Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

16 grudnia 2013, o 11:01

Kamieniu panikujesz zupełnie niepotrzebnie, to jest następny etap regeneracji. Etap tzw. Przyzwyczajenia. Po prostu umysł Ci się już przyzwyczaił do tego stanu i już emocjonalnie tak tego strasznie nie odbierasz. To jest bardzo dobry etap wychodzenia z DD. Dobry etap ponieważ jużsię tak bardzo nie nakręcasz, ta akceptacja przychodzi lepiej a Twój umysł załpał że nie ma się czego bać.

Prześwity świadczą o tym że umysł się regeneruje i sukcesywnie wychodzi z mechanizmu obronnego. Myśli się pojawiły naturalnie z powodu tego że masz wątpliwości. Każdy człowiek je ma ale to nie oznacza że masz się pogrążać. Po prostu sobie powiedz: 'dobrze się czuję, to super, cieszę się ty, co jest tu i teraz, jak się pogorszy, trudno ale też będzie ok'. Już wiesz czym to jest, wiesz że przeżyjesz i to całkiem nieźle bo możesz normalnie funkcjonować więc mo stress. Będzie dobrze, a Ty rób sobie taki psychiczny komfort swoim własnym dialogiem wewnętrznym. To tylko DD i nic poza tym.

To że masz flash backi, deja u itp. Jest spowodowane tym że nadal masz DD. Oni Ci schodzi sle stopniowo. Proces wychodzenia z DD po prostu tak wygląda, 2 kroki w tył 1 w przód.

Moim zdanie Nie, to nie jest niczym innym jak odcięciem i zmianą percepcji postrzegania co jest normalne w stanie dysocjacji umysłu. Czyli derealizacji/depersonalizacji. Spychaj to na 2 plan. Jak Cię cofa to podejdź do tego w sposób. Neutralny/z uśmiechem a nie w sposób lękowy. Dobrze znasz te symptomy, przeorały Cię już pół roku. Czego więc się boisz? :P staraj się porzucać tę kontrolę i cieszyć się tym co masz tu i teraz. CARPE DIEM! :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

16 grudnia 2013, o 12:53

A jak jest z tymi prześwitami? Jak one wyglądają? I czy to jest tak, że trwają cały dzień czy momentami?
Bo ja mam wrażenie ( a przynajmniej miałam do dziś ;/) , że je mam. Szczególnie wieczorami gdy mam iść spać, to jest wtedy najlepiej. I dwa razyy miałam tak, że praktycznie zapomniałam o tym, że mam derelkę.
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

16 grudnia 2013, o 12:57

Nie ma reguły dotyczacej prześwitów, prześwit to inaczej poprawa częściowa bądż całkowita w odczuwaniu DD. Może trwać 5 minut a może i 2 dni :) Derealka trwajaca dluzej, to jest niepokój przed nia oraz natrectwo myslowe, czyli stałem sprawdzanie i poswiecanie uwagi dd. Dlatego jak zapomnisz to dd jakby nie było.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

16 grudnia 2013, o 13:09

Popieram Victora, własnie gdy zdałem sobie sprawę z tego że DD mnie w niczym nie ogranicza i starałem się żyć dalej swoim życim to wtedy najbardziej mi odrealnienie schodziło i teraz kompletnie go nie odczuwam. Zresztą po nowym roku napiszę obszernego posta odnośnie mojego wychodzenia z DD i jak sobie radziłem. :)

Pamiętaj tylko o jednym: Wychodzenie z tego stanu to jak byś robiła 2 kroki w tył i 1 w przód, z czasem zaczyna się to równać, następnie lepsze di przeważają aż w końcu kompletnie tego nie zauważasz i tego nie masz. Umysł się regeneruje, percepcja wraca do normy i odcięcia wszelkie puszczają. Także to mija na 100%! :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

16 grudnia 2013, o 13:33

Tylko u mnie sprawa wygląda tak, że mnie DD we wszystkim ogranicza. Może nie myślę o tym 24h ale np. siedzę w domu, tu na forum i mam iść na przykład do łazienki, to już mnie DD łapie, że to twoja łazienka, po co tam idziesz, bla bla bla.... Kurczę już myślałam, że wychodzę na prostą a tu dupa.. ;/
Tak jak mówicie - 1 krok w przód, 2 w tył :)


Mam pyytanko jeszcze, czy jak np. mam zły dzień i np. sobie popłacze, poużalam się nad sobą - co powiem, bardzo mi pomaga, to czy sobie nie szkodzę?
Czy lepiej od razu brać się w garść( choć się nie da :D) niż robić sobie przerwę ?
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

