Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wiem, że to tylko nerwica.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
kaldunia18
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 431
Rejestracja: 5 listopada 2016, o 08:38

13 sierpnia 2019, o 12:05

życie pisze:
13 sierpnia 2019, o 10:14
kaldunia18 pisze:
13 sierpnia 2019, o 09:51
życie pisze:
13 sierpnia 2019, o 09:43
A Ty kaldunia nie możesz w końcu wkur*ić się na tą nerwicę i przestać kręcić się w tym kole lękowym. Trzymasz się jej i boisz puścić wolno. Siedzisz w tym kryzysie już kolejny dzień i dajesz jej się wciągać w różne gierki. Może czas, abyś to ty dyktowała warunki. Zobaczysz jak w końcu tupniesz nogą wyjdziesz silniejsza z tego kryzysu. Samo to nie przejdzie. No chyba, że liczysz na leki. Niestety w odburzaniu chodzi o to, aby samemu przeciwstawić się nerwicy i nie bać się jej.
Chciałabym tak zrobić ale się strasznie pogubiłam! Nie wiem już co jest iluzją lękową, co jest prawda a co działaniem ubocznym leku. Nakręcam się wszystkim. To straszne wiem. Cała noc nie spałam i nie czuje się nawet zmęczona tylko taka pobudzona jestem.
Wszystko co teraz w tobie się dzieje to iluzja. Daj temu wszystkiemu być i nie rozmyślaj. Zajmij się życiem. Zostaw te leki i daj nerwicy kopniaka. Musisz naprawdę się wkurzyć na tą nerwicę, bo będzie robić z cienie "głupka". Nie bój się puścić kontrolę. Nerwica nic ci nie zrobi. A to pobudzenie to normalka, tak samo jak przymulenie w nerwicy. Na pobudzenie dobre jest przebiec się, lub szybki spacer z wielkim wkur*wem na nerwicę. Ja jak miałam takie pobudzenie to szłam na szybki spacer, nawet w środku nocy. Olewalam to, że nerwica podpowiadała mi, że zaraz padnę, a ulice puste i nikt nie pomoże. Dobrze rozchodzić takie napięcie.
Dokładnie jak chodzę to jest lepiej!
kaldunia18
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 431
Rejestracja: 5 listopada 2016, o 08:38

13 sierpnia 2019, o 12:20

Ogólnie to rozmawiałam z moim psychiatra przez telefon jak mam leki brać i on mi wspomniał, ze taki nawrot mogły spowodować tabletki antykoncepcyjne, które biore od 5 msc, ze często tak jest. Ale ja sama nie wiem... najważniejsze to żeby się jakoś kurczę wziąć w garść😉
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

13 sierpnia 2019, o 13:28

kaldunia18 pisze:
13 sierpnia 2019, o 12:20
Ogólnie to rozmawiałam z moim psychiatra przez telefon jak mam leki brać i on mi wspomniał, ze taki nawrot mogły spowodować tabletki antykoncepcyjne, które biore od 5 msc, ze często tak jest. Ale ja sama nie wiem... najważniejsze to żeby się jakoś kurczę wziąć w garść😉
Ty nie szukaj powodu nawrotu, bo tak długi kryzys jest tylko przez to, że nie masz jeszcze wiedzy na temat nerwicy i kryzysów. Po antykoncepcji mógł przyjść kryzys, ale to, że on tak długo trwa to tylko wina twoja, bo dajesz się wkręcać. Powinnaś przyzwolić na kryzys i iść dalej. A w twoich wpisach widać, że słabą masz wiedzę i akceptację. Myślę, że jest to spowodowane braniem antydepresantów. Często na forum widać ludzi, którzy biorą leki i jak zaczynają one działać to porzucają forum i myślą, że się wszystko samo naprawi. Nie czytają dalej jak sobie radzić z emocjami. Jak podchodzić do problemów. Jak złe nawyki mają.A to jest długa i ciężką praca nad sobą. Ja nie brałam leków i wiem, że gdybym je brała nie nauczyła bym się tej całej akceptacji. Mając 40 lat tak jak ja miałam tyle złych nawyków, których uczyłam się od innych choć wewnętrznie często czułam innaczej, ale skoro inni tak robią to ja też powinnam. Dlatego jak raz leki nie pomogły to chyba czas stanąć obok siebie i mimo cierpienia patrzeć na swoje błędy i uczyć się nowych nawyków. Jest to kur*ewsko ciężka droga, ale warto ją przejść, aby później wstać silniejszym.
Czas kaldunia zadrzeć nosa i nie liczyć na innych tylko na samą siebie. Przyznać się do własnych błędów i być dla siebie przyjacielem.
kaldunia18
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 431
Rejestracja: 5 listopada 2016, o 08:38

