Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

27 grudnia 2014, o 21:13

Masz lękowe mysli, zaburzenie lękowe, poczytaj sobie ten temat, masz tam wiele wskazowek co do tego co sie z toba dzieje. mysli-natretne-agresywne-ze-kogos-zabuj ... 44-45.html
Nic sobie nie zrobisz bo lęk to tylko emocja a myśl lękowa to myśl, która nie zaćmiewa twojej silnej woli bo masz zdrową psychike a jedynie jesteś na ten moment zaburzony emocjonalnie.
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

27 grudnia 2014, o 21:43

Ja np. dzisiaj oglądam sobie z rodzinką tv ... i tak oglądam, oglądam, oglądam i ... leci ... rośnie liczba samobójstw w Polsce... :DD :roll:
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
krzys12345
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 25 grudnia 2014, o 15:39

27 grudnia 2014, o 23:31

Jesteś pewna,że to nie depresja czy coś gorszego.?Ciągle mam to uczucie,żę nie wytrzymam,nie umiem tego opisac...Niechce sobie nic zrobic ale w takich momentach watpie we wszystko.u mnie samobójstwo popełniło w tym roku 4 osoby,jedno strasznie odczułem

-- 27 grudnia 2014, o 23:31 --
i przez 4 lata nie byłem nigdzie,tzn,żeby na noc zostać...Przed dniem 13 lipca 2010 wszystko tak jakby było w miarę tzn,nie było odrealnienia,takich lęków,fobie towarzyszyły mi od dawna,głównie przez szkołe,dom,kiedyś w dzieciństwie bylem ofiara zarówno przemocy domowej,tata miał problemy z alkoholem,byłem naprawde solidnie bity za wszystko,nawet topiony w wannie,na podwórku to samo,bity,próbowano mnie do drzewa przybić itp.W szkole bicie,poniżanie i tak się to ciągneło...boję się krzyku,jestem osobą lękliwa,w domu czuje się jak wróg...zawsze gorszy,niska samoocena,zaburzenia osobowości....eh...A teraz jescze to,wgl też mam coś takiego,że ciągle coś liczę,jak mi jakaś piosenka w głowe wpadnie tak koniec,do tego ciągłe dialogi w głowie,wyobrażanie sobie różnych sytuacji...dlatego myślałem,że to depresja,bo podobno natrętne myśli samobójcze są ostatnią fazą nasilenia depresji...do tego takie realne sny,ciągle sni mi się albo to czego się boję albo kolega,który się zabił....a to czego się boje to ludzi znajomych,obcych,że gdzieś będa palić marihuane bo tego się strasznie boję,kiedyś za dużo sam spaliłem i tak mnie porobiło i lęki i wgl ale to było lata temu,przed 13 lipca 2010 też przypadkowo się nawdychałem i potem tata miał urodziny więc też grubo alkohol był i też lęki,jeszcze zmiana w życio,bo moja siostra w ciąże zaszła i zamieszkali ze swoim chłopakiem u nas a na dodatek zawsze miał do mnie problemy....to tak mniej więcej moja historia w skrócie
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

28 grudnia 2014, o 16:40

Krzysiek widac ze masz nerwice i pelno natrectw. Widac bo sama to mam i wiem co czujesz. Widze po forum ze ludzie tak maja. Posluchaj sobie o depresji bo mowia chlopaki etap-5-depresja-t4544.html
Nie ma sensu sie tak jej bac jak idzie od nerwicy. Nie chcesz polelnic samobjstwa to tego nie zrobisz i to tak jest.
Ja mam ostatnio gorsze dni bo czuje w srodku pustke i bezsens zycia. Mysli samobojcze mi sie uspokoily. Ale nie mowie ze to zaraz depresja a nawet gdyby to nerwicowa. Nie po to tyle czytalam tu o tym i historie innych zeby teraz mimo wszystko nie wierzyc ze to ma swoj koniec.
Tobie tez to polecam. A takze z uwagi na to ze w domu miales bardzo nieciekawie to chodz na psychoterapie, terapia to pamietaj proces.
A do zaburzenia i mysli nastawiaj sie tak jak ci tu mowimy na forum. Bo to sa dobre i uniwersalne sposoby.
Mnie tez jest obecnie jakos ciezej ale wiem ze mamy szanse tu wszyscy dac rade.
krzys12345
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 25 grudnia 2014, o 15:39

