Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Victorek. Historia, przemyślenia, odburzenie.

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
drakon22
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 14 maja 2014, o 10:08

2 grudnia 2014, o 14:25

Do tego jeszcze jakies obowiazki, zajecie czasu bo jak tylko spedzasz czas w domu i sprzatajac to ciezko wdrozyc to wszystko. A tak glowa sama sie zajmuje a w wolnym czasie wdrazasz to wszystko i w koncu mija. Ja w taki sposob wyszedlem z tego wiec dlatego ci mowie ze to daje efekty ale trzeba byc cierpliwym i przyzwalac i zyc takze zyciem.
pozdro
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

2 grudnia 2014, o 14:37

No to chłopaki wszystko wyjaśnili widzę :D
Ja tylko zapytam jak zaczela ci się nerwica i czy korzystasz także z terapii?
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
abelarda
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 155
Rejestracja: 6 maja 2014, o 20:25

4 grudnia 2014, o 23:36

Victor sam napisal ze sie nie obraza wiec o co wam chodzi? To nie jest dziwne ze jak tu wchodze to oczekuje jakiejs pomocy a nie przydlugich wypowiedzi o niczym.
Awatar użytkownika
Zordon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 432
Rejestracja: 13 marca 2014, o 16:03

4 grudnia 2014, o 23:40

abelarda pisze:To nie jest dziwne ze jak tu wchodze to oczekuje jakiejs pomocy a nie przydlugich wypowiedzi o niczym.
To po prostu nie czytaj tego tematu. Masz pełno innych, krótszych. To jest historia Victora a nie instrukcja odburzania, i jeśli ma taką ochotę, to może ją mieć nawet większą niż cały Harry Potter razem wzięty. O tym jak się odburzać traktują inne tematy. A jak w ogóle Ci się nie chce, to masz jeszcze nagrania.
"The value of life can be measured by how many times your soul has been deeply stirred"
Soichiro Honda
Ddamian
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 148
Rejestracja: 1 grudnia 2014, o 18:23

5 grudnia 2014, o 11:19

Victor pisze:No to chłopaki wszystko wyjaśnili widzę :D
Ja tylko zapytam jak zaczela ci się nerwica i czy korzystasz także z terapii?
Hej sorry że dopiero teraz odpisuje. Ogólnie to do tej pory nie miałem wcześniej w życiu takich stanów. Urodziła mi się druga córka, w pracy miałem bardzo dużo nieprzyjemnych sytuacji a do tego żona ni radziła sobie po porodzie z hormonami, miała humory wpadała w dziwne depresje. Czułem się jak teraz tak sobie przypominam ogólnie osłabiony bo miałem też zapalenie oskrzeli, które nie mijało i brałem już na to drugi antybiotyk.
I któregoś razu po dłuższej przerwie zapaliłem papierosa i zakręciło mi się w głowie i zdrętwiały mi usta. Chociaż wiedziałem, że po przerwie od palenia tak może być to dałem się ponieść. Tak jak to opisywałeś w temacie reakcji walcz bądź uciekaj.
Tak zacząłem odwiedzać poradnie, robili mi ekg potem badania i tak wyszło, że mam nerwice lękową. Powoli dochodziły objawy, natręctwa potem i poczucie, że wszystko jest nierzeczywiste.
A właśnie Victor bo czytałem twój temat dd-a-inne-zaburzenia-wyjasnienia-pewnyc ... t3793.html i bardzo wiele mi wyjaśnił ale dopytam to poczucie nierzeczywistości, albo wrażenie, że mj głos brzmi inaczej to jest to odrealnienie, prawda?
I ono przyszło bo miałem jakiś czas nerwicę i w zasadzie mało co wokół niej robiłem oprócz właśnie chodzenia na terapię, bo i tak ciągle panikowałem, czyli jak rozprawie się teraz z natręctwami to i odrealnienie zacznie zanikać po czasie, prawda?
Jeżeli chodzi o terapię to tak chodzę, zresztą razem z żoną ale ta terapia to forma bardziej wygadania się, trochę bardziej dzięki niej staram się rozmawiać z żoną i nie ma tyle stresu już w domu. Ale o nerwicy to tak średnio rozmawiamy i wspominałem parę razy o tym i wydaje mi się, że ta psycholog się tym nie zajmuje a raczej takimi terapiami małżeńskimi i omawiania problemów.

