Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Awatar użytkownika
Anastasiya
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 30 grudnia 2013, o 18:38

16 lipca 2016, o 17:10

nierealna92, ja też przechodziłam okres, gdy DD i lęki bardzo mi się nasiliły. No i zastanawiałam się kurczę, jak to możliwe, przecież staram się żyć i wszystko robić, a tu coraz gorzej! I wiesz czemu tak było? Bo wcale tych stanów tak jak mi się wydawało nie olewałam :D nawet, gdy na chwilę udało mi się odciąć od lękowych myśli, to za chwilę znowu się pojawiały i ponownie je analizowałam. Wtedy też bardzo się zaniedbałam, źle odżywiałam itd., schudłam i przez to czułam się jeszcze bardziej do kitu. I użalałam się na sobą "o rany jak mi się pogorszyło, to tylko nerwica, ale kurczę jak mi źle, kiedyś byłam taka super a teraz jestem bez życia, inni tyyyyle robią a ja nie mogę" itd., itd. :DD Więc najlepiej mimo wszystko spróbuj wyjść z tego łóżka i zadbać o siebie, o odżywianie, może zacząć ćwiczyć, bo to straszne zmęczenie może wynikać właśnie z zaniedbania, w końcu ciągły lęk i napięcie wykańcza. I uwierz, że w nerwicy i dd z tego co widać wszystko jest możliwe ;) Życzę, żeby badania wyszły w porządku, ale tak pewnie będzie :si A co do psychiatry - skoro i tak miałaś siłę jeździć na badania, to może zapisz się do jakiegoś w dużej miejscowości obok? Nawet, jeśli nie chcesz leków, to pewnie by Cię uspokoił. Powodzenia i więcej zrozumienia dla siebie :)
nierealna92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 13 maja 2016, o 14:35

16 lipca 2016, o 19:45

Teraz mam takie zawroty glowy , ze nie moge samodzielnie chodzic. Probuje, ale sie przewracam . Ja wierze w to, ze mam nerwice ale na pewno cos pozatym , bo przeciez nerwica nie mogla mnie az tak oslabic.
Awatar użytkownika
jacobsen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20

17 lipca 2016, o 18:58

nierealna92 pisze:Teraz mam takie zawroty glowy , ze nie moge samodzielnie chodzic. Probuje, ale sie przewracam . Ja wierze w to, ze mam nerwice ale na pewno cos pozatym , bo przeciez nerwica nie mogla mnie az tak oslabic.
Ja tak samo myślę o swoim przypadku. Mi się wydaje, że nabyłam nerwicę w skutek objawów choroby, której nie potrafią u mnie znaleźć.
nierealna92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 13 maja 2016, o 14:35

19 lipca 2016, o 23:23

Jesli chodzi o nerwice to nie wydaje mi sie, żeby jakas choroba ja spowodowala, przynajmniej jesli chodzi o mnie. U mnie zmartwienia, problemy , frustracje kumulowaly sie caly czas, wiec w koncu peklam.
Natomiast nie wierze ze objawy fizyczne moga byc tak silne przy nerwicy.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

19 lipca 2016, o 23:59

objawy fizyczne moga bc bardzo silne. Zawroty glowy tez, ja jestem tego przykladem myslalam, ze za kazdym razem dzisiaj upadne, idac do pracy. W pracy zero koncentracji.
Zrob wszystkie badania, przekonaj sie, ze jestes zdrowa fizycznie, a nastepnie wez sie za siebie. Poki co nie wychodz na przod, nie wyciagaj negatywnych wnoskow "co bedzie, jak okaze sie, ze jestem na cos chora". Kiedys mialam dretwienie ramion, powiedziano mi, ze mam guza na mozgu/ Mowic mozna duzo mysli innych nie zawsze sa prawdziwe, i nie nalezy brac ich do siebie dopoki, nie bedziesz miala wynokow badania.

