Leila pisze:Dokladnie, mam problemy z odczuwaniem czasu, wszystko jest dziwnie splaszczone. Wczoraj wracajac do domu pomyslalam, ze to co mnie otacza, to taka makieta. :/ Okropny jest ten stan dd. Na szczescie przestaje juz sobie wkrecac ciezka chorobe psychiczna, wiele mi dala wczorajsza wizyta u psychiatry i diagnoza, uff.
Wzielam leki, ktore mi przepisal oby pomogly. Musze tez kontynuowac terapie. Zrobic w koncu badania tarczycy i eeg. Musze zarabiac, zeby moc biegac po lekarzach. Przeciez taka nigdy nie bylam, nie przejmowalam sie az tak zdrowiem.A tu bum - od dnia glupiego zapalenia trawki - 19 marca odwiedzilam 2 x lekarza rodzinnego, psychologa, psychiatre.
Sama w to nie moge uwierzyc.
Myślę że masz podobny problem z pogodzeniem pracy i tego jak się teraz czujesz tak jak ja sam miałem 2 lata temu. Też wzbraniałem się przed pójściem na zwolenienie bo też obawiałem się (niesłusznie) że mi to zaszkodzi i może nawet zostanę zwolniony. Twój największy problem teraz jest taki że straciłeś pewność co do wszystkiego co cię otacza i wiele głupstw na które kiedyś nie zwróciłabyś uwagi teraz powodują u ciebie silny stres. Może ten stres nie jest jednak tak silny i uda ci się przetrzymać najgorszy czas ale co by nie było nie lekceważ leczenia które teraz podjęłaś i nie czekaj na kiedyś z tymi badaniami które zalecił ci lekarz.