Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Avenger
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 290
Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07

23 listopada 2013, o 11:33

Ja jeszcze 2 tyg temu bylem energiczny, chciało mi sie cos robic, wysypialem sie a teraz przez ten tydzien jestem strasznie wyczerpany, wyspac sie nie moge i nic mi sie nie chce. Sam tez juz nie wiem co robic, niby mam sporo zajec bo praca w kinie i czasem cykanie zdjec + szkoła. Przed dd nie bylo z tym problemu ale teraz mnie to wszystko kosztuje duzo wysilku i zastanawiam sie czy z czegos nie zrezygnowac bo nie mam czasu dla siebie np. na odpoczynek czy jakis sport. W tym tygodniu sporo pracowalem i dzis nie poszedlem do szkoly bo zwyczajnie nie mam sily. W dodatku mam rozne prace do oddania do szkoly, zdjecia te ktore robie w kinie tez musze obrabiac, ehh szkoda gadac nadmiar obowiazkow. Zawsze sobie jakos z tym radzilem ale teraz gdy moja glowa jest niedysponowana to robie wszystko 50x wolniej. W konsekwencji dalej sie wkurzam na dd bo mi przeszkadza, non stop sobie o nim przypominam bo widze swoje dysfunkcje jak jestem w pracy, w szkole, rozmawiam z ludzmi itp. hehe w pracy jak mam cos komus przekazac, cos zrobic to często zapominam. Generalnie czuje sie taki dojechany, ze nie mam sily myslec. Nie wiem co tu zrobic, myslalem zeby zostawic ta prace podstawowa w kinie i dorywczo zostac przy tych zdjeciach i szkole. Jak myslicie? zawsze to wszystko jakos udalo mi sie pogodzic. Praca, zdjecia i szkola wszystko bylo dopieszczone i ew. bylem zmeczony fizycznie ale teraz to juz po prostu to wszystko kosztuje mnie moich ostatnich sil psychicznych :P wyglada to tak ze skupiam sie na tej pracy ale teraz szkoła obrywa bo nie mam juz na nia siły.

Bareten dd jest zmienne, ja jak mam momenty gdzie sie nie nakrecam, nie doluje, odpoczywam to generalnie potem mam wiecej sily na rozne rzeczy. Dostaje pozytywne paliwo ale wystarczy ze znow zaczne intensywnie myslec o dd, uzalac sie i wkurzac to zaraz momentalnie po glowie dostaje wlasnie w postaci totalnego wyczerpania. Jak lubie czytac forum i sie tu udzielac tak przez ten tydzien nie mam za bardzo na to mocy.
Where is my mind?
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

23 listopada 2013, o 11:51

Bareten wedlug mnie ty na tym twoim etapie powinienes miec duzo wiecej zajec. Bo ty wydajesz sie wedlug mnie zbyt skupiony na sobie, I to jest bardzo czeste w tym zaburzeniach nerwicy i dd itp.
Mozesz sobie myslec nawet ze wszystko po staremu analizujesz ale nie do konca tak jest, jak mamy nerwice, dd czy inne dziadostwo zwiazane z lękiem, to jestesmy bardzo wczuci w to jak sie czujemy, nawet nie musimy myslec o tym, my sami i nasza uwaga jest skierowana do tego jak sie czujemy i jak nam to przeszkadza. Uwaga skierowana jest do srodka a nie na zewnatrz.
Stad zmeczenie, tak samo stad braki koncentracji i tak samo stad problemy z ulozeniem 3 zdan. Uczucie ze jestesmy glupski, mniej inteligentni, jest bardzo czeste i sam tego doswiadczalem.
Tak samo Ty avebger, czy nie jest tak ze pomimo tylu obowiazkow nadal jednak za bardzo jestes skupiony uwaga do srodka, czyli do ciebie, objawow, mysli a nie na zewnatrz?
Cos takiego bardzo meczy, stajemy sie depresyjni, slabsi, energia szybko spada a do tego niepokoj nadal jakis jest i objawy tez sa.
Pomyslcie nad tym bo to nic nowego, tak jest zawsze w przypadku takich lęków i objawow ktore utrzymuja sie caly czas. Szczerze sobie zanalizujcie to czy czasem pomimo zajec i tak nie biegacie uwaga do srodka i tego jak sie czujecie.

Bareten nic nowego w twoich objawach nie ma, standard bym powiedzial.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
Avenger
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 290
Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07

23 listopada 2013, o 12:25

Dzieki Wojciech.

