Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
szpulka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 15 stycznia 2011, o 19:40

26 lutego 2011, o 20:13

Olinka_2007 pisze::pp jak dobrze Was mieć. Od razu lepszy humor :-) Ależ się naśmiałam :-)
Ja też dziękuje, że jesteście:) Mimo tych wszystkich naszych dolegliwości można się uśmiechnąć do monitora i chociaż na chwilę zapomina się o tych naszych lękach... Mój jest co prawda inny, ale co do tej depilacji to też coś w tym jest, bo jakbym się posikała i jakbym miała latać bez spodni (choć oczywiście zawsze mam w zapasie drugą parę) nogi chociaż są wydepilowane! :pp :pp :pp
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

26 lutego 2011, o 20:19

Czapla,super to wygląda ^^ Więc walczmy dziewczyny,nawet o wydepilowane nogi :pp
Szpulka,widzisz,depilacja ponad wszystko :D Nieważne jakie dolegliwości,zawsze sie przyda :DD
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
agniechannn90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 273
Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51

26 lutego 2011, o 20:31

Ja tez wlasnie jestem po ekspresowych prysznicu:D DEPILACJA byla wczoraj:D :huh
"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
Czapla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47

26 lutego 2011, o 21:43

agniechannn90 pisze:Ja tez wlasnie jestem po ekspresowych prysznicu:D DEPILACJA byla wczoraj:D :huh
A co, Aga, też się obawiałaś, że przystojni panowie z karetki zanim zaczną Cię reanimować to najpierw ocenią stan nóg?? :huh :huh :huh

-- 27 lutego 2011, o 05:37 --
Jestem piątą godzinę na chodzie :buu: Próbowałam się położyć spać około 12.30, ale dopadł mnie skok ciśnienia, koszmarne dreszcze i pocenie się. Nie pomogło żadne pozytywne myślenie, doszło ssanie w żołądku, które dało wrażenie walenia serca.. Teraz ciągle się trzęsę, jestem mokra, wzięłam już dwa leki na obniżenie ciśnienia, ale nie mogę się uspokoić, trzęsę się i boję. Mam już podkrążone oczy, bo nie zmrużyłam ich ani na minutę. Ledwo piszę.. Takie skoki ciśnienia to musi być jakaś poważna choroba, na 100% guz nadnerczy, problemy z cukrem albo coś z sercem. To nie może być nerwica, nie możliwe. Ja nie wyrabiam, boję się, jestem sama w domu, mąż za granicą do środy, a ja zdwójką dzieci.. ssie mnie w żołądku, ale ledwo przegryzłam kawałek bułlki, gotuje mi się w mózgu, chociaż nie mam wysokiego pulsu, zjadłam też kilka rennie, ale to chyba adrenalina się tak wydziela. Wygląda na nadnercza.. Strasznie się boję. Chyba żadne z Was nie miało ataku tyle godzin. Nie mam nic na uspokojenie.. Mam wrażenie, że umrę, boję się, nie wiem jak opanować te dreszcze. Nie wiem czy uda mi się uspokoić.. Boże jak ja się boję, że umrę..
agniechannn90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 273
Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51

27 lutego 2011, o 08:42

A jakie masz to cisnienie??
"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

27 lutego 2011, o 08:51

Czaplo kochana to nie jest powiedziane,że atak trwa tyle i tyle.Moje ataki też trwały wieczność.Zobacz jak bardzo sie bałaś,to też ma wpływ.Byłaś cały czas skupiona na objawach.Ja na początku choroby,w nocy prawie nie spałam.Wyglądałam jak trup.Strasznie bałam się zasnąć a jak już nie mogłam i zasypiałam to zrywał mnie potężny lęk i zaczynało sie od nowa.Całe noce przesiedziałam na podłodze nie dopuszczając do tego,żeby zasnąć.To był najgorszy okres w moim życiu.
Wydaje mi się,że nieobecność Twojego męża też miała wpływ na przebieg ataku.Ja strasznie sie bałam jak byłam sama,bo myślałam,że w razie czego nikt mi nie pomoże.
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

27 lutego 2011, o 09:14

Czaplo współczuję..
Ja jak na razie sobie wyrobiłam zdanie o moich atakach. Jak umrę to trudno, przynajmniej nie będę się męczyć. :P To moje depresyjne myślenie każe mi mieć wszystko w d... :P przynajmniej ataki minęły.
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

27 lutego 2011, o 12:31

gdyby atak paniki trwal godzine dwie i bylby koniec to byloby pieknie. ja odkad zachorowalam to nie mialam dnia zeby mi cos nie bylo a jak przyjdzie porzadny lek to potrafi trzymac 24 godziny na dobe. najgorszy jest taki przewlekly lek a atak po prostu czesto go rozpoczyna. na przyklad ja w nocy obudze sie z atakiem paniki to potem przez 2-3 dni mam ciagly lęk ciagle sie zle czuje ciagle mam jakies objawy jak nie puls to duszonosci albo znowu mi slabo i tak wkolko. czasem sama nie wiem co mi jest tylko jest mi zle ze wszystkim i po prostu umieram. tak wiec nie chce slyszec CZAPLA ze ja tak nie mam bo mecze sie tak samo ;)
Katie nie zadzroszcze ci depresji ani derealizacji ale tego ze masz to w dupie tak :) ja nie umiem miec tego w dupie po prostu nie potrafie a naprawde sie staram. ale i tak nie wiadomoc o lepsze chyba najlepiej nie miec tego wcale :?
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

