Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed zwariowaniem, strach przed schizofrenią

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
koki12
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 29 marca 2016, o 22:13

21 lipca 2016, o 22:29

Mam pytanie,czy anhedonia może odłączyć także od strachu ? od jakiś 2-3 miesięcy nie czuje strachu ,nawet kiedy mam natręty że komuś coś zrobię to nie boje się tego.Do tego jakoś od 2 tygodni jestem w jakimś dziwnym stanie który nawet w 1/3 nie przypomina dd i mam wrażenie że naprawdę mam schize/zaburzenie świadomości ,niby każdy mi mówi że wszystko jest ze mną okej ale ja osobiście nie czuje że tak jest.

-- 21 lipca 2016, o 21:29 --
Stojąc dzisiaj na balkonie przez ok 10 sekund czułam wyraźny zapach marihuany co gorsza nikt nie mógł jej palić .Kiedy chciałam zawołać mamę żeby upewnić się że go naprawdę czuje to zapach znikł a ja nie wiem co o tej sytuacji myśleć ;__;
Awatar użytkownika
różyczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 126
Rejestracja: 16 stycznia 2016, o 18:17

21 lipca 2016, o 22:56

Wydaje mi się, że jak mamy jakieś myśli non stop przez jakiś okres czasu, to najpierw lęk jest mega mocny a z czasem po prostu jego poziom się zmniejsza, bo znasz te myśli. Co nie znaczy oczywiście, ze są prawdziwe i chcesz zrobić to, co Ci mówią.
A co do schizy, to niemożliwe. Sam przeczytaj swoją wypowiedź. " Mam wrażenie, że naprawdę mam schizę" - jakbyś faktycznie miał, to byś nie miał żadnego wrażenia, pewnie byś nawet o tym nie myślał.
Kontrola działa non stop, wszystko jest okej ; )

-- 21 lipca 2016, o 21:56 --
Wydaje mi się, że jak mamy jakieś myśli non stop przez jakiś okres czasu, to najpierw lęk jest mega mocny a z czasem po prostu jego poziom się zmniejsza, bo znasz te myśli. Co nie znaczy oczywiście, ze są prawdziwe i chcesz zrobić to, co Ci mówią.
A co do schizy, to niemożliwe. Sam przeczytaj swoją wypowiedź. " Mam wrażenie, że naprawdę mam schizę" - jakbyś faktycznie miał, to byś nie miał żadnego wrażenia, pewnie byś nawet o tym nie myślał.
Kontrola działa non stop, wszystko jest okej ; )
Gdybyśmy traktowali innych tak, jak traktujemy siebie samych - poszlibyśmy do więzienia.
koki12
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 29 marca 2016, o 22:13

21 lipca 2016, o 23:16

Po rozmowie z mamą dowiedziałam się że też ostatnio czuła zapach marysi jak stała na balkonie więc najwidoczniej ktoś naprawdę musiał ją palić...od razu poczulam ulge ;D
doedeer
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 149
Rejestracja: 4 stycznia 2016, o 23:42

6 sierpnia 2016, o 07:35

O ile delikatnie przeszła mi schizofrenia (chociaż wciąż jestem czujna), tak odezwał się mój inny, długotrwały wkręt- bipolar. Generalnie nie tykam tego tematu na amerykańskich forach, bo u nich jest to dosyć "popularne" (chociażby ze względu na te poluzowane definicje, gdzie można pod to podpisać każdego i taką diagnozą rzuca się na prawo i lewo). Panicznie boję się manii. Zwłaszcza tej psychotycznej. Co u mnie jest dosyć problematyczne, bo jestem impulsywnym typem ADHD-owca i mam na koncie rzeczy, które można by pod to podpisać. W każdym razie, obsesyjnie kontroluję sen i swoje myśli i zachowania.
Ostatnio żyję w ogromnym, przewlekłym stresie ze względu na czynniki zewnętrzne. Derealizacja kopie mnie raz za razem, ostatnie kilka dni były zupełnie pozbawione emocji, jeździłam po obcych miastach, załatwiałam różne rzeczy zupełnie bezemocjonalnie (Co mnie przeraziło? Że 4 dni pod rząd jechałam autem i się nie opierałam, tak jak zazwyczaj, w ogóle nie wywołało to żadnych uczuć).
Śpię po kilkanaście godzin, czyli norma. Może poza dzisiejszą nocą, kiedy wstałam za późno dnia wcześniejszego. Nie zrobiłam żadnych głupot ani szaleństw. Poza wyczyszczeniem w stresie całego domu (co jest w zasadzie dla mnie normalne, bo często to robię). Obsesyjnie szukam jedynie sposobów na zarobek, bo od 3 miesięcy jestem na bezrobociu. Może lekkie odhamowanie w relacjach międzyludzkich (W sensie, mam okresy, że nikomu za wiele nie napiszę, bo jestem zmęczona głupstwami, które nie raz gadam i robię i usilnie staram się kontrolować, potem jestem trochę sobą, a potem znowu coś palnę i koło się zamyka, ostatnio nie myślałam jakoś wiele nad tym, co piszę i mówię, skończyło się opowiadaniem mojemu znajomemu o mojej zajawce na neuropsychologię po raz drugi z rzędu i znowu było mi głupio, więc zaraz "o, czyżby jakieś odhamowanie?"). W każdym razie, nie jestem obecnie jakimś freakiem nie śpiącym 4 dni pod rząd i zapierniczającym 200/h po autostradzie. To takie męczące.

