Trochę napieprzyliśta tych pytań do mnie
Po kolei
MR DD osobiście uważam, ze uspokajacze nie są złe jeżeli bierzesz je naprawdę doraźnie, bowiem moga stanowić pewien zawór bezpieczeństwa, ja no ni emiałem też już ataków paniki ale np miałem ciągle dd, które często nagle powodowało napięcie, tak jak to Aven opisuje przykładowo.
Jak lek był bardzo silny to czasem nawet wtedy kiedy zacząłem to zlewac brałem uspokajacz lek się zmniejszał a ja jakby od nowa zaczynałem drogę. Z czasem coraz mniej tego używałem aż zaczałem kompletnie ignorowac stany dd i olewac te wszystkie mysli i już wtedy w sumie aż tak mi to nie było potrzebne.
Wiesz ja brałem leki typu benzo, można spróbowac mniej inwazyjnego hydroksyzyny i ją po prostu mieć na wypadek silniejszych lęków. Ale nie tylko jak się coś dzieje to brać od razu tylko naprawde jak mocno lęk przycisnie dupę.
Coś jak aven opisuje
maros_91 synku
1. Ja niestety nie potrafię odpowiedzieć dokładnie JAk przestac analizować i z tego co widze, mało kto potrafi dokładnie powiedzieć A czemu? Bo ten element musi zajśc u ciebie w głowie i twoich emocjach, na pytanie jak? Ja odpowiadam po prostu, przykład z tym tv, siedzisz sobie, coś źle usłyszysz i od razu panika, wtedy po prostu mowisz mam to w dupie, wiem ze to dd, ale mysli nie dają spokoju, a co jeśli to schizofrenia, to mówisz "no to dawaj tą schize, lepsze to niz takie sranie w banie"
Wiesz ale to ja jestem zwolennikiem konfrontacji takiej, bo to po prostu w końcu mi pomogło. Bo odkrecasz swój nawyk lękowej analizy po czasie takiego podejścia, twoj umysł widzi ze serio tam za tą granica ze coś się stanie nic nie ma.
W sumie pisałem o tym tutaj w tematach
vademecum-leku-nerwic.html
2. Nie jest prawda ze to sa najgorsze miejsca dla kazdego, dla jednego bedzie kosciol dla innego przejście pod latarnia albo sklep z uwagi na światło, róznie. Ale jeżeli ty masz problem w takich miejscach, ja stawiam jak zawsze na konfrontacje.
Ja nie moglem sie przykładowo golić, bo jak patrzyłem na nie swoja twarz to radość! mnie trafiała i aż wymiotowac ze strachu mi sie chcialo. Czesto zamykalem oczy golac sie ze strachu. Czy to mi cos dało? Gowno bo utrwalalo mi strach ze jest sie cos bac.
Potem jak sie golilem od razu przechodzilem do konfontejszyn, gole sie i mi tak dobrze, nie mam swojego odbicia, twarzy, rak ale mam to w dupie, jesli tak ma byc to widocznie tak ma byc.
No mnie po prostu pogodzenie sie takie i konfrontacje z tym i myslowe pomogły.
Wczesniej robilem cuda wianki i ni epomogło bo nadal umysl i ja bałem sie przekroczyc bariere ze jak to jest to znaczy ze musze uwazac bo inaczej koniec.
3. O tv pisalem
4. Co do forum to zalezy.
Mnie to np nie przeszkadzalo nigdy wiec ja akurat nie rozumiem tego ale ja tez wlasnie zawsze bardziej stawiam na konfrontacje, czyli nie chce unikac tematow takich jak ognia bo mnie zalezalo zeby przestac sie w koncu tego bac i pojac ze dd ani zaburzenia psychiczne nie sa grozne. W koncu sie to udalo.
Ale wiem ze wiele osob po prostu odcina sie od takich tematow i im to dobrze wychodzi, choc tutaj nie jest kwestia zdrowienia tylko odciecie sie od tych tematow tylko oni po prostu ryszyli dupy i zaczeli zyc zyciem i olewac dd i zaczeli zdrowiec.
Jezeli ktos wchodzi na forum po miesiącach bycia w tych stanach tylko po to aby czytac i ciagle sprawdzac czy te objawy jakie ma sa normalne i tak w kolko i w kolko to niech sie odetnie i ruszy w koncu dupsko i zaakceptuje to ze to ma. W takim wypadku forum to zlo dla takich osob bo oni tylko tutaj wchodza zyc objawami tak jak robia to w innych miejscach, pracy czy szkole.
Jak w szkole bedziesz wszystko robił przez pryzmat leku i objawow to tez to ci nic nie da, jak na forum ciagle bedziesz zyl objawami to se daruj, bo z tego trzeba umieć korzystać.
Na poczatku kazdy jest tak bardzo zainteresowany objawami (co nie jest dziwne) ze musi czytac, i w sumie dobrze jest wtedy poszerzyć świadomosc o info na tematy np. dd i zmagan innych oraz tego jak wychodzili i wyciągnąc jakieś wnioski.
Ale jezeli ktos po dluzszym czasie wielu miesiacach ciagle i ciagle i ciagle wkolo zajmuje sie objawami, czy ma takie czy srakie i czy to normalne to niech odetnie forum a kompa wystawi za okno, ale tak samo i przede wszystkim niech odcina to życie objawami w codziennosci

Tak więc jak forum powoduje napiecia i ciagle zycie objawami to trzeba sobie stanowczo odpuścic to, tak samo jak codzienne przeżywanie zbytnie objawów.
Jasne, ze ogólnie jak człowiek dowie się czym jest dd, i zacznie sobie utrwalac rózne rady w życiu i zacznie zyć i mu dd mienie, umysł się zregeneruje, to w sumie po co tu wchodzić.
Rabaha
uważam tak jak Aven, ze objaw znieczulenia dłoni jest objawem napięcia, lęku i dd, a uważam tak bo tak po prostu miałem. Neurologiczne problemu myślę, że jakby miały powodowac paraliż czy znieczulenie nerwów to troche inaczej niż robi to DD. Bo ty eką ruszac możesz swobodnie i dobrze o tym wiesz. Ale jeżeli bardzo cie to nurtuje to idź do neurologa.
Co do kreatyny to nie wiem, myśle, ze teraz ty tej kreatyny to i tak się boisz na tyle, ze teraz co nie weźmiesz to ci pewnie coś będzie
Igor97
no cóz jak to w wielu wypadkach załapałeś dd od trawy, dośc często spotykane i w zasadzie sorki ale nie bedę tutaj się produkował ponownie o tym co już w sumie jest opisane, polecam na poczatek poczytać to
derealizacja-nierealnosc.html oraz to
derealizacja-depersonalizacja-a-marichuana-t2880.html oraz to
leczenie-derealizacji.html
I nie peniaj
