najgorsze jest to ze mialem tyle czasu luzu ze az sie dobrze czulem i zapomnialem o tym uczuciu o tym wstretnym dd... zapomnialem tez jak z tym walczyc jak sobie z tym radzic bo mnie to nie meczylo i tak jakos bylo dobrze, a teraz znowu to samo i nie jestem oswojony z tym po takiej przerwie... dzisiaj np mialem pare razy taka masakre w tramwaju ze nie wiedzialem gdzie jestem kim jestem, w sumie znowu nie mam swojej tozsamosci nie czuje ze istnieje ze ja to ja ze ja to widze ze jestem no ;/
moglby ktos polecic jakies ziola na dzien na uspokojenie i wyciszenie ale nie zebym byl ospaly i zamulony ktos cos takiego bral? nie chce lekow od psychiatry a takie ziolka sa lzejsze, biore na sen apotex sen suplement diety z chmielem melisa i melatonina, ale na dzien tez czegos bym potrzebowal
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 143
- Rejestracja: 29 marca 2011, o 14:25
Rabaha dziennie pij okolo 5 cietej zielonej herbaty, odpowiednio parzonej, nie w saszetkach, instrukcje jak to robic znajdziesz w necie. Tak 5 kubkow tej herbaty bez cukru ktora jest niesmaczna daje poczucie uspokojenia pewnego. Wiadomo ze nie jak psychotropy ale to przeciez nie o to chodzi.
Opis mojego wyzdrowienia z derealizacji i nerwicy dolaczam-sie-wyleczona-t3364.html
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
A ja mnam takie pytanie, odnośnie tego czy dobrze robię: próbuję jakoś olewać to wszystko, nie rozmawiać z rodziną o DD, myśli ośmieszać/olewać itd. ale nadal mimo tego wrażenie jest a nawet się nasila. Ostatnio mam zwiększone takie poczucie, że świat jest namalowany, np. oglądam coś w domu i : wydaje mi się, że nie oglądam, jakby nie łączyło mnie nic z tym co robię, oglądam tv i jakby sobie leciało to tv a ja jakby nie było tego tv w domu, hm nie wiem czy dobrze to opisałam, ale czy tu chodzi o bańkę?
Druga sprawa to to, że jak z kimś rozmawiam, a szczególnie przez telefon, czy z kimś nieznajomym - myśli - to się nie dzieje na prawdę, ja śnię itd. Oczywiście staram się to mieć jak najbardziej i najgłębiej w dupce, ale czasem się temu poddaję. W dodatku jest to takie silne, że mało co skupiam się na rozmowie, brakuje mi słów itd. Gdy próbuję faktycznie się skupić - na rozmowie, na oglądaniu - mija 5 sekund i od razu "odpływam"
Czy ja,mimo tego idę w dobrą stronę? Najgorsze jest właśnie to skupienie, siedzę przed tv a myślami- z DD, z tym co się wydarzy lub wydarzyło ...
Druga sprawa to to, że jak z kimś rozmawiam, a szczególnie przez telefon, czy z kimś nieznajomym - myśli - to się nie dzieje na prawdę, ja śnię itd. Oczywiście staram się to mieć jak najbardziej i najgłębiej w dupce, ale czasem się temu poddaję. W dodatku jest to takie silne, że mało co skupiam się na rozmowie, brakuje mi słów itd. Gdy próbuję faktycznie się skupić - na rozmowie, na oglądaniu - mija 5 sekund i od razu "odpływam"
Czy ja,mimo tego idę w dobrą stronę? Najgorsze jest właśnie to skupienie, siedzę przed tv a myślami- z DD, z tym co się wydarzy lub wydarzyło ...
Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
- Rabaha22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 217
- Rejestracja: 13 sierpnia 2013, o 17:52
A moglby ktos poradzić mi jak radzić sobie z brakiem tozsamosci? W ogole nie czuje ze jestem soba, ze ja to ja jak cos widze jak patrze ogólnie to nie czuje ze to ja ;( dd i wrocilo po 2.5 miesiąca i strasznie mnie to meczy. Tłumacze sobie to depersonalizacja to iluzja ale to jest okropne uczucie bycie samym dla siebie obcym... zlewam to sle ciagle to czuje. Ma ktos jakis sposob jak sobie s tym radzic? Proszę bo masakra zapomniałem co to te objawy okropne
w ogole nie czuje siebie mentalnie wiecie o co mi chodzi

