Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Kasia22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 16 czerwca 2012, o 19:49

7 lipca 2012, o 14:49

Ze 112 w wybieranych numerach to też tak mam... Boję się wyjść sama (choć powinnam) z domu ale nie zrobię tego, bo a jesli mnie coś ugryzie?
Zbyt duże ryzyko... czuję się strasznie ograniczona, zamknięta w klatce :(

Co do leków, to nie dostaję dla lepszych efektów terapii, chociaż przyznam, że bym chciała ale jeśli tak ma być lepiej... mam dobrą terapeutkę i ufam jej. Przyznam, że mnie wkurza ładna pogoda na prawdę...

Jak Ty się dziś czujesz?
"Chcę tylko nie być byle kim, nie robić byle czego, byle gdzie"
Sylwia Kubus
elucza
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 55
Rejestracja: 23 kwietnia 2012, o 13:00

9 lipca 2012, o 16:52

Od paru dni czuję się okropnie Kasiu,nawet mi się laptopa nie chce włączać,po 2 dniach usiadłam przed monitorem.Jestem jakaś rozbita,mam lęki,pogoda też mnie drażni,ogólnie wszystko do du.y.Nie wiem jak tak dalej będzie to chyba zwariuję,chociaż czasami myślę że już zwariowałam.Czemu inni mogą żyć normalnie,co ja takiego zrobiłam że mnie to dopadło?Pozdrawiam cię Kasiu i oczywiście moją serdeczną koleżankę z forum Monię :papa
monika118
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 59
Rejestracja: 1 maja 2012, o 21:16

9 lipca 2012, o 21:36

Elucza, to przejściowe. Zobaczysz jutro będzie lepiej. To nie jest za karę, dolegliwość jak każda inna, nie śmiertelna. Pogoda faktycznie fatalnie wpływa na nastrój i samopoczucie u wszystkich. Będzie dobrze :friend:
Kasia22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 16 czerwca 2012, o 19:49

10 lipca 2012, o 20:13

Elucza ja wczoraj miałam terapię i trochę na mnie wpłynęła, wyluzowałam przynajmniej teraz w końcu, bo ostatnie tygodnie były wręcz na skraju. Ciągle boję się jeść nowości ale też idę na kompletne testy alergologiczne. Postanowiłam to zrobić jednak ale najpierw zdecydowanie z krwi, nie chcę prowokować organizmu. Jak z krwi coś wyjdzie to się będę martwić.
Dziś byłam u ginekologa na kontroli i ona mi dała namiary na swoją znajomą internistkę, która mogłaby pomóc mi się wzmocnić, bo ciągle mam infekcje. Postanowiła zmienić kierunek leczenia. Wyszłam uspokojona, bo wszystko poza infekcją jest w porządku, jestem zdrowa no i czekam na wynik cytologii, mam nadzieję, ze i one wyjdą ok.
Ta Pani doktor do której dostałam namiar podobno zajmuje się też medycyną chińską i podobno przedbada mnie wszem i wobec. Dobierze dietę. Wspomniałam Pani ginekolog o mojej nerwicy i powiedziała, że bardzo mocno prawdopodobne, że mnie to rozlegulowało przez te lata.
Trochę uspokojona ale os i pszczół się nadal boję i nadal sama nie wychodzę...

A u Ciebie lepiej trochę chociaż?
"Chcę tylko nie być byle kim, nie robić byle czego, byle gdzie"
Sylwia Kubus
Awatar użytkownika
Bajka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 17 lipca 2012, o 22:34

18 lipca 2012, o 00:34

Będę 4 dni sama w domu od rana do nocy i boję się, że zwariuję, mam okropne stany jak jestem sama, nie potrafię być sama w chacie :( a brać nic nie mogę bo mam małe dziecko :( i co tu robić? :(
oskarone4
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 313
Rejestracja: 25 stycznia 2012, o 15:07

18 lipca 2012, o 17:00

Bajka mam dużo wolnego czasu, jeśli chcesz możemy pogadać na gg Ja też miałem mindfucka i wiem o czym mówisz : 676831 pisz kiedy zechcesz
Awatar użytkownika
Bajka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 17 lipca 2012, o 22:34

18 lipca 2012, o 22:43

Dzięki Oskarone4 :)
kantyn86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 18 maja 2012, o 20:30

20 lipca 2012, o 12:12

oskarone4 pisze:Bajka mam dużo wolnego czasu, jeśli chcesz możemy pogadać na gg Ja też miałem mindfucka i wiem o czym mówisz : 676831 pisz kiedy zechcesz
ale to chcesz powspierać Bajkę czy poderwać Oliwię WIlde? (http://www.kozaczek.pl/fotki_gwiazd.php ... ivia+wilde) :hehe: :hehe:
Awatar użytkownika
Bajka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 17 lipca 2012, o 22:34

20 lipca 2012, o 14:39

:)
szymon117
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 225
Rejestracja: 7 marca 2012, o 00:22

20 lipca 2012, o 19:08

ktoś tu jest zazdrosny :D kantyn86 :P
Awatar użytkownika
Bajka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 17 lipca 2012, o 22:34

