Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

12 stycznia 2011, o 18:13

Tak to chcenzyba z nami juz jest bo ja na przyklad tez dostaje *cenzura* jak siedze za dlugo w domu Nie da sie wtedy nie myslec....czy to takie proste w tej naszej chorobie? po prostu nie myslec i nie masz nerwicy :) Ale logicznie myslac nie da sie nie myslec :) dzis serce juz mi zaczyna wariowac tylko usiadlam i zaczelam jesc kolacje. Czasem to mam naprawde tego dosyc
halfix
Gość

13 stycznia 2011, o 04:23

wikatoria1708 pisze:Halfix ciekawe czy zdążyłbyś przylecieć i zrobic mi to sztuczne oddychanie :D Ale jak się zobaczymy to będziesz miał okazję.Padne zemdlona i ocenie Twoje zdolności reanimacyjne :hehe:
ostatnio nie nazekalas :lov:

-- 13 stycznia 2011, o 05:29 --
niemoge pisze:*****mówicie****** wkolo bezsensu ze az nie da sie tego czytac, jak ma sie za duzy pyls to chyba jasne ze w serce moze sie cos zrobic a ze wy jestescie cykory to se tak przytakujecie wzajemnie macie pulsy powyzej 100 to jest to niebezpieczne i tyle *****kochani******
szkoda ze tego nie widzialem wczesniej :) co do tego co napisal... wiecie cos w tym jest tyle ze podczas ataku paniki , nastepuje wyrzut adrenaliny ( moze sie objawiac rowniez uczuciem goraca , ja mialem na twarzy , ) ale towarzyszy temu nagly wzrost cisnienia , a co za tym idzie i pulsu wiec u mnie kiedy jest ok mam cisnienie 140/85 a podczas ataku paniki miewalem 220/170 racjonalnie do tego puls wzrastal do grubo ponad 100... ale kiedy biegasz , puls i cisnienie tez jest wysokie , jesli chcesz sie o tym przekonac sproboj zrobic test wysilkowy... sa to stany krotko trwale... i nie mowie ze jest to super bezpieczne ale z tego powodu nie powinno robic sie takiego hallo :) kazdy z nas jest po nie jednym ekg , i seri badan... jak to lékowcy , gdyby cos bylo nie tak... lekarz , jako osoba swiadoma swojego postepowania zrobil by cos w kierunku ustabilizowanioa pulsu i cisnienia , i prosze was nie sprawdzajcie cisnienia :) jest dobrze ^^

A Ty niemoge , jesli chcesz podyskutowac , zapraszam
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

13 stycznia 2011, o 08:32

Halfix,ja wcale nie narzekam :D Ale to nie była pełna reanimacja :D
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

14 stycznia 2011, o 15:42

Aneta pisze:Tak to chcenzyba z nami juz jest bo ja na przyklad tez dostaje *cenzura* jak siedze za dlugo w domu Nie da sie wtedy nie myslec....czy to takie proste w tej naszej chorobie? po prostu nie myslec i nie masz nerwicy :) Ale logicznie myslac nie da sie nie myslec :) dzis serce juz mi zaczyna wariowac tylko usiadlam i zaczelam jesc kolacje. Czasem to mam naprawde tego dosyc
Ja wczoraj mialam ciezki dzien. Caly wlasciwie przelezalam i nie mialam sily sie ruszac. Przedwczoraj urodziny znajomego i skusilam sie na 3 piwa... Bylo fajnie i milo, rozluznilam sie, ale glupia przeciez wiedzialam jak bedzie na drugi dzien! No i mialam za swoje. Myslalam, ze serce mi wyskoczy. Nic nie pomagalo, oddech ciezszy, wysoki puls, pot mnie oblewal, i chyba ponownie obudzilam w sobie ten wielki stres ktory juz naprawde byl duzo, duzo mniejszy niz na poczatku :łup:
Dzis wieksza poprawa, ale jeszcze slabo sie czuje i energi nie mam. Coz.. sama sie prosilam tym bardziej, ze pierwszy atak zalapalam wlasnie dzien po wypitym piwie dlatego zapewne taki stres i niepokoj mnie ogarnia na drugi dzien bo w psychice i pamieci zostalo...
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

14 stycznia 2011, o 15:51

Ja nie pije już 6 lat :) Poprostu sie boję.Ja też pierwszego ataku dostałam na drugi dzień po wypiciu piwa :) Coś w tym musi być
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Awatar użytkownika
Fobia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 20 listopada 2010, o 19:23