- aoc
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 39
- Rejestracja: 2 stycznia 2014, o 21:27
Hej
To będzie póki co ostatni mój dłuższy wpis tutaj.
Od kilku dni jest naprawde super. Zrobiłam masę badań i wszystko powychodziło dobrze poza EEG, które wskazuje na migrenę. Poczytałam trochę zagraniczne fora, to mnie utwierdziło w tym, że działam słusznie. W kilku punktach chciałabym napisać tylko o swoich spostrzeżeniach, które zgromadziłam przez prawie 4 miesiące trwania DD.
Lekarze
W moim przypadku byli powodem, dla którego stan sie pogarszał. Wydałam ponad tysiąc złotych na psychiatrów i neurologów. Jeden z nich miał chyba wszelkie możliwe tytuły, ekspert od migreny i lekarz światowej renomy. Wydałam 300 złotych na wizytę, a stwierdził, że pierwszy raz słyszy o DD w migrenie i w ogóle musiałam mu tłumaczyć co to jest śnieg optyczny i DD. Czaicie? idę do lekarza po pomoc, płace 300 złotych a przez 3/4 wizyty tłumacze mu to, co on powinien wiedzieć. Dopiero piąty lekarz zlecił właściwe badania i zainteresował się moim problemem. Wcześniej padały diagnozy - depresja, "a nic pani nie jest to jakieś przemęczenie, ma tu pani psychotropy", lub tekst a początkach schizofrenii, który chyba najbardziej mnie podłamał. Gdyby nie to i zagraniczne fora byłaby tragedia
Diagnoza
W dalszym ciągu mam co do niej wątpliwości i chyba jest to jedyna rzecz, która powoduje jeszcze lekki niepokój. Generalnie chodzi o to, że niby podczas ataków migreny w moim przypadku występuje derealizacja. Po prostu tak mam - nic na to nie poradzę (co właśnie mnie najbardziej niepokoi - dlaczego to jest i nie mogę tego niknąć, skoro jestem świadoma tych objawów?). Tyle, że powinna ona trwać 2-3 dni i wraz z ustaniem bólu głowy i śniegu optycznego minąć. Lekarz uznał, że w momencie gdy to sie zaczyna dziać mam wbijać sobie do głowy, że to tylko migrena i nic mi nie będzie, że to po prostu taki stan umysłu towarzyszący mojej chorobie, i że to przejdzie to wraz z innymi objawami migreny. Jeśli jednak sie przestraszę i zacznę panikować może trwać dopóki sobie z tym nie poradzę. Na razie przyjmuje taką diagnozę, choć mam wątpliwości.
Co mi pomogło
- wsparcie ludzi z tego forum - zwłaszcza wpisy Divina oraz Viktora. Do tego fakt, że nie jestem w tym sama, dyskusje z Nieralną, Lipskim mr,DD, Kamieniem i innymi ludźmi z tego forum
- sport - uprawiam odkąd pamiętam tenis i w czasie DD przestałam grać. Gdy mimo wszystko wróciłam do grania (było ciężko z DD), były to 2-3 godziny podczas których skupiałam się na rywalizacji i nie przeszkadzało mi DD
- imprezy - początkowo ograniczyłam wszelkie kontakty ze znajomymi co z biegiem czasu okazało sie błędem. W ostatnich 3-4 tygodniach to własnie dzięki domówkom i spotkaniom z przyjaciółmi przełamywałam kolejne lęki i zapominałam o DD. wprawdzie następnego dnia wszystko wracało, ale to dawało nadzieję, że wszystko da sie naprawić i pozwalało pokonać lęk, który podświadomie podpowiadał, że jak zrobię coś innego niż siedzenie w domu to oszalenie, zemdleje lub stracę świadomość. okazało się, że było zupełnie na odwrót
- książki, seriale - wieczorem, w chwilach samotności robiłam wszystko by nie myśleć o DD. Czytałam np. książkę aż zachciało mi sie spać. usypiałam nie myśląc o DD i rano budziła sie mnij zlękniona.
- leki - brałam, tylko deprin oraz łykałam witaminę D. Mam wrażenie, że odkąd to zaczęłam stosować objawy były coraz mniej dokuczliwe
Obecnie walczę o to, by wszystko wróciło do normy. Jest już super - nie ma strachu, jest chęć do życia, zajmuje sie wszystkim tym, co wcześniej (nawet farmą na facebooku
, z koleżanką poszłam na kursy tańca (salsa), kolega uczy mnie grać na gitarze, przestałam odczuwać DD (wraca tylko wieczorami, ale jest to stan o 80% lżejszy niż wcześniej). W pracy awansowałam dzięki temu, że podczas DD miałam na wszystko olewkę i sie postawiłam bo mi nie zależało
