Prześwity świadczą o tym że umysł się regeneruje i sukcesywnie wychodzi z mechanizmu obronnego. Myśli się pojawiły naturalnie z powodu tego że masz wątpliwości. Każdy człowiek je ma ale to nie oznacza że masz się pogrążać. Po prostu sobie powiedz: 'dobrze się czuję, to super, cieszę się ty, co jest tu i teraz, jak się pogorszy, trudno ale też będzie ok'. Już wiesz czym to jest, wiesz że przeżyjesz i to całkiem nieźle bo możesz normalnie funkcjonować więc mo stress. Będzie dobrze, a Ty rób sobie taki psychiczny komfort swoim własnym dialogiem wewnętrznym. To tylko DD i nic poza tym.
To że masz flash backi, deja u itp. Jest spowodowane tym że nadal masz DD. Oni Ci schodzi sle stopniowo. Proces wychodzenia z DD po prostu tak wygląda, 2 kroki w tył 1 w przód.
Moim zdanie Nie, to nie jest niczym innym jak odcięciem i zmianą percepcji postrzegania co jest normalne w stanie dysocjacji umysłu. Czyli derealizacji/depersonalizacji. Spychaj to na 2 plan. Jak Cię cofa to podejdź do tego w sposób. Neutralny/z uśmiechem a nie w sposób lękowy. Dobrze znasz te symptomy, przeorały Cię już pół roku. Czego więc się boisz?

