
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.
- Kamień
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1458
- Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47
Podejrzewam, że puls masz ciągle 69 

- Kamień
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1458
- Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47
Co godzinę nastawia budzik i mierzy, założę się 

-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
No właśnie puls tak 69/71... ale to wina cisnieniomierza! Wiec nie nakrecac sie
A jak mierzę podczas snu? Holterem! Jak zobczylem idealne cisnienie to poleciałem na SOR i zgodzili sie podlaczyc

A jak mierzę podczas snu? Holterem! Jak zobczylem idealne cisnienie to poleciałem na SOR i zgodzili sie podlaczyc

Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Serio! 
Znasz nerwusa z forum? Kolega nasz ma takie wtyki na SORach, że jak idziesz i mówisz, ze jesteś od nerwusa to robią dla świętego spokoju wszystkie badania od ręki

Znasz nerwusa z forum? Kolega nasz ma takie wtyki na SORach, że jak idziesz i mówisz, ze jesteś od nerwusa to robią dla świętego spokoju wszystkie badania od ręki

Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
- Kamień
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1458
- Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47
PATRZCIE! Znalazłem co Wiktor opyla w internetach po 99.99 zł CHYBA OPUSZCZĘ TO FORUM! nie wiem czy wam dam jeszcze szansę. 



-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Mielismy z divem co prawda taki pomysł
Te koszulki są w 4 wersjach, z moim zdjęciem, diva lub wielkim ciastkiem na plechach
Oraz koszuka z serii hardsex i wtedy jest fota tego co jager wrzucał na forum i PW 

Te koszulki są w 4 wersjach, z moim zdjęciem, diva lub wielkim ciastkiem na plechach


Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
- jamarta
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 24 listopada 2014, o 23:25
Dzień dobry, zapodaję małą tu dygresję
Korzystając z waszej ogromnej, cierpliwości, chęci pomocy i zrozumienia
Chciałam zadać "jedno" małe pytanko. Wczoraj około 19 kiedy to już sobie ogarniałam derealizację, stosując Wasze podpowiedzi, wyskoczyło mi coś na twarzy, taka czerwona plama w kształcie rombu na policzku, jak mi koleżanka o tym powiedziała (bo było to w pracy) to prawie się przewróciłam, bo to na pewno coś śmiertelnego i pewnie nie dożyję jutra
, bałam aż się spojrzeć w lustro, potem moimi jedynymi trunkami były nerwosol i melisa, plama nie schodziła do godziny 1 w nocy, poszłam spać, obudziłam się już mając w głowie tę plamę, na szczęście, zeszła ognista czerwień, zostało bardzo lekkie zaczerwienienie, po wypiciu wapna, nie widzę, już nic. I uwaga uwaga
czy to możliwe, że to od nerwicy, czy ktoś miał coś podobnego? jeszcze jedno małe, bo dużo już się tu nauczyłam, ale nadal nie mam pojęcia jak sobie radzić, kiedy dopada taka panika, że nie da się racjonalnie myśleć, ne temat chorób, i pojawiają się najbardziej absurdalne myśli, że to to, że to tamto, albo w ogóle ciul wie co i nigdy tego nie wykryją... Też po prostu przeczekać? jakoś sobie tłumaczyć? Miłego dnia wszystkim 