28 grudnia 2014, o 19:02

Ciężko mi bardzo,nie chce sie użalać ale nie mam naprawdę nikogo,kto to rozumie,Na dodatek w domu wszyscy uważaja,ze po prostu udaję i codziennie mam dokładane tak psychicznie,że szok,mieszkam w małej miejscowości a tu ludzie maja swój świat,ćpanie i nic więcej,wszędzie jestem postrzegany za takiego co nic w życiu nie robi i wgl...do tego doszło oskarżenia o różne kradzierze,bo niestety w mojej okolicy strasznie panosza sie kradzieże jeśli chodzi o garzaże i na mnie to padło,bo nie mogłem po nocy spać i chodziłem tu i tam...Kiedyś już miałem podobne myśli ale jakoś samo przeszło...Może sam jakos to pokonałem,nie wiem sam,oprzepraszam,żę o tym pisze ale w końcu muszę...

-- 28 grudnia 2014, o 19:02 --
Może wkręcam sobie to,dlatego,żę objawy niby takie jak w depresji,Często nie mogę zasnąć tak jak dziś,zasnąć udało mi się po 5 nad ranem, budzę się rano punkt 8:20 i odruchowo do kuchni zrobić coś zjeść a potem znowu spać i cięzko mi usnąć,albo taki płytki sen,że ktoś zapali świato i sie budzę,czesto z takim uczuciem lęku,który czuję nawet we śnie,i śnią mi się takie dziwne wg mnie sny,które ciągną sie za mną długo...i tak śpie do południa a potem nie mogę z łóżka wstać,bo myśli mnie przerażają...Dziś nawet miałem wrażenie lub sam myślałem,żeby coś sobie zrobić,tak jakby to ja i nie ja nie umiem tego opisać,wcześniej wcześniej nachodziły mnie myśli szczególnie w nocy,same tak z siebie takie wyobrażenia swojego pogrzebu,moja dziewczyne jak tam jest i potem płacz i jakoś czułem się lepiej,nie panowałem także nad sobą jeśli chodzi o ludzi,sam czasem szukałem zaczepki lub co mnie bardzo bolało,to uczucie,że sie wyżywam na swojej dziewczynie przez telefon o wszystko takie gadanie że się zabije i wgl nie rozumiem sam tego,lub pretęsje,żę nie odpisuje czy cos takiego,Czuję się jak bym był w proszku,dopiero na tym forum zdałem sobie sprawę,że przez tyle lat tzn co najmniej 3 mam dd ;(
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

28 grudnia 2014, o 19:40

A ty korzystasz z jakiejs pomocy psychologicznej?
Miales nieciekawe przezycia i one spowodowaly emocjonalnosc w pewnych cechcch twojej osoby, stad emocjonalne podejscie do dziewczyny, do tego, ze np nie pisze itp.
Na terapii powinienes poznac te wszystkie zasady, ktore takie zachowanie tworzą.
Widac ze masz rodzine dosc problematyczna i nie do konca mozesz sie w tym odnalezc, calosc tego skumulowala sie teraz i stad masz te objawy i natrectwa. Takie tematy zastepcze jak ktos wyzej chyba pisal.
Ile masz lat? Uczysz sie, lub pracujesz? Masz jakas mozliwosc oddzielenia sie od tego dysfunkcyjnego domu?
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
krzys12345
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 25 grudnia 2014, o 15:39