Tak więc jest jakiś pozytyw tego. Dziękuję jeszcze raz wszystkim za pomoc, niestety u mnie z racji migreny DD zapewne jeszcze nie raz powróci, ale teraz wiem już jak z tym walczyć. I mam nadzieję, że będzie łatwiej.
To będzie póki co ostatni mój dłuższy wpis tutaj.
Od kilku dni jest naprawde super. Zrobiłam masę badań i wszystko powychodziło dobrze poza EEG, które wskazuje na migrenę. Poczytałam trochę zagraniczne fora, to mnie utwierdziło w tym, że działam słusznie. W kilku punktach chciałabym napisać tylko o swoich spostrzeżeniach, które zgromadziłam przez prawie 4 miesiące trwania DD.
Lekarze
W moim przypadku byli powodem, dla którego stan sie pogarszał. Wydałam ponad tysiąc złotych na psychiatrów i neurologów. Jeden z nich miał chyba wszelkie możliwe tytuły, ekspert od migreny i lekarz światowej renomy. Wydałam 300 złotych na wizytę, a stwierdził, że pierwszy raz słyszy o DD w migrenie i w ogóle musiałam mu tłumaczyć co to jest śnieg optyczny i DD. Czaicie? idę do lekarza po pomoc, płace 300 złotych a przez 3/4 wizyty tłumacze mu to, co on powinien wiedzieć. Dopiero piąty lekarz zlecił właściwe badania i zainteresował się moim problemem. Wcześniej padały diagnozy - depresja, "a nic pani nie jest to jakieś przemęczenie, ma tu pani psychotropy", lub tekst a początkach schizofrenii, który chyba najbardziej mnie podłamał. Gdyby nie to i zagraniczne fora byłaby tragedia
Diagnoza
W dalszym ciągu mam co do niej wątpliwości i chyba jest to jedyna rzecz, która powoduje jeszcze lekki niepokój. Generalnie chodzi o to, że niby podczas ataków migreny w moim przypadku występuje derealizacja. Po prostu tak mam - nic na to nie poradzę (co właśnie mnie najbardziej niepokoi - dlaczego to jest i nie mogę tego niknąć, skoro jestem świadoma tych objawów?). Tyle, że powinna ona trwać 2-3 dni i wraz z ustaniem bólu głowy i śniegu optycznego minąć. Lekarz uznał, że w momencie gdy to sie zaczyna dziać mam wbijać sobie do głowy, że to tylko migrena i nic mi nie będzie, że to po prostu taki stan umysłu towarzyszący mojej chorobie, i że to przejdzie to wraz z innymi objawami migreny. Jeśli jednak sie przestraszę i zacznę panikować może trwać dopóki sobie z tym nie poradzę. Na razie przyjmuje taką diagnozę, choć mam wątpliwości.
Co mi pomogło
- wsparcie ludzi z tego forum - zwłaszcza wpisy Divina oraz Viktora. Do tego fakt, że nie jestem w tym sama, dyskusje z Nieralną, Lipskim mr,DD, Kamieniem i innymi ludźmi z tego forum
- sport - uprawiam odkąd pamiętam tenis i w czasie DD przestałam grać. Gdy mimo wszystko wróciłam do grania (było ciężko z DD), były to 2-3 godziny podczas których skupiałam się na rywalizacji i nie przeszkadzało mi DD
- imprezy - początkowo ograniczyłam wszelkie kontakty ze znajomymi co z biegiem czasu okazało sie błędem. W ostatnich 3-4 tygodniach to własnie dzięki domówkom i spotkaniom z przyjaciółmi przełamywałam kolejne lęki i zapominałam o DD. wprawdzie następnego dnia wszystko wracało, ale to dawało nadzieję, że wszystko da sie naprawić i pozwalało pokonać lęk, który podświadomie podpowiadał, że jak zrobię coś innego niż siedzenie w domu to oszalenie, zemdleje lub stracę świadomość. okazało się, że było zupełnie na odwrót
- książki, seriale - wieczorem, w chwilach samotności robiłam wszystko by nie myśleć o DD. Czytałam np. książkę aż zachciało mi sie spać. usypiałam nie myśląc o DD i rano budziła sie mnij zlękniona.
- leki - brałam, tylko deprin oraz łykałam witaminę D. Mam wrażenie, że odkąd to zaczęłam stosować objawy były coraz mniej dokuczliwe
Obecnie walczę o to, by wszystko wróciło do normy. Jest już super - nie ma strachu, jest chęć do życia, zajmuje sie wszystkim tym, co wcześniej (nawet farmą na facebooku


