Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 160
- Rejestracja: 14 marca 2012, o 12:01
To nie jest w tobie, to jest obok ciebie. Czujesz to , bo zwracasz na to uwagę i myślisz że tym jesteś jak większość ludzi. Jak uwagę skierujesz na coś innego np. skanowanie liter, to to uczucie znika. Pisałem już o tym wiele razy, ale jak macie lepsze pomysły to kombinujcie, może znajdziecie. Ja nie znalazłem. jest jeszcze jeden problem. Trzeba chcieć wyjść z tego. Głaskanie po głowie kogoś i pisanie - Ja biedna, ty biedna, jakie to nasze życie biedne- nic nie daje, a wręcz przeciwnie. Ja to myślę że tobie jest dobrze z tym narzekaniem, z tą twoją teorią. Przydałby ci się zimny prysznic i uważaj co mówisz. Ja sobie wykrakałem chorobę. Masz to co chcesz mieć.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 59
- Rejestracja: 1 maja 2012, o 21:16
Adam, jak długo walczyłeś z nerwicą? Pamiętasz jeszce jak było na poczatku? Wszystko łatwo jest napisać, trudniej wprowadzić w życie. Bardzo chcę wyjść z nerwicy, próbuję wszystkich metod,chodzę na terapię, pracuje nad soba i wciąż szukam sposobu żeby o tym ciągle nie mysleć. Nie użalam się nad sobą i nie potrzebuję głaskania po głowie, ale wydaje mi sie, że forum oprócz rad, jest też po to żeby się wspierać,a nie dołować tekstami o wykrakaniu sobie choroby. Poza tym każdy z nas przeżywa to inaczej, mimo, ze objawy moga być podobne, jeden potrzebuje pogłaskania po głowie i pocieszenia, że nie jest z tym sam, a drugi wiadra zimnej wody na głowę. Jesli miałabym wybierać wole głaskanie 

-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 160
- Rejestracja: 14 marca 2012, o 12:01
Ja długo szukałem, a jak znalazłem to poleciało szybko. Ale nie poleciało w ten sposób jak mi się wydawało i pewnie większości się wydaje. Nie pozbyłem się emocji i złych myśli. One przychodzą i odchodzą. To jest moje zwycięstwo. Nie walczę z nimi, tylko je obserwuje, albo obserwuje co innego. Podaje wam już gotowe rozwiązanie, które jest opisane w starych mądrościach ludzi. Np. taki psalm 91 Poczytaj sobie, to zobaczysz gdzie jest to zło, i jak się go pozbyć. Naprawdę to działa. Wymyślania jakiś diet, masaży itp. jest takie samo jak spryskanie się święconą wodą. Działa na początku, póki w to wierzysz.Wracanie uwagą do czegoś co istnieje rzeczywiście działa zawsze.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 59
- Rejestracja: 1 maja 2012, o 21:16
Widzisz, metodą nie jest podanie gotowego rozwiązania, każdy musi znaleść własny sposób i to bedzie jego zwycięstwo. Kazdy z nas poszukuje i myslę, że zwycięstwem jest poznanie co jest odpowiednie. A droga do zwyciestwa jest długa i trudna i serdeczne współczuję wszystkim, których to dotknęło.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 160
- Rejestracja: 14 marca 2012, o 12:01
Dla wszystkich ludzi jest tylko jeden sposób. Powrót do rzeczywistości. Piszą o tym wszystkie mądre Księgi. Tylko jesteśmy robieni przez własne myślenie w konia i tu jest problem. Bo umysł karze ci coś robić, szukać, kombinować. To jest błąd. Nic nie trzeba robić tylko patrzeć. Tylko do tego musisz dojrzeć, do niczego innego. Nie szukaj własnego sposobu, bo to szuka twoje myślenie i będzie tak szukało, żeby tylko nie znaleźć. Wiążesz sobie węzeł gordyjski.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 55
- Rejestracja: 23 kwietnia 2012, o 13:00
