
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
Ale bez nerwicy ją uwielbiasz, z - nienawidzisz i Cię lęk łapie 

Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 264
- Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34
No, ja przeżywam środę i nie wiem w ogole jak bedzie wyglądał czwartek .. Wręcz każdy dzień to wyzwanie... Ponad rok, a takich ładnych rad udzielasz
myślałam, ze juz po 


- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
Jak to Victor kiedyś mówił - lepiej jest udzielać rad innym niż radzić sobie ze swoim problemem 
Gdyby to współgrało ze sobą to byłabym już po
W nerwicy najlepiej skupiać się na tym co jest obecnie, nawet dzień następny już może dać jakeiś cholerne wątpliwości


Gdyby to współgrało ze sobą to byłabym już po

W nerwicy najlepiej skupiać się na tym co jest obecnie, nawet dzień następny już może dać jakeiś cholerne wątpliwości


Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 264
- Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34
Najgorsza jest dp, ze zastanawiam sie czy zorientuje sie kiedy to przechodzi. Mam chyba czasami takie prześwity, ze jest zajebiscie
a to dla mnie jakieś światło w tym mega długim tunelu... No i kupno psa, mam nadzieje ze bedzie poniekąd moim terapeuta 


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 314
- Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06
Tak analizuje od poczatku moje objawy i na chwile obecna najbardziej mnie drazni gaki poczucir nieobecnosci. Jak patrze na kogos to mam wrazenie jakbym nir mial ciala, wiem ze je mam i wzystko ale dziwne uczucie nie wiem jak to oisac. Jakby istnial tylko obraz, a ja nie... Chyba cos takiego. Dla uspokojenia wole zapytac czy to typowr dla dd, a chyba szczegolnie dla depersonalizacji.
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."
"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"
"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."
"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"
"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
Oczywiscie ze tak, dziwne uczucie, i slowo "wrazenie jakbym" mowi wszystko 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 314
- Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06
Dzieki. Co jakis czas dochodze do wniosku i nowych objawow. Juz wiecdj mam nadzieje nie znajde a ze beda one ubywac. A jak sie tego pozbyc, tak jak i calego dd, spokoj nie myslenie itd. Hm? Na to inaczej sie nie poradzi
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."
"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"
"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."
"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"
"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
To jest kolejny objaw, wiec nie ma za bardzo osobnych porad na niego
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 92
- Rejestracja: 18 sierpnia 2014, o 17:26
mi się wydaje ,że u mnie to nie dp i strasznie się się boję. Mam wciąż bez przerwy właściwie takie coś ,że w ogóle nie czuję siebie. Wygląda to tak, że jestem jakby totalnie wyłączona z rzeczywistości jakbym była gdzieś daleko, ktoś coś do mnie mówi a ja nie umiem rejestrować tego, ja coś mówię to jak automat tzn. mówię coś a jakbym była gdzieś indziej , nie pamiętam nawet czasami o czym mówiłam, mylę się w słowach, to trochę tak jakby "normalny " człowiek był na czymś mocno skupiony i odpowiadał komuś jakby bez całkowitej świadomości. Boje się że mam uszkodzony jakoś mózg. w ogóle to czuje jakbym zniknęła. I ma takie uczucie, po którym przychodzi potworny lęk, takie uczucie ,ze nie wiem jak to słowami opisać. Nie wiem co się dzieje wtedy wokół. Jakbym miała zniknąć . Potworne uczucie , którego normalnie w życiu się nie doświadcza. Mam wrażenie ,że już w ogóle nie umiem myśleć normalnie. JAk musze wyrazić jakieś zdanie to mówię tylko tak jak wiem ,że jest dobrze , a w ogóle nie czuje jak ja myślę tzn zawsze czuje ,że udaję . Jak mówię do dziecka np. że musi odrabiać zadanie domowe to dlatego ,że wiem tak już jest,że trzeba ,a nie dlatego ,że tak uważam, tak czuję i mam znowu lęk ,że może naprawdę myślę ,że nie trzeba. Z każdą rzecza tak mi się robi. Czuję się naprawdę jak totalny świr i po tym co napisałam taż pomyśłicie w ten sposób, ale ja nie mam komu tego powiedzieć, bo wiem ,że to jest chore i nie chcę tego wszystkiego mówić mężowi, bo on się dziwi o czym ja mówię i wkurza się, czemu się nie dziwię , bo gadam jak potłuczona. przez moment zastanawiam się czy tego nie usunąć, co napisałam, ale wyslę, trudno
Czy ja już naprawdę zwariowałam??? Bo naprawdę się tak czuję 
-- 5 grudnia 2014, o 21:07 --
poza tym jak Was czytam na stronce czata czy w wypowiedziach to jesteście tacy normalni, tak normalnie się wypowiadacie , rozmawiacie na czacie , dlatego boje się ,że ze mna jest już tak tragicznie