28 grudnia 2014, o 20:53

Mam 25 lata,w lipcu kończe 25,nie nie uczę się,nauke przerwałem przez to,co mi jest a z pracą różnie,zazwyczaj coś dorywczo,bo na stałe bym chyba nie dał rady,bo ciągłe lęki i niepokój,Niestety nie mam możliwości,wynika to wszystko z tego,co mi dolega,przez spory okres czasu nie mogłem gdzieś na noc zostać...Jak w wakacje pojechaliśmy nad morze razem,tzn Paulina,bo tak ma na imie moja dziewczyna zjeżdzała z pracy wakacyjnej do domu i akurat zatrzymała się niedaleko mnie i w nocy dostałem silych lęków ale jakoś wytrzymałem,ogólnie nie potrafie nieraz z ludżmi nic robić,to wszystko takie trudne,bo przez tate boje się gdzies coś robić,zawsze strasznie krzyczał,że wszystko źle robie,że do niczego sie nie nadaje i dużo dużo więcej...Chyba strone wcześniej opisywałem troche wszystko,jak coś robię to staram się perfekcyjnie ale ktos tylko coś chamsko powie,zwróci uwagę i od razu mnie tam nie ma....Nie mam pewności siebie i tego co robię...nie nie korzystam z pomocy psychologa ani nic takiego,byłem u psychiatry ale ta wizyta pozostawia wiele do życzenia,zapisałem się do psychologa ale oczywiście godziny mi nie pasowały i z dojazdem problem,bo mieszkam w małej miejscowości trochę oddalonej od miast,mam też problemy finansowe a nie chce nikogo w domu prosić,bo ile można...Także naprawdę sytuacja nie ciekawa,wcześniej tzn pare miesięcy temu mogłem jeszcze gdzieś nawet pojechać,oczywiścię bez natręctw i lęków sie nie obyło ale mogłem....a teraz czasami jak warzywo,próbuje się nie załamywać ale życie moje to nie ustanna walka ze soba i wszystkimi dookoła

-- 28 grudnia 2014, o 20:28 --
Victor,Widzę,że XXXXXXXXXXXXXXXXX tu jest najbardziej obeznany w temacie,więc proszę o jakieś wskazówki dotyczące mojej przypadłości,Oczywiście czytałem artykuły,próbowałem stosować się do wskazówek ale nie wiem czy dobrze to robiłem,ciągle myslę,żę to jakaś ciężka depresja itp,przerabiałem już wkręt z sercem,z guzem mózgu,ze strachem przed śmiercia i starością ale to już mnie przerosło,Wszystko w ciągu 2 miesięcy ostatnich,a wszystko bardziej nasiliło samobójstwo bliskiego znajomego w moim wieku,znaliśmy sie od dziecka,zawsze był dla mnie takim wzorem radzenia sobie ze wszystkim w wgl...Chyba nigdy nie zrozumiem dlaczego to sie stało,sni mi się często,wgl tu u mnie w tym roku 4 osoby,które znałem popełniło samobójstwo i chyba to też zrobiło swoje.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

28 grudnia 2014, o 21:09

Aż musiałem wykropkowac to PAN! :DD Ja mam dopiero 29 lat! :D

Wlasnie widzisz, mialem cie pytac czy przez ten caly okres nie przerabiales innych lęków, na choroby, zwariowania itp. przerabiales, to samo jest teraz z samobojstwem, szczegolnie z uwagi na to, ze ktos z twojego otoczenia je popelnil.
Do tego strata kogos bliskiego to drugi temat, obciazajacy emocjonalnie, a ty juz wczesniej bylem obciazony, plus rozne sytuacje w domu i stalo sie ze teraz lęk, mysli natretne ci sie po prostu nasilily. Trudno wtedy nie miec stanow depresyjnych.
Ale samobojstwa sluchaj to o ile nie sa wykonywane po jakis srodkach odurzajacych to sa mimo wszystko swiadome wybory. Nie wmawiaj sobie ze chcesz, jesli tak naprawde nie chcesz.