Masz rację Monika ludzie cierpiący z powodu nerwicy lękowej wiedzą że nie wolno nikogo dołować.To że Adam napisał że możesz sobie wykrakać chorobę nie przekonuje mnie do tego że choruje on właśnie na nerwicę.Człowiek z tą chorobą nigdy by tak nie napisał,ponieważ wie jak to może zdołować drugą osobę.Mnie bardzo pocieszyły twoje słowa o arytmii.Głowa do góry a jeżeli nie dasz rady to idź do tego lekarza jeśli to ci pomaga,każda metoda jest dobra żeby się uwolnić od tego lęku.Ja choruję już 10 lat i jakoś to pieroństwo nie chce się ode mnie odczepić chociaż jak niektórzy tu piszą na tym forum samo z nich wychodzi,dlatego doskonale cię rozumiem.Większość z nas na tym forum potrzebuje pocieszenia choćby nawet mieli skłamać,a nie wskazówek bo co robić to każdy psycholog to powie i my to doskonale wiemy tylko że chociaż staramy się jak najbardziej do tego dostosować to z niezależnych od nas przyczyn i tak zawsze lęk jest górą.Nie przejmuj się nic sobie nie wykrakasz bo przecież my i tak jak nam coś jest to zawsze myślimy o najgorszym.Tak to już jest z tą chorobą.Trzymaj się Monika,a na pocieszenie to ci powiem że ja dzisiaj czuję się okropnie,boję się nawet swoich myśli 

-
- Gość
Dobrze, że jest ktoś taki jak Adam, bo przykładowo jest wiele przypadków ludzi, którzy po wyjściu z nerwicy, nie chętnie udzielają się już w tym temacie, i w ogóle nie mają ochoty na podzielenie się informacjami na ten temat.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 59
- Rejestracja: 1 maja 2012, o 21:16
Oczywiście, że dobrze, ale odrobina empatii by nie zaszkodziła
Na mnie żle działają wypowiedzi "masz to co chcesz mieć" lub "wykraczesz sobie chorobę". Udzielanie rad, a pouczanie to różnica. Niemogę się też zgodzić z tym, żeby nie szukać, jak radzi Adam własnych metod i że jego sposób jest jedynym właściwym i skutecznym.Każdy z nas jest innym człowiekiem, inaczej myśli, ma inne przekonania, to że cierplimy na tę samą chorobę niczego nie zmienia. Ja będę szukała dalej i jestem przekonana, że znajdę i wyjdę z tego czego i Wam wszystkim życzę.
-- 12 maja 2012, o 18:35 --
Elucza, mi poradziła moja terapeutka w takich stanach włożyć za ciasne buty i chodzić pomimo bólu. Spróbowałam i faktycznie podziałało. Ból fizyczny wziął góre.

-- 12 maja 2012, o 18:35 --
Elucza, mi poradziła moja terapeutka w takich stanach włożyć za ciasne buty i chodzić pomimo bólu. Spróbowałam i faktycznie podziałało. Ból fizyczny wziął góre.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 23
- Rejestracja: 13 marca 2012, o 22:17
Witam. Ja uwazam ze w takiej sytuacji wazne jest postawienie kogos twardo na nogach... Sama cierpie na zaburzenia lekowe z atakami paniki w szczegolnosci derealizcja i depersonalizacja i wiem ze turdno jest wyjsc z tego ... ale nie luie jak ktos sie nademna uzala albo sama sie uzlac nad soba.. wole walczyc chociaz wiem ze czasami ejstr do dupy to musimy walczyc bo krude ine pozwolmy by takie Holer**** z nami wygralo. WWiem ze jest ciezko wstawac rano i wiedziec ze w kazdej chwili mozemy dostac jakiegos ataku panilki ale no niektorzy cierpia na choroby inne a my akurat na to i trzebva dac rade. Polecam sie jesli chce ktos pogadac !
moze ktos m i powiedziec co robic jak ma sie ten atak dd i dp ? i wiuecie co np nawet jak sie dobrze czuej mysle o tym to juz dostaje tego ataku co mam robic by nie daxc sie temu?