-- 5 grudnia 2014, o 21:07 --
poza tym jak Was czytam na stronce czata czy w wypowiedziach to jesteście tacy normalni, tak normalnie się wypowiadacie , rozmawiacie na czacie , dlatego boje się ,że ze mna jest już tak tragicznie

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 314
- Rejestracja: 19 listopada 2014, o 11:06
Tez tak mialem, uwierz mi. To mnie rpzerazalo dalej mam ale w duuuz mniejszym stopniu albo rzadziej. Mowilem jak automat bo tak powinienem a nie tak ze tak czulem. Nie boj sie, to minie z czasem, zatraci sie. NAPRAWDE. Czulem sie identycznie chyba jak Ty. Czulem sie jakby wylaczony gdzies z boku.
A teraz jak widzisz powyzej mam kolejne problemy. I co do moich problemow, to mowicie ze to norma, a nie rowniez jakis odchyl czy cos. Bo mnie to strasznie flustruje... i wiadome mam mysli czy to normalne itd. hm?
A teraz jak widzisz powyzej mam kolejne problemy. I co do moich problemow, to mowicie ze to norma, a nie rowniez jakis odchyl czy cos. Bo mnie to strasznie flustruje... i wiadome mam mysli czy to normalne itd. hm?
"Wierzę, że najlepsze jest jeszcze przed nami..."
"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"
"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."
"Powoli wchodź po swej drabinie... I konsekwentnie rób to co sobie założyłeś... Wiem, że jest trudno, lecz jeśli nie złamiesz schematów... Tylko przez lornetkę zobaczysz drogę do lepszych czasów"
"Chcę – za bardzo... i teraz miałbym się poddać?...Nie – za bardzo...Czuje – za bardzo...Wiem – za bardzo, ."
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Po tobie też za bardzo nie widać żebyś była nienormalnaagiga pisze:mi się wydaje ,że u mnie to nie dp i strasznie się się boję. Mam wciąż bez przerwy właściwie takie coś ,że w ogóle nie czuję siebie. Wygląda to tak, że jestem jakby totalnie wyłączona z rzeczywistości jakbym była gdzieś daleko, ktoś coś do mnie mówi a ja nie umiem rejestrować tego, ja coś mówię to jak automat tzn. mówię coś a jakbym była gdzieś indziej , nie pamiętam nawet czasami o czym mówiłam, mylę się w słowach, to trochę tak jakby "normalny " człowiek był na czymś mocno skupiony i odpowiadał komuś jakby bez całkowitej świadomości. Boje się że mam uszkodzony jakoś mózg. w ogóle to czuje jakbym zniknęła. I ma takie uczucie, po którym przychodzi potworny lęk, takie uczucie ,ze nie wiem jak to słowami opisać. Nie wiem co się dzieje wtedy wokół. Jakbym miała zniknąć . Potworne uczucie , którego normalnie w życiu się nie doświadcza. Mam wrażenie ,że już w ogóle nie umiem myśleć normalnie. JAk musze wyrazić jakieś zdanie to mówię tylko tak jak wiem ,że jest dobrze , a w ogóle nie czuje jak ja myślę tzn zawsze czuje ,że udaję . Jak mówię do dziecka np. że musi odrabiać zadanie domowe to dlatego ,że wiem tak już jest,że trzeba ,a nie dlatego ,że tak uważam, tak czuję i mam znowu lęk ,że może naprawdę myślę ,że nie trzeba. Z każdą rzecza tak mi się robi. Czuję się naprawdę jak totalny świr i po tym co napisałam taż pomyśłicie w ten sposób, ale ja nie mam komu tego powiedzieć, bo wiem ,że to jest chore i nie chcę tego wszystkiego mówić mężowi, bo on się dziwi o czym ja mówię i wkurza się, czemu się nie dziwię , bo gadam jak potłuczona. przez moment zastanawiam się czy tego nie usunąć, co napisałam, ale wyslę, trudnoCzy ja już naprawdę zwariowałam??? Bo naprawdę się tak czuję
-- 5 grudnia 2014, o 21:07 --
poza tym jak Was czytam na stronce czata czy w wypowiedziach to jesteście tacy normalni, tak normalnie się wypowiadacie , rozmawiacie na czacie , dlatego boje się ,że ze mna jest już tak tragicznie


