Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

1 marca 2011, o 11:03

No Victorze ja mialam taka nadzieje, ze wkoncu ciut zatesknisz! Hihi Nastepnym razem przetrzymam Cie dluzej ;)
A tak powaznie to czekalam na Twoj odzew :D Madry facet jestes i zawsze potrafisz mnie sprowadzic "do pionu" haha - ale nie bierz tak bardzo tego do siebie :D
Wiem, ze to mija i przychodzi i poki co musimy sie z tym pogodzic i dawac sobie mimo wszystko rade tylko czasami to juz jest naprawde cholernie meczace. Coz - tak sie dzisiaj obudzilam i pomyslalam sobie jakby to bylo gdyby po otworzeniu oczu myslec o czyms pozytywnym, innym... Gdyby tak dalo rade wymazac z pamieci ta nerwice i jej objawy... Nie dolegalo by Nam nic i zylibysmy jak normalni ludzie bo do glowy by te mysli nie wpadaly i zajeci bylibysmy zupelnie czyms innym. Szkoda, ze tak sie nie da. Mozna probowac, ale wszyscy wiemy jakie to ciezkie.
Co do terapii, dzis bede dzwonila. Umowie sie na wizyte do innego, polecanego psychologa przez moja byla psycholozke. To tez wiele na swoj sposob mi dawalo, a przeciez pamietam jaka bylam szczesliwa z tego powodu.
Victorku a Ty jak sie obecnie czujesz? Czy tamte napady atakow i lek minal wkoncu?

Olinko dziekuje Ci bardzo za Twoje zainteresowanie moim "niejedzeniem" :) Wiesz o lekach nie slyszalam i byloby fajnie gdyby mi cos takiego do reki wpadlo, ale szczerze mowiac to ja apetyt mam i chce jesc bo to nie jest tak, ze ja odrzucam jedzenie i nie chce jesc...
Nie wiem jak mam to opisac wzasadzie. Poprostu wiem, ze po jedzeniu bede czula znowu szybkie bicie serca i ten lek nie pozwala mi jesc normalnie jak kiedys. A jak juz jestem bardzo glodna i jem a serce zaczyna po posilku walic to od razu ide do lazienki i wymuszac wymioty, choc troche bo wiem, ze to mi "niby" pomaga i serce sie uspokaja. Moze ja sobie to juz tak zakodowalam w glowie i szczerze mowiac musze to omowic u psychologa bo dalej tak ciagnac nie moge.
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

1 marca 2011, o 11:20

Może faktycznie coś sobie wkręciłaś, że jedzenie ma coś wspólnego z szybszym biciem serca. Podpytam w aptece o te leki na apetyt. Może to coś pomoże. A może bardziej by zadziałało coś przeciw wymiotom skoro mówisz, że apatety masz. Zapytam o jedno i drugie.
Thazek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 28 lutego 2011, o 23:41

1 marca 2011, o 11:22

A nie masz bulimii?
Mam tak bardzo mało czasu,
by odszukać to co piękne,
naprawdę piekne...
To co daje mi nadzieję,
co napawa chwile lękiem,
ogromnym lękiem...
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

1 marca 2011, o 13:20

Katie jak mantrę powtarzam sobie cytat, kótry mi napisałaś "Życie nie może umrzeć - to niedorzeczne. Po cóż więc mówić o śmierci? Śmierć nie istnieje. Jest tylko cieniem, a cień nie istnieje realnie." Czuję, oddech lęku na plecach. Tańczę, śpiewam, recytuje byle się czymś zająć....
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

1 marca 2011, o 13:49

Olinka no i dobrze, trzymam za Ciebie kciuki. :)
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

1 marca 2011, o 15:26

Zaczynam mi się robić zimno, a to u mnie taki pierwszy objaw...... Mimo, że się staram, mimo wszystko...... Ta myśl nie daje mi spokoju...... i ta masa pytań.......
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

1 marca 2011, o 15:32

Olinka,trzymaj się.To tylko ten podstępny lęk.Musisz na siłę odwrócić swoje myśli.
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

1 marca 2011, o 21:10

Niestety w końcu lęk wygrał.... Jak się tego cholerstwa pozbyć!!!!???? Jeszcze zewsząd same złe wieści: zaginął mój znajomy i nie wiadomo co z nim, koleżanki brat jest poważnie chory, w wypadku zginął syn znajomego..... I jak tu w czajnik nie dostać.....
Czapla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47

1 marca 2011, o 22:08

Niestety Olinko, u mnie też dzieją się same smutne rzeczy, a ja się nakręcam i nie potrafię się uśmiechnąć, bo po co? Przecież jestem chora i w każdym momencie mogę umrzeć :buu: Wyć mi się chce jak pomyślę o moich dzieciach, że zostaną pół sierotami.. Odczuwam na swoim ciele różne choroby..
A Ty masz jakieś objawy somatyczne, czy boli się głównie dusza?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

1 marca 2011, o 22:25

Każde z nas może umrzeć w róznym momencie ale to nie powód żeby się nie usmiechać. Dziś mnie depersonalizacja wyjątkowo meczyła i lęki więc łącze sie z wami w bólu ;) Ale usmiechu mi to gówno juz nie zabierze.