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 55
- Rejestracja: 23 kwietnia 2012, o 13:00
Witam Katarzyna postawić kogoś twardo na nogach,to mniej więcej tak jakby człowiek poszedł do lekarza bo boli go w klatce i boi się że ma zawał,a lekarz mówi tak to zawał.Dla mnie to oczywiste że wtedy człowiek się nie wyciszy nawet nie chorujący na nl tylko dostanie większego strachu,a nawet ataku paniki.Moim zdaniem,ale to wyłącznie tylko moje zdanie osoby które dotknęła nl potrzebują takich słów jak>>nie bój się,będzie dobrze,na pewno nic poważnego ci nie jest,nie umrzesz to tylko nerwica>>niż uważaj bo sobie coś wykraczesz.Pozdrawiam 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 59
- Rejestracja: 1 maja 2012, o 21:16
Bardzo chciałabym Ci pomóc, ale mam zaburzenia lękowe w postaci ataków paniki i miedzy nimi lękk ciągły. Nie mam derealizcji i depersonalizacji więc nie bardzo wiem jak pomóc. Nikt nie lubi użalania, ale potrzbujemy wsparcia, potwierdzenia tego, co tak naprawdę wiemy, że nic nam nie jest, ze na to się nie umiera, że można z tego wyjść. bez względu na objawy wszystkim nam cięzko i szukamy zrozumienia, bo zrozumieć mogą tylko ci, którzy tego doświadczyli. Ja mam ogromne wsparcie rodziny, gdzyby nie oni nie dałabym rady, ale mimo szczerych chęci nie są w stanie zrozumić co czuję.katarzyna1990 pisze:Witam. Ja uwazam ze w takiej sytuacji wazne jest postawienie kogos twardo na nogach... Sama cierpie na zaburzenia lekowe z atakami paniki w szczegolnosci derealizcja i depersonalizacja i wiem ze turdno jest wyjsc z tego ... ale nie luie jak ktos sie nademna uzala albo sama sie uzlac nad soba.. wole walczyc chociaz wiem ze czasami ejstr do dupy to musimy walczyc bo krude ine pozwolmy by takie Holer**** z nami wygralo. WWiem ze jest ciezko wstawac rano i wiedziec ze w kazdej chwili mozemy dostac jakiegos ataku panilki ale no niektorzy cierpia na choroby inne a my akurat na to i trzebva dac rade. Polecam sie jesli chce ktos pogadac !moze ktos m i powiedziec co robic jak ma sie ten atak dd i dp ? i wiuecie co np nawet jak sie dobrze czuej mysle o tym to juz dostaje tego ataku co mam robic by nie daxc sie temu?
Ostatniedni mam tak fatalne,że chyba poproszę lekarza o leki, bo póki co nie biorę zadnych tylko na terapię chodzę
Ostatnio zmieniony 12 maja 2012, o 20:13 przez monika118, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 160
- Rejestracja: 14 marca 2012, o 12:01
Słuchajcie dziewczyny. Jak chcecie wyjść z nerwicy ciągle o niej rozpamiętując i się użalając? To tak jakby posadzić roślinkę i ciągle ją wykopywać patrząc czy już się ukorzeniła.To posadzenie to powrót do zdrowia, a to marudzenie to wykopywanie. Nie rozumiecie tego. Albo się zapomina, albo się narzeka i ciągle się przypomina. Mówię wam dobre rady, moje paroletnie doświadczenie. Odwrócić od tego uwagę i nie przypominać tego ciągle użalając się nad tym. Zostawcie umarłym grzebanie umarłych, tak to ktoś ładnie napisał. Ciągłe mówienie o kłopotach to jest właśnie wmawianie sobie i podtrzymuję moją wypowiedź - masz to co chcesz. Przestaniesz o tym gadać to powoli zapomnisz.