No masz tu 100% racje bo jednak zbyt czesto skupiam sie na dd i na tym jak mi to przeszkadza. W tym tygodniu jest to po prostu nagminne z mojej strony i faktycznie jest lepiej gdy czlowiek o tym nie mysli. Niestety trudno odciagnac mysli od tego wszystkiego i czlowiek nadal sie oslabia na wlasne zyczenie. Moja szkola i praca jako fotograf wymagaja kreatywnosci i ciekawych pomyslow i w dd bardzo mi tego brakuje co utrudnia cala sprawe. Chyba nie pozostaje mi nic innego jak zaakceptowac fakt ze teraz tak mam, robic te rzeczy gorzej ale robic.
Where is my mind?
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

23 listopada 2013, o 14:10

Dokładnie tak, popieram Wojciecha, mądrze prawi polać mu! Maxymalny egocentryzm w zaburzeniach jest zawsze. Ba, nie tylko w zaburzeniach, ogólnie człowiek jest egoistą i bardzo się o siebie martwi gdy coś nie gra. Także Panowie mniej analizowania, więcej dzialania! ( Starajcie się stosować niereaktywnośc ;) )
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

23 listopada 2013, o 19:47

Wojciech ma rację 100 %. Rówież mu polewam, to jest prawda jedna strona medalu to są myśli ale druga to świadoma uwaga, możemy coś robić ale jednak ciągle wczuwamy się w siebie, robimy coś i zwracamy uwagę jak to robimy z dd, czy dobrze czy zle.
Co do zmeczenia, nagłych sennosci, nie dziwcie sie temu. Naprawde ciagle jestescie w stanie poczucia zagrozenia, nie musicie byc swiadomi tego ale bez przerwy jestescie napieci i skupieni na wlasnie sobie, to meczy bardzo szybko, w dluzszym okresie wysysa energie calkowicie. Moga byc chwile lepsze, jest power i nagle jeb leci to na leb na szyje.
Aven ja np. tez jakis czas nie pracowalem z dd, to byl w ogole meksyk wtedy, siedzenie w domu z lękami, nerwica, dd ciagle to dla mnie bez mala "samobojstwo", chodzenie do pracy cos tam mnie chociaz odrywalo ale stan nie mijal, dd i wszystkie te objawy, w tym zamuleni i tak czulem.
Ale wslanie dlatego ze niby chcialem zeby mi przeszlo, niby olewalem ale tak naprawde ciagle sie tego balem, ciagle wlasnie bylem skupiony na sobie. Ja mialem prace fizyczna i umyslowa zarazem, bo bylem odpowiedzialny za rozne rzeczy.
I czesto przez to np. w liczeniu sie mylilem, i wtedy od razu narastal niepokoj, ze niby akceptuje, olewam a kuzwa 9x2 nie moge policzyc, i przez to ciagle swiadomosc moja mimo ze dzialalem, tkwila w dd i tym co jest grane.
Taka prawda, ze trzeba w;asnie wychodzic na zewnatrz i pogodzic sie z faktem ze gorzej jest. Bo tak to ciagle sie bedziemy skupiac i trudno do tego podejsc w stylu jest to jest, ja robie swoje.

W twojej pracy to rzeczywiscie nie fart..., z dd byc kreatywnym jest jednak jakby nie patrzec ciezko.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Avenger
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 290
Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07

23 listopada 2013, o 20:03

Dzieki Panowie.

Pogadam ze swoim terapeuta i zobaczymy jak on to widzi. Ale mysle ze juz przeboleje i wytrwam jakos w tej pracy. W sumie tylko dwa najblizsze miesiace powinny byc takie intensywne i potem juz luz bo mniej zdjec powinno byc.

Wlasnie dwie strony medalu bo czasami sie mecze z tymi obowiazkami a z drugiej nie chce sie tak latwo poddawac. Zreszta tak sobie mysle...odrealnienie zejdzie a ja bede wkurzony bo nie bede mial pracy a wiadomo ze teraz ciezko z tym :)
Where is my mind?
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

24 listopada 2013, o 14:24

Wczoraj dostałem napadu derealizacji. Chciałbym sie dowiedziec jak to działa.. Stoje sobie na polu normalnie a tu nagłe buff.. Takie dziwne słysznie.. Zupełnie jak przy ostrym napadzie panikii. z tym ze ejszcze gorzej bo wystąpiły ostre zaburzenia sluchu. Wyczulił mi sie i słyszałem tak jakby echo. Strasznie dziwnie.. jak by mi sie nie wiem co działo. Przeszło gdy poszedłem do cichego miejsca. Wy tez macie tak czasami??
drummer_1988
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 62
Rejestracja: 4 października 2013, o 12:34