16 grudnia 2013, o 13:51

Haha koleżanko, ja nie piszę o ograniczeniach iluzjonistycznych, czyli właśnie tych DD. Ja piszę o tym że DD nas tak NA PRAWDĘ w ogóle nie ogranicza. Jasne że te myśli się pojawiają, że pojawia się obawa i lęk. To jest normalne gdy ma się zmienioną percpecję postrzegania i odcięcia. Ja piszę o tym że zdałem sobie sprawę z tego że DD mnie realnie nie ogranicza. To wszystko to moje obawy w głowie, tak naprawdę ja mogę pójść tu czy tam, mogę pogadać, mogę się z kimś spotkać. WSZYSTKO MOGĘ co i mogłem przed tym stanem.

Dlatego tak często tutaj piszę o odwadze, o tym by działać pomimo strachu. Bo lęk to iluzja, on Ci dyktuje że masz to zrobić czy tamto. NIE! Nie jesteś jego marionetką, jesteś sobą, człowiekiem inteligentym i rozumnym, tylko zaburzonym. Odróżniasz prawdę od iluzji więc żyj prawdą a iluzje zaczną słabnąć. ;)

Także jak masz myśli odnośnie łazienki to palnij się w czoło i sobie powiedz: 'Ok, to jest teraz dla mnie dziwne bo mam DD ale tak NA PRAWDĘ nie ma w tym niczego dziwnego i mogę sobie spokojnie tam iść' i idź, przełamuj się i idź, wtedy również przekonujesz swoją podświadomość że to bez sensu by odczuwać obawę przed pójściem do łazienki i to Ci minie. Po prostu Ci minie z czasem. :)

Nie, niczego nie udawaj, emocje trzeba z siebie wyrzucać, każdy z nas ma gorsze dni, wtedy można sobie popłakać ( jeśli możesz, bo ja na przykład nawet jak chciałem to nie mogłem, tak byłem poblokowany :D ), można się wyżalić. Można sobie przystanąć, ale trzeba iść dalej. Nie patrz się w tył bo każda sekunda i doświadczenie jest unikalne, dwa razy tak samo się nie poczujesz, chociażby o 0.0001% ale inaczej. Także wszystko na spokojnie i z dystansem. Nie cofasz się bo czas również się nie cofa. Z każdym dniem zdobywasz doświadczenie, poszerzasz świadomość, regenerujesz się i idziesz dalej. A to że miewasz gorsze dni o niczym nie świadczy, jesteś tylko człowiekiem jak my wszyscy i każdy z nas takie ma. Czasami po prostu ta małpka za bardzo szaleje w mentalnej dżungli i trzeba jej dać się wyszaleć żeby się zmęczyła i poszła spać. :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

16 grudnia 2013, o 14:00

No tak, fakt. ( byłam w lazience i teraz jak sobie myślę, to wiem, że w niej byłam i jest spoko) I masz rację - będę się walić w czoło, może to lepiej poskutkuje niż sama mowa :pp :dres: :dres: :)

No, tylko że nie wiem czy takim stanem rozklejania się nie mam więcej "cofania" niż chodzenia do przodu. Już bym chciała, żeby mieć ten koszmar za sobą. Ale tak, wiem , wiem potrzeba czasu :)

Fajnie by było, żeby chociaż troszkę te objawy zelżały, ale cała w tym moja robota :)

A co do malpki... czasami czuję jakbym miała je 2, które świetnie się ze sobą bawią :P
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

17 grudnia 2013, o 13:30

beetii pisze:Sluchajcie walcze ile moge ale wczoraj poklocilam sie w domu z matka, uslyszalam ze jestem zerem i ze mam sie przestac wydurniac :( dobijaja mnie wszyscy w tym stanie a ja naprawde sie staram i tak jakos mnie wczoraj chwycilo to za serce ze dostalam duzego odrealnienia, wiekszego niz zwykle ale jakos sie to potem unormowalo. Dzis jednak od rana mam straszna depersonalizacje ale to ogromna :( powiedzcie mi czy wy tez tak dziwnie odczuwacie dotyk? ale tak naprawde mocno to odczuwam nie to ze tylko wydaje mi sie obce ale dotykam skory i jest dziwna w dotyku obca i zarazem jakby dotykala czegos innego :( jakbym nie wiem z plasteliny byla boze to brzmi dla mnie jak bym byla wariatka :(((
czy wy tez odczuwacie tak wielka obcosc ciala?? prosze o odpowiedzi czy w ddd i nerwicy to mozliwe miec tak silne to?? blagam
Betii nie denerwuj sie mam identyczna depersonalizacje. wyslalam ci PW :) ja zagryzam zeby ostatnio i staram sie aby to ze mam dd w niczym mnie nie ograniczalo i nie chce wkolo o tym gadac w taki sposob jakby bylo to cos strasznego.
chce sie oswoic ze to jest i to mam.
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