Ale w zasadzie jak nigdy nie widziałem nic o tych tematach, tak teraz udzielałem porady koledze w pracy, który miał gule w gardle z nerw :D potem pytał skąd tyle wiem ale nie chciałem mu mówić, ze ta jego gula to pikuś :)
Dzięki temu wiem co się dzieje, wiem co robić i ogólnie jestem dobrej myśli. Nie miałem takich stanów wcześniej więc liczę, że mogę sobie z tego wyjść raz a dobrze. Po prostu brakuje mi cierpliwości i wpadam w złość że mi to nie przechodzi, ciągle bym chciał już :)


abelarda pisze:Victor sam napisal ze sie nie obraza wiec o co wam chodzi? To nie jest dziwne ze jak tu wchodze to oczekuje jakiejs pomocy a nie przydlugich wypowiedzi o niczym.
To nie czytaj pierwszej części historii jak nie masz ochoty. Ale druga część jest naprawdę warta i nie jest o niczym... :roll: bardzo daje do myślenia.

Pozdrawiam :)
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

5 grudnia 2014, o 12:02

Ddamian,

Niestety, ale żeby dawały do myślenia to trzeba jeszcze chcieć pomyśleć, a tu niestety nie każdy przejawia te chęci ;)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

5 grudnia 2014, o 21:00

Ddamian pisze: A właśnie Victor bo czytałem twój temat dd-a-inne-zaburzenia-wyjasnienia-pewnyc ... t3793.html i bardzo wiele mi wyjaśnił ale dopytam to poczucie nierzeczywistości, albo wrażenie, że mj głos brzmi inaczej to jest to odrealnienie, prawda?
I ono przyszło bo miałem jakiś czas nerwicę i w zasadzie mało co wokół niej robiłem oprócz właśnie chodzenia na terapię, bo i tak ciągle panikowałem, czyli jak rozprawie się teraz z natręctwami to i odrealnienie zacznie zanikać po czasie, prawda?
Prawda i to drugie również prawda, odrealnienie jst wynikiem trwania w nerwicy, obaw, natręctw u ciebie. I jak najbardziej też ci zniknie, bo to jest stan, który mija. Jak mamy lęki, natręctwa to nas po prostu odcinać może, to nie jest nic dziwnego, to w nie jest żadną tak naprawdę chorobą. Jest zaburzeniem bo boimy się tego i trwa.

Działaj Damianie, pracuj z zonką na terapii, wspieraj i ją, zajmuj si córką bez względu na natręctwa i jednym słowem nie ma powodu wtedy abyś z tego nie wyszedł :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
olek
Zbanowany
Posty: 242
Rejestracja: 27 czerwca 2014, o 15:17

7 grudnia 2014, o 22:52

Usiadlem i przeczytalem po browkach twoje wpisy xd i kurde mimo ze to juz nie dla mnie bo mam to za soba i widze to z drugiej manki to naprawde szacun dla ciebie ze chce ci sie tyle o tym wkolo pisac dla tych wszystkich nerwicowych ludzi, oszlomow i takze polglupkow ;p
w tym ostatnim wpisie masz racje i wlasnie po to to pisze, ze ja zanim dostalem derealki i lekow to bylem taki co nie daje sobie w kasze dmuchac. a te stany zmienily mnie w kundelka kulacego sie ze strachu. i to byl dla mnie cios. wiec wlasnie zakuwac to i nie robic z siebie ze jestem teraz frajer. bo jak mija wszystko jest po staremu.
Ddamian
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 148
Rejestracja: 1 grudnia 2014, o 18:23

