Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Strach przed zwariowaniem, strach przed schizofrenią
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Dźwięki tak samo mogą być natrętne. Tak samo jak czyjeś słowa mogą chodzić po głowie, utwory z radia tak jakieś pojedyncze też.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
- Monikaaaaaa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 142
- Rejestracja: 5 września 2016, o 10:59
Samo to, że się nad tym zastanawiasz czy to jest realne, przemawia za tym, że to nie jest żadna schizofrenia, tylko nerwica. Wiem, że Cię to nie uspokoi, ale schizofrenik nigdy w życiu nie będzie się zastanawiał, czy głosy które słyszy, czy obrazy które widzi są realne, czy tylko sobie wmawia/ Dla niego to będzie sto procent realizmu i jeszcze będzie wmawiał innym, że to oni mają coś ze sobą nie tak skoro tego nie widzą i nie słyszą. I zastanawiam się, czy z Otellem jest tak samo.
Imbireczka też miałaś problemy z zazdrością? W sensie z tymi głupimi myślami, że może ja nie jestem wystarczająca, że mogę być od "niej" gorsza, że może mnie zdradzi i tak dalej?
-- 9 września 2016, o 14:01 --
Z tym lękiem przed schizą już sobie jakoś poradziłam, może jeszcze nie do końca, ale jak nachodzą mnie takie myśli to potrafę sobie wytłumaczyc, że to tylko nerwica znów sie odzywa. Śmieszne jest to, że nie mogę z tym Otellem no. Znaczy do tej pory zauważałam, że mam problemy z zazdrością, były naprawdę różne awantury, później troszkę się uspokoiłam, bo stwierdziłam, że to mogą być tylko te natręty. Dopiero jak wczoraj chłopak w pół żarcie pokazał mi artykuł o tym syndromie i o tym poczytałam to się zaczęło. " Boże, przecież ja robie tak samo, mam to samo,a co jeżeli stracę nad sobą kontrolę, jeżeli zwariuję". Ten sam mechanizm co ze schizą...
Imbireczka też miałaś problemy z zazdrością? W sensie z tymi głupimi myślami, że może ja nie jestem wystarczająca, że mogę być od "niej" gorsza, że może mnie zdradzi i tak dalej?
-- 9 września 2016, o 14:01 --
Z tym lękiem przed schizą już sobie jakoś poradziłam, może jeszcze nie do końca, ale jak nachodzą mnie takie myśli to potrafę sobie wytłumaczyc, że to tylko nerwica znów sie odzywa. Śmieszne jest to, że nie mogę z tym Otellem no. Znaczy do tej pory zauważałam, że mam problemy z zazdrością, były naprawdę różne awantury, później troszkę się uspokoiłam, bo stwierdziłam, że to mogą być tylko te natręty. Dopiero jak wczoraj chłopak w pół żarcie pokazał mi artykuł o tym syndromie i o tym poczytałam to się zaczęło. " Boże, przecież ja robie tak samo, mam to samo,a co jeżeli stracę nad sobą kontrolę, jeżeli zwariuję". Ten sam mechanizm co ze schizą...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 329
- Rejestracja: 15 grudnia 2015, o 14:12
A wyjątków nie ma z tymi schizofrenikami ? Chyba niektórzy wiedza ze głosy nie są realne. Caly aż się trzese w pracy.... głowa mnie tak boli 

- imbireczka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 99
- Rejestracja: 29 marca 2016, o 09:13
Coś pisałeś że masz konflikt nerwów sluchowych. Może to potęguje to wyczulenie?
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Przecież dźwięki słyszy się generalnie w głowie 

Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
- Monikaaaaaa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 142
- Rejestracja: 5 września 2016, o 10:59
Niektórzy mówią, że schizofrenia objawia się nerwicą, ale tak wcale nie jest. Studiuję kierunki spokrewnione z psychologią i z tego co udało mi się już dowiedzieć to schizofrenik nie zapyta czy ma schizofrenię. On pójdzie d psychologa, owszem. Bo będzie miał ataki paniki, lęk, ale taki związany ze swoimi wyobrażeniami. Tak jak ktoś tu kiedyś napisał:
"Przychodzę bo mam ataki paniki i lęk związany z tym, ze niedługo będzie zamach stanu, ale przecież jest to całkowicie nierealne bo jestem dobrym królem i nikt nie chce mi się sprzeciwiać. Więc dlaczego tak mi się wydaje? "
Bardzo lakoniczny przykład, ale schizofrenia działa na tej właśnie zasadzie. Schizofrenik boi się i ma lęki ale związane z jego własnym wyobrażonym światem, który dla niego w stu procentach jest realny
-- 9 września 2016, o 14:33 --
Dodam jeszcze, że wszystkie lęki da się przeżyc, ale te związane z chorobami psychicznymi są zdecydowanie najgorsze
"Przychodzę bo mam ataki paniki i lęk związany z tym, ze niedługo będzie zamach stanu, ale przecież jest to całkowicie nierealne bo jestem dobrym królem i nikt nie chce mi się sprzeciwiać. Więc dlaczego tak mi się wydaje? "
Bardzo lakoniczny przykład, ale schizofrenia działa na tej właśnie zasadzie. Schizofrenik boi się i ma lęki ale związane z jego własnym wyobrażonym światem, który dla niego w stu procentach jest realny
-- 9 września 2016, o 14:33 --
Dodam jeszcze, że wszystkie lęki da się przeżyc, ale te związane z chorobami psychicznymi są zdecydowanie najgorsze
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
To tez moj konik byl . 6 miesiecy spedzilem na rozgryzieniu tego leku . I udalo mi sie ale nie w sposob taki ze sie zdystansowalem do schizofreni to nie dziala.tak . Zdystansowac trzeba sie do Nerwicy samej w sobie do mechanizmu jakim sie kieruje jak dziala trzeba zaczac to poprostu zaowazac i stanowczo starac sie dzialac logicznie czesto tez ryzykowac i robic to co lek nam kaze lub robic na przekor . To kwestia czego dotyczy natret . Wszystko przechodzi tylko potrzebq czasu i uporu
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
- Monikaaaaaa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 142
- Rejestracja: 5 września 2016, o 10:59
Ja nie mogę sobie poradzić z myślami o zdradzie przez mojego partnera. Opowiada mi o jakiejś koleżance z pracy, a ja już mam nerwy i myśli, że ciekawe co ona dla niego znaczy. Wychodzą gdzieś wszyscy, a do mnie już napływają myśli ciekawe co będzie roobił i dlaczego ona też tam idzie. To jest straszne, a najśmieszniejsze jest to, że WIEM ze mój chłopak mnie nie zdradził i tego nie zrobi. A ja przez tą głupią nerwicę robie ciągle awantury... Przed tym całym zaburzeniem tak nie miałam. Sama wypychałam go na imprezy. To jest jakaś masakra. No i teraz strach przed zespołem Otella, czyli oczywiście utratą kontroli nad sobą. Jak mam sobie z tym poradzić kurcze
-- 9 września 2016, o 14:49 --
A paradoksem jest to, że zespół Otella jest baaaardzo głęboko związany z alkoholizmem. U mnie z alkoholem jest tak, że wypiję piwo raz na kilka miesięcy. A kiedyś też się bałam że mogę popaść w alkoholizm. I gzieś wtedy znikło mi racjonalne myślenie i mówienie do siebie " monika ogarnij sie, przecież ty prawie w ogóle nie pijesz" nic nie dawało. Nerwica to naprawde poddła s... jest
-- 9 września 2016, o 14:49 --
A paradoksem jest to, że zespół Otella jest baaaardzo głęboko związany z alkoholizmem. U mnie z alkoholem jest tak, że wypiję piwo raz na kilka miesięcy. A kiedyś też się bałam że mogę popaść w alkoholizm. I gzieś wtedy znikło mi racjonalne myślenie i mówienie do siebie " monika ogarnij sie, przecież ty prawie w ogóle nie pijesz" nic nie dawało. Nerwica to naprawde poddła s... jest
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Oo to ja mam OTELLA co jakis czas
Przewqznie po 0.7 mi sie wlacza . Kurde dzieki
Lęk to nieobecność zaufania.
Kiedy pojawia się lęk, znika zaufanie, czyli jedna z podwalin waszego związku, bo lęk i zaufanie nie mogą ze sobą współistnieć w tej samej przestrzeni i w tym samym czasie. Ponieważ zaufanie jest absolutnie niezbędne między partnerami, musisz skontrolować i wyeliminować lęki, związane z wchodzeniem w związek, byś mogła tworzyć relację bez obaw. To imperatyw.