Ja to ci Krzysiek powiem ze mimo wszystko przydalaby ci sie Terapia, a to dlatego ze masz wiele kwestii do omowienia, czego chocby nie mozna w pelni zrobic na forum.
Bo to wymaga stalych rozmow z kims wlasnie obeznanym w temacie, doswiadczonym, kims kto wyjasni ci czemu masz te cechy osoby lekowej i ktos kto by cie motywowal i zachecal do wiekszego rozwoju pewnosci siebie.
A moze w tym wiekszym miescie terapia z NFZ by byla dostepna?

Zagubily cie na poczatek te wydarzenia w domu, to sa rzeczy, ktore odbijaja sie na cechach osobowosci, wpajaja chocby postawe lękowom.
Jak masz ochote mozesz przeczytac moj ahistorie, tam opisalem mniej wiecej na swoim przykladzie jak taka moja postawa lekowa powstawala.
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html

Reszta czyli zaburzenia, lęki, obawy to wynik tego oraz tego, ze nie potrafisz odnalezc sie w stresie, presjach, tej calej sytuacji zyciowej.

Wpisy na forum moga byc dla ciebie za to wskazowka w jednym najwazniejszym, a mianowicie aby nie pozwalac sie ograniczac opinia innych oraz lękom. Ja wiem ze z lękami jest ciezko, ale mimo wszystko to nadal tylko natręctwa, lęki i objawy, tematy zastepcze.
Ja dlatego widze w pomocy dla ciebie raz ze terapie, ale dwa zrozumienie, ze to co do tej pory cie spotykalo nie definiuje calkowicie ciebie. Masz owszem nabyte bledne przekonania o sobie i stad brak pewnosci siebie, trudnosci w zyciu i moze podejmowaniu decyzji. Ale to sa rzeczy nabyte, powoli moglby sprzekonywac sam siebie, ze jestes wolnym jednak czlowiekiem.
nie bede tu klamal ze w 7 dni nastapi mega zmiana, ale jednak moglbys na poczatek uzyskac poprawe jakosci zycia. To mozesz w sumie wyciagnac z wpisow na forum. Aby si enie ograniczac, i stosowac to wszystko na mysli, objawy oraz ogolnie lęki.
Pamietaj ze jest to iluzja, nie realna rzeczywistoscia.

Dla przykladu trudno oczywiscie sie calkiem odniesc do twojego przykladu, to jednak majac 25 lat i problemy tak duze w domu, staralbym sie mimo lęków zmienic jednak to otoczenie, aby zaczac budowac wlasne doswiadczenia oparte na swoich bledach, budowac nowe przekonania.
Choc byloby ciezko, bo lęk, mysli natretne, objawy zapewne by temu towarzyszyly. Jednak to zaoowocowalo by dalszymi dobrymi nastepstwami.
Staralbym sie pracowac i troche oddalic od miejsca gdzie jest duzo dysfunkcji.

Na ten moment jestes zalamany smiercia bliskich osob, rozumiem to. Ale zycie poplynie dalej, a twoje zycie domaga sie jego przezywania, jak kazdego z nas tutaj.
Kazdy moze znalezc w sobie spokoj ale najpierw trzeba popracowac nad tym, szczegolnie jesli szybko i czesto wpadamy badz po prostu mamy zaburzenia lękowe.
Na pewno nie wszystko naraz ale n mysle ze masz nardzo duzą szanse jeszcze wiele w swoim zyciu odmienic.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
krzys12345
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 25 grudnia 2014, o 15:39

