcję by żyło Ci się lepiej. Sam z tego korzystam i odczuwam już efekty. I uśmiechaj się zaraz po przebudzeniu, nawet gdy nie masz humoru. Wstanie z uśmiechem to dobre rozpoczęcie dnia
Postaram się Ci to zwizualizować, ale najpierw musisz wiedzieć to że aktualnie odbierasz świat w ten sposób (jak też pisałem powyżej) ponieważ nauczyłaś swój mózg takich reakcji. Możesz je zmienić. W naszej głowie ciągle kotłują się emocjonalne myśli, często pojawia się dialog wewnętrzny na który mamy wpływ swoją zmianą podejścia.
Ja zawsze jak ktoś mnie źle zrozumiał i miał do mnie potem pretensje mówiłem "ja odpowiadam za to co mówię, a nie za to co ty rozumiesz" i w sumie dzięki tej książce dowiedziałem się, że pewna mądrość życiowa była ze mną zawsze, ale nie potrafiłem jej zastosować u siebie. Tak, to podchodzi pod hipokryzje

"Ale jesteś głupia" -> czujesz smutek/gniew + kotłują się myśli przedstawiające Cię w złym świetle (bywa tak w depresjach, sle spoko, te myśli nic nie znaczą)
I można by powiedzieć, że fakt tworzy emocje, ale tak nie jest. Emocje tworzy nasza interpretacja. Zawsze ta pierwsza, bo jeśli po raz pierwszy tak zareagowałaś to Twój mózg uczy się tak reagować na dane słowa za każdym kolejnym razem. Zmienić to można w prosty sposób. Weźmy jeszcze raz tę sytuację
"Ale jesteś głupia" -> Myśl racjonalizująca: " dlaczego mam się przejmować zdaniem osoby, która nic o mnie nie wie? Walić to" -> opanowanie
U Ciebie powstały sposoby reagowania, które wyzwalają negatywne emocje. Zostań teraz obserwatorką własnych reakcji i zobacz jak reagujesz na rózne rzeczy. Zobacz na myśli pojawiające się wraz z emocjami i zacznij je notować, a potem pomyśl jaki sposób myślenia powinnaś wprowadzić by być opanowana, lub jak obracać myśli w żart by po prostu się śmiać z pewnych rzeczy. W ten sposób też uczymy się dystansu do siebie. Zrazić Cię może to że pomimo nowych reakcji emocje będą wciąż jak orzy poprzednich, ale spokojnie. To minie z czasem. Gdzieś czytałem, że nowe reakcje kształcą się do 30 dni. Tak samo jak pisałem powyżej w sytuacjach lękowych tak samo w sytuacjach, gdy jest Ci smutno lub gdy się złościsz możesz poprzez wprowadzenie nowego sposobu myślenia zmienić własną reakcję by żyło Ci się lepiej. Sam z tego korzystam i odczuwam już efekty. I uśmiechaj się zaraz po przebudzeniu, nawet gdy nie masz humoru. Wstanie z uśmiechem to dobre rozpoczęcie dnia

Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011