24 listopada 2013, o 14:35

Chłopie napisaliśmy Ci przed chwilą w innym wątku, że to przy DD normalne i nie masz się co spinać. Jak nie wyluzujesz to nic z tego nie będzie ;/ Tak, ja tak miałem i mi przeszło i jak przestaniesz nad tym rozkminiać to też Ci przejdzie. Cała filozofia :P
Light shined on my path, turn bad days into good, turn breakdowns into blocks, I smashed 'em 'cause I could.
My brain was labored, my head would spin, don't let me down, don't give up, don't give in!
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

29 listopada 2013, o 14:48

Już od jakiegoś czasu spoglądam na to forum, ale dopiero dzisiaj odważyłam się żeby się zarejestrować i opowiedzieć swoją historię.
Wszystko zaczęło się od jakiegoś miesiąca. Siedze sobie i oglądam telewizor z chłopakiem a tu nagle coś się dzieje z oczami, ogólnie panika itd. Ok! Zakładam okulary( które są tylko w razie nie dowidzenia z daleka) i jazda. Na drugi dzień, pojawia się uczucie, że ta chwila która jest nie dzieje się naprawdę.. Generalnie to zbagatelizowałam, bo za bardzo się tym nie przejęłam. W kilka dni po tym pojawia się ból karku, zawroty głowy. Byłam z tym i u internisty i u neurologa, ortopedy i okulisty. Internista zlecił badania krwi i TSH - wszystko w normie, neurolog? - stwierdziła, że nic niepokojącego, generalnie życie na luzie, jakieś tabletki ziołowe na uspokojenie i już. I w ogóle stwiwerdziła, że pierwsze słyszy o czymś takim jak wrażenie, że coś się nie dzieje naprawdę. Ortopeda - RTG szyjnego odcinka kręgosłupa - wszystko ok. Okulistka - zapalenie spojówek ( bo bolały i szczypały oczy). Nikt nic nie widzi.
Od jakiś dwóch tygodni mam ( jak mi się wydaje) derealizację i depersonalizację. W dodatku w przeciągu tych dwóch tygodni miałam 3 ataki lęku ( nie wiem co mi się dzieje, pojawiło się bez przyczyny itd). Dzisiejszy lęk właśnie skłonił mnie do tego, żeby to opisać.
Ten stan ciągle się zmienia, właściwie to codziennie zauważam coś innego. Wrażenie nierealności jest non stop, po 1 ataku pojawiło się uczucie obcości do innych( chłopaka, rodziny), od dwóch dni bóle głowy a dzisiaj zawroty. Do tego pogorszenie wzroku.
Moimi głownymi objawami to właśnie to uczucie nierealności, nie rozpoznawania siebie w lustrze, ciągle rozpamiętuje to co działo się wcześniej i nie dowierzam że to się działo. Działam jak robot, myśli mam takie że to co robie nie robię naprawdę – nie rozmawiam, nie jem, nie śmieję się itd., uczucie obcości jak już wcześniej wspomniałam i te ostatnio napady lęku.
Najgorszym dla mnie problemem jest to, że wszystko rozpamiętuje, nie potrafię nad tym zapanować. Śmiać mi się chce z tego, że mam świadomość – wiem co robię, wiem co mam zrobić – np. umyć rano zęby, posprzątać, ugotować itd., ale nie odczuwam tego normalnie.
Jest po prostu dziwnie. Jestem, ale mam wrażenie że mnie nie ma. Byłam raz u psychologa mówiłam że podejrzewam, że to derealizacja ale ona stwierdziła, że derealizację mają osoby po narkotykach … Mój stan po wizycie u niej się pogorszył, doszło więcej objawów – więc dałam sobie z nią spokój.
Nie umiem przestać o tym myśleć. Staram się ale mi nie wychodzi. Czytam te wasze komentarze, że to dobrze żeby nie myśleć itd. Ale to jest silniejsze ode mnie. Wstając rano od razu myślę- o, coś jest nie tak, nie jest tak jak być powinno, autobus – rozkminka, że co się dzieje w ogóle, gdzie ja jadę, po co jadę, kim są Ci ludzie itd.
Już nie wiem co robić. Najbliżsi pomagają mi z całych sił, ale ja też już powoli tracę nadzieję, że będzie w porządku. Wczoraj np. wszystko było w miarę ok. Próbowałam nie myśleć itd. A dzisiaj ten napad lęku i już jestem w punkcie 0. Brak poprawy 
I nawet teraz pisząc to, mam wrażenie że tego nie robię, że nie siedzę w domu, że najzwyczajnie mnie nie ma.
Zastanawiam się ciągle, czy isć jeszcze raz do neurolog, na badania np. EEG czy tomografię żeby sprawdzić czy aby na pewno to nie jakaś choroba, do psychiatry czy psychologa. Cały czas mam nadzieję, że jestem silna..
Ale sama nie wiem czy tak jest 
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

29 listopada 2013, o 15:04

Derealizacja i depersonalizacja tylko po narkotykach?... Neurolog nic o tym nie slyszal...? Ja nie dziwie sioe ze czasem ludzie nie chca isc do lekarza bo strach co powie. Podaj maila do tej psycholog przeslemy jej pare linkow z propozycja aby dowiedziala sie co nieco.