18 grudnia 2013, o 11:10

powiedzcie mi, czy dd moze dawac taka iluzje, ze nie ma jutra, za tydzien, za miesiac?
To jest wszystko bujda!
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

18 grudnia 2013, o 11:51

Wydaje mi się, że może dawać każdą iluzję :) heh.

-- 18 grudnia 2013, o 12:51 --
Ps. JAK SOBIE WBIĆ DO GŁOWY, ŻE NIC MI NIE GROZI ? ;/
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

18 grudnia 2013, o 13:54

Miesinia owszem dd moze dawac takie uczucie, obawy i takie dziwne mysli.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
świstakejro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 93
Rejestracja: 24 czerwca 2013, o 12:50

18 grudnia 2013, o 14:06

Hej, czytam wasze posty i na całe szczęście depersonalizacji jako takowej nie mam ale mam wątpliwości co do mojej derealizacji czy aby na pewno to derealizacja.
Wydaje mi sie to wszystko co sie dzieje jakby było nie prawdą. Mam myśli typu ,, a jeśli ten świat tak naprawdę nie istnieje"?
A jeżeli to wszystko mi się śni? A jesli mi się śni to co będzie jak się obudzę? A jeśli ten świat jest nierzeczywisty to jesli zabiję siebie lub kogoś to czy umrę naprawdę? A jeśli ten świat to wytwór mojej wyobraźni? A jesli żyjemy w matrixie? A jesli ten świat jest nieprawdziwy to gdzie jest ten prawdziwy swiat?
I jak tylko o tym pomyślę to od razu przerażenie i się boję i zaczynam wszystko skanowac i nad tym rozmyślać. A im więcej myślę tym jestem głupsza i czuje się coraz gorzej i lęk wzrasta.
Na poczatku było strasznie,od 2 tyg biorę lek (Bonogren 1/4 tabl przed snem) który fizyczne uczucie lęku typu zimne poty, prad przeszywający ciało znacznie zmniejszył ale myśli straszne jak były tak są.
Czy Wy tez macie takie myśli?
Czy wy też nie pamiętacie już jak to jest czuć się normalnie?
Wam też to wydaje się wszystko wymyślone?
Dawno temu ogladałam film Piękny umysł i teraz mi się wszystko zaczęło przypominać. Boję się że moze też sobie tak wszystko wymyśliłam jak tamten facet i tak naprawdę to nie chodze do pracy tylko gdzieś indziej bo sobie to wszystko wymyśliłam.
Masakra jakaś.
Albo sie zastanawiam czy mój chłopak naprawdę istnieje czy tylko to wytwór mojej wyobraźni.
Czy też macie podobnie?
Musisz pozwolić sobie umrzeć żebyś mógł dalej żyć
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

18 grudnia 2013, o 14:12

Wystarczy Ci odpowiedz: TAK... ? wszystko to mam.
Awatar użytkownika
Ziomek
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 116
Rejestracja: 14 grudnia 2013, o 18:42

18 grudnia 2013, o 14:13

Hej śwista :D MIałem identycznie z tymi myślami, zresztą ciągle mam, ale mi sie,, znudziły '' i juz tak nie przeszkadzają. Ale jak najbardizej mysli typu,, czy swiat ma sens'', ,, co ja tu robie'' to przy dd norma
Bezseens, niech każdy nosi swe cierniee....
Awatar użytkownika
Rabaha22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 217
Rejestracja: 13 sierpnia 2013, o 17:52

18 grudnia 2013, o 16:59

mysl nad faktami świstakejro, mi psycholog to poradzila i pomoglo, zapytaj sama siebie czy przed tym stanem tez tak bylo, przeciez masz mame tate chlopaka, jezeli cie nachodza takie mysli wyjmij telefon i zadzwon do nich porozmawiaj przeciez oni sa prawdziwi tak samo jak ja, czy ktos inny z forum i zapewniam cie ze jestem prawdziwy tez tak mialem jak ty ; )
ODPOWIEDZ