Szum uszny mialem taki sam jak i Wy

I pola ma racje co do jego intensywnosci, po polozeniu sie po prostu go slyszymy, mnie czesto to nawet buczalo i piszczalo a nie tylko szumialo. Oczywiscie dla mnie to byl jeden z dowodow na omamy sluchowe
Niestety nerwica powoduje wieczna samokontrole i analizowanie objawow ciala i innych rzeczy, stad tez to czytanie w poszukiwaniu chorob, ja z poczatku to nie odrywalem sie od przegladarki internetowej w utwierdzaniu sie ze to jednak schizofrenia. Ja bylem pewien ze ja mam, tylko posty na forum tu o dd dawaly mi jeszcze nadzieje ze tak nie jest. Niestety to jest bardzo duzy blad czytanie o schizofreni, to jest odsuwanie od siebie wyzdrowienia niestety. Dlatego ze wtedy lęki bardzo sie nasilaja ale to bardzo. Ja po czytaniu o schizie mialem tak silne lęki i ataki ze ledwo kontaktowalem. Sami sie przez to nakrecamy a co gorsza objawy jakie tam przeczytamy beda pozniej nas przesladowac, to znaczy iluzja tych objawow. jak przeczytalem ze ludzie ze schizofrenia slysza bicie dzwonow albo glosy, to ciagle nasluchiwalem i sprawdzalem to czy tego nie slysze, kazdy szelest byl juz podejrzant, i tak samo bylo z innymi objawami.
Tylko ze depersonalizacja to nie jest schizofrenia i nigdy nia nie bedzie, to nie sa tez zadne stany psychotyczne, to sa inne zupelnie inne sprawy i choroby.
pierwsze co zrob to przestan o schizofrenii i innych chorobach psychiocznych czytac, skup sie na nerwicy, lęku i dd z ktorego mozna spokiojnie wyjsc.
Bo nawet jak pojdziesz do psychiatry a nadal bedziesz szukala i czytala o tym to i ta wizyta bedzie bezsensu. Wiem to na wlasnym doswiadczeniu. Choc jasne ze zdecydowalas sie isc przy takim nakrecaniu sie to ja uwazam ze nie ma na co czekac. I ni edlatego ze to sie przemieni w inna straszna choroba bo pewnie sie tego boisz

bo sie nie przemienia, nerwica, lęki, dd nie przemieniają się w schizofrenie. Moga jedynie sie jeszcze bardziej nakrecac powodujac ze stajemy sie coraz bardziej nerwicowi i mamy coraz bardziej nasilone objawy.
Bedzie dobrze, dd ci minie, bo to po prostu mija dlatego ze ten stan nie jest wieczny ani ciagly, jest to tak naprawde iluzja naszej glowy i efekt dzialania strachu.