Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

14 czerwca 2011, o 11:07

Wyleczenie z nerwicy to musi byc wyleczenie..czyli brak wszelkich lęków i objawow nerwicowych, brak strachu przed omndleniem, zwariowaniem i smiercia tego strachu panicznego. Trzeba miec spokoj wlasnie od tych mysli ale mysle ze po odstawieniu lekow jak minie juz tak z pol roku to mozna powiedziec ze jest sie zdrowym. Ja juz mam czysty mozg nie mam tych durnych mysli one po prostu nie przychodza, nie mam depersonalizacji ani dusznosci, w zasadzie czuje sie juz tak jak przed choroba tylko moze troche inny w charakterze. Ale taki jest problem ze dopiero odstawiam leki tak calkiem. Boje sie czasem czy bede dosc silny zeby odepchnac to wszystko jakby wrocilo ale w tym wlasnie pmaga mi moja psycholog. I mysle ze dam rade.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
sandra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 27 maja 2011, o 23:50

14 czerwca 2011, o 12:51

Wyzdrowiec to znaczy ze bede taka jak przed choroba, bez strachu o zawal a dzis ten strach mam bardzo ogromny :(
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

14 czerwca 2011, o 14:16

Czemu Sandro dzis cie meczy strach o zawal? Mnie meczyl ostatni rok wiec wiem cos na ten temat :( byc moze gdzies pisalas ale ja nie czytalam wszystkich Twoich postow, leczysz sie jakos?
sandra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 27 maja 2011, o 23:50

14 czerwca 2011, o 16:42

nie dzieje sie dzis nic specjalnego, nie mam ataku zadnego ani nic tylko ciagle czuje przwewracanie sie serca, jestem oslabiona jakbym miala goraczke a jej nie mam bo mierzylam, ciagle cos popijam bo mam sucho w ustach i oczywiscie wydzwaniam do lekarza czy wszystko dobrze i czy to nie sa oznaki zawalu :( jestem pieprznieta
Czapla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47

14 czerwca 2011, o 17:16

Sandro, nie jesteś pieprzenięta, tylko cierpisz na nerwicę serca. Wsłuchujesz się w swoje serce i słyszysz jego pracę. To pobudza Twoją wyobraźnię i odczuwasz lęk przed zawałem. Jeśli badania wyszły prawidłowo, musisz sobie powtarzać tak często jak myślisz o zawale, że to żaden zawał, tylko Twoja wyobraźnia, która Cię tylko nakręca. Mi mój internista powiedział, że normalnie zdrowe serce popada czasem w arytmię, zaczyna szybko bić, potem zwalnia, potyka się, bije mocno, czasem mało wyczuwalnie i jest to absolutnie prawidłowa reakcja organizmu na zmęczenie, pory dnia, ciśnienie atmosferyczne i inne czynniki. Problem w tym, że trzeba to przyjąć do świadomości, a tu już pojawia się wysoki próg do pokonania. Wiem coś o tym. Wymądrzam się, bo mam trzeci dzień zwycięstwa bez lęków i jazd, ale zapewniam Cię, że na tym forum należę do ścisłej grupy "zawałowców" :ups
lolo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 19 marca 2011, o 21:15

14 czerwca 2011, o 18:42

Mnie strasznie denerwuje jedna rzecz, powiedzmy kiedys objawem moim byla derealizacja, meczylem sie pobralem leki i minela, w chwile potem rzucilo mi sie na duszności, potem na objawy ze strony serca, gdzies tam znowu zoładka i tak wkoło coś. Ciągle jest jakiś problem z tą nerwica zupełnie jakby nie chciała się do końca odczepić. Przemęcze się z jednym objawem, jakoś on się uspokaja i za moment mam coś innego. Miałem do tej pory chyba wszystkie objawy nerwicy a i tak teraz znowu DUSI MNIE W GARDLE I MAM ZAWROTY GŁOWY! Kur....mać!
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

14 czerwca 2011, o 22:11

Lolo skąd ja to znam, miałam tak samo jak nie jedno to drugie ale nerwica zawsze tak robi, bo to jest tak że przyzywczajamy się do jednego objawy po czasie, chyba przestajemy się go już tak bać ale nerwicę nadal mamy i ona tworzy nowy objaw żeby nam dac nowe tragiczne scenariusze do obmyslania. Bo jak są duszności to się dusimy jak serce nam bije to mamy zawał. Zawsze o czym mamy myśleć...
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

16 czerwca 2011, o 15:29

Zmiennosc objawow przy nerwicy to chyba przerabia prawie kazdy z ta popaprana choroba. Ale ja chcialam napisac ze od kilku juz dni nie mam na co narzekac, czuje sie po prostu calkiem dobrze a mialam nawet 7 dni wolnego. Ogladalam telewizje prawie przez caly urlop a i tak czulam sie swietnie. moze dlatego ze mialam towarzystow ;) Wiec tylko jaki mam problem.. a taki ze jak jest troche lepiej to czuje ciagle paradoksalnie niepokoj...o to ze za chwile blogi spokoj sie skonczy. i chyba przez takie cos nerwica wraca u nas ;( teraz znowu pytanie jak nie bac sie powrotu kiedy juz wiemy co to za diabel
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