Inemka bardziej bym wziął to do siebie gdybyś napisała, że sprowadzam cię do parteru, zupełnie jak podczas tańca :DD A sprowadzanie do pionu to mi się kojarzy z musztrą :D
U mnie róznie bywa ogólnie masakrycznych ataków i lęków az tak nie mam ale dziś mi jednak dowaliło znowu ale mnie to bardziej ta cała depersonalizacja męczy. Cała reszta może nawet zostać byle to znikneło. Jak jest gorzej to zawsze o tym marzę :P
Ale cóż mam nadzieję, że to tylko 1 dzień dziś był taki i jutro wrócę do jakiejś lepsze formy. :luz:
Tobie też forma wróci i będziesz śpiewać jak skowronek :lala: :P
Z tym jedzeniem masz faktycznie problem a to nie za dobrze bo jednak to osłabia :roll:
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

2 marca 2011, o 07:42

Ja oczywiście Czaplo mam wszystkie choroby świata...... Oprócz realnego guza, podobno nieszkodliwego, oraz realnej kamicy nerkowej to niby nic mi nie dolega.... Tak mówią lekarze, a ja się i tak schizuje...... Mam wrażenie, że umarłam za życia. Bo zamiast się nim cieszyć, to ja wciąż myślę o śmierci..... Jak to będzie, dlaczego trzeba umierać, po co człowiek się rodzi skoro i tak umrze?? I tak w kółko ;brr
Inemko, byłam w aptece. Pani powiedziała, że powinnaś jak najszybciej iść do lekarza. Są środki i na apetyt i na wstrzymanie wymiotów, ale musisz z lekarzem się spotkać, bo są na receptę. Problem Twój tkwi nie w ciele a w umyśle więc lepiej się wybierz, żebyś nam tu szybko do formy wróciła.
Widzę, że większość z nas ma ostatnio gorsze dni.... Ta pogoda nas dobija.....
Thazek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 28 lutego 2011, o 23:41

2 marca 2011, o 09:32

Taki kolej rzeczy... żeby ktoś się mógł urodzić ktoś musi umrzeć...
to jest dziwne co dziennie się boimy ,że umrzemy podczas naszych ataków
a ja np. nie boję się śmierci... jak ma to nadejść to nadejdzie!
:roll:
Mam tak bardzo mało czasu,
by odszukać to co piękne,
naprawdę piekne...
To co daje mi nadzieję,
co napawa chwile lękiem,
ogromnym lękiem...
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

2 marca 2011, o 10:01

To Ci zazdroszczę bardzo..... Ja mam własnie ataki z tego powodu. Najgorsze jest to, że nie potrafię już cieszyć się życiem. Po co mi to wszystko jak i tak umrę... A jeszcze zupełnie niedawno miałam plany, radość życia.....
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

2 marca 2011, o 10:05

Przeżyłam wczorajszy koncert! Na początku jak weszłam na salę Areny i zobaczyłam tych wszystkich ludzi to wyć mi się chciało i miałam ochotę uciec. Później jakoś się przyzwyczaiłam i dałam radę. Troszkę odrealniona byłam, non stop myśli egzystencjalne - ale mimo tego dało się słuchać muzyki. ;)
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
agniechannn90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 273
Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51

2 marca 2011, o 10:25

KATIE - Gratuluje :friend:
A u mnie,moje ostatni 3 dni byly nie najlepsze... Przez 3 dni mialam tetno na poziomie 85-90,nawet w nocy gdy sie budzilam takie mialo...Nie wiem czy to wina szalejacych hormonow tarczycy(ostatnio skacza jak oszalale) czy wina nerwicy...stawiam i na to i na to...Dzisiaj troche odposcilo ...Ale ostatnie 3 dni bylam pewna,ze to na pewno chore serce i juz myslalam czy to aby nie wybrac sie po raz kolejny do kardiologa,ale tlumaczylam sobie,ze usg mialam robione w grudniu i wszystko ok,ale ekg miesiac temu,a wyniki tak szybko nie ulegaja zmianie...ta mysl mi pomagala...dzis mam zadzwonic do terapeutki umowic sie na kolejne wizyty,ale cos nie moge sie zebrac...wczoraj do pozna bylam w pracy...dzis mam wolne,ale jutro znow praca...Dzis skupilam sie na domu,robie pranie,musze troche posprzatac itp...Kochani pozdrawiam Was wszystkich i dobrego samopoczucia zycze:) ;ok
"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
ODPOWIEDZ