Mysle, z estrach obawa przed byciem chora na cos dowala ci symptomy nerwicy.
Opowiem ci cos co teraz mnie cholernie smeszy, a jeszcze godzine temu umieralam :hehe: , od tygodnia obnizylam dawke antydepresantow. 7 dni czuje sie tak, ze stwierdzilam, ze nie wytrzymam nie dam rady przejsc przez ten ciezki okres obnizenia lekow, ktore sa dosc ciezkie przy obnizaniu, oczywiscie naczytalam sie glupot, ze to najciezsze leki z efektami ubocznymi baaaardzo uporczywymi. Prawie sie dzisiaj dusilam.
Wieczorem biore sobie ten lek, mowie soie, kontynuuje trudno i co sie okazalo? Pomylilam plakietki i zaiast brac 37,5mg bralam caly czas normalna dawke 75mg Wcale nie obnizylam. Balagan w lekach spowodowal, ze nawet nie zauwazylam, ze pomylilam opakowania. MIALAM UROJONE OBJAWY NERWICY DZISIAJ I UROJONE NATRECTWA :hehe:
I..... jak tylko sie zorintowalam, z ebiore nie te leki, co trzeba, nie ta dawke, ulga totalna, symptomy zniknely, natrectwa zniknely ! Naprawde tego wieczoru nazwalam siebie glupkiem, bo raczej na to zasluguje. Ale tylko dzisiaj :dres:
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

20 lipca 2016, o 10:14

nierealna92 pisze:Jesli chodzi o nerwice to nie wydaje mi sie, żeby jakas choroba ja spowodowala, przynajmniej jesli chodzi o mnie. U mnie zmartwienia, problemy , frustracje kumulowaly sie caly czas, wiec w koncu peklam.
Natomiast nie wierze ze objawy fizyczne moga byc tak silne przy nerwicy.
Jeżeli wciąż nie wierzysz to jeszcze nic takiego. Najważniejsze to czy ryzykujesz mimo tej wiary (wiara 100% przyjdzie na końcu). Zacznij ryzykować to I wiara zacznie sie przymnażać (normalnie pisze jak jakiś kapłan :D ).

-- 20 lipca 2016, o 09:14 --
nierealna92 pisze:Teraz mam takie zawroty glowy , ze nie moge samodzielnie chodzic. Probuje, ale sie przewracam . Ja wierze w to, ze mam nerwice ale na pewno cos pozatym , bo przeciez nerwica nie mogla mnie az tak oslabic.
Nerwica nie może osłabiać? Nerwica to ciągły stan gotowości, a Ty mówisz, że nie może osłabić? Ja czuję jak mój organism jest wykończony I w pełni go rozumiem, ma do tego prawo.
nierealna92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 13 maja 2016, o 14:35

6 sierpnia 2016, o 18:34

A moze cos mnie opetalo ?
Cos mnie rozrywa od srodka, miota mna. Mam taka sieczke w glowie , ze nawet nie umiem opisac swojego stanu. Totalne pomieszanie z poplataniem. Nie wytrzymuje ze swoja glowa, chyba zlecilabym komus zabojstwo zeby wreszcie skonczylo sie to pieklo. Przeraza mnie to ze zyje, obce cialo , obcy ludzie. Nikt mnie nie rozumie, wszyscy mowia zebym nie wymyslala glupot. A nie wiedza co toczy sie w mojej glowie. Kto mnie zabije? Zaplace.
gość1
Gość

6 sierpnia 2016, o 19:29

nierealna92 pisze:A moze cos mnie opetalo ?
Cos mnie rozrywa od srodka, miota mna. Mam taka sieczke w glowie , ze nawet nie umiem opisac swojego stanu. Totalne pomieszanie z poplataniem. Nie wytrzymuje ze swoja glowa, chyba zlecilabym komus zabojstwo zeby wreszcie skonczylo sie to pieklo. Przeraza mnie to ze zyje, obce cialo , obcy ludzie. Nikt mnie nie rozumie, wszyscy mowia zebym nie wymyslala glupot. A nie wiedza co toczy sie w mojej glowie. Kto mnie zabije? Zaplace.
ja myślę, że coś Cię opętało.. a wiesz co??? nerwicowy chochlik!!!! Idź, że do tego psychiatry i przestań biadolić, że jesteś z małego miasta! To pojedź do większego, kobieto samym gadaniem nie zmienisz swojego stanu...
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

6 sierpnia 2016, o 21:59

nierealna92 pisze:A moze cos mnie opetalo ?
Cos mnie rozrywa od srodka, miota mna. Mam taka sieczke w glowie , ze nawet nie umiem opisac swojego stanu. Totalne pomieszanie z poplataniem. Nie wytrzymuje ze swoja glowa, chyba zlecilabym komus zabojstwo zeby wreszcie skonczylo sie to pieklo. Przeraza mnie to ze zyje, obce cialo , obcy ludzie. Nikt mnie nie rozumie, wszyscy mowia zebym nie wymyslala glupot. A nie wiedza co toczy sie w mojej glowie. Kto mnie zabije? Zaplace.
A to w takim razie nieralna mam pytanie, czy w obliczu tego, ze chciałabyś aby Cię ktoś wykończył nie lepiej po prostu postawić wszystkiego na jedną kartę i po prostu zaakceptowac fakt, zę masz zaburzenie psychiczne i żyć coraz dalej z tą myślą?
Nie lepiej spróbowac i tym samym dac sobie szansę? Co Ci szkodzi, powiedz mi, co Ci szkodzi? Jak widzisz dotychczasowy brak wiary nie doprowadził Cię do niczego, zamykani esię na objawy i strach o nie także nie.
To może pora zmienić te reakcje? Co Cię przed tym blokuje?
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
nierealna92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 13 maja 2016, o 14:35

