i sie lepiej popraw bo kwiatkow nie dostaniesz
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.
-
kanik
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 314
- Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06
Tobie sie juz wystarczajaco pozalilem
moze inni tez chca posluchac :p
i sie lepiej popraw bo kwiatkow nie dostaniesz
i sie lepiej popraw bo kwiatkow nie dostaniesz
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."
"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"
"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."
"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"
"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."
-
Divin
- Administrator
- Posty: 1889
- Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54
Taaa, taaa, taaa
popieram. Wszystko z powyższego to objaw zaburzenia lękowego.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
-
Cyganeiro
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 162
- Rejestracja: 22 września 2013, o 09:47
Ja tak w sumie analizuje i mysle ze nie mam DD tylko jakąś chorobę mózgu , obrzęk albo nie wiem ... normalnie mam takię napięcie w mózgu że nie potrafie normalnie się zachowywać ustać w miejscu czy coś normalnie zrobić . Do tego wgniatanie jakieś w głowie wtedy mi się kreci , albo jak już się podkurczy mocno w głowie to za chwile puszcza i wtedy mi się kreci w głowie w sumie mam już ten jeba.. podkurcz w głowie chyba z rok do tego mam taki stan na bani jakbym był po jakimś mefedronie i nie mógł tego znieść ciągle niewytłumaczalne samopoczucie w bani można to porównać do tego jak się człowiek wkur..i jest spięty i zdenerwowany to ja mam coś takiego w mózgu cały czas ciągle napięty się czuje i jest poczucie ze już tego nie wytrzymam i coś zaraz odjebe albo zaczne się drzeć oszaleje lub inne rzeczy. Od półtora roku ponad to mam i nic się nie zmienia jak by to człowiek nie olał i tak nic nie pomaga NIC... nie czuje się jak po piwku może troszkę ale takto nie mogę oglądać tv bo mnie to męczy i drażni cokolwiek robie to jak bomba zegarowa która by miała zaraz wyjebać w powietrze.. jestem na ulicy i jak tam za dużo się dzieję to nie ogarniam i od razu wpadam w jakiś szok
chyba więcie jak to jest jak za dużo się dzieje wokół was hałaś itd. i nie zabardzo ogarniaćie i się boicie co się dzieje wokół was wzrasta napięcie i najlepiej jest w domu iść spać obudzić się i znowu to samo.. NIGDY w życiu się tak nie czułem w karku czuje takie coś jakby mi się mieśnie napięły i w całej głowie i w srodku tam w mózgu jak mi coś przeskakuje zaciska się i jak taka lalka sterowana... te napiecie w głowie mnie całkowicie blokuje tzn funkcje mózgowe rzuca mnie na boki jestem jak chodzący napięty mięsień haha
zamykam oczy oprócz ciała nie czuje nic do tego łeb z tyłu spięty mięśnie jak by mi ktoś naciągał w głowie głowa lekko skacze w lewą strone.. nie mam już siły chodzę jak uszkodzony mózg dosłownie jak by coś się spierdoliło albo ktoś wjebał pręt w mózg.. Jestem szczerze przekonany że może mieliście podobne objawy lub macie ale jest nie co inaczej zemną niż z wami..
Pewny jestem tego, że wystarczy tylko przecierpieć, żeby wygrać.
- Sasuke
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 481
- Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11
Ja mam takie pytanie czy ktoś miał parestezje rąk , nóg w okolicach łydek ? .
Czuje jakbym miał sparaliżowane ręcę i ich praktycznie od bicepsa już nie czuje :/ Chociaż mogę niby normalnie nimi ruszać .. Jak na nie patrzę to wydawają się obce ,totalnie obce . Jadę samochodem w trasie i czasami czuje jakbym mdlał, odpływał ,tracę jeszcze bardziej czucie w rękach , robi mi się mega słąbo, ale próbuje się ogarnąć, i dostaje napadu lęku przez te słabości i po chwili jadę normalnie , ale dalej słabo mi i brak czucia w rękach , czasami nawet w łydkach czuje takie mrowienie i nagle nóg nie czuje .