16 czerwca 2011, o 16:36

Wiem Anetko kochana że tak to własnie wygląda. Mnie akurat do poziomu postawiły leki więc podejrzewam że chemia i tak robi swoje pomimo wątpliwości. Ale jak tylko na początku zdrowienia lepiej się zaczełam czuć to ciągle miałam takie przeczucie że zaraz nadejdzie atak paniki albo coś innego. Bardzo mnie to wkurzało i nawet jak zaczynałam tak myślec a byłam w domu to głośno coś zaczynałam nucić oby tylko zamknąc te myśli a jak nie w domu to nuciłam w głowie.
Wiecie co, jak bardzo musi ta nasza nerwica być okropna kiedy tak bardzo się nboimy jej nawrotu.
sandra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 27 maja 2011, o 23:50

17 czerwca 2011, o 20:21

Ja jak na razie nie mam takiego strachu bo nerwica mi na razie nie daje od siebie odpoczac :( wiecznie cos, ale glownie u mnie to na sercu sie odbija, mam nerwice typowo serca plus inne objawy. Czasem mysle czy nie lepiej by bylo miec depresji bo chociaz w lozku mozna polezec, ja to nawet nie moge odpoczac bo w lozku tez mam ataki i czuje sie jeszcze gorzej.
Sciagam sobie film "lęk pierwotny" bardzo go lubie a dawno nie ogladalam, moze sie zajme czymkolwiek, mnie to chyba brakuje czasem jakiegos towarzystwa :(
Awatar użytkownika
Ewcia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 19 stycznia 2011, o 11:09

17 czerwca 2011, o 21:11

Sandra proszę Cię nie pisz takich rzeczy że wolałabyś depresję, jak czytam takie cos to czuję się zła bo ja na depresję byłam chora i nie wyglada to tak, ze lezysz sobie w łóżeczku i odpoczywasz. W depresji miałam lęki takie same jak mam przy nerwicy tylko do tego czuje się totalny bezsens życia, brak jest siły żeby wstać i fizycznej i psychicznej, czuje się całkowitą znieczulicę na uczucia i na to co dzieje się dookoła. Do tego też dostaje się ataków paniki. Depresja wcale nie jest czymś lepszym ! W depresji nie obejrzałabys sobie filmu.
Ps. Jeśli mówisz o filmie "Lęk pierwotny" z Edwardem Nortonem w roli to jest to fajny film, oglądałam go parę razy, dosyć stary już jest ale warty obejrzenia.
sandra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 27 maja 2011, o 23:50

17 czerwca 2011, o 21:28

Ewcia nie chcialam zeby to tak zabrzmialo, tak mowie bo czasem nie mam juz sily i wydaje mi sie ze chyba tylko ja tak mam bo to wszystko jest okropne :( Wiem ze depresja jest to rownie straszne zaburzenie i nie jest to nic lepszego, sama nie wiem juz co pisze czasem. Dalabym wszystko zeby mi juz to przeszlo ;(
Film juz mam ide teraz sobie obejrzec i zjesc lody, szkoda ze nie poprawiaja mi humoru jak dawniej.
Awatar użytkownika
Ewcia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 19 stycznia 2011, o 11:09

17 czerwca 2011, o 21:55

Sandra ja to wszystko rozumiem, tak tylko napisałam że depresja wcale nie jest taka fajna :) Pisałaś że chodzisz do psychiatry a jakieś tabsy łykasz na tą nerwicę?
Jakbyś mieszkała koło Łodzi to bym wpadła na te lody i film :)
Czapla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47

20 czerwca 2011, o 21:56

U mnie praktycznie kolejne dni spokój. Właściwie nie wiem co się stało :shock: Czasem pojawi się nagle chwilowy lęk, ale opanowałam chyba umiejętność ucinania go i mija tak szybko jak czasem daje o sobie znać. Pięć sekund i konieć :roll: Nie mam skoków ciśnienia, puls na jednym niskim poziomie, nie szukam chorób, nic mnie nie boli, nie mam duszności.. Dziwne to... :?
Praktycznie mam jeszcze obawy przed silnymi atakami lęku i skokami ciśnienia, ale póki co ten strach i myślenie nie wywołują ich. Coraz więcej czasu upływa mi na tzw. normalnym życiu..
Nie bardzo chce mi się wierzyć, że to tak samo z siebie bez leków minęło.. :roll:
Awatar użytkownika
małami
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 46
Rejestracja: 27 maja 2011, o 09:00

20 czerwca 2011, o 22:00

Być może nie mineło to samo, tylko jednak ty zmieniłaś nastawienie? Próbowałas sama to zwalczyć, przeczekiwać i nauczyłaś się ucinać ataki. A podobniez dzięki temu one odpuszczają. Mówię podobnież bo jeszcze mi daleko do takiego szybkiego ucinania.
Jakby nie było ciesz się tym a ja Ci gratuluję!
ODPOWIEDZ