7 sierpnia 2016, o 11:52

Ciezko mam zaakceptowac to ze mam problemy psychiczne. Zawsze bylam twardzielka i nagle cos takiego.
Ciezko mi z tym zyc. Objawy sa coraz silniejsze. A najgorsze jest to, ze mam wszystko na raz- i objawy somatyczne ,mega dd, uczucie zwariowania. Chodze jak zombie, ledwo stoje na nogach. Dla nnie juz nie ma ratunku. Chyba z dwojga zlego lepsze samobojstwo niz ta meczarnia. Kazdy dzien to jedna wielka udreka.
Uczucie pomieszania z dnia na dzien coraz gorsze, czuje jakbym dostawala amnezji , nie moge wytrzymac ze swoja glowa.
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

7 sierpnia 2016, o 11:58

Nierealna92 , jak długo masz nerwicę ? Jak długo pracujesz nad sobą i starasz się ze wszystkich sił żyć normalnym życiem a nie nerwicą ?
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
gość1
Gość

7 sierpnia 2016, o 12:15

nierealna92 pisze:Ciezko mam zaakceptowac to ze mam problemy psychiczne. Zawsze bylam twardzielka i nagle cos takiego.
Ciezko mi z tym zyc. Objawy sa coraz silniejsze. A najgorsze jest to, ze mam wszystko na raz- i objawy somatyczne ,mega dd, uczucie zwariowania. Chodze jak zombie, ledwo stoje na nogach. Dla nnie juz nie ma ratunku. Chyba z dwojga zlego lepsze samobojstwo niz ta meczarnia. Kazdy dzien to jedna wielka udreka.
Uczucie pomieszania z dnia na dzien coraz gorsze, czuje jakbym dostawala amnezji , nie moge wytrzymac ze swoja glowa.
Ale pier***** jak potłuczona wiesz!!! Ja też mam wszystkie objawy i mam do tego prawie 6 letnie dziecko w zwiazku z którym mam natręctwa więc nie pitol tutaj, że nie dasz rady i lepsze jest samobójstwo!!! Kazdy z nas dzwiga swój krzyż i każdemu jest ciężko, nie Ty jedna masz ochotę bić łbem w ścianę. Nie wiem ile już chorujesz ale postawą typu nie pojdę do psychiatry bo bedzie siara na cąłą wiochę przeczysz sama sobie. skoro jest Ci tak źle to zrób wszystko żeby ten stan polepszyć. RZECZYWIŚCIE jakbyś walnęła samobója to cała wieś by nie chuczała, wtedy by była plotka na plotce i historia sama by się nakręcała, każdy też napewno patrzy czy KOwalska idzie do psychiatry bo każdego interesuje tylko Twoje życie i to co Ty robisz.... Sorry za ten policzek po pysku ale jakbym była Twoją przyjaciółką to bym Ci najpierw przyj***** a potem zaprowadziłą do tego psychiatry. Też mi bło źle, też się użalałam nadsobą,roztrząsałam wszystko i możejeszcze taki etap mi wróci. Naten moment mammega lęki, stan depresyjny, dd pełną gamę, dzwoni mi w uszach i boli mnie głowa ale co JA NIE DAM RADY??? TY NEI DASZ RADY???słuchałaś nagrań chłopaków?
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

7 sierpnia 2016, o 13:37

jakktojakto ^^
nierealna nerwica nie przyszla z dnia na dzien ot tak sobie bo jej sie chcialo. Nerwica jest efektem wykonczenia psychicznego. Co by sie stalo z twoim organizmem, jakbys codziennie probowala przebiec 20km, zakladajac ze nie uprawiasz sportow.? A co sie dzieje z mozgiem zmeczonym, przegrzanym, z nawalnica problemow, bieganiny na lewo na prawo, zalatwianiu problemow, zalatwianiu nadmiaru rzeczy ? Nerwica to punkt kulminacyjny wysokiego napiecia. Zajrzyj rok, dwa lata wstecz. Jakie wydarzenia spowodowaly twoj nerwicowy stan?