14 stycznia 2011, o 16:08

Tez jestem od dlugiego czasu abstynetka oczywiscie powodem jest nerwica :? alkochol to lepiej unikac z naszymi nerwicami i lekami bo od samego alkoholu moga tworzyc sie na drugi dzien leki. Ja kiedys wypilam nawet sporo i troche sie upilam to wpadlam w taka panike ze musieli mnie uspokajac z 4 godziny i sobie takiego wstydu narobilam ze do tej pory tej rodziny unikam.... :? chociaz niektorych alkochol relaksuje ale tylko na okres picia bo potem tez maja jazdy
" Nie chowaj głowy w piach, bo po czym cię zycie będzie głaskać? " Elżbieta Grabosz
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

14 stycznia 2011, o 18:14

U mnie nerwica jest powodem roznych wyrzeczen w tym i alkocholu ale zawsze meczy mnie ochota zeby sprobowac wiecej trunku niz powinnam i zobaczyc jak sie bede czula i czy mnie to zrelaksuje. Ale nigdy nie starczylo mi odwagi zeby przeprowadzic taki eksperyment :) Zreszta czesto bralam leki.
Inema sama ostanio pisalas ze i tak zazwyczaj to mija i nic sie nie dzieje zlego i tobie tez sie ustabilizuje nastroj i samopoczucie. Na pewno. Troche cie ten alkochol zdestabilizowal ale wroci to wszystko do normy.
Awatar użytkownika
Fobia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 20 listopada 2010, o 19:23

14 stycznia 2011, o 19:39

No ja wlasnie wtedy mialam taka wielka ochote sprobowac jak to jest i sprobowalam....:) potem zalowalam i zaluje do dzis, ja po prostu widocznie nie moge dac w szyje ;p ostatnio tylko fajek pale za duzo nie palilam ale znowu zaczelam moze z nerw, nie wiem czy daje to jakas ulge czy mi sie tylko wydaje ale chyba bardziej mi chodzi o to zeby miec czyms zajete rece i strach sie nie wkradal w moja bezczynnosc idac ulica, albo to moje zwykle wytlumaczenie tylko po to zeby jarac ;p
" Nie chowaj głowy w piach, bo po czym cię zycie będzie głaskać? " Elżbieta Grabosz
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

14 stycznia 2011, o 19:48

Ja też dużo palę i nie moge przestać :łup: Tłumacze sobie,że w jakiś sposób mnie to uspokaja :)
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Awatar użytkownika
Fobia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 20 listopada 2010, o 19:23

14 stycznia 2011, o 19:57

Ja wlasnie sobie chyba tez tak tlumacze pale od 2 tygodni ponownie i najgorsze to bylo jak pociagnelam papierosa 1 raz po przerwie RANY! myslalam ze zejde tak sie wkrecilam bo zaczelo mi sie krecic w glowie i slabo sie czuc ale to bylo pewno od nikotyny a ja jak zwykle sobie pomyslalam ze umieram i wyrzucilam calego papierosa : )
" Nie chowaj głowy w piach, bo po czym cię zycie będzie głaskać? " Elżbieta Grabosz
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

14 stycznia 2011, o 20:01

Wiesz co,ja zawsze tak miałam.Jak miałam dłuższą przerwę w paleniu i zapaliłam to czułam takie zawroty głowy i słabość,że szok.Miałam tak też jak nie byłam chora.I zawsze zastanawiałam sie dlaczego
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

14 stycznia 2011, o 20:16

Pewnie od nikotyńska palaczki jedne! :P rzucić to w cholerę to i tak raczej nie pomaga tylko chyba daję taką ułudę. Fobia to nastepmym razem kup sobie cygaro i sie wtedy zaciągnij mnie kiedyś dali na spróbunek w pracy, to zrobiło mi się ciemno przed oczami i kasłałam jeszcze na drugi dzień :)
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

14 stycznia 2011, o 20:28

wikatoria1708 pisze:Ja nie pije już 6 lat :) Poprostu sie boję.Ja też pierwszego ataku dostałam na drugi dzień po wypiciu piwa :) Coś w tym musi być
Faktycznie cos w tym jest :)
Ja od alkoholu tez sie wole trzymac z daleko bo wiem, ze potem bedzie kiepsko. W momencie kiedy pilam bylo fajnie i udalo mi sie o wszystkim na chwile zapomniec, ale drugi dzien uswiadomil mi, ze poki ja nie wyjde z tego wszystkiego to przesadzac nie moge :)
Co do palenia - ja zaprzestalam 3 miesiace temu po tym pierwszym ataku i dzis jakbym sprobowala to chyba bym zawal przeszla bo juz sobie wyobrazam jakby mi serce walilo :D oczywiscie tutaj tez duza role odgrywa psychika, ale rzucilam i zapewne nie wroce do tego nalogu takze dziewczyny bierzcie sie w garsc i nie kurzcie tego wiecej :)