22 lipca 2012, o 01:05

Mam zmienić awatar czy co? ;-)
szymon117
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 225
Rejestracja: 7 marca 2012, o 00:22

22 lipca 2012, o 01:39

nie zmieniaj. chyba ;)
Awatar użytkownika
Bajka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 17 lipca 2012, o 22:34

22 lipca 2012, o 01:41

Nie sądziłam, że wywoła takie zainteresowanie :)
bimaczow
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 18 sierpnia 2012, o 00:23

18 sierpnia 2012, o 00:25

Witam serdecznie , Przychodzę z innego forum ponieważ tam zostałem olany
na początek chciałem się przewiać
jako że jest to mój pierwszy post i siłą rzeczy jestem tutaj nowy, tak więc WITAM WAS :)
Teraz postaram się opisać mój przypadek jak najlepiej potrafię.
Mam 24 lata i od roku "coś" zaczęło się ze mną dziać.

Na początku, miałem natrętne myśli, myśli typu a co jeżeli stracił bym świadomość kontrole nad sobą i tym samym świadomość i zrobił krzywdę narzeczonej która śpi obok mnie w łóżku , że pomimo tego bardzo nie chce to świadomość się urwie będę miał czarno przed oczami i coś jej zrobię , do tego dochodziła derealizacja i paniczny lęk połączony ze skurczami mięśni i delirką czasami wyłem jak dziecko , z całej siły starałem się żeby o tym nie myśleć , czytałem, grałem, oglądałem filmy i tak dalej , ale nic nie pomagało, leżałem i czekałem aż koszmar się skończy , szedłem do łazienki i brałem kąpiel żeby nie być w jej pobliżu , żeby mi nie obiło i żebym jej czegoś nie zrobił , zamykałem się w łazience że jak gdyby mi odbiło to jestem zamknięty...
To samo było jak jechałem do jej rodziny , bałem się że coś mi odwali i im coś zorbie chociaż nigdy bym nie zrobił , nie znoszę przemocy !@#$ , bałem się że mam schizofrenię , i to właśnie był mój kolejny lęk , że zachoruje psychicznie , że zacznę słyszeć głosy KTÓRE... będą mi kazały coś komuś zrobić.
Potem wyczytałem że człowiek chory na schizofrenię nie zdaje sobie z tego sprawy a to że się jej boje świadczy o tym że nie jestem na nią chory , to mnie uspokoiło i zapomniałem o niej, ale pojawiły się inne lęki , opowiedziałem to mojej kobiecie , a ona bardzo mnie wspierała, wspiera, chodziliśmy na długie spacery, żebym się rozluźnił i nie myślał o tym.

Potem wyczytałem że muszę sobie zrobić badania na tarczyce , a że byłem narażony na niedoczynność ponieważ w mojej rodzinie jest ona jak saga, to zrobiłem sobie badania , no i faktycznie, wyszła mi niedoczynność taka dość duża, tak więc zebrałem się do legendy endokrynologi w Polsce i tym samym jednego z najlepszych lekarzy , który przebadał mnie i wyszło zapalenie lewego płatu i tak dalej, nie ważne
Ucieszyłem się niezmiernie że mam powód mojego stanu zdrowia, zacząłem brać hormony i faktycznie leki przeszły praktycznie całkiem ale w tym samym czasie zaczęło mnie dusić, uczucie jakby ktoś stał mi na klatce piersiowej, uwidoczniła się hipochondria, zacząłem czytać czym może być moja duszność, ucisk w klatce piersiowej, oczywiście wyczytałem raka :), tak więc z łzami w oczach poleciałem do pulmonologa ten z kolei wysłał mnie na rtg, i z rtg z powrotem do pulmonologa , pani jak dowiedziała się o mojej obawie , zaczęła się śmiać , oskrzela wolne , płuca wolne ,osłuchała, przebadała , niema podejrzeń o astmę, dała mi lek do wdychania miflonide, powiedziała że mam wdychać przez miesiąc , jak nic nie pomoże to znaczy że to nie astma czy inne schorzenie , tak wiec wdychałem wdychałem no i nie pomogło.

Wylądowałem u laryngologa który stwierdził że krtań w porządku że nic tam nie widać , jak powiedziałem że bałem się raka krtani możecie się domyśleć jaka była reakcja lekarza ...

Załamany zaduszony i umęczony pojechałem do stolicy szukać pomocy, wylądowałem w pewnej klinice gdzie zrobili mi ekg , echo serca , rozmowa z pulmonologiem badania krwi , wyszło nic , jedynie barykardia , ale jest to spowodowane tym że lubię ćwiczyć i żyć w ruchu (ostatnio niestety nie mam sił)

Po powrocie z warszawy był jakiś przełom i znaczne pogorszenie mojego stanu. Prosto z Warszawy dla odpoczynku pojechałem w góry , gdzie straciłem całkowicie siłę...