Dyszę jak stary chłop , czuje mega ucisk w nadbrzuszu , kręci mi się w głowie co jakiś czas.
Duszę się przy najmniejszym schyleniu , czuje mega ciśnienie w głowie , jestem często czerwony
Wczoraj dostałem napadu ciepła w potylicę i ucho , były tak rozgrzane ,że normalnie parzyło i bolało .
Badania serca okazały się dobre i było fajnie przez długi czas , tylko mam problemy żołądkowę typu zapalenie błony śluzowej żołądka a w sobote mam wesele , fajnie nie ?
Powiedzcie mi czy to objawy derealizacyjno - nerwicowe czy przez żołądek/dwunastnice , lekarz na badaniu wykluczył możliwość zapalenia trzustki (chociaż tyle)
Dodam ,że znowu dziś rano mnie boli potylica , świat jest odrealniony a ja przybity jak cholera , twarz mam lekko czerwoną , i mega katar .
Dodam jeszcze ,że po jedzeniu czuje jakbym miał umrzeć , dostać zapaść , zawał , wylew i wszystko razem xd i cierpię przez brzuch 24h na dobę
Czuje jakbym miał sparaliżowane ręcę i ich praktycznie od bicepsa już nie czuje :/ Chociaż mogę niby normalnie nimi ruszać .. Jak na nie patrzę to wydawają się obce ,totalnie obce . Jadę samochodem w trasie i czasami czuje jakbym mdlał, odpływał ,tracę jeszcze bardziej czucie w rękach , robi mi się mega słąbo, ale próbuje się ogarnąć, i dostaje napadu lęku przez te słabości i po chwili jadę normalnie , ale dalej słabo mi i brak czucia w rękach , czasami nawet w łydkach czuje takie mrowienie i nagle nóg nie czuje .
Dyszę jak stary chłop , czuje mega ucisk w nadbrzuszu , kręci mi się w głowie co jakiś czas.
Duszę się przy najmniejszym schyleniu , czuje mega ciśnienie w głowie , jestem często czerwony
Wczoraj dostałem napadu ciepła w potylicę i ucho , były tak rozgrzane ,że normalnie parzyło i bolało .
Badania serca okazały się dobre i było fajnie przez długi czas , tylko mam problemy żołądkowę typu zapalenie błony śluzowej żołądka a w sobote mam wesele , fajnie nie ?
Powiedzcie mi czy to objawy derealizacyjno - nerwicowe czy przez żołądek/dwunastnice , lekarz na badaniu wykluczył możliwość zapalenia trzustki (chociaż tyle)
Dodam ,że znowu dziś rano mnie boli potylica , świat jest odrealniony a ja przybity jak cholera , twarz mam lekko czerwoną , i mega katar .
Dodam jeszcze ,że po jedzeniu czuje jakbym miał umrzeć , dostać zapaść , zawał , wylew i wszystko razem xd i cierpię przez brzuch 24h na dobę
Chcesz umrzeć? To możesz zawsze, ale jaki to ma sens, skoro. Pewnego dnia to cię i tak dopadnie, to jest poza twoją kontrolą.
-
bart26
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Sasuke wszystko ooisales jak w poradniku dla nerwicowca hehe to wszystko nerwica typowe objawy a te odciecia to na stowe dd pracuj nad akceptacja olewaniem tego spychaj na drugi plan . Ja tez tak mam i tez walcze i czasem sie udaje a czasem niestety mnie kladzie ale krok po kroku i bedzie dobrze
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
- Sasuke
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 481
- Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11
Dzięki dzięki , ale ja serio mam problem z brzuchem xdbart26 pisze:Sasuke wszystko ooisales jak w poradniku dla nerwicowca hehe to wszystko nerwica typowe objawy a te odciecia to na stowe dd pracuj nad akceptacja olewaniem tego spychaj na drugi plan . Ja tez tak mam i tez walcze i czasem sie udaje a czasem niestety mnie kladzie ale krok po kroku i bedzie dobrze
I dlatego pytam czy ktoś tak miał , i te pozostałe objawy czy nerwicowe czy mogę podpiąć pod brzuch
Chcesz umrzeć? To możesz zawsze, ale jaki to ma sens, skoro. Pewnego dnia to cię i tak dopadnie, to jest poza twoją kontrolą.
