Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

8 marca 2011, o 14:46

Olinka,nie ma co sie bać.Ja zawsze sobie wkręcałam,ze po znieczuleniu mi sie coś stanie :) Ale oczywiście nigdy mi się nic nie stało.Zawsze sobie wyobrażałam,że dostanę jakiejś zapaści i umrę :shock: Teraz z każdą wizytą jest lepiej :)
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Czapla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47

8 marca 2011, o 15:38

Hej! Ja też jestem. Drugi dzień na Tranxenie, a ja schodzę z senności.. Najmniejsza dawaka, a rano wstać nie mogę. Chyba rzeczywiście ograniczę i będę brała co drugi dzień. Szkoda, że to kapsułki, bo nie można ich po prostu nożem przekroić. Jak pojawia się u mnie senność, to od razu mam wrażenie, że mam problemy z oddychaniem, robi mi się ciężko w klatce i lęk gotowy. Dzisiaj nie dałam się jednak.. Jak wróciłam do domu to o oddychaniu przestałam myśleć, o gnieceniu w klatce, o wszystkich swoich chorobach :ups , ale postanowiłam zrobić jednak ekg i echo serca.. Tak na wszelki wypadek..

Agnieszko, jak Twoich rodziców stać i chcą Ci pomóc finansowo, to skorzystaj z tego. Pamiętaj, że tu nie chodzi o nowe ubranie tylko o Twoje zdrowie i samopoczucie i zapewniam Cię, że dla rodzica zdrowie dziecka jest najważniejsze. Mówię to jako nieco starsza od Ciebie osoba i matka. I tak liczy się, że mieszkasz sama i nie jesteś na garnuszku u rodziców, ale podejrzewam, że wcale byś im nie przeszkadzała.
Z tym pulsem i ciśnieniem rozumiem Cię.. Może nie z pulsem, bo mi nie skacze, ale jak tylko którakolwiek z wartości ciśnienia (zazwyczaj dolna) dochodzi do 90, to czuję, jak mi się w mózgu gotuje i wtedy mam ten lęk przed śmiercią. Właśnie to jest to wewnętrzne przekonanie, że zaraz nastąpi koniec. Dlatego świetnie wiem, przez co przechodziłaś. Ja wtedy mam ochotę uciec, biec... Tydzień temu mój internista powiedział mi, że ciśnienie 140/90 to nie jest żadne nadciśnienie i mam wtedy nie brać tego dodatkowego leku na obniżenie, bo wówczas spadnie mi za bardzo i dalej będę się bała. Mam się uspokoić, a w ogóle pójść do psychologa.. No więc też pójdę..

Inema23, widać mamy te same objawy "kardiologiczne" z tym, że mi puls raczej nie przekracza 88. Ostatnio razcej wieczorem trochę się nakręciłam, bo cisnienie idealne, a puls 61, po chwili 55 :shock: :shock: :shock: , więc już tylko czekam na bradykardię i zastanawiam się, czy może serce przestanie mi nagle bić :roll: Jak nie w jedną stronę to w drugą..

Idę robić obiad, bo to uwielbiam. Nie mam już dzisiaj lektoratów, bo słuchacze chorzy. Czekam na nowy narożnik do dużego pokoju..

Jutro jadę na lektorat do tej firmy farmaceutycznej, w której dostałam ataku tydzień temu i gdzie chcieli wzywać karetkę.. Trochę mam stracha, ale wolałabym, żeby to miejsce nie wywołało drugi raz tego samego ataku :?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

8 marca 2011, o 15:57

Zapomnieć o kobietkach?? :D Wierzcie mi, że nie ma nawet takiej możliwości :)) To jak z nerwicą, myśli o kobietach wracają zawsze czy się tego chce czy też nie, :D w końcu nerwica to płeć żeńska :DD

Tak więc WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO z okazji Waszego dnia ;) I zyczę Wam aby każdy kolejny dzień był nadal Waszym dniem ;)
:cm

Czapla wieczorami potrafię mieć często nawet mniej niż 50 pulsu :P tak to już chyba jest, ciało szykuje się do nocy.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

8 marca 2011, o 15:59

Dziękuje za pamięć :D
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

8 marca 2011, o 16:39

I ja składam zyczenia i to lepsze niż Wiktor :pp

Kwiatów nie dam, mimo szczerych chęci.
Lecz słowa, które zostaną w pamięci,
życzę szczęścia, dużo radości
i długiej szczęśliwej przyszłości.
Niech los Wam z oczu łez nie wyciśnie,
niechaj się wszystko wiedzie pomyślnie.
Wszystko co piękne i wymarzone,
w dniu Święta Kobiet niech będzie spełnione.