14 grudnia 2014, o 23:19

Hej! Pisze dalej w tym wątku jak już tu zacząłem. U mnie jest powiedziałbym stabilnie a do tego teraz tydzień czasu musiałem być z córa w domu i dałem radę :) Boże do czego to doszło, że ciesze się, że mogę przebywać z córką w jednym pokoju bo natręctw się mniej boje :)
Pierwsze dni to katorga, natręctw strasznie dużo że zabiję córkę albo ją uduszę. Ale teraz już wiedziałem co z czym się je i normalnie robiłem kolację, kładłem do snu a chochlikowi mówiłem wypad bo jesteś nikim! :)
Pod koniec tygodnia jeszcze to siedziało ale było lepiej. Natomiast mam pytanie do takiego incydentu. Bo wczoraj już nawet bawiłem się z córcią i w którymś momencie sie wygłupialiśmy i złapałem ją za szyję i od razu przeszył mnie lęk i mnie odrealniło.
Dobrze myślę, że to po prostu skojarzenie od razu zadziałało? A odrealnienie od lęku przyszło?
Dzięki Wam wszystkim za pomoc, bez Was nie wiem co by to było.
rafal3net
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 153
Rejestracja: 11 września 2014, o 19:09

15 grudnia 2014, o 06:41

No tak to wlasnie dziala ze mozg podsuwa nam najgorsze scenariusze automatycznie, ty obawiasz sie ze zrobisz krzywde dziecku, utrzymujesz stan zagrozenia wiec mozg uznaje to za zagrozenie i podsuwa ci takie mysli automatycznie. Tak samo typowy nerwicowiec, jakies lekkie dusznosci zaraz mysli ze sie udusze,umre. Serce mocniej bije, mysli automatyczne ze zawal. Takie mysli nam podsuwa umysl bo jestesmy w stanie zagrozenia. Zrozum ze te mysli to tylko wynik stanu zagrozenia i sam dobrze wiesz ze nic nie zrobisz tylko boisz sie , bo nerwica atakuje rzecY najwazniejsze dla ciebie. Staraj sie ignorowac te mysli, lub przekierowywuj na inne tory, np jakies wspomnienia z dziecmi ktore milo wspominasz.

-- 15 grudnia 2014, o 07:41 --
A odrealnienie oczywiscie od leku o najblizsze wartosci. Moja rada co do dd,nie przywiozuj uwagi, podchodz tak, mam nerwice i wszystkie leki,mysli, dd laduj do jednego wora, jako Zaburzenie i staraj sie ignorowac i nie zaglebiac. Ja dopiero po czasie dowiedzialem sie ze mialem dd i dobrze bo sie nie nakrecalem i zaglebialem. A pamietam ciagle szczypalem sie w szyje bo myslalem ze wszystko mi sie sni;p
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

15 grudnia 2014, o 10:56

Dokladnie tak jak rafał napisał. Czy na przyklad jak ktos ma natrectwa o strach przed dajmy na to opetaniem. To zaraz widzi kosciol i reaguje lękiem. Tak samo jest z innymi natrectwami i obawami.
Po czasie ta tendencja zanika. Pamietaj ty swiadomosc masz zdrowa, stan emocjonalny natomiast jest pograżony w lęku, w taki sposob jak teraz robisz przekonujesz go. Na to potrzeba i czasu i cierpliwosci ale to daje fekty a do tego zauważ już dało efekt.
Do tej pory udawales ze musisz wyjsc z domu bo bales sie zostawac z córką. Teraz zostales caly tydzien i raz ci sie zdarzylo mocniejsze wahanie.
Tak wiec warto próbować.
Odrealnienie jak tez rafal napisal moze przyjsc jak sie wystraszymy, ty miales ten automat i zareagowales lękiem na bodziec, wystraszyles sie, dostales odrealnienia. Ale samo odrealnienie to tez nic takiego jesli je rozumiemy.
Sam widzisz, ze to odrealnienie niby takie straszne a przyszlo jak dostales lęku. Bo to jest takze stan zagrozenia i nic wiecej. Swiadomosc zdrowa.
Oddzielaj prawde (swiadomosc) od iluzji ( stanu emocjonalnego), dostrzegaj schematy i osmiesz nerwice.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
wojtas
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 19 grudnia 2014, o 16:05