29 grudnia 2014, o 12:42

wiesz,jak mam szacunek dla ludzi,którzy maja jakiś autorytet dla mnie i są kimś,dlatego Pan.Wiesz.?Masz racje z tym wszystkim,tylko ostatnio czuję się dziwnie,najgorsze dla mnie jest teraz po pierwsze natrętne myśli samobójcze,rzadziej,żeby coś komuś zrobić,i to chyba z tą depresja,nie mogę w nocy spać ale to nie nowość,ale jakoś wcześniej zasnołem i wstawałem po południu w miare wyspany,a teraz tak jak dziś,połozyłem sie o 4 rano,zasnełem chyba cos kolo 5 rano a o koło 7 rano zrywka prawie na równe nogi ze strachem,czasem mam wrarzenie,że te myśli się w snach pokazują,tak jak ostatnio śniły mi się osoby,z którymi miałem nieprzyjemności i taki sen rozbraja mnie na cały dzień i ciągle myśle o co tu chodziłe,dziś jak tak się obudziłem to od razu,że to depresja ciężka i już nawet myśli we snach ;( ciagle śnią mi się kosszmary po których zrywam się z lękiem,mam słaby sen,bo czasem ktoś światło zapali i się budzę,wcześniej budziłem sie w nocy i nie wiedziałem gdzie jestem i lęk ale po chwili zasypiałem,a teraz budzę się po 7 rano i długo zasnąć nie moge,potem 9 i tak co 2 godziny....Czy ktoś z was mial cos takiego.?i ciągle te myśli...czuje jakby nie były moje,ale czasem sam nie wiem...Nic mi sie nie chce wgl,do tego nawet jak jestem tak dobity to gdy pojawią sie te myśli to przechodzi mnie dreszcz,nawet gdy myśle o czymś pozytywnym to myśl się pojawia i wali wszystko,nawet obojętnie o czymś opowiadam to zaraz myśl,żę mówię jak bym nie żył czyli to jakieś wspomnienia,albo czyszcze buty i zaraz skojarzenie z trumną i ciągle to samo.

-- 29 grudnia 2014, o 12:42 --
A jeśli chodzi o fizyczne objawy do tego,to kołatanie serca ale nie cały czas,najczęsciej jak sie budzę,i przed snem,dreszcze na plecach podczas takich myśli lub,to troche śmieszne ale na pośladkach najbardziej,klucha w gardle czasem no i drżenie całego ciała szczególnie nogi,drętwieie rąk szczegónie lewa
Aleksandranba23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 264
Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34

29 grudnia 2014, o 19:03

Zastanawiam się jak to zrobić.
mamy nie "dolewać oliwy do ognia", nie faszerowac się lękami zeby depresonalizacja zeszła.
Zastanawiam się jak to jest możliwe, jeżeli nawet poza zaburzeniem kazdy ma jakieś lęki, moze się czegos przestraszyc.
Probuje ogarnać to, kiedy będe poza zaburzeniem, a szczegolnie poza depresonalizacją... zyje normalnie, nie ogarniczam się..
Ale ciągle mam natręty jakies, ostatnio zczegolnie apropo plci.. a moze jednak nie jestem dziewczyna? skoro zawsze bawilam sie z chlopakami, nosilam za duze ciuchym i gralam w pilke nozna? i moze moja nerwica przejdzie mi dopiero jak zmienie plec? chociaz gdzies tam logicznie wiem,ze nie chce tego zrobic!
tylko pytanie, jak mam siebei przekonać.
Skoro juz mam opcje, ze moze jednak mam zaburzenia osobosci, tozsamosci a nie nerwice...
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

29 grudnia 2014, o 20:33

Krzysiek bo jak napisal vi tez Victor to nic sie nie zmienia w twoim zyciu. Jak byly sytuacje stresujace to sa, zadnych zmian wczesniej nie zrobiles. Dodalo sie dwa do dwoch i ci sie pogorszylo.
Ja mialem cos takiego lek, lek, lek, lek i poczucie beznadziei i pelno natretnych mysli. Ale ogarnelem to juz bez mala calkowicie.