-- 13 maja 2012, o 08:36 --
Jeszcze jedna odpowiedź. Monika napisałaś że nie zgodzisz się ze mną, bo każdy jest inny i każdy ma inne sposoby wyjścia .Tak, tylko te sposoby znajdują się w umysłach każdego człowieka i przy nerwicy niewiele dają. Ja piszę o metodzie, która wychodzi poza umysł.
-- 13 maja 2012, o 08:41 --
I tutaj jest tylko jedna. Albo żyjesz Prawdą, albo żyjesz swoimi myślami, które są iluzją. Ta prawda woła do ciebie - wróć i dlatego czujesz się tak jak się czujesz. W swoim myśleniu możesz szukać, ale to jest tak ( podam następne porównanie)jakbyś szukała kija do przeganiania mętnej wody w strumieniu. Ale spróbuj. Życzę ci powodzenia.
-- 13 maja 2012, o 08:36 --
Jeszcze jedna odpowiedź. Monika napisałaś że nie zgodzisz się ze mną, bo każdy jest inny i każdy ma inne sposoby wyjścia .Tak, tylko te sposoby znajdują się w umysłach każdego człowieka i przy nerwicy niewiele dają. Ja piszę o metodzie, która wychodzi poza umysł.
-- 13 maja 2012, o 08:41 --
I tutaj jest tylko jedna. Albo żyjesz Prawdą, albo żyjesz swoimi myślami, które są iluzją. Ta prawda woła do ciebie - wróć i dlatego czujesz się tak jak się czujesz. W swoim myśleniu możesz szukać, ale to jest tak ( podam następne porównanie)jakbyś szukała kija do przeganiania mętnej wody w strumieniu. Ale spróbuj. Życzę ci powodzenia.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 23
- Rejestracja: 13 marca 2012, o 22:17
no tak rozumiem ze te stany dzialaja poprzez rozmyslanie nad nimi ale nie mozesz Adamie mowic ze to jest przez rozpamietywanie tego.. Przeciez nerwica przynjamnije u mnie przebiega bez kon kretnej przyczyny i ataki pojawiaja mi sie w nawet najmniej spodziewnaych momentach takze nie mow mi ze tego nie rozumiem.. mecZe sie z tym od pol roku i nie uzalam sie nad soba. Pisze tutaj ejedynie po to by pomoc komus i wesprzec... Rozumeim nie warto ciuiagle myslec '' Czemu ja? co mi jest'' ale nbie mi ze nie rozumiemy tego bo kazdy kto to przechodzi dobrze wie co to znaczy nerwica...