:))
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

8 marca 2011, o 16:47

O,nasz drugi rodzynek :D Mógłbyś zaglądać do nas częściej :P
Bardzo dziękuję za życzenia :cm
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

8 marca 2011, o 17:18

Ja rowniez slicznie dziekuje za zyczenia :) I Tobe Victor :cm i Tobie Wojtku :cm

Ehhh Wikatoria nie ma sie czym chwalic :(( Wczoraj wieczorem odwolalam wizyte u stomatologa :(( nie wytrzymalam tego napecia i mysli o dwoch spotkaniach w jeden dzien mnie przerazily i strach wygral...
Przesunelam na piatek. Mam nadzieje, ze tym razem bede tak dzielna jak Ty!! :))

U psychologa dzis bylam. Mam mieszane uczucia. Mloda dziewczyna... ok. 24-26 lat, nie wiecej... Widac, ze dopiero zaczyna i ze jeszcze nie jest tak doswiadczona. Oczywiscie na samo przyjscie sie wkurzylam bo poprzednia psycholog obiecala ze przekaze wszytkie zebrane informacje o mnie zebym nie musiala sie powtarzac i co? Chyba zapomniala. A wiec usiadlam o dziwo rozluzniona jakbym wpadla do dobrej znajomej na herbate i powiedzialam jej co mi dolega. Nie wszystko i nie tak dokladnie jak tamtej... Bylam lekko zrazona do mlodego wieku, a najbardziej chyba do tych informacji nieprzekazanych... Wtedy wszystko opowiadalam z emocjami itd dzis byla jakas taka pustka...
Niby ogolnie nie bylo zle i umowilam sie na za tydzien i chce dac jej szanse bo czemu niby nie? No jest mloda, ale moze warto zaufac tym bardziej, ze dosyc luzny kontakt zalapalysmy i obiecala mi, ze na nastepnym spotkaniu przyniesie mi wiele cwiczen do relaksacji, ze pokaze mi pewne sposoby, ze zbierze dla mnie jakies potrzebne informacje, ze zacznie terapie poznawczo - behawioralna i jakas bio ... ucieklo mi z glowy - ogolnie to chodzi o te skoki pulsu i bicie serca ze bede sobie je jakos inaczej sprawdzac zeby faktycznie zobaczyc czy one sa takie wysokie i czeste jak mi sie wydaje czy jednak siedzi mi to w glowie... hmm - dziwne. Przeciez umiem liczyc wiec niby co? ze to wyobraznia?
Zapadala czasami mala cisza, obserwowalam ja i widzialam, ze szuka dalszych pytan itd. a wiec zamiast ona mnie to chyba ja jej dzisiaj bardziej pomoglam :D :D no coz... zobacze jak bedzie wygladalo nastepne spotkanie.
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
naomi198
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 106
Rejestracja: 10 lutego 2011, o 16:29

8 marca 2011, o 17:22

victorku pomóż mi.Miałam mieć terapie dziś i nie dość że miałam zapłacić to jeszcze mnie wystawiła.Tak sie boje że wkońcu zaczne coś słyszeć że zaraz zwariuje.Powiedziała że raczej to nie shizofrenia jak ją zapytałam o to przez telefon,co to za pocieszenie.Ja nic nie słysze,ale analizuje dźwięki i paraliżuje mnie strach jak słysze coś niewyraźnego że to tylko w mojej głowie.Płacze już z bezsilności nie wiem co mam ze sobą zrobić.Pomóż prosze

-- 8 marca 2011, o 17:32 --
boje się strasznie że zwariuje
,,Zwariować jest bardzo trudno,ludzie którzy to robią nawet o tym nie wiedzą''
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

8 marca 2011, o 17:35

Ja tez Inemko miałem młoda terapeutke ale okazała się całkiem całkiem do rzeczy. :P Na pierwszym spotkaniu zawsze sa wieksze emocje niz potem keidy trzeba to jeszcze raz powtarzać, ale fakt tamta powinna wszystko tej przekazać...Ale jeszcze będziesz miała okazje wrócic do tego co nie powiedziałaś więc tym się nie martw.
Znam to uczucie jak siedziałem i obserwowałem ta psycholożkę, i widziałem, ze myśli też o co zapytać ;) Ale potem jak przeszło do ćwiczeń, do konkretnej terapii to wyszło, ze zna się na rzeczy i ma wpojone pewne zabiegi psychologiczne. :P Tak więc mimo tego nie zrażaj się całkiem Kasiu :P

Naomi jak to wystawiła cię ?
Co do strachu zacytuję ci co pisze o tym lęku V. Frankl

"Właśnie ta obawa przed chorobą psychiczną powstrzymuje większość
takich chorych od porady psychiatrycznej. Nie mniej niż 2/3
ankietowanych w tej sprawie pacjentów leczonych w poliklinice
neurologicznej, na oddziale więc nie psychiatrycznym, zapewniało
leczącego ich lekarza, że przenigdy nie poszliby na oddział
psychiatryczny, właśnie z lęku przed wszystkim, co się łączy z
psychiatrią.


Również w takich przypadkach terapia winna zaczynać się od
samych korzeni zła. A zło tkwi w tym, że wszyscy tego pokroju
neurotycy padają ofiarą błędu. Nie wiedzą, w każdym razie, zanim o
tym im się nie powie, że lękają się czegoś, czego lękać się,
właśnie przy swym nerwicowo-natrętnym usposobieniu, nie mają
żadnego, nawet najmniejszego, powodu. Mianowicie właśnie oni nie
mogą zachorować psychicznie, ponieważ jest rzeczą znaną wszystkim
psychiatrom, że ludzie skłonni do wyobrażeń natrętnych lub na nie
cierpiący są po prost odporni na prawdziwe choroby psychiczne, a
więc na psychozy."