-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
super! moglas tego posta wstawic w ten dzial leczenie-derealizacji.html w nowy temat albo w ten temat porady, bo tutaj sie zagubi a ludzie czerpia z takich tematow wiare
Nawet jak to przeczytasz to moze wstawic raz jeszcze drugi 
Pozdrawiam i fajnie ze wychodzisz na prosta


Pozdrawiam i fajnie ze wychodzisz na prosta

-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
Spokojnie jest to tutaj tylko ktos zrobil z tego osobny temat i lepiej nawet
jest-duzo-lepiej-sa-postepy-t3984.html

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 17 lutego 2014, o 10:28
wiem ze ostatnio tylko pytam
ale nie chodzi mi juz o objawy dp bo to troche juz sie oczytalam jednak nie daje mi spokoju zle widzenie
nie widze jak dawniej tylko obraz jest albo zamazany albo zupelnie jakis inny (przyciemniony?) albo znowu jakis oddalony a najgorsze jest ciagle powatpiewanie czy to co widze jest tym co widze i czy rozumiem to co widze, rany ale to brzmi wszystko no ale tak to czuje dlatego to tak opisuje.
To tez moge zaliczyc do dd? Jakbym nie dowierzala ze to jest to na co patrze, takie nie jarzenie obrazu ktory widze.


To tez moge zaliczyc do dd? Jakbym nie dowierzala ze to jest to na co patrze, takie nie jarzenie obrazu ktory widze.
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
Jeśli wiesz, że nie masz wady wzroku, to tak może być od dd. Też to miewałam, ale tylko w konkretne dni (zadziwia mnie pod jaką iloscią objawów mogłabym się podpisać
). Ale jeśli masz to na stałe od dłuższego czasu, to na wszelki wypadek może odwiedź okulistę?

Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 17 lutego 2014, o 10:28
To mis zie zrobilo odkad wpadlam w te stany odrealnienia, doslownie w tym momencie, dlatego nie pomyslalam o wadzie wzroku. Moze sie wybiore dla pewnosci
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: 6 grudnia 2013, o 21:10
W sumie badanko mozesz zrobic ale jak zaczelo ci sie to w tym samym momencie co to cale dziwne odczuwanie to jest to od odrealnienia. Ja mam identyko albo zaciemnienie albo czasami rozmazywany obraz. Wada wzroku jak minusy czy plusy to po prostu rozmazany obraz z daleka albo bliska.
No ale mozesz sprawdzic, natomiast to ze patrzysz i nie rozumiesz mam tak samo, zadziwia mnie fakt co chwila ze nie rozumiem prawie nic a zarazem jednak przeciez dobrze rozumiemy tylko to zasrane odczucwanie...patrze na telewizor i niby przeciez wiem co to jest za sprzet, przeciez dobrze wiemy ale czuje ze tak nie jest i zaraz mysli w glowie i tak wkolo.
No ale mozesz sprawdzic, natomiast to ze patrzysz i nie rozumiesz mam tak samo, zadziwia mnie fakt co chwila ze nie rozumiem prawie nic a zarazem jednak przeciez dobrze rozumiemy tylko to zasrane odczucwanie...patrze na telewizor i niby przeciez wiem co to jest za sprzet, przeciez dobrze wiemy ale czuje ze tak nie jest i zaraz mysli w glowie i tak wkolo.
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
czy często w DD mieliście poczucie, że nie potraficie rozmawiać i myśleć o niczym innym niż DD i prowadziło to do lęku ?
już nie mówie o pomyśleniu np. żeby iśc do sklepu po jakieś ubrania itd.

Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