Natomiast to co opisałaś nie ma nic wspólnego ze zwariowaniem a jedynie odcięciem emocjonalnym od odczuwania świadomego a wynika to z zaburzeń emocjonalnych, nie jest więc chorobą mózgu ani uszkodzeniem ani schizofrenią.
Poczucie zautomatyzowania również do tego należy.
Ogólnie nie napisałaś niczego czego sam bym nie miał.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 264
- Rejestracja: 9 października 2014, o 17:34
mam pytanie, apropo nerwicowego " ale" i akceptracji zaburzenia ...
czy każde samopoczucie, od uczucia , ze jest mi słabo, że jest mi niedobr ze przez 4 dni i chce mi się zygac... zaspanie, dziwne odczucia w żołądku, uderzenia gorąca w twarz, i to , że siedze i boje się czegoś i boje się znowu tego cholernego stanu... czy ja mam to wszystko wrzucac do tzw " nerwicowego worka" i serio nie zastanawiac się, czy to ,ze jest mi niedobrze jest od nerwicy? bo np wszystkie dolegliwosci zwiazane z klatką ignoruje, bo wiem ze to nerwica , ale no zołądek i to dziwne uczucie, i to zdenerwowanie juz nie umiem.. i nie potrafie tego racjonalnie i logniczie wytłumaczyc , ze to nerwica , i ze to przejdzie..
tak samo jak opcja, ze ciąle wydaje mi się ze zycie jest bez sensu, patrze na ludzi i zastanawiam się po co oni robią pewne rzeczy po co żyją itp.. skoro i tak kazdy umrze, i cały czas opcja umierania , śmierci i zabijania w mojej głowie.. i zastanawiam się czy to nie podhodzic juz na prawde pod jakąś cięzsza chorobe psychiczna, czy to ta cholerna nerwica ...
czy każde samopoczucie, od uczucia , ze jest mi słabo, że jest mi niedobr ze przez 4 dni i chce mi się zygac... zaspanie, dziwne odczucia w żołądku, uderzenia gorąca w twarz, i to , że siedze i boje się czegoś i boje się znowu tego cholernego stanu... czy ja mam to wszystko wrzucac do tzw " nerwicowego worka" i serio nie zastanawiac się, czy to ,ze jest mi niedobrze jest od nerwicy? bo np wszystkie dolegliwosci zwiazane z klatką ignoruje, bo wiem ze to nerwica , ale no zołądek i to dziwne uczucie, i to zdenerwowanie juz nie umiem.. i nie potrafie tego racjonalnie i logniczie wytłumaczyc , ze to nerwica , i ze to przejdzie..
tak samo jak opcja, ze ciąle wydaje mi się ze zycie jest bez sensu, patrze na ludzi i zastanawiam się po co oni robią pewne rzeczy po co żyją itp.. skoro i tak kazdy umrze, i cały czas opcja umierania , śmierci i zabijania w mojej głowie.. i zastanawiam się czy to nie podhodzic juz na prawde pod jakąś cięzsza chorobe psychiczna, czy to ta cholerna nerwica ...
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
no to wychodzi na to że ja też jestem chora psychicznie 

Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