Wyglada to na odrealnienie, stad tez ataki leku bo na poczatku tym stanem sie przejelas i czlowiek wpada w taki swoimsty stan lęku. Boi sie bardzo i nie wie co myslec. Potem ciagle sie jednak zastanawia co jest i strach narasta, dochodza objawy itp.
Przede wszystkim poczytaj info derealizacja-nierealnosc.html I spokojnie, na poczatku jest ciezej bo trudniej dopuscic do siebie mysl ze cos sie dzieje innego niz jakies tam dd i jakis tam lęk.
Mialas jakies wczesniej doswiadczenia z nerwami nadmiernymi, stresem? Jeses zbyt wrazliwa? itp

Najwazniejsze wisz co na poczatku robic, udawac ze wszystko key i co chwila przekonywac sie jak potrzeba ze nic sie nie dzieje, ze objawy przyszly bo ja wpadlam w taki dziwny stan. Po prostu nie wolno nakrecac sie bo przez to ten stan trwa a czesm i dochodza inne fizyczne objawy od lęku. Ale zadne objawy nie sa niebezpieczne.
Jak cie to uspokoi mozesz sobie eeg glowy zrobic, ale na pewno bedzie wszystko dobrze.
Ogolnie nie wygladasz jakby ci leki byly potrzebne ale moim zdaniem dobry psycholog, ktory wie co to dd i nie bedzie pogarszal sytuacji gadajac glupoty. Bo po prostu radya psychologa daje uspokojenie a wlasnie wazne aby na poczatku miec jak najmniej watpliwosci.
Ja psychologa bym poszukal na twoim miejscu.
Ataki lęku nie musza miec przyczyny, bo ty teraz twkisz ogolnie w tym stanie i ciagle masz watpliwosci i skupiasz sie mimo wszystko czy jest okey, to samo w sobie już daje lęk, i dlatego nagle atak moze przyjsc albo jakis objaw. Dobrze jest wtedy wlasnie byc uwaznym ze oprocz objawow lęku nic sie nie dzieje.
Nie zarzucaj sobie ze nie jestes silna, te objawy sa tak dziwne ze zwykle kazdy ma problem ot tak sobie to zaakceptowac. Ale warto probowac i w sumi ei tak nie ma wyjscia za bardzo. Umysl sie uspokoi i stan dd takze i objawy.
DD na 100 % sadzac po twoich objawach. Mnie glownie przeszlo nastawieniem i olewaniem tego i zagluszaniem watpliwosci oraz wsparciem wpisow na forum oraz specjalisty ktory wiedzial o co kaman.

Serio daj maila do tej terapeutki jak masz wysle jej cos :)
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
pola
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 29 marca 2011, o 14:25

29 listopada 2013, o 21:36

Nierealna według mnie derealizacja jak nic. Reszta w sumie potwierdzam to co ddd napisał. W stopce moje masz link, ja wyzdrowiałam z tego :)
Opis mojego wyzdrowienia z derealizacji i nerwicy dolaczam-sie-wyleczona-t3364.html
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

30 listopada 2013, o 11:06

hejka :) czy wy tez jestescie tacy przewrazliwieni ? ja np. ostatnio gdy bylo sporo osob w domu i na drugi dzien zostalem sam bo wyjechali juz do domow. zrobilo sie tak pusto to plakac zaczalem.. A nigdy tak nie mialem..
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

30 listopada 2013, o 11:20

ja lubie sam siedzieć, bo nie musze patrzeć na nikogo wtedy (bo ich nie czuję) nie płacz stary, tylko działaj ! jesteś chłop czy kalesony ?!
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

30 listopada 2013, o 11:28

ja czuje. tylko nje zawsze :) No nie objasniles mi tego.. nigdy tak nie mialem. zawsze bylo ze jak bylem sam w domu to wychodzilem i cieszyłem sie.. a teraz. tak smutno bez sensu.. no masakra. tak noe widze rzeczywistosci jak kiedgs tylko mam to ograniczone..
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

30 listopada 2013, o 11:51

Każdy z nas tak ma, nic odkrywczego :)
ODPOWIEDZ