13 sierpnia 2019, o 14:18

życie pisze:
13 sierpnia 2019, o 13:28
kaldunia18 pisze:
13 sierpnia 2019, o 12:20
Ogólnie to rozmawiałam z moim psychiatra przez telefon jak mam leki brać i on mi wspomniał, ze taki nawrot mogły spowodować tabletki antykoncepcyjne, które biore od 5 msc, ze często tak jest. Ale ja sama nie wiem... najważniejsze to żeby się jakoś kurczę wziąć w garść😉
Ty nie szukaj powodu nawrotu, bo tak długi kryzys jest tylko przez to, że nie masz jeszcze wiedzy na temat nerwicy i kryzysów. Po antykoncepcji mógł przyjść kryzys, ale to, że on tak długo trwa to tylko wina twoja, bo dajesz się wkręcać. Powinnaś przyzwolić na kryzys i iść dalej. A w twoich wpisach widać, że słabą masz wiedzę i akceptację. Myślę, że jest to spowodowane braniem antydepresantów. Często na forum widać ludzi, którzy biorą leki i jak zaczynają one działać to porzucają forum i myślą, że się wszystko samo naprawi. Nie czytają dalej jak sobie radzić z emocjami. Jak podchodzić do problemów. Jak złe nawyki mają.A to jest długa i ciężką praca nad sobą. Ja nie brałam leków i wiem, że gdybym je brała nie nauczyła bym się tej całej akceptacji. Mając 40 lat tak jak ja miałam tyle złych nawyków, których uczyłam się od innych choć wewnętrznie często czułam innaczej, ale skoro inni tak robią to ja też powinnam. Dlatego jak raz leki nie pomogły to chyba czas stanąć obok siebie i mimo cierpienia patrzeć na swoje błędy i uczyć się nowych nawyków. Jest to kur*ewsko ciężka droga, ale warto ją przejść, aby później wstać silniejszym.
Czas kaldunia zadrzeć nosa i nie liczyć na innych tylko na samą siebie. Przyznać się do własnych błędów i być dla siebie przyjacielem.
Wiem, ale chyba odstawienie w tym momencie lekow po 5 dniach stosowania nie byłoby dobrym rozwiązaniem. Myśle, ze pogorszyło by tylko sprawę.
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

13 sierpnia 2019, o 14:51

Na odstawianiu leków się nie znam. Ale wiem, że w odburzaniu trzeba się godzić na pogorszenie naszego stanu. Trzeba pozwolić sobie na gorsze samopoczucie i być dla siebie wyrozumiałym.
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
Awatar użytkownika
debra.morgan
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 130
Rejestracja: 5 maja 2019, o 17:38