-
bart26
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Brzuch to najbardziej unerwiona czesc naszego ciala oczywiscie ze problemy z brzuchem moga byc wywolane stanem zaburzenia nie mniej jednak badania powinny cie w tym utwierdzic cyli powinienes zrobic pelna diagnoze
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
-
Victor
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Piewsze słysze aby od brzucha dostać objawów odrealnienia. I możliwe, że problemy z żołądkiem sa spowodowane lękiem, układ ppokarmowy jest bardzo czuły na to.
A nawet gdy masz jednak jakiś problem z żoładkiem (może dieta ci pomoże
bo najcześciej pomaga) to po prostu panikujesz, latasz, badasz trzustki czyli typowe nerwicowe pierdolero
i przez to stale nakręcasz lęk i masz inne objawy, w tym odrealnienie.
Proste
A nawet gdy masz jednak jakiś problem z żoładkiem (może dieta ci pomoże
Proste
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
Dokładnie, zrób sobie diete łatwostrawną 
A co do uczucia ciepła - normalne. Od tego zaczęła się moja nerwica, bo mnie aż parzył kark i sam jakby... opadał - wtedy sie zaczeło.
A uczucie... nieczucia
rąk i nóg - normalne 
A co do uczucia ciepła - normalne. Od tego zaczęła się moja nerwica, bo mnie aż parzył kark i sam jakby... opadał - wtedy sie zaczeło.
A uczucie... nieczucia
Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
- Sasuke
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 481
- Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11
Dzięki za pochylenie się nad biednym cierpiętnikiem ;p Problemy z żołądkiem mam przez Helicobacter Pyroli , miałem eradykację (3 antybiotyki przez 10 dni) i ból przeszedł , ale znowu wrócił no i ostatnio mnie tak bolał ,że nie potrafiłem wytrzymać no i trafiłem na pogotowie w celu diagnozy czy to nie trzustka . Na szczęście nie trzustka , także podejżewają ,że to zapalenie błony śluzowej żołądka bądź dwunastnicy.Victor pisze:Piewsze słysze aby od brzucha dostać objawów odrealnienia. I możliwe, że problemy z żołądkiem sa spowodowane lękiem, układ ppokarmowy jest bardzo czuły na to.
A nawet gdy masz jednak jakiś problem z żoładkiem (może dieta ci pomożebo najcześciej pomaga) to po prostu panikujesz, latasz, badasz trzustki czyli typowe nerwicowe pierdolero
i przez to stale nakręcasz lęk i masz inne objawy, w tym odrealnienie.
Proste
Dodam jeszcze ,że zrobiłem badania kardio (tak jak mówiłeś raz na rok trzeba robić) i wyszły ... jak u niemowlaka .. Choć szczerze to nie bardzo już potrzebowałem tej pewności bo z sercowymi objawami jakoś sobie poradziłem sam
Tylko zaniepokoiło mnie i kardiolog (dodam ,że ta kardiolog super babka , powiedziała ,że jestem jej największym sukcesem terapeutycznym xd i poprosiła o adres naszego forum
Tylko te bóle w potylicy :/ Kłucia , albo uciskowy, dodam ,że ten ból się przemieszcza po tej potylicy :/ I to praktycznie zawsze jak chce troszeczkę pobiegać (tzn od kosza do kosza)
Ktoś coś ? Krzywy kręgosłup ? Nie przyzwyczajony do wysiłku ? Jakieś pomysły ? Ktoś miał podobnie ?
No i kolejna sprawa to strasznie mnie dusi , i dusi mnie coraz mocniej, niby w płucach mi nie świszczy , ale jak się np. delikatnie oprę o ławkę na uczelni, albo w domu o biurko (lekko, bez żadnego naporu) to czuje straszną duszność , pocę się , nie mam tlenu, nie panikuje ,ale jest mi strasznie źle . Kiedyś takie opieranie było normalne , albo jak leże na boku , a co gorsza na brzuchu to jest ogień na dachu . Pomysły ? Bo to raczej nie ma podłoża psychicznego , tylko czysto realnie fizyczne .