-- 6 sierpnia 2016, o 06:35 --
(Może powinnam dodać, że 200 z zamkniętymi oczami po zwykłej drodze, bo w sumie na A to całkiem spotykane ;) )
Zespół lęku uogólnionego i napadowego, zaburzenia obsesyjno- kompulsywne, C-PTSD, podejrzenie zaburzeń neurorozwojowych.
koki12
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 61
Rejestracja: 29 marca 2016, o 22:13

21 sierpnia 2016, o 01:37

Dziś jadąc z rodzicami na wesele miałam strasznie dziwna sytuacje i zdaje mi sie ze to mógłbyć Omam...jechaliśmy droga koło obwodnicy ,patrze przez okno a tam jadący autobus obwodnica...odrazu zapytałam sie rodzicow czy tez go widzieli a oni ze nie ;__; ten autobus widziałam moze 3 sekundy i teraz mam obawę ze to mógłbyć Omam.
Astronom
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 16 maja 2016, o 06:58

21 sierpnia 2016, o 09:58

koki12 pisze:Dziś jadąc z rodzicami na wesele miałam strasznie dziwna sytuacje i zdaje mi sie ze to mógłbyć Omam...jechaliśmy droga koło obwodnicy ,patrze przez okno a tam jadący autobus obwodnica...odrazu zapytałam sie rodzicow czy tez go widzieli a oni ze nie ;__; ten autobus widziałam moze 3 sekundy i teraz mam obawę ze to mógłbyć Omam.
Dlatego ze oni nie widzieli autobusu tego samego co ty to juz myslisz ze to może być omam? Nie panikuj naprawde.
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

21 sierpnia 2016, o 10:19

A może zwyczajnie go nie widzieli? W nerwicy organizm jest wyczulony na wyszukiwanie zagrożenia przez co reagujesz szybciej na wszystko bo w naturalnym środowisku zależałoby od tego Twoje życie, tylko że Ty teraz skupiasz się na absurdach. Wielokrotnie Ci o tym pisalem, że zwyczajnie nie akceptujesz zaburzenia. Próbujesz znaleźć dowód na to, że nie masz nerwicy i DD tylko masz schizę. Gdybyś miała to rodzice by to już dawno zauważyli, gołym okiem. Nie dopytywałabyś się czy to omam, bo to inni by musieli Cię przekonywać co do braku autentyczności tego zjawiska. Poza tym nie dziw się, przeoczyli autobus, skoro dla nich to tak nieistotna informacja jak zeszłoroczne temperatury w Uzbekistanie i mózg zupełnie się na tym nie skupia.
Zamiast czytać o schizach, wierzyć myślom natrętnym edukuj się w kierunku nerwic, bo nie ruszysz z miejsca.
I zacznij w końcu brać pod uwagę to co mówimy, na forum bo Ty chyba liczysz na to, że ktoś w końcu Ci powie "tak, masz schizofrenię", bo wydaje Ci się że jakaś tam nerwiczka i jakieś tam DD nie może dawać takich objawów.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