13 sierpnia 2019, o 15:58

kaldunia18 pisze:
13 sierpnia 2019, o 14:18
życie pisze:
13 sierpnia 2019, o 13:28
kaldunia18 pisze:
13 sierpnia 2019, o 12:20
Ogólnie to rozmawiałam z moim psychiatra przez telefon jak mam leki brać i on mi wspomniał, ze taki nawrot mogły spowodować tabletki antykoncepcyjne, które biore od 5 msc, ze często tak jest. Ale ja sama nie wiem... najważniejsze to żeby się jakoś kurczę wziąć w garść😉
Ty nie szukaj powodu nawrotu, bo tak długi kryzys jest tylko przez to, że nie masz jeszcze wiedzy na temat nerwicy i kryzysów. Po antykoncepcji mógł przyjść kryzys, ale to, że on tak długo trwa to tylko wina twoja, bo dajesz się wkręcać. Powinnaś przyzwolić na kryzys i iść dalej. A w twoich wpisach widać, że słabą masz wiedzę i akceptację. Myślę, że jest to spowodowane braniem antydepresantów. Często na forum widać ludzi, którzy biorą leki i jak zaczynają one działać to porzucają forum i myślą, że się wszystko samo naprawi. Nie czytają dalej jak sobie radzić z emocjami. Jak podchodzić do problemów. Jak złe nawyki mają.A to jest długa i ciężką praca nad sobą. Ja nie brałam leków i wiem, że gdybym je brała nie nauczyła bym się tej całej akceptacji. Mając 40 lat tak jak ja miałam tyle złych nawyków, których uczyłam się od innych choć wewnętrznie często czułam innaczej, ale skoro inni tak robią to ja też powinnam. Dlatego jak raz leki nie pomogły to chyba czas stanąć obok siebie i mimo cierpienia patrzeć na swoje błędy i uczyć się nowych nawyków. Jest to kur*ewsko ciężka droga, ale warto ją przejść, aby później wstać silniejszym.
Czas kaldunia zadrzeć nosa i nie liczyć na innych tylko na samą siebie. Przyznać się do własnych błędów i być dla siebie przyjacielem.
Wiem, ale chyba odstawienie w tym momencie lekow po 5 dniach stosowania nie byłoby dobrym rozwiązaniem. Myśle, ze pogorszyło by tylko sprawę.
Kochana! Mam ochotę Cię zdzielić <boks> !!! :D
1. NIE MOZNA SIĘ PODDAWAĆ! Jeśli jesteś zbadana i jesteś zdrowa a masz taka paniki i choćbyś miała rwać włosy z głosy i walić pieścią w mur z bezradności to NIGDY NIE MOŻESZ SIĘ PODDAĆ! To jest twoje życie, nie rodziny, nie lekarza, nie należy do leków, które bierzesz. WSZYSTKO ZALEŻY OD CIEBIE!
2. Masz kryzys? TO PRACUJ DWA RAZY MOCNIEJ! Ja tez mam gorsze chwilę, ale z każdą kolejną sytuacją czuję w sobie mega MOC super>
3. Jeśli podświadomie będziesz się nastawiać, że coś się stanie, że będziesz zmęczona to jakim cudem ma być inaczej?

I JA WIEM CO MÓWIE, BO BYŁAM TAM GDZIE TY!!!!!!
Oglądaj te cholerne materiały i już się wkurzam bo widzę, że masz super podstawy i rozumiesz wiele rzeczy, ale się poddajesz!!! Totalna głupota! radzisz sobie!!!
Jeśli wciąż masz jakieś ataki to zapisz swoje myśli i analizuj je pod kątem wiedzy od Hewada! Popatrz racjonalnie z boku na to co piszesz. Robisz błędy w odburzaniu, ale to dobrze bo możesz się uczyć, naprawiać to i iść do przodu!!!!! :yhy

CZYTAJ FORUM, MODUŁY W GRUPIE NA FB, OGLĄDAJ FILMY NAWET PO 456282949 RAZY ANALIZUJ CO ROBISZ ZLE I CHOCBY SKALY SRALY TO SIE NIE PODDAWAJ!!!! I NIE GADAJ MU GLUPOT, ZE NIE MASZ SILY I TO WRACA BO TO WSZYSTKO GOWNA PRAWDA!!!! ZYJESZ Z NERWICA A TO ZNACZY, ZE MASZ WIECEJ SILY NIZ CI SIE WYDAJE super> super>

Tyle ode mnie na dziś. Do roboty! :hehe:
zagrody123456
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 434
Rejestracja: 7 lutego 2019, o 15:35