I teraz serio , nie wiem , i pytam bo po prostu nie wiem xd
Od paru dni , nie czuję rąk , po prostu , czasami zapomne , to mi to mniej doskwiera .
To są takie typowe parestezje , czasami normalnie mnie te ręce bolą i jednocześnie czuje jakby lekko cierpły , a raz nie czuję ich w ogóle , patrze na nie i to takie śmieszne jest bo tak jakby były rzucone obok mnie xd
Na zgięciach mnie boli (nie mocno , ale nie za lekko) i jak coś trzymam , np. lance do podlewania to strasznie mnie bolą po krótkiej chwili , a zawsze (nawet jak byłem normalnie zaburzonym , bo od wtedy zacząłem pracować w ogrodnictwie u siebie xd) to trzymanie jej i podlewanie parę godzin nie sprawiało mi większego problemu .
I dodam jeszcze ,że bardziej doskwiera mi lewa ręka, bardziej jej nie czuje .
No i do tego jeszcze doszły nogi, lewa też bardziej doskwiera czasami jej nie czuje i myślę ,że zaraz się ugnie , choć nie wywołuje to we mnie lęku , albo czuje takie mrowienie/cierpnięcie w okolicach łydki / kostki i w sumie tak samo w ręce na wysokości bicka/zgięcia - mrowienie/cierpnięcie/lekki ból (ale ciągły :/)
Niby nigdy nie miałem problemu z ruszeniem ręką czy nogą , ale robię to choćby z większym wysiłkiem . I co o tym sądzisz ?
No i chyba przez to dostałem DD , no bo przecież serce się uspokoiło, to duszności i parestezje musiały doklepać
Niby wiem gdzie jestem , co robie , ale za chwile nie pamietam gdzie byłem, po co jadę , albo jade autem (to jest najlepsze) i robie gdzieś zakręt i czuje się jakbym w grze przejechał na nową mapę xd Jak ruszam oczami gdzieś to czuje jakby obraz płynny nie był, tylko się zacinał , klatkował ,
Ja nie potrafię robić sobie diety a ni tym bardziej na niej żyć xdnierealna pisze:Dokładnie, zrób sobie diete łatwostrawną
A co do uczucia ciepła - normalne. Od tego zaczęła się moja nerwica, bo mnie aż parzył kark i sam jakby... opadał - wtedy sie zaczeło.
A uczucie... nieczuciarąk i nóg - normalne
Ale miałaś bóle w potylicy takie mocne po wysiłku lub jak siedziałaś na upale ?
I czy te nieczucie rąk i nóg są takie jak u mnie wyżej ?
Znowu męczę długim postem ,ale jutro ide na wesele , dziewczyna tak się cieszyła a mnie znowu szlak trawił :/
A pochwalę się ,że miałem bardzo fajne 2,3 tygodnie , nawet sam waliłem 100 km trasy samochodem
Vic wiem ,że dziś masz dyżur , jakbyś tak mógł to wiesz ..
-- 24 kwietnia 2015, o 20:47 --
Potylica trochę przeszła , a doszły mega duszności bez żadnego wkładu .
Ktoś coś hmm
Chcesz umrzeć? To możesz zawsze, ale jaki to ma sens, skoro. Pewnego dnia to cię i tak dopadnie, to jest poza twoją kontrolą.
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
Jak siedziaałam w upale to potem było mi słabo i głowa bolała. Ale no cóz. olałam, albo brałam tabletki 
Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
- Sasuke
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 481
- Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11
Jakaś szybka rada na duszności ?
Strasznie ściska mnie w okolicy mostka taka duszność , płytki oddech , zaraz wychodzę na wesele , kuźwa jak się za to zabrać
?
Strasznie ściska mnie w okolicy mostka taka duszność , płytki oddech , zaraz wychodzę na wesele , kuźwa jak się za to zabrać
Chcesz umrzeć? To możesz zawsze, ale jaki to ma sens, skoro. Pewnego dnia to cię i tak dopadnie, to jest poza twoją kontrolą.