Wprowadz aleksandra upor i logike do swojego lekowego myslenia. Victor o tym bardzo dobrze napisal tutaj moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html
Samozaparciem.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
krzys12345
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 25 grudnia 2014, o 15:39

29 grudnia 2014, o 21:18

Miałeś tak samo.?Tzn ciągłe myśli samobójcze.?Ja nie wytrzymuje,nie wiem co się dzieje po prostu,czuję,jakby mnie cos pchało do tego,czasem w dzien na parę chwil przejdzie i od nowa to samo,Mam wrarzenie,żę nie powstrzymam się w końcu,przez te lata miałem różnie,kiedyś z poczatku było podobnie ale teraz po prostu czuję sie jak psychopata albo samobójca bez kitu...jakby coś mi kazało to zrobić...Nigdzie nie moge iść,bo ciągle gdzie nie patrze to to czuje,Czytałem cała historie Victora i w 90 procentach wszystko jak u mnie ta cała historia...Próbuje sobie tłumaczyć,żę przecież nie chce tego zrobić i to wszystko jest strasznie chore,jak mnie ktos denerwuje to czuje,że to zaraz zrobie

-- 29 grudnia 2014, o 21:18 --
wszędzie czytałem na temat tych myśli,żę to coś powarznego,żeby zgłosić się na pogotowie,bo to myśli samobójcze i nie ma ich co lekceważyć...i w dzień to jest tak,żę chwile jest normalnie a za chwile takie uderzenie i załamka,wigilie i święta przeleżałem jak warzywo w łóżku bijąc się z myślami,że chce żyć a one swoje a jak obudziłem się rano i wstałem to jak w jakimś transie przez chwile takie uczucie jak psychopata,zabij siebie lub kogoś ;(natrętny natrętami ale tu to już ch*j wie co to...ide przed wigilia do sklepu,leje deszcz a w głowie gdzie jest sznurek,albo myśli same z siebie jutro sie powiesze i tak cięgle...w głowie obrazy z mojego strychu,belka nośna i sznurek albo garaż i to samo,nawet jak pisze o tym czy mówię to sie okropnie czuje.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

30 grudnia 2014, o 19:06

Kazdy z takimi natrectwami myslowymi czuje sie prawie jak zabojca lub psychopata. Mnie to wyglada na lęk i mysli natretne.
Ogolnie dobrze jakbys pogadal o tym z psychologiem to by cie pewnie bardziej przekonal po odluchaniu twojej historii, ze masz nerwice a obecnie nasilenie lęków i natrectw z uwagi na utrate bliskiej osoby i to w taki sposob.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Aleksandranba23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 264
Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34

31 grudnia 2014, o 16:15

Czy to jest tak, Ze mając nawet najmniejsze lęki związane ze zdrowiem, podtrzymujemy depersonalizacje ? Bo ja juz sie po prostu wkurwiam na to całe zaburzenie, ze nawet jest sylwester a ja sie boje napić drinka.. I ostatnio mam jakieś lęki znowu ze zdrowiem małe, a wydaje mi sie ze robie wszytsko zeby z tego wyjsć.. Bo nie ograniczam sie, ale ciagle pytanie kim jestem .. Itp
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

31 grudnia 2014, o 16:28

Wiec dojrzyj rowniez iluzje, zamiast skupiac sie na pytaniu kim jestem zrozum, ze to jest mysl z uwagi na stan dd, ty nie musisz odpowiadac kim jestes bo logicznie to wiesz a to ze jestes na razi eodcieta, nie znaczy ze masz w to wnikac.
Bo wnikanie w mysli ILUZJI takze utrzymuje te stany.
Zapytasz skad wiem ze to iluzja? Chocby z tego forum gdzie kazdy z dd takie mysli ma oraz stad ze logicznie to wiesz ALE... i to juz wiesz wtedy ze to iluzja.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ODPOWIEDZ