
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 55
- Rejestracja: 23 kwietnia 2012, o 13:00
Monika doskonale cię rozumiem,mnie wczoraj strasznie bolała noga po wewnętrznej stronie uda jakby mi się żyły kurczyły i oczywiście od razu panika że to na pewno zator i zaraz skrzeplina mi zablokuje dopływ krwi.Oczywiście myślałam że to koniec,jakoś przetrwałam dzisiaj boli mnie już mniej.Byłam na krańcu wytrzymałości chociaż tyle razy sobie tłumaczyłam że jeżeli będzie mi coś dolegać to na pewno od nerwicy i nie ma co się martwić,bo od tego się nie umiera,ale choćbym nie wiem co robiła to te cholerne czarne myśli są silniejsze ode mnie i w żaden sposób nie mogę ich w danej chwili wymazać.A jeżeli chodzi o bóle w klatce to przynajmniej raz w tygodniu przez to przechodzę i nikt ani nic nie jest w stanie mnie przekonać że to od nerwicy,za każdym razem myślę że to zawał.Trzymaj się kobieto może kiedyś się nauczymy z tym żyć ja bynajmniej mam taką nadzieję i ty też w to wierz bo jak jeszcze stracimy wiarę,że będzie dobrze to się rozpadniemy na dobre.A tak na marginesie to się zastanawiam skąd u nas taka wiedza medyczna (zatory,zakrzepy itp.)Pozdrowionka 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 59
- Rejestracja: 1 maja 2012, o 21:16
Dziękuje Wam bardzo, jakos mi lepiej gdy mam świadomośc, że ktoś mnie rozumie i że nie jestem jedyna która tak ma. Moja Pani psycholog radziła w czasie ataku paniki włożyć za ciasne buty, realny ból stóp zagłusza podobno nerwicowe objawy
Mam nadzieję, że kidyś z tego wyjdę, choc zdaję sobie sprawę, że długa i ciężka droga przede mną.

-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 160
- Rejestracja: 14 marca 2012, o 12:01
Dobrze ci radziła. Bo gdzie jest twoja uwaga tam ty jesteś. Ból może przyciągnąć twoją uwagę, tak samo jak uwagę przyciąga ból psychiczny. Nauczyć się skupiać uwagę na otoczeniu, to jest wyjście z nerwicy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 59
- Rejestracja: 1 maja 2012, o 21:16
Wiem, teorię mam opanowaną do perfekcji, gorzej z praktyką
Nie zamierzam się poddawać, chcę znów cieszyć się życiem.Jeśli będzie taka potrzeba zaczne brać leki, właściwie zrobię wszystko żeby się cholerstwa pozbyć.

-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 160
- Rejestracja: 14 marca 2012, o 12:01
Ale tu nie trzeba nic robić tylko obserwować otoczenie. Tyle, naprawdę, tyle masz do roboty. Zamień jeszcze teorie na praktykę. Zacznij od jednej minuty na dzień. Ja tak zaczynałem. Kręciłem głową na boki, żeby coś dostrzegać. Z czasem widziałem coraz więcej, a coraz mniej widziałem nerwicę . Tak to działa
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 72
- Rejestracja: 26 marca 2012, o 08:02
Od wczoraj mam jakby nowy objaw nerwicy... drgają mi od czasu do czasu mięśnie. Najbardziej w dłoni - drży mi kciuk. Już się wystraszyłam i zwiększyłam dawkę magnezu. Mieliście coś takiego?? Jejj... w dodatku nie mogę się pozbyć ciągłego uczucia niepokoju, lęku. :/ Jak się tego cholerstwa pozbyć?
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 160
- Rejestracja: 14 marca 2012, o 12:01
Leila . Niech ci drży, nic nie rób. To napięcie próbuje z ciebie wyjść. Zobacz sobie taki filmik Emocjonalna joga. Mnie trzęsie całego. Kładę się gdzie nikt mnie nie widzi i poddaję się temu wszystkiemu. Z początku telepało mnie okropnie. Być może ciebie też to czeka. Teraz jest coraz mniej. To jest takie uczucie jakby z ciebie coś wychodziło, coś się rozpuszczało. Zobacz ile naściskałaś w sobie. Widocznie nie ma już miejsca na to ściskanie i włączył ci się zawór bezpieczeństwa. To jest pożądana reakcja organizmu, która może ( jak temu pozwolisz) cię uwolnić ze stresu.Ja nauczyłem się to uwalniać i zawsze kiedy czuję emocję napięcia kładę się i pozwalam żeby moje ciało drgało. Za chwilę jestem jak nowo narodzony.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 59
- Rejestracja: 1 maja 2012, o 21:16
Ja od wczoraj też mam ciągłe uczucie niepokoju, z każdą chwilą jest coraz gorzej, czekam kiedy wystąpi atak paniki, bo że wystąpi to już wiem.Leila pisze:Od wczoraj mam jakby nowy objaw nerwicy... drgają mi od czasu do czasu mięśnie. Najbardziej w dłoni - drży mi kciuk. Już się wystraszyłam i zwiększyłam dawkę magnezu. Mieliście coś takiego?? Jejj... w dodatku nie mogę się pozbyć ciągłego uczucia niepokoju, lęku. :/ Jak się tego cholerstwa pozbyć?