19 grudnia 2014, o 16:13

Witam! Czytuje sobie forum od dluzszego czasu, sluchalem waszych nagran i nie wiem skad zescie sie urwali ale jestescie naprawde dobrzy :) Mam do ciebie Victor sprawe. Mam zaburzenia od woelu juz lat, kiedys tez nie bylo to takie mocne zaburzenie lekowe ale wlasnie rozne mniejsze jak hipochondria i wmawianie sobie roznych rzeczy. Dwa lata temu jednak przyszedl atak paniki i zaczely sie rozne objawy, leki i terapie.
Ciagle czuje sie pogubiony w tym wszystkim. Duzo mi daloy wasze wpisy bo wiele zrozumialem ale ze twoja historia bardzo mi nakresla moja choc nie tak samo to w zasadzie ten sam konspekt. Mam podobne tez powoli przemyslenia jak ty to opisales co do terapii i pracy nad soba.
Dlatego mam sprawe a w zasadzie prosbe czy dalbys rade opisac tak w skrocie, jakie poszczegolne elementy pomogly ci w zaburzeniu a takze w zyciu, zmianach osobowosci? Oraz jaki czas ci to zajelo wszystko a takze co ci zostalo z twojego zaburzenia i nie tylko lekowego ale wlasnie co z twoja osobowoscia? Bo czy naprawde wszystko jest idealnie ulozone i nie ma nic z zaburzen osobowosci lekowych czy unikajacych?
Bardzo by mi to pomoglo a ze na twoj temat rozmawiam z paroma osobami z innego forum (choc moze te osoby tez i tu sa) to kazdy nad tym sie zastanawia :)
Oczywiscie wiem ze dalej bedziesz to opisywal ale to by moglo ci posluzyc za podsumowanie calego tematu :) Chyba ze juz przerwales pisanie ? :(
Awatar użytkownika
Mentos94
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 65
Rejestracja: 12 października 2014, o 16:00

19 grudnia 2014, o 18:36

Te forum i takie tematy jak ten to istna skarbnica na temat zaburzen. Pozwala spojrzec (badz nie) innym osobom na nas z innej perspektywy niz zaczarowany umysl. Nadmienie jeszcze moje ciekawe spostrzezenie, iz osoby pragnace pomocy a jednoczesnie pajajace krytyka same siebie pograzaja jeszcze bardziej karmiac sie negatywnymi energiami :) Na tym forum jest wystarczajaca duzo znakow objasniajacych i wskazujacych droge, a jezeli komus to nie odpowiada zawsze moze skorzystac z rad forum nerwica com znane z tylez konstruktywnie rynsztokowych porad co katastrofizmu. Mozna takze pojsc za rada co po niektorych fachowcow w swojej dziedzinie, mianowicie odizolowac sie od forum, a najlepiej od internetu, bo przeciez takie glupoty tutaj sie wypisuje. By bylo smieszniej moj psychiatra mi to zalecil. Ciekawe tylko jaki bylby moj obecny stan wiedzy? A jeszcze bardziej interesujace jaki bylby moj obecny stan konta?
ssaa
Gość

19 grudnia 2014, o 19:07

Mentos mnie tez to doradzano ;) Psychiatra, psycholog - NIE CZYTAC! NIE INFORMOWAC SIE!
OGLADAC "DLACZEGO JA" I BRAC LEKI i zostawic wszystko pani psycholog ;) dotrzec do przyczyny! Ale tylko poprzez gabinet! ;)
A szczerze mowiac nie wyobrazam sobie swojego leczenia i jakby wygladal teraz moj stan gdybym tylko na to postawila.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

19 grudnia 2014, o 21:04

Wojtas a więc na pewno nie tyle co przerwałem całkiem ale mam przerwę bo zwyczajnie brak mi weny :D Do takich dluzszych tekstow musze miec taką weniochę, bo inaczej trudno mi strone zapisac :) Ale jak wene wpada to w 1 dzionek 40 stronek się robi bez oporów :D
Tak wiec czekam na MOC :D
A podsumowanie zrobie, jak najbardziej tak bo opisuje to rozwlekle wiec to jest potrzebne.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ODPOWIEDZ