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 160
- Rejestracja: 14 marca 2012, o 12:01
Katarzyna. A ile u ciebie trwa tzw. atak, bo jak trwa tylko parę minut, to rzeczywiście nie rozpamiętujesz. Wiem co to jest nerwica. Ja po zawale umierałem co chwila. Ale co się okazało. Po tym zawale, a minęło już 11 lat, prawie nigdy nie bolała mnie głowa, zniknęły też inne dolegliwości. Pojawiła się nerwica i to super silna, ale tak chciałem z tego wyjść, że mi było wszystko jedno co zrobię, byleby nie cierpieć. Po paru latach obserwacji tej mojej nerwicy znalazłem sposób na który nerwica nigdy się nie uodporni. To chce wam pokazać. Ja nie walczę z wami. Nie mam zamiaru się wymądrzać i pokazywać wam gruszek na wierzbie. Człowiek owładnięty nerwicą nie myśli. Zdaje mu się że to robi, ale to nie prawda. To są te twoje - Braki przyczyny, w najmniej oczekiwanym momencie.Umysł nagrywa sobie filmy i ci je puszcza, najczęściej kiedy tego nie kontrolujesz. Później zaczyna z tym filmem walczyć podając się z a ciebie. Myślisz; to Ja walczę. To jest największy błąd. Ten atak w najmniej oczekiwanym momencie, tak naprawdę to tylko zbiór myśli i uczuć które w tym momencie, momencie braku twojej kontroli nad tym, chcą normalnie w świecie opuścić ciebie. Ale ty znowu w tym samym momencie zaczynasz wsłuchiwać się w swoje myślenie, które mówi to Ja,i kombinuje jak tego się pozbyć. Pozbywasz się tego może całymi godzinami, albo dniami, ciągle zwracając uwagę na ten film i uznając że jest prawdziwy. Użalasz się, przeżywasz, opisujesz myśląc że to ty. Ale jeżeli w momencie tego ataku, otworzysz szeroko oczy i swoją uwagę utkniesz w czymś innym, nie w innych myślach, bo wtedy na pewno tego nie zrobisz, ale np, tu dziewczyna napisała, włożysz za ciasne buty, ale po co wkładać za ciasne buty i jak to zrobić kiedy tzw. atak nastąpi, a ty nie będziesz miała tych ciasnych butów. Wystarczy jak pisałem otworzyć szeroko oczy i patrzeć się na coś co jest najbliżej ciebie. Wtedy twoja uwaga nie ogląda już filmu z umysłu, tylko ogląda np. swoją dłoń. I tego tylko trzeba się nauczyć. SKUPIAĆ UWAGĘ NA CZYMŚ INNYM, NA SIŁĘ. Robiąc to ten film nie zatrzymywany przez ciebie swobodnie przelatuje. Ciągle kierując swoją uwagę do swojego otoczenia, wszystkie filmy które pojawiają się przed twoimi oczami - znikają. Bo twoja uwaga nie może być w dwóch miejscach jednocześnie. I to jest cała filozofia wyjścia z nerwicy. Schemat nerwicy jest bardzo prosty, a wyście jeszcze prostsze.
-- 14 maja 2012, o 08:36 --
Wskoczy post Moniki.Więc dodam. Monika to masz teraz odpowiedz. Wszystkie syfy jakie stłumiliśmy, a które są ulokowane w naszym umyśle, chcą naturalnie jak wszystkie choroby- wyjść. To jest z boku nas i dlatego nie masz wpływu na to. Ale UWAGA. Nie masz wpływu w silnej nerwicy, jeżeli twoja uwaga ogląda film. Jest to tylko wpływ pogarszający sytuację . Gdy zaczynasz pewne sprawy rozumieć, to już nie pogarszasz sytuacji, bo nie musisz tego oglądać. To jest tylko film. I jak chcesz to go oglądasz i płaczesz, albo się na niego wypinasz i oglądasz sobie kwiatuszki. Tylko patrz i widź, słuchaj i słysz, to ma być pierwszy plan. Myśli zostaw w tle. Zaraz się zresetują na zawsze
-- 14 maja 2012, o 08:36 --
Wskoczy post Moniki.Więc dodam. Monika to masz teraz odpowiedz. Wszystkie syfy jakie stłumiliśmy, a które są ulokowane w naszym umyśle, chcą naturalnie jak wszystkie choroby- wyjść. To jest z boku nas i dlatego nie masz wpływu na to. Ale UWAGA. Nie masz wpływu w silnej nerwicy, jeżeli twoja uwaga ogląda film. Jest to tylko wpływ pogarszający sytuację . Gdy zaczynasz pewne sprawy rozumieć, to już nie pogarszasz sytuacji, bo nie musisz tego oglądać. To jest tylko film. I jak chcesz to go oglądasz i płaczesz, albo się na niego wypinasz i oglądasz sobie kwiatuszki. Tylko patrz i widź, słuchaj i słysz, to ma być pierwszy plan. Myśli zostaw w tle. Zaraz się zresetują na zawsze