"Nie poddaj się, bierz życie jakim jest i pomyśl, że na drugie nie masz szans.."
-
- Administrator
- Posty: 1889
- Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54
Panno Jamarto,
Proponuję w takim wypadku po postu pracować nad dystansem, to że plamy mogą równie dobrze pojawiać się od ciśnienia. Nie widzę tutaj związki z czymkolwiek śmiertelnym. Wiadomo że lęk wodzi Cię za nos i podsuwa najgorsze scenariusze, ale właśnie wtedy najkepiej moim zdaniem jest zaakceptować je, dać się mentalnie zabić co sprawi że obniżasz temu wartość. To i tak się dzieje tylko w Twoich myślach. Patrz na fakty, na Twoje ogólne samopoczucie od czasu pojawienia się plamy. Czy ona cokolwiek zmieniła? Oprócz objawów nerwicowych które są przez nakręcanie, ale czy ta plama spowodowała że nagle doznałaś jakiegoś ogromnego bólu? Czy cokolwiek się stało w tym miejscu? Wnioskuję po powyższym że nie, mało tego, sama zeszła. Dlatego teź masz czarno na białym dowód iż najlepiej jest po prostu dać sobie czas do 3 dni na zweryfikowania obawy z rzeczywistością.
Pozdrawiam.
Proponuję w takim wypadku po postu pracować nad dystansem, to że plamy mogą równie dobrze pojawiać się od ciśnienia. Nie widzę tutaj związki z czymkolwiek śmiertelnym. Wiadomo że lęk wodzi Cię za nos i podsuwa najgorsze scenariusze, ale właśnie wtedy najkepiej moim zdaniem jest zaakceptować je, dać się mentalnie zabić co sprawi że obniżasz temu wartość. To i tak się dzieje tylko w Twoich myślach. Patrz na fakty, na Twoje ogólne samopoczucie od czasu pojawienia się plamy. Czy ona cokolwiek zmieniła? Oprócz objawów nerwicowych które są przez nakręcanie, ale czy ta plama spowodowała że nagle doznałaś jakiegoś ogromnego bólu? Czy cokolwiek się stało w tym miejscu? Wnioskuję po powyższym że nie, mało tego, sama zeszła. Dlatego teź masz czarno na białym dowód iż najlepiej jest po prostu dać sobie czas do 3 dni na zweryfikowania obawy z rzeczywistością.