21 sierpnia 2016, o 13:30

subzero1993 pisze:A może zwyczajnie go nie widzieli? W nerwicy organizm jest wyczulony na wyszukiwanie zagrożenia przez co reagujesz szybciej na wszystko bo w naturalnym środowisku zależałoby od tego Twoje życie, tylko że Ty teraz skupiasz się na absurdach. Wielokrotnie Ci o tym pisalem, że zwyczajnie nie akceptujesz zaburzenia. Próbujesz znaleźć dowód na to, że nie masz nerwicy i DD tylko masz schizę. Gdybyś miała to rodzice by to już dawno zauważyli, gołym okiem. Nie dopytywałabyś się czy to omam, bo to inni by musieli Cię przekonywać co do braku autentyczności tego zjawiska. Poza tym nie dziw się, przeoczyli autobus, skoro dla nich to tak nieistotna informacja jak zeszłoroczne temperatury w Uzbekistanie i mózg zupełnie się na tym nie skupia.
Zamiast czytać o schizach, wierzyć myślom natrętnym edukuj się w kierunku nerwic, bo nie ruszysz z miejsca.
I zacznij w końcu brać pod uwagę to co mówimy, na forum bo Ty chyba liczysz na to, że ktoś w końcu Ci powie "tak, masz schizofrenię", bo wydaje Ci się że jakaś tam nerwiczka i jakieś tam DD nie może dawać takich objawów.
jak zeszłoroczne temperatury w Uzbekistanie :hehe: :hehe: :hehe: :hehe:
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

21 sierpnia 2016, o 17:56

Halina pisze:
subzero1993 pisze:A może zwyczajnie go nie widzieli? W nerwicy organizm jest wyczulony na wyszukiwanie zagrożenia przez co reagujesz szybciej na wszystko bo w naturalnym środowisku zależałoby od tego Twoje życie, tylko że Ty teraz skupiasz się na absurdach. Wielokrotnie Ci o tym pisalem, że zwyczajnie nie akceptujesz zaburzenia. Próbujesz znaleźć dowód na to, że nie masz nerwicy i DD tylko masz schizę. Gdybyś miała to rodzice by to już dawno zauważyli, gołym okiem. Nie dopytywałabyś się czy to omam, bo to inni by musieli Cię przekonywać co do braku autentyczności tego zjawiska. Poza tym nie dziw się, przeoczyli autobus, skoro dla nich to tak nieistotna informacja jak zeszłoroczne temperatury w Uzbekistanie i mózg zupełnie się na tym nie skupia.
Zamiast czytać o schizach, wierzyć myślom natrętnym edukuj się w kierunku nerwic, bo nie ruszysz z miejsca.
I zacznij w końcu brać pod uwagę to co mówimy, na forum bo Ty chyba liczysz na to, że ktoś w końcu Ci powie "tak, masz schizofrenię", bo wydaje Ci się że jakaś tam nerwiczka i jakieś tam DD nie może dawać takich objawów.
jak zeszłoroczne temperatury w Uzbekistanie :hehe: :hehe: :hehe: :hehe:
Hahahaha, niezły tekst Piotrek ;);););) ale się uśmiałam ;)
Awatar użytkownika
Monikaaaaaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 142
Rejestracja: 5 września 2016, o 10:59

5 września 2016, o 11:15

Cześć,
Jestem tutaj pierwszy raz i bardzo ciężko jest mi to opisywać. Liczę na odrobinę wsparcia i pomocy.
Zaczęło się rok temu, bodźcem wywołującym bardzo silny lęk była jakaś głupia strona w internecie mówiąca o opętaniach. Nagle napłyną ogromny lęk, atak paniki, bałam się patrzec na ludzi, że coś się zaraz stanie coś mi zrobią. Bałam się tego co przeczytałam, szukałam u siebie oznak "opętania". Z czasem przeszło, wyprowadziłam się z domu, pojechałam na studia i tu się zaczęło. Miałam wykłady na temat uzależnienia alkoholowego i róznych chorób z tym związanych. Oczywiście znów to uczucie ogromnego lęku bo może ja też taka jestem. Wspomnę, że między czasie kilkadziesiąt razy już umierałam na zawał, na raka wszelkich narządów oraz na stwardnienie rozsiane, a nawet na zator płucny. Niedawno jednak przyszedł do mnie lęk przed schizofrenią. Chyba najgorsze co mnie do tej pory spotkało. Boję się, że zacznę coś widzieć słyszeć, ciągle pytam ludzi wokół czy widzieli i czuli czy słyszeli to samo co ja. Popadam w obłęd. Ciągle się boję. Już naprawdę myśllę, że zwariowałam. Do tego odrealnienie i na siłe wyszukiwanie u siebie objawów. Czuję na przykład jakiś zapach i boje sie ze to objaw schizy. Może ja już naprawdę ją mam?
gość1
Gość