Przewqznie po 0.7 mi sie wlacza . Kurde dzieki
Lęk to nieobecność zaufania.
Kiedy pojawia się lęk, znika zaufanie, czyli jedna z podwalin waszego związku, bo lęk i zaufanie nie mogą ze sobą współistnieć w tej samej przestrzeni i w tym samym czasie. Ponieważ zaufanie jest absolutnie niezbędne między partnerami, musisz skontrolować i wyeliminować lęki, związane z wchodzeniem w związek, byś mogła tworzyć relację bez obaw. To imperatyw.
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
- Monikaaaaaa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 142
- Rejestracja: 5 września 2016, o 10:59
Powiedziałabym nawet, że to imperatyw kategoryczny 
Jestem już w tym związku czwarty rok i nigdy nie byłam jakoś szczególnie zazdrosna. Dopiero przy tej nerwicy. Najważniejsze, że nie mam żadnego Otella, tylko ta nerwica po prostu za wszelką cene stara się zrobić ze mnie idiotkę

Jestem już w tym związku czwarty rok i nigdy nie byłam jakoś szczególnie zazdrosna. Dopiero przy tej nerwicy. Najważniejsze, że nie mam żadnego Otella, tylko ta nerwica po prostu za wszelką cene stara się zrobić ze mnie idiotkę

-
- Gość
Jak tak można pisac ? Dla każdego jednego jego lęk jest najgorszy... bo wiążę się z obawami o utracenie danej wartości ...Monikaaaaaa pisze:
-- 9 września 2016, o 14:33 --
Dodam jeszcze, że wszystkie lęki da się przeżyc, ale te związane z chorobami psychicznymi są zdecydowanie najgorsze
- Monikaaaaaa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 142
- Rejestracja: 5 września 2016, o 10:59
Właśnie widzę. A teraz jak na złość nie boję się zdrady, tylko boję się bać bo się boję, że to syndrom Otella. Boże jakie to wszystko jest bez sensu...
-- 9 września 2016, o 15:54 --
-- 9 września 2016, o 15:54 --
Źle to ujęłam, dla mnie lęk przed chorobą psychiczną jest zdecydowanie najgorszy. Każdy oczywiście może mieć inne odczuciaemj pisze:Jak tak można pisac ? Dla każdego jednego jego lęk jest najgorszy... bo wiążę się z obawami o utracenie danej wartości ...Monikaaaaaa pisze:
-- 9 września 2016, o 14:33 --
Dodam jeszcze, że wszystkie lęki da się przeżyc, ale te związane z chorobami psychicznymi są zdecydowanie najgorsze
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
emj pisze:Jak tak można pisac ? Dla każdego jednego jego lęk jest najgorszy... bo wiążę się z obawami o utracenie danej wartości ...Monikaaaaaa pisze:
-- 9 września 2016, o 14:33 --
Dodam jeszcze, że wszystkie lęki da się przeżyc, ale te związane z chorobami psychicznymi są zdecydowanie najgorsze
Oj tam kolezanka Monika nie miala nic zlego na mysli . Po cichu bym jej piatke zbil nawet bo dla mnie to tez najgorsze haha . Inne leki byly poprostu za slabe .
To fakt u kazdego nerwica powoduje szytowanie leku . Jeden bedzie kulil sie z leku do pajakow inny do Much .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
- Monikaaaaaa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 142
- Rejestracja: 5 września 2016, o 10:59
Ja to piszę oczywiście ze swojej perspektywy. Dla mnie najgorszy lęk to właśnie przed chorobami psychicznymi. Panicznie boję się, że stracę kontrolę i zrobię krzywde moim bliskim przez to. Dla mnie to są właśnie najwyższe wartości i to ich boję się stracić. Boję się, że zrobię coś co zburzy mój budowany dotąd kręgosłup moralny.