-- 14 stycznia 2011, o 22:01 --
Nerwica pisze:U mnie nerwica jest powodem roznych wyrzeczen w tym i alkocholu ale zawsze meczy mnie ochota zeby sprobowac wiecej trunku niz powinnam i zobaczyc jak sie bede czula i czy mnie to zrelaksuje. Ale nigdy nie starczylo mi odwagi zeby przeprowadzic taki eksperyment :) Zreszta czesto bralam leki.
Inema sama ostanio pisalas ze i tak zazwyczaj to mija i nic sie nie dzieje zlego i tobie tez sie ustabilizuje nastroj i samopoczucie. Na pewno. Troche cie ten alkochol zdestabilizowal ale wroci to wszystko do normy.
Rozumiem Cie i mysle, ze nie warto probowac aby sie przekonac chyba, ze na tyle radzisz sobie ze stresem ze moze wcale nie bedzie tak zle bo przeciez nie musi byc - ale ja nie zachecam bo sama sie tego boje :)
Tak, zazwyczaj mija i nic sie nie dzieje - teraz juz nawet jest fajniutko i znow czuje sie dobrze. Szczerze mowiac nawet serduszko cicho dzisiaj siedzi i wolniutko sobie bije a ja nerwy i stres odlozylam gdzies na bok z tym, ze pojawia sie czasami uczucie ciezkiego oddechu, ale panuje nad tym bo wiem, ze wczesniej juz to mialam i sie nie udusilam i ze to nerwica przypomina o sobie w innym objawie ;)

-- 15 stycznia 2011, o 12:57 --
Witajcie. Pisze bo mam pewien problem. Otoz po 7:00 rano obudzilam sie poddenerwowana, sny mialam koszmarne. Chwycil mnie ogromny stres i nie moze puscic do tej pory. Jakos tak panicznie czegos sie boje, trzesa mi sie rece i juz mi sie plakac z tego wszystkiego chce a na dodatek niepokoi mnie jeszcze jedno - skonczylo mi sie relanium bo pisalam wczesniej, ze z Polski zostaly mi juz resztki a tutaj ich nie dostane. Zostalo mi jeszcze pare tabletek tranxene ktore dostalam rowniez od polskiego lekarza jeszcze badajac sie w Polsce i zastanawiam sie czy moge ja wziac wrazie czego przed snem jesli stres nie pusci? Bede wdzieczna za odpowiedz bo juz nie wiem co myslec i robic. Wzielam persen ale one sa ziolowe i nie wiele daja... :(
Kiepski dzien dzisiaj mam.... EH....
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

15 stycznia 2011, o 13:21

Hej Inema cóż dziś tez mam kiepski dzień od samego rana jak tylko wstałem czuję się źle. Ale bywało to juz tak tysiąc razy i dlatego nie zwracam na to uwagi a przynajmniej staram się. Jak zwykle pomyślałem sobie niech się dzieje co chce. Też trzęsą mi się własnie ręce i w ogóle jestem w lęku.
Co do tranxene to jest to benzodiazepina taka jak relanium tylko ma inny składnik leku. Ale to jest ta sama grupa, działa rozluźniająco i na centralny układ nerwowy. tak więc można go użyc jako zamiennik relanium. Tylko najlepiej niech ci pomoże sama świadomość, że taki lek masz jeżeli nie będzie az takiej potrzeby to go nie łykaj. Bo to jest taka forma uzaleznienia psychicznego, że jak nie połknę to mi nie przejdzie albo bede się źle czuła albo nie zasnę itp. Lepiej tego się wystrzegać, ale, ze sam mam zawsze w szufladzie pudełeczko xanaxu :) to doskonale to rozumiem :) Jednak łykac tylko wtedy kiedy jest koszmarnie w innym przypadku lepiej wytrwać bo i tak się nic złego nie stanie.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

15 stycznia 2011, o 13:21

Przykro mi Inemko ze tak ci jest zkle dzisiaj. Ja akurat mam dzien dobry i mysle ze tak juz bedzie (leki pomogly dzieki Bogu) a lek tranxene to przeczytalam ze to to samo co relanium jest to srodek uspokajajacy. Persen i ziolowe tez mi niegdy nie pomagaly mysle ze one sa za slabe. Ale przed toba caly dzien i moze ten stres jednak pusci i nie bedziesz musiala tego lykac.
A do wczesniejszej twojej wiadomosci w sprawie ciezszego oddechu to mam go zawsze co jakis czas nawet jak mam spokoj od objawow nerwicy i atakow to ten oddech zawsze co jakis czas mi przypominal o nerwicy....
ODPOWIEDZ