5 września 2016, o 11:49

Monika to oczym piszesz to NN. Miałam i mam te same objawy oraz tysiąc innych ja sama też produkowałam sobie jakieś objawy żeby uwierzyć, że to schizofrenia. Jeśli nie wierzysz poczytaj moje posty, idź na terapię, to Ci naprawdę dużo da i przede wszystkim posłuchaj nagrań chłopaków tam jest wszystko wyjaśnione.
Awatar użytkownika
imbireczka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 99
Rejestracja: 29 marca 2016, o 09:13

5 września 2016, o 11:59

Moniko, przechodzę aktualnie przez to samo... to nerwica natrectw myślowych. Nie jesteś sama..
Awatar użytkownika
Monikaaaaaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 142
Rejestracja: 5 września 2016, o 10:59

5 września 2016, o 12:10

Dziękuję, nawet nie wiecie jak bardzo to forum podniosło mnie na duchu. Chociaż pewnie jeszcze długa droga do "normalnści", ale fakt ze nie jestem w tym sama bardzo mi pomaga :)
Awatar użytkownika
imbireczka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 99
Rejestracja: 29 marca 2016, o 09:13

5 września 2016, o 12:47

Pewnie Moniczko, w grupie siła, razem damy radę :) ja też jestem tak na maxa wyczulona że pod lupę biorę wszystko! Każda głupia myśl czy wyobrażenienie dołuje a przecież to iluzja... trzeba przekonać swój stan emocjonalny że nie ma czego się bać.. to nasz cel. Jak długo się tak męczysz?
Awatar użytkownika
Monikaaaaaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 142
Rejestracja: 5 września 2016, o 10:59

5 września 2016, o 19:54

Zawsze byłam bardzo emocjonalną osobą. Ale pierwszy taki ostry napad lęku zdarzył mi się dokładnie w lipcu w 2015r. Nie był on związany z żadną chorobą psychiczną chociaż już wtedy przemknęła mi taka myśl przez głowę. Jak wspominałam bodźcem były teksty o opętaniach, oczywiście jak to u nas bywa zaczęłam sobie to wmawiać i szukać u siebie wszystkich, że tak powiem oznak. Trwało to około dwóch tygodni, później jakoś sobie poradziłam, ale ciągle bałam się, że takie odczucie wróci. Miałam przeez jakiś czas spokój, przeprowadziłam się do miasta w którym aktualnie studiuję i tu się zaczęło od nowa. Studiuję kierunek pokrewny do psychologii i wykład o chorobach związanych z alkoholem znów wywołał u mnie lęk też dosyć silny mimo, że nigdy nie miałam żadnych problemów z alkoholem, co jest moim zdaniem paradoksalne. Również jakoś sobie poradziłam, ale przez jakiś czas czułam odrealnienie, wszystko jakby się działo obok mnie, myśl, że najlepsze już za mną, przyszłość w szarych barwach. Po jakimś czasie ustąpiło i długo było dobrze, chociaż zdarzały mi się ataki paniki związane tym razem ze zdrowiem somatycznym, jak wmawianie sobie raka, zatoru płucnego (pojechałam nawet na pogotowie bo uznałam, że się duszę, oczywiście nic mi nie było), a nawet stwardnienia rozsianego.
Apogeum tego wszyskiego przyszło w czerwcu tego roku. Zaczęło się od uczucia odrealnienia, zaczęłam o tym czytać i nagle przed moje oczy wyskoczyła schizofrenia. I głupie myśli, że mogłabym stracić nad sobą kontrolę, zrobić krzywde najbliższym co jest w ogóle niedorzeczne. Zaczęłam nasłuchiwać czy aby czegoś nie widze, nie słyszę, nie czuję, zaczęłam się upewniać usilnie, że wszyscy dookoła widzą czują to co ja. To okropne. Po prostu bardzo boję się, że pojawią się jakieś/ O, bałam się również, że jestem osobą borderline bo coś o tym przeczytałam. Ostatnio usypiając chyba mucha mi usiadła na rękę, okropnie się wystraszyłam i później juz czułam ciarki na całym ciele, swędzenie, oczwiście tylko wtedy jak o tym myślałam. To naprawdę bardzo uprzykrza życie. Nie potrafię sobie z tym poradzić,, potrzebuję chyba włśnie porozmawiać z kimś, kto wie jak sie czuje, kto pomoże, zapewni, że wszystko jest w porządku... :(
ODPOWIEDZ