a ja koszulkę do spania w którą byłam ubrana jak dostałam pierwszego ataku paniki wyrzuciłam do śmieci, co by się zle nie kojarzyło tak że jestem z Wami dziewczyny

Czyli te skojarzenia to bardziej "powszechne zjawisko" o mnie mozna by serio nagrac dzien swira:-) ja sie bardzo chce tego pozbyc bo to utrudnia zycie. Arleta a ja koszulke, w ktorej mialam pierwszego natreta zakopalam w szafie a teraz sie wkur... i nosze na okraglo:-) jak mi to nie minie po dobroci to minie sila!

Ja rzeczy,które kojarza mi sie z nerwica chowam a jak wyciagne to odczuwam strach.Szczególnie w mocnym zaburzeniu tak mialam.Sama z tym jak widze nie jestem dziewczyny.Dzien świra u mnie tez tsk mozna powiedziec od wrzesnia jest.Takze samia nie jestes Tove.Arleta wyrzuca rzeczy,kojarzące sie z zaburzeniem.Ta nerwica to daje łupnia.Olalala dobra rsda na ten niepokój.Ja sie staram nie reagowac.Czasem nawet zapominam o tym,ze jestem w zaburzeniu.Trzymajmy sie:)nie dajmy nerwicy

Tove, gratulacje!!! Też zdałam prawko niedawno, jakieś 2 tygodnie temu, przyjmując leki, walcząc z depresją na co dzień. Dałam radę

Gratki!! Ja to prawko slabo widzialam na poczatku, ale jak widac nerwica nie ma na nas takiego wplywu. To tylko dowod na to, ze zyjemy w iluzji.

Tove a Ty juz po egzaminach na prawko?juz po? To moje gratulacje:)))brawo.Ja cos mam strach przed tym prawkiem i nie moge sie zmobilizowac.Tymbardziej,ze juz kiedys próbowalam.A jak tam ze stresem sobie poradziłaś?

Katarynka tydzien temu zdalam. W sumie miesiac zajelo mi zrobienie tego prawka. Powiem Ci szczerze, ze wole zdawac codziennie egz niz miec nerwice. Stres byl ale zapomnialam przynajmniej o natretach. Teraz mam gorszy okres, jakbym sie cofala, boje sie znowu swoich mysli, atakuja mnie jak na poczatku, a ja sie nabieram troche w ta iluzje. Wczoraj mialam straszny dzien, mysli mnie mega atakowaly i pomyslalam, ze wolalabym juz byc chyba chora na cos powaznego, to wtedy przynajmniej martwilabym sie czyms realnym a nie urojonymi myslami, albo gdyby byl chory ktos z mojej rodziny, bo na niej zalezy mi najbardziej i nie przejmowalabym sie wtedy czubkiem swojego nosa. Dzis dostalam paralizu jak sobie zaczelam to analizowac:-( ze zle zycze rodzinie, ze chce zle dla nich, ze jesli cos sie komus stanie to bedzie moja wina, bo tak chcialam w myslacg. Nakrecilam sie w to pomimo, ze wiem ze to wszystko od nerwicy.

Tove pisze:Katarynka tydzien temu zdalam. W sumie miesiac zajelo mi zrobienie tego prawka. Powiem Ci szczerze, ze wole zdawac codziennie egz niz miec nerwice. Stres byl ale zapomnialam przynajmniej o natretach. Teraz mam gorszy okres, jakbym sie cofala, boje sie znowu swoich mysli, atakuja mnie jak na poczatku, a ja sie nabieram troche w ta iluzje. Wczoraj mialam straszny dzien, mysli mnie mega atakowaly i pomyslalam, ze wolalabym juz byc chyba chora na cos powaznego, to wtedy przynajmniej martwilabym sie czyms realnym a nie urojonymi myslami, albo gdyby byl chory ktos z mojej rodziny, bo na niej zalezy mi najbardziej i nie przejmowalabym sie wtedy czubkiem swojego nosa. Dzis dostalam paralizu jak sobie zaczelam to analizowac:-( ze zle zycze rodzinie, ze chce zle dla nich, ze jesli cos sie komus stanie to bedzie moja wina, bo tak chcialam w myslacg. Nakrecilam sie w to pomimo, ze wiem ze to wszystko od nerwicy.

