Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

28 lutego 2011, o 08:59

Wojciech jak Ty się teraz czujesz? Mówiłeś, że wychodzisz z dd.. jest już całkowicie dobrze? co Ci zostało? Pozdrawiam :)
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

28 lutego 2011, o 09:54

Wojtku zazdroszczę Ci zaakceptowania śmierci. Ja tego nie ogarniam. Przez to ciężko mi się żyje.... Zamiast żyć pełnią życia, ja się zamrwiam.....
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

28 lutego 2011, o 10:20

Olinka byłaś już u jakiegoś specjalisty z tym?
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

28 lutego 2011, o 10:27

Jeszcze nie... Odwołali mi wizytę u psychologa. Mam za półtora tygodnia. Do psychiatry strasznie trudno się dostać.... A ja już powoli mam dość.....
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

28 lutego 2011, o 13:01

Oinka ale zapisana jestes wogole do tego psychiatry? Tak bardzo fajnie z symiem wygladacie razem na zdjeciu ze musisz wyzdrowiec i byc szczesliwa dla was obojga!!! Moze jakis lekow sprobuj..na poczatek co ty na to?
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

28 lutego 2011, o 13:27

Jestem zapisana na maj...... Kocham tego mojego synka najbardziej na świecie!!! Tylko ten lęk mi teraz ogromnie przeszkadza. Ciąglę widzę siebie w trumnie..... Boję się, że stanie się to zaraz, że nie będzie mi dane patrzeć jak dorasta.......... Przeczytałam kiedyś na pewnym blogu jak czteroletnia dziewczynka straciła mamę...... Bardziej chyba niz śmierci boję się, że on będzie cierpiał. Bo jest dla mnie wszystkim. Boję się, że kiedy to już się stanie to nie będe go pamiętać.....
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

28 lutego 2011, o 13:31

Nie mysl tak Olinka bo naprawde jak bedziesz stale o tym myslec to zwariowac idzie...:( na maj wizyta?? rany co to za terminy :( A probowalas w innej poradni ? Przydalaby ci sie pomoc specjalisty kochana :*
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

28 lutego 2011, o 13:36

Wiem, że bez specjalisty nie dam rady. Ale niestety takie terminy. Póki co ratuje mnie znajoma, która jest terapeutą, ale dziecięcym. Najgorsze, że te myśli stają się po prostu tak natrętne, że zaczynam wariować. Niby staram się nie myśleć, niby jest ok, zaczynam się śmiać, jestem z czegoś zadowolona i nagle bach...... Miałam ostatnio tak dosyć, że widząc nadjeżdżający samochód miałam ochotę się pod niego rzucić...... Powstrzymała mnie tylko myśl o synku...
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

28 lutego 2011, o 13:55

Ale ironia strach przed smiercia dawal ci checi rzucenia sie pod samochod...ale znam to tez czesto mialam ochote skoczyc pod tira. Wiem jak to meczy :( Ale mozna wyzdrowiec z tego Aniu naprawde :* Ja nie mam lęków czuje sie dobrze nie chce skakac pod ciezarowki czuje sie swietnie :) czasem sie boje co bedzie jak bede musiala odstawic leki ale nie mysle o tym ciesze sie wolnoscia teraz i zaczelam terapie wiec moze zejscie z lekow nie wywola nawrotu.
To tak jest jest nawet nawet i nagle bach...:(
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

28 lutego 2011, o 14:04

Nerwico a jak długo już się leczysz?? Co bierzesz?? Może po prostu pójdę póki co do rodzinnej..... Wybieram się i wybrać się nie mogę.....
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

28 lutego 2011, o 14:32

J biore antydepresanty. ja lecze sie od 6 lat okolo i co rok musialam brac lek po nerwica wracala ale zawsze mi leki w koncu pomagaly. A terapia chce powalic nerwice calkiem zebym nie musiala wracac do lekow. Chociaz jak nie ma lęków to moglabym do konca zycia jest te tabletki :)
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

28 lutego 2011, o 14:38

Zazdroszczę Ci, że nie masz lęków. Marzę o tym!!!! Może rodzinna coś póki co zaradzi.
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

28 lutego 2011, o 17:20

Właśnie przeżyłam atak, taki prawdziwy jak kilka miesięcy temu. Troszkę się jeszcze trzęsę ale jest ok. Oczywiście w wannie byłam - tam zawsze mnie łapało :P Zrobiło mi się słabo, zaczęłam się trząść, pomyślałam "zaraz stracę świadomość"... ale na szczęście powiedziałam sobie :"Hmm, znam to - to tylko nerwy, trzeba się uspokoić, nic nie ma prawa mi się stać.." Zaczynam się śmiać z tych swoich nerwów ;)
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
Awatar użytkownika
Ewcia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 19 stycznia 2011, o 11:09

28 lutego 2011, o 19:13

Katie pisze:Właśnie przeżyłam atak, taki prawdziwy jak kilka miesięcy temu. Troszkę się jeszcze trzęsę ale jest ok. Oczywiście w wannie byłam - tam zawsze mnie łapało :P Zrobiło mi się słabo, zaczęłam się trząść, pomyślałam "zaraz stracę świadomość"... ale na szczęście powiedziałam sobie :"Hmm, znam to - to tylko nerwy, trzeba się uspokoić, nic nie ma prawa mi się stać.." Zaczynam się śmiać z tych swoich nerwów ;)
No to super ze sie uspokoiłaś ^^ ja od jakiegoś czasu robie podobnie i coraz cześciej z lepszym skutkiem po prostu smieje się z tych swoich idiotyzmów jak nachodzą i tłumaczę im żeby spierdla...ły :)) Tez sobie od razu staram przypomniec ze wczoraj czy przedwczoraj tak mialam i to znam i ze to nerwica i ta cala reakcja lękowa. Ma to wtedy dla mnie wszystko rece i nogi i sie uspokajam. A do niedawna tego nie potrafilam wiec zamiast zmieniac tabletki moze je po prostu odstawię :lala: :))
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

28 lutego 2011, o 19:25

Zazdroszcze wam takiego podejścia :) Ja jak na razie nie zamierzam odstawić tabletek.Nie jestem na tyle silna i boję sie powrotu tych wszystkich koszmarnych dolegliwości.Dopiero zaczynam stawać na nogi :)
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
ODPOWIEDZ