Pozdrawiam.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 264
- Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34
Witam,
Mam pytanie odnośnie dp, i całego zaburzonego stanu.. .. Jczuje lekka poprawę w lękach..
Depersonalizacja nadal trzyma, raz lżejsza raz bardziej nasilona ale jest.. I moje pytanie brzmi, ponieważ jest to dla mnie dziwne, ze zostało powiedzmy dp, lęki sa mniejsze , i czy procesem odburzania jest po prostu nie ograniczanie sie w życiu codziennym?? Nie boje sie juz tego stanu, tak jak sie bałam, ale przyznamy szczerze, troche cxekam aż moja percepcja wróci do normy, i troche niedowierzaniem ze to wróci do stanu w jakimś byłam kiedy. Czytałam troche o konfliktach wewnetrxnychnitp, ja nie moge dojść, do tego jak zmienic zycie na lepsze, ale wiem ze mam zaburzonego rożne definicje , przez rozbita rodzine, wyjazd mamy za granice jak byłam młodsza , i alkohol ojca.. I nigdy nie potrafiłam, odmówić komuś, bardzo często w zasadzie zawsze myslalam bardziej o innych niż o sobie i dobro wszystkich stawiałam ponad swoje imię do końca umiem to zmienic... Czy to tez jest predyspozycja do zaburxenia ? Wlasnie takie stawianie siebie zawsze na drugim miejscu..
-- 12 grudnia 2014, o 20:33 --
i chciałam się jeszcze zapytać czy są właśnie osoby które dostały depersonalizacji, i które też miały takie problemy z definiowaniem, z określaniem wartości i z tym, że nie umiały odmawiać, że zawsze mówiłam to co inni chcieli usłyszeć, bo chciałam być dobrym człowiekiem, wydawało mi się,że jak komuś odmówie albo powiem że się z czymś nie zgadzam to kogos bardzo uraze, i sprawie jej przykrość. moje lęki zaczeły się juz dawno, depersonalizacja tak na prawdę chyba po zakonczeniu związku z czym do tej pory nie moge sobie poradzić ponieważ poswiecilam tej osobie 4 lata zycia, w ktorym zupelnie zapomnialam o sobie, ale to tak na 100%, nie bylo mnie w tym wszystkim.. jest jakas rada, na to zeby to zmienic, niby psychoterapia daje mi jakies wskazowki ale moze ktos juz czegos takiego doswiadczal..
Mam pytanie odnośnie dp, i całego zaburzonego stanu.. .. Jczuje lekka poprawę w lękach..
Depersonalizacja nadal trzyma, raz lżejsza raz bardziej nasilona ale jest.. I moje pytanie brzmi, ponieważ jest to dla mnie dziwne, ze zostało powiedzmy dp, lęki sa mniejsze , i czy procesem odburzania jest po prostu nie ograniczanie sie w życiu codziennym?? Nie boje sie juz tego stanu, tak jak sie bałam, ale przyznamy szczerze, troche cxekam aż moja percepcja wróci do normy, i troche niedowierzaniem ze to wróci do stanu w jakimś byłam kiedy. Czytałam troche o konfliktach wewnetrxnychnitp, ja nie moge dojść, do tego jak zmienic zycie na lepsze, ale wiem ze mam zaburzonego rożne definicje , przez rozbita rodzine, wyjazd mamy za granice jak byłam młodsza , i alkohol ojca.. I nigdy nie potrafiłam, odmówić komuś, bardzo często w zasadzie zawsze myslalam bardziej o innych niż o sobie i dobro wszystkich stawiałam ponad swoje imię do końca umiem to zmienic... Czy to tez jest predyspozycja do zaburxenia ? Wlasnie takie stawianie siebie zawsze na drugim miejscu..
-- 12 grudnia 2014, o 20:33 --
i chciałam się jeszcze zapytać czy są właśnie osoby które dostały depersonalizacji, i które też miały takie problemy z definiowaniem, z określaniem wartości i z tym, że nie umiały odmawiać, że zawsze mówiłam to co inni chcieli usłyszeć, bo chciałam być dobrym człowiekiem, wydawało mi się,że jak komuś odmówie albo powiem że się z czymś nie zgadzam to kogos bardzo uraze, i sprawie jej przykrość. moje lęki zaczeły się juz dawno, depersonalizacja tak na prawdę chyba po zakonczeniu związku z czym do tej pory nie moge sobie poradzić ponieważ poswiecilam tej osobie 4 lata zycia, w ktorym zupelnie zapomnialam o sobie, ale to tak na 100%, nie bylo mnie w tym wszystkim.. jest jakas rada, na to zeby to zmienic, niby psychoterapia daje mi jakies wskazowki ale moze ktos juz czegos takiego doswiadczal..
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Pisze o tym w swojej historii, co prawda jeszcze nie skonczonej ale wlasnie jest o tym. moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html
Aby dzialac a nie tylko konczyc na radach. Bo takie rzeczy owszem trzeba omnawiac na psychoterapii abys stala sie tego swiadoma, ale poprzez udzial na terapii samo sie to nie zmieni.
Sama swiadomosc, ze masz prawo do wlasnego szczescia, nie sprawi zmiany twoich zachowan. Mozesz poczytac ksiazki o asertywnosci, ktore ladnie pokazuja droge zmian nawykow takich zachowan uleglych, w imie tylko czyjegos szczescia.
Psychoterapia to narzedzie, bez twoich dzialan to sie nie zmieni.
Takie myslenie tylko o kims, nadwyrezanie sie dla kogos, moze powodowac zapomnieni o swoich potrzebach oraz rozne presje, a to juz jest stres, ktory moze przyczynic sie do pierwszych objawow zaburzen. A ze potem sie nakrecaly to zaburzenie zaczyna trwac.
Wiec nie tylko psychoterapia i porady ale takze dzialanie.
A do tego odpowiedni stosunek do samego zaburzenia a o tym stale mowimy na forum.
Jednym slowe nie czekanie na cuda wianki tylko konkretne kroki xd
Aby dzialac a nie tylko konczyc na radach. Bo takie rzeczy owszem trzeba omnawiac na psychoterapii abys stala sie tego swiadoma, ale poprzez udzial na terapii samo sie to nie zmieni.
Sama swiadomosc, ze masz prawo do wlasnego szczescia, nie sprawi zmiany twoich zachowan. Mozesz poczytac ksiazki o asertywnosci, ktore ladnie pokazuja droge zmian nawykow takich zachowan uleglych, w imie tylko czyjegos szczescia.
Psychoterapia to narzedzie, bez twoich dzialan to sie nie zmieni.
Takie myslenie tylko o kims, nadwyrezanie sie dla kogos, moze powodowac zapomnieni o swoich potrzebach oraz rozne presje, a to juz jest stres, ktory moze przyczynic sie do pierwszych objawow zaburzen. A ze potem sie nakrecaly to zaburzenie zaczyna trwac.
Wiec nie tylko psychoterapia i porady ale takze dzialanie.
A do tego odpowiedni stosunek do samego zaburzenia a o tym stale mowimy na forum.
Jednym slowe nie czekanie na cuda wianki tylko konkretne kroki xd
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)