Tove nie martw się, cofki są normalne. Ja też mam cofki. U mnie obecnie jest tak, że lęk znika, a potem dziwny stan normalności umysł traktuje jako zagrożenie normalnie parodia z tą nerwicą. Myślę, że tak długo się było w reakcji walcz bądź uciekaj, że trzeba naprawdę podchodzić do siebie jak do małego dziecka, że to nie minie z dnia na dzień. Trzeba robić dalej swoje.

Juz dawno nie mialam takiego leku jak dzis, ze jezeli cos sie stanie kpmus z rodziny to bedzie moja wina, bo tak chcialam. Najgorsze jest, ze juz nie raz mialam natrety i radzilam sobie z nimi, traktowalam kazdy tak samo i przechodzilo a ten wydaje mi sie ze nie przejdzie. Zawsze tlumaczylam sobie, ze mysl to nie chec i to pomagalo, a tu nagle pojawilsie natret z checia. Nawet nie wiem dokladnie co pomyslalam i kiedy, ale to dotyczylo czegos na czym najbardziej mi zalezy i boje sie ze latwo nie odpusci

Tove to ja Cie podziwiam z tym prawkiem.wow super.Ja przez ten mój durny l€k nie moge sie zabrac za prawko.A z natretami to bywa różnie.Ja sie boje,ze mi wróca i i czuje niepokój.Te natrety to najgorsze świnstwo.Mysle,ze trzeba przestac z nimi walczyc,to odpuszcza,bo to nasza wyobraznia jest.

-- 1 maja 2016, o 19:34 --
Hej jak sie czujecie?nikt tu nie zagląda ostatnio.Ja dzis dostalam wiadomosc,ze kolezanka odebrala sobie zycie.Chorowala na depresje dwubiegunoea i podejrzenia schizofreni tez miala i jakies glosy slyszala i zaczelam odczuwac strach i niepokój. Dzis meliska na wieczor.Nie umiem sie oswajac ze złymi wiadomosciami,jest cieżko:(Boje sie aby natrety znów nie zaatakowaly,bo juz mialam od nich spokoj.
Prosze Was o wsparcie.

Na poczatku jak twoj post lekko slabo mi sie zrobilo. Dalej lekowo reaguje na slowo schizofrenia, glosy, zaraz mi cos mowi: a co jesli ty tez masz jednak schize? Ja mam teraz takie ataki natretow, masakra jakas, ale staram sie to jakos przelknac, wczoraj bylam na wycieczce, dzis na randce. Robie cos mimo wszystko, nie zamkne sie w domu i nie bede sie uzlac, tyle ludzi pisze, ze z tego sie wychodzi to i ja wyjde. Posluchalam sobie wcziraj nagranie o akceptacji i chyba tego tez mi brakuje. Przychodza natrety to mowie sobie, ze to tylko od nerwicy, jak katar w grypie. Juz na tyle sposobow probowalam sie ogarnac, ale to nie mija, teraz musze rozkminic co zle robie.
Katarynka, a znalas to dziewczyne dobrze? Faktycznie nie radzila sobie, bylo cos widac, ze zle z nia?
Mojej kolezanki kolezanka tez lyknela leki nuedawno i napisala do mojej kolezanki, co zrobila. Ale dzieki temu ja odratowali i teraz spoko funkcjonuje. Tez mnie takie wiaomosci strasza, albo jakies morderstwa w wiadomosciach, nawec filmow ogladac nie moge ostatnio

Ona byla moja sasiadka,jak jeszcze mieszkalam z rodzicami. Ona juz miala próby samob.i chciala sobie odebrac zycie z tego co wiem.Miala podejrzenie schizofreni i te glosy i depresja.Dzis mi mama powiedziala.Ja na takie woadomosci mordercze,samob
Zawsze zle reaguje.Dzis mi sie cieplo zrobilo i okropnie sie czulam,dlatego musialam mapisac i troche sie wygadac.Zaczelam sie troche bac i mpze u mnie tez są glosy jakies i strach,boje sie schizofreni i tu strach

-- 1 maja 2016, o 20:47 --
Tove przepraszam jesli Cie wystraszylam,ja chcialam sie wygadac.Teraz meliske pije i staram sie uspokajsc.Bo juz u mnie zaczela sie robic mysli a jak ja tez slysze takie glosy i sie doszukiwac troche i powiedzialam dosc.Teraz meliska i spokój.