-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
I dobrze ze wystapi u Ciebie atak paniki tylko zadam ci pytanie co z tego ze ten atak paniki wystapi ? Ta nasza nerwica bierze sie w wiekszosci z takiego wlasnie wyczekiwania i analizowania ciala i czasu, czyli co sie dzieje, jakie mamy teraz objawy oraz to kiedy przyjdzie wielki atak, ktory zapewne nas zabije.
A ile razy mialas juz atak paniki? Czy za jakimkolwiek razem cokolwiek stalo sie Tobie? To wlasnie strach przed tym co rzekomo sie stanie sprawia ze jestesmy warzywkami a nie kobietami
Czemu sie boisz tego ataku? Ze objawy ma straszne? One mina i tak i tak a jak przestaniesz az tak sie tego bac to znikna ci najpierw objayw stale czyli ten ciagly niepokoj, bo mnie to zniknelo. Ataki jeszcze mam i mi sie zdarzaja jeszcze ale mam to gleboko w dupie i coraz lepiej sie mi dzieki temu zyje. Trzeba samemu wziasc sie w kraby i odpuscic te wszelkie choroby ktore niby mamy, te objawy serca, ja zawal mialam codziennie, nawet nie codziennie tylko co chwila. Chodzilam i palcem na szyi bez przerwy mierzylam puls czy mam dobry, ludzie sie ze mnie smieli a ja i tak swoje wiedzialam ze to zawal albo wylew. trzeba samemu zluzowac ten krag strachu bo inaczej to wiecznie bedziesz tak wszystko analizowala i sie bala monia 
A ile razy mialas juz atak paniki? Czy za jakimkolwiek razem cokolwiek stalo sie Tobie? To wlasnie strach przed tym co rzekomo sie stanie sprawia ze jestesmy warzywkami a nie kobietami


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 55
- Rejestracja: 23 kwietnia 2012, o 13:00
A ja się wczoraj naoglądałam doktor G lekarz sądowy(chociaż wiem że nie powinnam takich programów oglądać) i dzisiaj jestem ledwie żywa,ponieważ przeprowadzała sekcję i wyszło że kobieta zmarła z powodu tętna.Miała raz dobre za chwilę wysokie i tak na przemian,zupełnie jak ja.Zrobiła się arytmia i po kobicie.Dzisiaj mam dzień do bani i po co ja to oglądałam.Może ktoś coś napisze o arytmii ,czy mogą ją wywołać takie skoki pulsu,bo oczywiście sobie wmawiam że kobitce coś jeszcze dodatkowo musiało dolegać dlatego zmarła 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 313
- Rejestracja: 25 stycznia 2012, o 15:07
Co to jest arytmia?
Wielu pacjentów cierpiących na różnorodne schorzenia serca ma arytmię.
Arytmia, czyli zaburzenia rytmu serca, nie jest chorobą sama w sobie, lecz objawem różnych czynnościowych lub organicznych zmian w sercu, albo zaburzeń ogólnoustrojowych.
Wielu pacjentów cierpiących na różnorodne schorzenia serca ma arytmię.
Arytmia, czyli zaburzenia rytmu serca, nie jest chorobą sama w sobie, lecz objawem różnych czynnościowych lub organicznych zmian w sercu, albo zaburzeń ogólnoustrojowych.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 59
- Rejestracja: 1 maja 2012, o 21:16
Jeśli miałbyś arytmię, dawno już byś o tym wiedziała. Arytmia to nie tyle skoki tętna, co nierównomierność i nie spowodowana lękiem. Nie bardzo wiem jak Ci dokładnie wytłumaczyć, gdybyś miał arytmię to tętno by mogło wyglądać tak: kilka uderzeń bardzo szybkich, kilka bardzo wolnych, albo duże przerwy. Jeśli jest kilka minut podwyższone, potem wraca do normy, potem znów strach i tętno w górę i tak w kółko to tylko nerwica 
-- 11 maja 2012, o 21:04 --
ja dziś mam kolejny zły dzień, znów "mam zawał". Myślę, że pójdę do kardiologa, wiem, że badania wyjdą dobrze więc pewnie mnie to na jakiś czas uspokoi. Czy Wy też tak macie, że w czasie rozmowy z terapeutą nic Wam nie dolega? ja przekraczam próg gabinetu i wszystko mi mija, potem jest chwilę dobrze i wraca. Już sama nie wiem, co robić żeby się wyleczyć, chodzę na terapię, stosuję się do zaleceń, pracuję nad sobą a to ciągle jest we mnie

-- 11 maja 2012, o 21:04 --
ja dziś mam kolejny zły dzień, znów "mam zawał". Myślę, że pójdę do kardiologa, wiem, że badania wyjdą dobrze więc pewnie mnie to na jakiś czas uspokoi. Czy Wy też tak macie, że w czasie rozmowy z terapeutą nic Wam nie dolega? ja przekraczam próg gabinetu i wszystko mi mija, potem jest chwilę dobrze i wraca. Już sama nie wiem, co robić żeby się wyleczyć, chodzę na terapię, stosuję się do zaleceń, pracuję nad sobą a to ciągle jest we mnie
