Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

17 stycznia 2014, o 18:06

Wzdychanie może oznaczać przykładowo nerwowe oddychanie, którego nie do konca jesteśmy świadomi, taki rodzaj chronicznej hiperwentylacji od napięcia i nerwicy. Jeżeli np próbujesz ziewnąc i nie możesz do końca jest to dokładnie efekt takiego nadmiernego oddychania i przez to co jakiś czas masz uczucie, ze musisz westchnąć głębiej.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
wawe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 13:34

19 stycznia 2014, o 09:16

Witam. U mnie ten stan pojawia się jak się zdenerwuje (nerwica natręctw) - taki ścisk wokół oczu, przodu głowy - i świat który nagle jakby się oddalał - jakbym nie mógł nadążyć za rękami......
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

19 stycznia 2014, o 21:22

wawe pisze:Witam. U mnie ten stan pojawia się jak się zdenerwuje (nerwica natręctw) - taki ścisk wokół oczu, przodu głowy - i świat który nagle jakby się oddalał - jakbym nie mógł nadążyć za rękami......
Dokładnie, oddala się, bo w Twojej interpretacji jest przyczyną tych nerwów, więc jest to mechanizm obronny, który usiłuje "odciąć" Cię od rzeczywistości. Paskudne odczucie, ale gdy się je rozgryzie i zrozumie istotę tego mechanizmu, to nie wywołuje to już tak strasznego dyskomfortu. :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
Rabaha22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 217
Rejestracja: 13 sierpnia 2013, o 17:52

20 stycznia 2014, o 00:42

a czy to normalny objaw ze nie mozna sobie nic wyobrazic nic przypomniec z przeszlosci, na niczym sie skupic. Np jedziecie autobusem patrzycie sie na cos i czujecie sie jak byscie nie mieli w ogole swoich mysli, mozgu tylko byli osoba z oczami ktora widzi ale nie ma w ogole zadnych mysli;p? bo ja tak mam ostatnio
aryaK
Gość

20 stycznia 2014, o 00:54

'Np jedziecie autobusem patrzycie sie na cos i czujecie sie jak byscie nie mieli w ogole swoich mysli, mozgu tylko byli osoba z oczami ktora widzi ale nie ma w ogole zadnych mysli;p? '
yup, ostatnio bardzo często, to bodajże dd
Awatar użytkownika
Rabaha22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 217
Rejestracja: 13 sierpnia 2013, o 17:52

20 stycznia 2014, o 01:09

a z dlonmi, ze zaciskacie lewa, prawa i w ogole tego nie czujecie i sie zastanawiacie jak to mozliwe ze wiecie jak zacisnac lewa albo prawa ? i nie mylicie sie przy tym bo ja w ogole tego nie czuje ze wiem jak zacisnac lewa albo prawa
Awatar użytkownika
wawe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 13:34

20 stycznia 2014, o 07:53

Dokładnie Ciasteczko. Tak to u mnie działa...czasem jest lepiej czasem gorzej..o wiele trudniej sobie z tym poradzić jak jest wiele stresów w życiu, cięższy okres w pracy... wtedy wpadam w to oddalenie,

Macie tak czasem - takie dziwne uczucie jak sie patrzy na swoje ręce , dłonie, jakbym za Nimi nie nadążał, jakby były takie dziwne...
sonia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 1 sierpnia 2013, o 00:14

20 stycznia 2014, o 21:15

Ja mam tak z dłońmi , wręcz boję się je zetknąć ze sobą ,boje sie tego , bo czuje się wtedy tak dziwnie, one są wtedy takie obce , zupełnie jakby nie należały do mnie .A jak coś robie to moje ręce są jakieś niesprawne , tak jakby nie nadążały za tym jaki mózg wysyła im impuls . A jak jade autobusem to czuje sie troche jak manekin , który sobie tak jedzie gdzies bez sensu , nie wiadomo dokąd i po co .
beetii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 15 listopada 2013, o 19:54

20 stycznia 2014, o 21:32

Tez tal ,mam z ciale, dlonmy, nogami to jest efekt dd bo to sie prawie u kazdego powtarza ale to jest zarazem jeden z najgorszych objawow jak i to ze masz tylko oczy a reszty jakby nie bylo, jakbysie bylo swiadomoscia czy jakims duchem. w kazdym razie mam tak samo.
Awatar użytkownika
Rabaha22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 217
Rejestracja: 13 sierpnia 2013, o 17:52

20 stycznia 2014, o 21:40

tez tak mam jak zlacze dlonie takie dziwne uczucie jak by odlot, a co do bycia oczami to ja sie czuje ze jestem ale nie mam zadnych mysli, swiadomosci, charakteru, jestem widze i tyle bez mozgu tak jak by
aryaK
Gość

21 stycznia 2014, o 04:08

rabaha też właśnie tak mam, niby mysle ale 'nie czuję że myślę', taka pustka we lbie jakbym nie miała mózgu tylko pustą przestrzeń.. chore mysli od kiedy zaczełam je olewać zmieniły sie jakby w odczucia, i przez to jeszcze bardziej podważam stan swojego zdrowia psychicznego.. wisi tak w powietrzu poczucie że jedna mysl i bedzie jak bomba.. i jeszcze oglądałam teraz jakis tutorial na yt, i laska miała fajne włosy, swoje, ale moj umysl mi wmawiał że ma perułke o_O wtf po prostu czy to jest normalne?
Awatar użytkownika
wawe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 13:34

21 stycznia 2014, o 10:48

Widze że nie tylko ja mam taki objaw - ciesze sie że mogę się tym tutaj podzielić...u mnie wszystko zaczeło się 8 lat temu po ostro zakrapianej imprezie...wcześniej miałem juz nerwicowe probelmy...ale wtedy pojawiło się to uczucie jakby ręce były jakieś dziwne, jakbym za nimi nie nadążał, jakbym odbierał obraz z opóźnieniem, jakbym bardziej musiał sie skupiac na rękach.