-- 1 maja 2016, o 20:49 --
Tove ja sie staram byc silna Ty tez bądz,juz tak daleko zaszlas nie dawaj sie natretom

Jak zaczelam czytac posta to od razu pomyslam" ooo teraz bedzie zniwu faza na schizofrenie". Katrynka, nie mozemy zawracac sobie glowy czyms co nas nie dotyczy. Jest na pewno kilka innych chorob psychicznych, ktorych objawow nie znamy i zaloze sie, ze gdybysmy poczytaly to zaczelybysmy szukac u siebie:-) tak mysle, ja sie ostatnio troche nameczylam i teraz mam zlewke, po prostu ilez mozna, kiedys zylam normalnie i trzeslam sie jak galaretka na kazda mysl,.to i teraz bedzie ok! Takze nie daj sie wkrecic:-) btw smutne sa takie wiadomosci:-( biedna musiala byc ta dziewczyna

-- 1 maja 2016, o 21:38 --
Jak mi ktos zaczyna opowiadac podobne historie, ze ktos cos, to od razu mowie: nie chce wiedziec, po prostu nie opowiadaj. Poki nie nabiore dystansu lepiej sie oszczedzac

No i racja Tove.Ja sie ucze dystansu do takich różnych wiadomosci.

Od takich wiadomosci nie da sie odizoloeac, taka prawda. Ja postaniwilam, ze bede przelamywac moje bzdurne strachy, takie jak te np z ciuchami, ktore mi sie z czyms tam kojarza, nie chcialam zakladac, nawet patrzec, teraz ubieram i widze, jakie to smieszne to jest i co strach moze zdzialac. Nie przychodzi mi to swobodnie i jeszcze tam cos sie dzieje w srodku, ale mam nadzieje, ze to kwestia czasu i uporu zeby nabrac dystans. Z tymi wiadomosciami tak samo jest

-- 2 maja 2016, o 05:58 --
Od takich wiadomosci nie da sie odizoloeac, taka prawda. Ja postaniwilam, ze bede przelamywac moje bzdurne strachy, takie jak te np z ciuchami, ktore mi sie z czyms tam kojarza, nie chcialam zakladac, nawet patrzec, teraz ubieram i widze, jakie to smieszne to jest i co strach moze zdzialac. Nie przychodzi mi to swobodnie i jeszcze tam cos sie dzieje w srodku, ale mam nadzieje, ze to kwestia czasu i uporu zeby nabrac dystans. Z tymi wiadomosciami tak samo jest

-- 2 maja 2016, o 07:16 --
Od takich wiadomosci nie da sie odizoloeac, taka prawda. Ja postaniwilam, ze bede przelamywac moje bzdurne strachy, takie jak te np z ciuchami, ktore mi sie z czyms tam kojarza, nie chcialam zakladac, nawet patrzec, teraz ubieram i widze, jakie to smieszne to jest i co strach moze zdzialac. Nie przychodzi mi to swobodnie i jeszcze tam cos sie dzieje w srodku, ale mam nadzieje, ze to kwestia czasu i uporu zeby nabrac dystans. Z tymi wiadomosciami tak samo jest

-- 2 maja 2016, o 08:03 --
Jak sie czujesz Katarynka? Ja przyznam, ze srednio:-/ zla jestem na siebie, bo znowu sie wkrecilam w te glosy:-( czy to wcale nie sa natretne mysli, ale wlasnie glosy w glowie, ktore mowia zebym zrobila komus krzywde:-( ze te pojedyncze zdania w glowie to nie mysli a glosy. Masakra jakas

-- 2 maja 2016, o 08:04 --
Jak sie czujesz Katarynka? Ja przyznam, ze srednio:-/ zla jestem na siebie, bo znowu sie wkrecilam w te glosy:-( czy to wcale nie sa natretne mysli, ale wlasnie glosy w glowie, ktore mowia zebym zrobila komus krzywde:-( ze te pojedyncze zdania w glowie to nie mysli a glosy. Masakra jakas

-- 2 maja 2016, o 08:10 --
Jak sie czujesz Katarynka? Ja przyznam, ze srednio:-/ zla jestem na siebie, bo znowu sie wkrecilam w te glosy:-( czy to wcale nie sa natretne mysli, ale wlasnie glosy w glowie, ktore mowia zebym zrobila komus krzywde:-( ze te pojedyncze zdania w glowie to nie mysli a glosy. Masakra jakas