13 sierpnia 2019, o 20:59

kaldunia18 pisze:
13 sierpnia 2019, o 14:18
życie pisze:
13 sierpnia 2019, o 13:28
kaldunia18 pisze:
13 sierpnia 2019, o 12:20
Ogólnie to rozmawiałam z moim psychiatra przez telefon jak mam leki brać i on mi wspomniał, ze taki nawrot mogły spowodować tabletki antykoncepcyjne, które biore od 5 msc, ze często tak jest. Ale ja sama nie wiem... najważniejsze to żeby się jakoś kurczę wziąć w garść😉
Ty nie szukaj powodu nawrotu, bo tak długi kryzys jest tylko przez to, że nie masz jeszcze wiedzy na temat nerwicy i kryzysów. Po antykoncepcji mógł przyjść kryzys, ale to, że on tak długo trwa to tylko wina twoja, bo dajesz się wkręcać. Powinnaś przyzwolić na kryzys i iść dalej. A w twoich wpisach widać, że słabą masz wiedzę i akceptację. Myślę, że jest to spowodowane braniem antydepresantów. Często na forum widać ludzi, którzy biorą leki i jak zaczynają one działać to porzucają forum i myślą, że się wszystko samo naprawi. Nie czytają dalej jak sobie radzić z emocjami. Jak podchodzić do problemów. Jak złe nawyki mają.A to jest długa i ciężką praca nad sobą. Ja nie brałam leków i wiem, że gdybym je brała nie nauczyła bym się tej całej akceptacji. Mając 40 lat tak jak ja miałam tyle złych nawyków, których uczyłam się od innych choć wewnętrznie często czułam innaczej, ale skoro inni tak robią to ja też powinnam. Dlatego jak raz leki nie pomogły to chyba czas stanąć obok siebie i mimo cierpienia patrzeć na swoje błędy i uczyć się nowych nawyków. Jest to kur*ewsko ciężka droga, ale warto ją przejść, aby później wstać silniejszym.
Czas kaldunia zadrzeć nosa i nie liczyć na innych tylko na samą siebie. Przyznać się do własnych błędów i być dla siebie przyjacielem.
Wiem, ale chyba odstawienie w tym momencie lekow po 5 dniach stosowania nie byłoby dobrym rozwiązaniem. Myśle, ze pogorszyło by tylko sprawę.
Tylko wiedz, że po odstawieniu leków i tak ponownie będziesz musieć zmierzyć się z tym samym, bo leki tylko tuszuja objawy ale nerwicy nie wylecza..
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

13 sierpnia 2019, o 21:18

Widzę kaldunia, że wszystkich już tu "wkurzyłaś", bo boisz się zrobić krok do przodu, który da ci siłę do dalszej akceptacji. Teraz musisz wkurzyć się na nerwicę tak jak my na ciebie 😂😝😘 Do boju dziewczyno. Jesteśmy tu z tobą!!!
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
kaldunia18
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 431
Rejestracja: 5 listopada 2016, o 08:38

13 sierpnia 2019, o 21:49

Aaaaa dziewczyny Wy moja grupo wsparcia! 😘Dzisiaj do mnie dotarło i w końcu powiedziałam a ch.j z ta nerwica! Co ona sobie myśli, ze będę się całe życie jej podporządkować?! Mam mega nerwa! Wiem, wiem jak z tymi lekami ale chce spróbować na jakiś czas. Trudno będę się odburzac do skutku jeśli po odstawieniu wszystko wróci! A wiecie co? Powiem Wam tak zupełnie szczerze, ze wole być do końca życia na tej jednej tableteczce szczęśliwa niż tkwić w tym bagnie. Choć wiem, ze będę z czasem starała się odstawić leki, ciagle walcząc ze swoimi demonami. Czas pokaże co będzie! Dziekuje za Wasze komentarze i ten pozytywny kop w dupę!😂
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

26 sierpnia 2019, o 22:27

Gafa pisze:
10 sierpnia 2019, o 19:48
kaldunia18 pisze:
10 sierpnia 2019, o 19:34
Gafa pisze:
10 sierpnia 2019, o 19:31
Nie da się nie skupiać jeśli bardzo boli. Czym inny jest jednak próba przyjęcia cierpienia ze spokojem a czym innym nakręcanie się Przecież wiesz. Nic nie zostało zniszczone poprostu ten objaw robi jeszcze na Tobie wrażenie. Nic nie zostało zniszczone.
Tylko, ze ja już zawsze będę się tego bac. Będę się bała, ze jak gdzieś pojadę to się znowu zacznie... strasznie się pogubiłam
Wyjdziesz na prostą. Oczywiście jeśli zamkniesz się w domu i nie będziesz wyjeżdżać to zrobisz barierę w głowie. Trzeba się przełamywać.
Klaudia próbowałaś terapi?...wiem jak cięzko poradzić sobie z natrętami . Ja nie radziłam sobie z gonitwą mysli i sięgnełam po tabletki jednak warto próbować czegoś innego terapia czasem potrafi być zbawieniem. Nie raz jest tak że niepotrafimy sami sobie czegoś przetłumaczyć i dlatego osoba postronna daje nam nadzieję i bardziej do nas przemawia, mobilizuje. To bardzo ważne w nerwicy ponieważ widzimy wtedy światło w tunelu .W nerwicy każdy kawałek normalności jest zbawieniem.
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
ODPOWIEDZ