
Coś ostatnio zrobiło się tutaj pusto.Pewnie dlatego,że wszyscy czują się ok


Dokladniewikatoria1708 pisze:Doszłam do wniosku,że na nas wszystko zle działaBynajmniej mamy na co zgonić swoje złe samopoczucie
Ja zawsze swoją słabość tłumaczę sobie niskim ciśnieniem
Szybki_g znam definicję ataku panikiszybki_g pisze:Sniegurek , ponieważ na starcie trzeba sobie wytłumaczyć różnice pomiędzy atakami lęku , a lękiem panicznym :
Zespół lęku napadowego zwany też lękiem napadowym, zespołem paniki lub zespołem lęku panicznego – rodzaj zaburzenia lękowego, które objawia się występowaniem epizodów silnego strachu (przerażenia). Napady lęku zwykle występują niespodziewanie i nie są związane z realnym zagrożeniem lecz ze zbyt bujną wyobraźnią. Typową treścią obaw podczas napadu jest przekonanie, że za chwilę straci się życie, rozum lub przytomność. Większość napadów ma racjonalne podłoże – istnieje konkretny bodziec zagrażający (np. katastrofa samochodowa). Kiedy napady nie mają jasnego początku są nieprzewidywalne. Osoby cierpiące na zespół paniki są często przekonane, że zaraz umrą (bardzo silnie łomocze im serce, mają zaburzenia widzenia, uczucie duszenia się), sądzą zazwyczaj, że mają "atak serca". Rozpoznanie ustala się po kilku tego typu atakach, podczas których wyklucza się somatyczne przyczyny ich wystąpienia. Paniczny lęk może występować z różną częstotliwością, średnio ok. dwa razy w tygodniu i trwa 10-20 minut. Napadowi towarzyszą nieprzyjemne doznania somatyczne, trudności w rozumowaniu i poczucie nieuchronnej katastrofy kończące się ogólnym wyczerpaniem organizmu. Nasilony lęk zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia napadu paniki, zaś same napady mogą powodować długotrwały lęk antycypacyjny, powodowany obawą wystąpienia napadu. Często współwystępują z agorafobią która może być przyczyną jak również ich skutkiem.
U mnie to bywa różnie , jest tu sporo osób , które znają mnie spod innego nicka , więc wydaje mi się że raczej nie uciekam na łatwiznę , sytuacje typu potliwość rąk , mętlik w głowie , szybko bijące serce , obawa o życie , strach przed nocą , strach przed mgła ,strach przed przebywaniem poza dużym miastem , agrofobia , duszności ,i kilka innych to codzienność, nie rozstaje się z tym uczuciem na długo, ale zdażają się sytuacje jak np :
Kiedyś spie , nagle się budze, ide się napić , nagle wiele czynników zaczyna się dziać równocześnie , nie mogę ruszyć rękami , nogi coś próbują , klatka twarda jak skała , ledwo oddech udaje mi się zebrać , milion myśli ale jedna szczególna - RATUNKU !! udało mi się wykręcic 112 , i w chwili gdy zobaczyłem swiatła karetki - wróciłem na ziemie...
Miałem już kilka takich sytuacji , udało mi się to opanować.... jak długo , czas pokaże....