Natomiast to co opisujesz czytałem tysiące razy oraz sam to do tego miałem i zawsze było to zaburzeniem lękowym.
Tak, trzeba to wrzucać do wora, jak badania masz dobre i dbać o dietę

A jak sądzisz?kanik pisze:a to co pisalem, ze mam wrazenie jakbym tylko ja widzial jakis obraz, zastanawiam sie jaki obraz przed oczmai ma np. moj tata. Co on widzi. Wrazenie ze tylko ja jakbym widzial hm... glowny obraz, nie wiem jak to wytlumaczyc. Ale glownie drazniaca mysl: skoro ja widze to a to, to co on widzi, jak on widzi mnie, jaki obraz ma w glowie.
Tez wrzucic to do worka nerwicowo/DDowego? To sa natretne mysli czy co?
Miałam tak samo. Nie wierz w to że to zwariowanie bo własnie dlatego to ciągle masz. To nawet nie kwestia wiary ale machniecia ręką na to i to nawet jak bedziesz myslala ze naprawde zwariujesz.agiga pisze:mi się wydaje ,że u mnie to nie dp i strasznie się się boję. Mam wciąż bez przerwy właściwie takie coś ,że w ogóle nie czuję siebie. Wygląda to tak, że jestem jakby totalnie wyłączona z rzeczywistości jakbym była gdzieś daleko, ktoś coś do mnie mówi a ja nie umiem rejestrować tego, ja coś mówię to jak automat tzn. mówię coś a jakbym była gdzieś indziej , nie pamiętam nawet czasami o czym mówiłam, mylę się w słowach, to trochę tak jakby "normalny " człowiek był na czymś mocno skupiony i odpowiadał komuś jakby bez całkowitej świadomości. Boje się że mam uszkodzony jakoś mózg. w ogóle to czuje jakbym zniknęła. I ma takie uczucie, po którym przychodzi potworny lęk, takie uczucie ,ze nie wiem jak to słowami opisać. Nie wiem co się dzieje wtedy wokół. Jakbym miała zniknąć . Potworne uczucie , którego normalnie w życiu się nie doświadcza. Mam wrażenie ,że już w ogóle nie umiem myśleć normalnie. JAk musze wyrazić jakieś zdanie to mówię tylko tak jak wiem ,że jest dobrze , a w ogóle nie czuje jak ja myślę tzn zawsze czuje ,że udaję . Jak mówię do dziecka np. że musi odrabiać zadanie domowe to dlatego ,że wiem tak już jest,że trzeba ,a nie dlatego ,że tak uważam, tak czuję i mam znowu lęk ,że może naprawdę myślę ,że nie trzeba. Z każdą rzecza tak mi się robi. Czuję się naprawdę jak totalny świr i po tym co napisałam taż pomyśłicie w ten sposób, ale ja nie mam komu tego powiedzieć, bo wiem ,że to jest chore i nie chcę tego wszystkiego mówić mężowi, bo on się dziwi o czym ja mówię i wkurza się, czemu się nie dziwię , bo gadam jak potłuczona. przez moment zastanawiam się czy tego nie usunąć, co napisałam, ale wyslę, trudnoCzy ja już naprawdę zwariowałam??? Bo naprawdę się tak czuję
-- 5 grudnia 2014, o 21:07 --
poza tym jak Was czytam na stronce czata czy w wypowiedziach to jesteście tacy normalni, tak normalnie się wypowiadacie , rozmawiacie na czacie , dlatego boje się ,że ze mna jest już tak tragicznie