Nerwica to ciezkie zaburzenie, ale sama sobie na to zapracowalas, nie dbajac o siebie, nie relaksujac sie odpowiednio, nie zwracajac uwagi na siebie, ale na otoczenie i innych ... Zapracowalas sobie rowniez tym, ze nie umialas powiedziec NIE, odmowic i tlumilas emocje, uczucia, sadzac, ze jestes twarda i wszystko bedzie ok. Nie ! Mozg nie znosi takiego typu postepowania, i nawarstwiaja sie tlumione emocje, ktore ktoregos dnia zamieniaja sie w nerwice, rozumiesz ?

Jesli masz tak ostry stan, bierz buciory sportowe i idz biegaj, w kolko Macieju, przez kilkadziesiat minut, niewazne, ze nigdy nie biegalas, idz i biegaj wokol parku, gwarantuje ci jak wrocisz, bedzie tysiac razy lepiej ! No, ale coz, prosciej jest gadac o samobojstwie, niz dzialac, prawda?

Z nerwicy sie wychodzi, to jest baaardzo nieprzyjemne, ale sie wychodzi, to nie jest choroba psychiczna, tylko zaburzenie, i Z TEGO SIE CALKOWICIE WYCHODZI. Zanim zaczniesz pisac o samobojstwie posluchaj najpierw nagrania chlopakow z forum !!! Sprobuj

Zreszta nie dziwi mnie twoj stan nierealna, skoro boisz sie i nie masz odwagi pojsc prosic o pomoc do psychiatry. Widzisz? NIE LICZYSZ SIE TY TYLLKO CO POWIEDZA INNI? Widzisz do czego cie to doprowadzilo. I co z tego, co powiedza inni? Taka postawa nie zmienisz niczego a doprowadzilas do nerwicy !

Druga sprawa ja mialam takie ataki cholerne nerwicowwe ze chodzilam po czworakach swojego czasu, gdyz nie wiedzialam co sie ze mna dzieje. I juz wtedy CHCIALAM Z TEGO WYJSC...... CZULAM ZE TO PRZELOMOWY MOMENT DO TEGO ABY NARESZCIE ZMIENIC SWOJE AUTODESTRUKCYJNE NIEDOJRZALE EMOCJONALNIE ZACHOWANIA;;;;;;
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

7 sierpnia 2016, o 14:00

nierealna92 pisze:Ciezko mam zaakceptowac to ze mam problemy psychiczne. Zawsze bylam twardzielka i nagle cos takiego.
Ciezko mi z tym zyc. Objawy sa coraz silniejsze. A najgorsze jest to, ze mam wszystko na raz- i objawy somatyczne ,mega dd, uczucie zwariowania. Chodze jak zombie, ledwo stoje na nogach. Dla nnie juz nie ma ratunku. Chyba z dwojga zlego lepsze samobojstwo niz ta meczarnia. Kazdy dzien to jedna wielka udreka.
Uczucie pomieszania z dnia na dzien coraz gorsze, czuje jakbym dostawala amnezji , nie moge wytrzymac ze swoja glowa.
Zaburzenie emocjonalne to nie jest słabość. Podchodząc w taki sposób do własnych emocji skazujesz się na to, że nie dojdziesz z nimi nigdy do ładu i to nawet gdy zaburzenie minie. Emocje to nie tylko radość i szczęście, miłość i coś tam, to także lęk, smutek i poczucie beznadziei. Kiedy się to rozchwieje może dojść do zaburzenia, a że stan emocjonalny jest jednym z najważniejszych elementów organizmu człowieka i jego egzystencji pod każdym kątem (mimo, iż wielu ludzi ten fakt by chciało wypierać), objawy są silne i wyjątkowe.
Nie ma w tym nic dziwnego i doszukiwanie się słabości w tym jest sprzeczne z tak naprawdę naturą człowieka. Im szybkiej sobie to uświadomisz, tym lepiej dla ciebie.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
jacobsen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20

7 sierpnia 2016, o 16:10

Wątpię co do swoich objawów. Sa zbyt realne. Gdy siedzę jest dobrze, gdy leżę jest dobrze. Ale jak gdzies mam iść? To jest po prostu tragedia! Dziwne uczucie pojawia się w żołądku (jakby balon rósł?), pojawia się ogromna duszność i lecę gdzies gdzie mogę usiąść, bo inaczej upadnę, albo będę miała atak duszącego kaszlu. To nie do zniesienia!
ODPOWIEDZ