27 lutego 2011, o 12:46

Aneta, a powiedz mi od kiedy masz nerwicę?
Ja taki pierwszy poważny epizod miałam od sierpnia i chyba aż do teraz bo derealizacja to też lęk podobno.. :> Uwierz mi, ja ataki miałam przez kilka miesięcy codziennie i odziwo przeszło! Po prostu pewnego ranka po koszmarnej nocy z atakami, wstałam, poszłam do łazienki... zrobiło mi się słabo. Ale powiedziałam sobie - hmm, przecież to wszystko to tylko nerwy, to ja mam kontrolę nad tym wszystkim. Ataków już nie ma, ale od tamtego czasu prześladowała mnie derealizacja.
Z tego co mi wiadomo, ostra faza nerwicy po jakimś czasie mija i się wszystko stabilizuje - przynajmniej według mojej Pani psycholog. Ale to chyba nie jest regułą bo niektórzy kilka lat na to cierpią także do końca nie wiadomo jak to z tym na prawdę jest. Ja tam trzymam się wersji psychologa - wygodniej i lepiej się żyje z taką myślą ;)
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
agniechannn90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 273
Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51

27 lutego 2011, o 15:11

Moja Pani psycholog wlasnie mi napisala eska,ze wraca juz ze zwolnienia i w srode moge zadzwonic umowic sie na kolejna psychoterapie:) :huh :DD Ciesze sie bo juz 2 tyg nie byłam...To jak w srode zawdzwonie to pewnie bede miala na przyszly tydzien:) Fajnie super sie ciesze:)
"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

27 lutego 2011, o 15:52

A u mnie wydawało się, że jest lepiej, ale nisestety nie jest :-( Wczoaraj byłam na dyskotece i zamiast się bawić to w kółko myślałam o jednym.....Patrzyłam na ludzi i myślałam "wszyscy umrzemy" ;brr Ta myśl mnie dobija...... Tak mi ciężko, że szok. Napadów lęków nie mam, ale ta myśl nie pozwala mi funkcjonować. Siedzę z synkiem w cyrku i zamiast się uśmiechać ciągle myślę "po co to wszystko jak i tak umrzemy"...... Straszne.....
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

27 lutego 2011, o 16:44

Katie ja na nerwice choruję od wielu lat :( ale na pewno dlugosc tego zaburzenia zalezy od konkretnego przypadku i tego jak bardzo jestesmy w srodku pokreceni.

-- 27 lutego 2011, o 16:46 --
Olinko ja mysle ze smierc nie jest ostatecznym koncem i wlasnie po to zyjemy. To taka nasza pielgrzymka i zarazem dar ktory trzeba dobrze wykorzystac i jednoczesnie cieszyc sie nim. Przy takim mysleniu wszystko zmienia ksztalt ze po co nam to wszystko
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

27 lutego 2011, o 16:52

Anetka próbuję tak myśleć, a mimo wszystko coś we mnie siedzi i wychodzi... mnóstwo pytań bez odpowiedzi.... mam już sama siebie dość....
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

27 lutego 2011, o 22:21

Tez zalezy chyba to od tego jakie proedyspozycje do tego mamy ja mialem i od trawy sie to zapalilo i dostalem depersonalizacji i lekow. Od stresu tez bym pewnie mogl dostac w przyszlosci tego wszystkiego.
A co do smierci to chyba nigdy nie odpowiemy na pytania z nia zwiazane pozostaje nam sie pogodzic. Moze tez nie rozumiem tego strachu bo nigdy az tak wielkiego nie mialem to znaczy w lękach owszem ale nigdy jakos obsesyjnie o tym zjawisku nie myslalem. I dlatego moze mi latwiej powiedziec ze sie pogodzilem i zamknac ten temat w glowie...
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
agniechannn90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 273
Rejestracja: 25 stycznia 2011, o 21:51

28 lutego 2011, o 08:54

A mnie dzisiaj od rano doskwiera wysokie tetno...Obudzilam sie i bylo 103,a teraz w granicach 95 :( Nie wiem od czego to moze byc:( Pewnie od nerwicy,ale zaczynam myslec,ze moze ja mam cos z tym sercem...Plusem jest tylko to,ze jak narazie nie czuje tego ze mam 95...nie czuje tego tetna...bo czasem mam tak,ze czuje kazde uderzenie...Moze w ciagu dnia mi sie polepszy... :buu:
"Bo serca są po to,by krwawić tęsknotą...A myśli są po to,by wierzyć w nie...A słowa jak noże szybują przez morza i choćbyś uciekał odnajdą Cię!"
ODPOWIEDZ