i tym samym dochodzimy do dnia dzisiejszego , do duszności doszło uczucie jakby spuchniętego gardła , jak gdyby górna/tylni część gardła mi puchła co sprawia że boje się że mnie udusi podczas snu albo w trakcie dnia,
do tego mam uczucie lekko zdrętwiałej części twarzy , jakby lekkie mrowienie , niby czucie mam w porządku jak się dotykam lecz, w środku czuje drętwienie, do tego mam uczucie jakby przytkanego ucha , jakby ktoś wsadził mi troszkę waty , do tego dochodzi lekka derealizacja i zaburzenie wzroku, uczucie jakbym miał za mocne okulary , zbyt spięte oczy jak przed migreną , do tego dochodzi uczucie napuchniętej szyi, jak bym miał spuchniętą szuje dookoła krtani w środku , lecz jak patrze w lustro jest ona normalna niema śladu opuchlizny , do tego ciągły strach że się uduszę , że dostane skurczu głośni , albo oskrzeli , krtani i nie zdążą mnie uratować , niema znaczenia czy jestem miedzy ludźmi czy w domu , boje się usnąć , jestem przemęczony, oglądam kabarety żeby nie myśleć i żeby się nie bać , nie kładą się spać , jestem przemęczony , w nocy padam przed włączonym komputerem , boje się że dostane wylewu , dzisiaj do tego wszystkiego doszło zalewające twarz uczucie gorąca , jak przy gorączce i ból głowy, staram się nie wczuwać ale to nie przechodzi , poniżej wymienię co mi dolega.

-Dusznosci
-uczucie jakby ktoś stał mi na klatce piersiowej
-zaciśnięta krtań spuchnięte gardło, górna część/języczek
-klucha w gardle
-zatkany , spuchnięty nos
-Opuchlizna
-Uczucie spuchniętej szyi w okolicach migdałków,szczęki,za uszami
-drętwienie
-uczucie zdrętwiałej lewej części twarzy i czyi
-drętwienie brody
-Zaburzenia Wzroku
-zawroty głowy połączone z uczuciem za mocnych okularów , gniecenie w oczach
-Zaburzenia słuchu
-lekko przytkane lewe ucho
-Lęki
-strach przed uduszeniem
-strach przed wylewem
-Fale gorąca uczucie gorączki i ból kości pomimo tego że temperatura ciała jest dobra
-gorąco w twarz jak przy gorączce
-Zaburzenia mowy
-pomimo tego że mowie normalnie , boje się mówi , jakby plątał mi się język albo jakbym bał się że zacznie się plątać
-Ból głowy
-pulsowanie skroni i oczu , drganie skroni i powieki
-Mdłości + biegunka
-Brak apetytu i chęci by robić cokolwiek
-suchość w ustach
-zachwiania równowagi/nagłe zawroty głowy
-czasami świszczenie w uszach
-pieczenie oczu
-lekka derealizacja-uczucie nieswojego ciała i sztuczności otoczenia
-syndrom niespokojnych nóg po przebudzenia
-czasami to uczucie mrowienia jak przy niespokojnych nogach ogarnia ciało


niektóre z wymienionych utrzymują się cały czas

Zapewne coś pominąłem lecz trudno spamiętać wszystko, dodam tylko że z dnia na dzień jest gorzej, porobiłem badania podstawowe i wszystko w porządku. nie wiem co mi jest proszę was o pomoc bo jest ciężko
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

18 sierpnia 2012, o 04:28

Ogolnie objawy moga podawac zaburzenie lękowge, tak silne uczucie dusznosci i spuchnietego gardla moga byc od nerwicy, a do tego miales jednak tarczyce chora a chora tarczyca moze dawac objawy takie same jak nerwica, co zreszta jest udzialem tych samych hormonow.
W nerwicy, a takze i nerwicy ktora jest jakby objawem ubocznym tarczycy bardzo czesto pojawiaja sie mysli typu ze sie kogos zabije, ze sie zwariuje ze nie bedzie sie kontrolowalo. viewtopic.php?f=7&t=44 sam mialem takie mysli i takie problemy. U mnie akurat tarczyca byla w pelni zdrowa a problem byl tylko w mojej psychice. Mialem zaburzenie lekowe, napady paniki i depersonalizacje. Wiele jak nie wszystkie objawy jaki i ty masz mialem. Ale czy ty w tej chwili masz juz tarczyce zaleczona?? Czy miales kiedys jakies jazdy z lękami wczesniej??
Jesli tarczyce masz teraz dobra i inne badania rowniez to moze to oznaczac ze wpadles w bledne kolo nerwicowe i trzeba by udac sie do psychologa badz psychiatry. ALe ogolnie to badania miales robione podstawowe wszystkie? Czy jest jakis glowny lekarz ktory prowadzi jakby twoja sprawe od poczatku jak internista czy jakis neurolog? I co on na to. Masz bardzo duzo objawow, i tak na forum trudno orzec sluchaj chlopie to nerwica.
A czy ty gardlo masz naprawde fizycznie napuchniete? Bo w nerwicy czesto jest tak ze cos sie "wydaje", jak np to zaburzenie mowy, tez tak mialem ze mowilem ze mam zaburzenie mowy choc ta naprawde balem sie ze zaczne sie platac itp.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
ODPOWIEDZ