Naomi jedyna pomoc jaka mi przychodzi do głowy poprzez napisanie posta to taka, że nie zwariujesz

Chociaż nie wiem na ile mni euwierzysz czy komukolwiek z forum skoro psychiatra nawet źle cię rozpoznał
Ale doskonale rozumiem co czujesz, rok a nawet półtora roku bawiłem sie z myślami o zwariowaniu, wtedy też nie bałem się smierci ani zawału, bo lęki się skupiaja konkretnie na tym. A czemu sie jej boimy? Zazwyczaj strach zalezy od objawy czyli jak komuś nawala serca boi się zawału albo wylewu, ty masz derealizacje lęki i akurat na ten strach ci się nerwica, zaburzenie lekowe uwzieło
Choroba psychiczna może przerażać identycznie jak śmierć bo jest nieprzewidywalna a przede wszystkim wydaje się bardzo przerażająca.
Ale nie zmienia to faktu, że zaburzenie lękowe to zaburzenie lekowe kiedyś nazywane szumnie nerwicą nie przemienia sie w choroby psychiczne. I zaufaj lekarzom bo oni mają nosa do rozpoznawania takich chorób a przede wszystkim naprawde cięzkie choroby psychiczne można dosyc łatwo rozpoznac nawet otoczeniu chorego. Więc psychiatra nie ma z tym problemu.
To jest objaw nerwicy, strach przed zwariowaniem, taki sam jak przed rakiem, zawałem i innymi chorobami. To cześc zaburzenia na kóre naprawde chorujesz, czyli nerwicę