Jak skupie się na rękach wtedy reszta obrazu jest dziwna...wtedy równiez pojawia sie taki ścisk wokół uczu.

Okresy sa rózne czasem ten stan znika (najlepiej jak jestem w domu), gdy pojawia się stres id razu takie samopoczucie...moment i to mam...zawsze wtedy gdy pojawia sie lęk...
CzłowiekzBlizną
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 5 stycznia 2014, o 23:12

21 stycznia 2014, o 12:32

Czy normalne są nocne ataki derealizacji?

Dziś w nocy obudziłem się około 5 rano i byłem strasznie zderealizowany i przestraszony. Dosłownie poczułem moment zderealizowania. Moja derealizacja chyba ustępowała, znowu widzę świat jako otwartą przestrzeń,a nie płaski obrazek.
Ale ten nocny atak mnie przestraszył, gdyż dosłownie straciłem czucie w klatce piersiowej i ogólnie całym układzie oddechowym. Dotykałem własnej klatki piersiowej i miałem jakby brak czucia, a gdy oddychałem nie czułem że moja klatka się unosi i opada... jakbym oddychał w próżnie, dodatkowo nie czułem bicia swojego serca.

Dodatkowo znowu pojawiło się dziwaczne uczucie rozpływanie się we własnych myślach... sam nie wiem jak to opisać dokładniej :/
Jakimś cudem zasnąłem i teraz jest już wszystko w porządku. Ale jakaś niepewność pozostała. Czy ktoś miał podobne "ataki"?


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Swoją drogą, czy możliwe jest żeby poprawa lub pogorszenie derealizacji następowało w ciągu sekund?
Wczoraj w nocy miałem ten atak derealizacji którą dosłownie poczułem, lecz parę dni temu w ten sam sposób, w ciągu kilku sekund wróciło mi "normalne" czucie własnych rąk. Dosłownie wstałem z łóżka i ruszałem dłońmi i palcami bo nie wierzyłem w to co czuje. Nawet trochę mnie ta poprawa przestraszyła...
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

21 stycznia 2014, o 15:45

człowiek z blizna dla ciebie to było traumatyczne przyzycie, podczas gdy nic jak zwykle się takiego nie stało, to jest caly sek w tym aby zrozumiec, ze taki atak nawet w nocy przy atkywnym stanie lekowym, czyli ciągłym poczuciu zagrożenia nie jest niczym nie zwykłym. Atak jak atak, był minął, nie musi przyjśc, strach przed tym będzie powodował ogromne napięcie w tobie, to jest całe działanie lęku. Tak się nie da do tego nastawiać, czyli do wszystkiego ze strachem bo coś nowego było. Bo nic z tego ci nie przychodzi, rozumiem ze to było straszne ale LĘK takie jest, zawsze straszny, ma to powodować przedłużanie zaburzenia i skupianie się na objawach i na tym jak było strasznie, zamiast na tym ze jest strasznie ale nic sie nie dzieje, niedługo będe zdrów bo przełamę swój strach i swoje lekowe mysli.
Dzialajcie ludzie, nie bójcie sie objawów tak bardzo chociaz strach jest oczywisty, wychodzcie temu naprzeciw a nie stoicie w miejscu.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Antośka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 21 stycznia 2014, o 17:42

21 stycznia 2014, o 18:20

CzłowiekzBlizną pisze:Czy normalne są nocne ataki derealizacji?

Dziś w nocy obudziłem się około 5 rano i byłem strasznie zderealizowany i przestraszony. Dosłownie poczułem moment zderealizowania. Moja derealizacja chyba ustępowała, znowu widzę świat jako otwartą przestrzeń,a nie płaski obrazek.
Ale ten nocny atak mnie przestraszył, gdyż dosłownie straciłem czucie w klatce piersiowej i ogólnie całym układzie oddechowym. Dotykałem własnej klatki piersiowej i miałem jakby brak czucia, a gdy oddychałem nie czułem że moja klatka się unosi i opada... jakbym oddychał w próżnie, dodatkowo nie czułem bicia swojego serca.

Dodatkowo znowu pojawiło się dziwaczne uczucie rozpływanie się we własnych myślach... sam nie wiem jak to opisać dokładniej :/
Jakimś cudem zasnąłem i teraz jest już wszystko w porządku. Ale jakaś niepewność pozostała. Czy ktoś miał podobne "ataki"?


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Swoją drogą, czy możliwe jest żeby poprawa lub pogorszenie derealizacji następowało w ciągu sekund?
Wczoraj w nocy miałem ten atak derealizacji którą dosłownie poczułem, lecz parę dni temu w ten sam sposób, w ciągu kilku sekund wróciło mi "normalne" czucie własnych rąk. Dosłownie wstałem z łóżka i ruszałem dłońmi i palcami bo nie wierzyłem w to co czuje. Nawet trochę mnie ta poprawa przestraszyła...
Człowieku, ja mam dokładnie to samo co Ty ! Też prawie zawsze derealizacja pojawia się w nocy, zawsze towarzyszy jej tak silny lęk, że czasami az się dziwię, że jeszcze nie dostałam zawału przy okazji tych ataków. I tez zwykle są to ataki dość krótkie - potem mam wrażenie, jakbym wróciła z baaardzo dalekiej podróży...
ODPOWIEDZ