Schizofrenia a zaburzenia lękowe to inne choroby :!: Możesz wypatrywać, wysłuchiwac, plakac byc pewna a jak masz nerwicę to masz nerwicę i kropka, nic po za tym ;) Robiłem dokładnie tak jak ty, nikogo nie chciałem słuchać, byłem pewien, że mam schizofrenię i przez to tylko wydłuzalem swoje cierpienie z lękiem.
Nie rób tak samo jak ja, uwierz, że to co masz to nie poczatki schiza.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

8 marca 2011, o 17:46

Dziękuję Victor :cm Dziękuję Wojtku :cm
Naomi na pewno nie wariujesz!!!! To tylko Twoja wyobraźnia!!! I jeszcze ten motyw z terapią... Miałaś na nią nadzieje, a tu Cię wystawiła. Współczuję mnie już drugi termin i też się wkurzyłam i załamałam. Ale głowa do góry!!! Pamiętaj, że to tylko Twoja wyobraźnia.
Inemko kochana ja też czasem panikuje :-) szczególnie przed dentystą :-) Także głowa do góry :-)
Czaplo mnie też gotowanie uspakaja. Może na nasze boleści restaurację otworzymy :-)
naomi198
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 106
Rejestracja: 10 lutego 2011, o 16:29

8 marca 2011, o 17:47

a ja się właśnie boje szpitala.A też tak miałeś że każdy dźwięk wyolbrzymiałeś sobie w głowie?
,,Zwariować jest bardzo trudno,ludzie którzy to robią nawet o tym nie wiedzą''
Czapla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47

8 marca 2011, o 17:51

Przyłączam się do podziękowań w tym jakże pięknym dniu!

Miałam przed chwilą małą "jazdkę", bo poszłam robić obiad i mi sie tak dziwnie zrobiło, ciężko w klatce, ucisk w głowie i się do tego zestresowałam, bo dwoje dzieci w domu ze mną, wprawdzie starsza 9 lat, ale bałam się zostawić garnki i patelnie na gazie, bo jakby przyszedł atak? :)) Ale jakoś dałam radę, minął sam :) Został ten ucisk w głowie, ale stawiam na pogodę, bo to u mnie typowe objawy przedmigrenowe..

Inema, oczywiście trzeba dać szansę młodemu psychologowi, ale ja bym już nie dała takowej w mojej sytuacji, bo dla mnie zwyczajnie za młoda i podejrzewam, że znam troche lepiej zycie od niej. Nie chcę, żeby ktoś się na mnie uczył i eksperymentował. Myslę, że tak jak powiedziałaś: Ty jej bardziej pomogłaś niż ona Tobie i podejrzewam, że nie miała pomysłu na to spotkanie i będzie cały tydzień myślała co z Tobą zrobić.. Niestety brutalne prawo rynku: ja pójdę prywatnie i od razu zapytam o wiek i doświadczenie. Pamiętaj, że to Ty potrzebujesz pomocy i jesteś najważniejsza :)

Victor, a skąd wiesz jaki masz puls wieczorem, skoro pisałeś mi i Agnieszce, że nie mierzysz? :huh . Ja bym już przy 50 oszalała ze strachu, że mam bradykardię i dostanę jakiejś zapaści :ups , ale wiem, że puls koło 50 i 60 jest wręcz prawidłowy, bo serce się nie "zużywa" :roll:
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

8 marca 2011, o 17:56

Tak naomi wszystko nadmiernie analizowałem, a głos w głowie to czasem miałem wrażenie, ze ktoś mi tak krzyczy, no rózne cyrki się działy. Ja serio byłem po prostu pewien... ;)

Czapla no czasem jeszcze zmierzę sobie puls, jak mi się potknie serce to przed noca sobie mierze ale na pewno nie robie tego po 40 razy dziennie jak kiedyś ;) i nie panikuję przy tym jak puls mam 100 ;)

-- wtorek, 8 marca 2011, 17:58 --
W wypadku terapeuty poznawczo - behawioralnego znajomośc zycia nie odgrywa żadnej roli :) Podejście do pokonywania leku polega na czyms zupelnie innym A kazdy bez wzgledu na wiek może pomóc przejśc przez ten etap. I nie polega to na pewno na eksperymentowaniu, młodszy nie znaczy gorszy :P
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
naomi198
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 106
Rejestracja: 10 lutego 2011, o 16:29

8 marca 2011, o 18:08

A skąd się takie coś bierze?
Może to nn u mnie?
Ja nic wyraźnie nie słysze,nikt do mnie nie gada tylko takie szumy cichutkie jak są to ja już panika że tylko ja to słysze,i paraliż
,,Zwariować jest bardzo trudno,ludzie którzy to robią nawet o tym nie wiedzą''
Czapla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 6 grudnia 2010, o 14:47

8 marca 2011, o 18:14

Być może, ale to na takiej samej zasadzie, że nie powierzyłabym żadnej swojej poważnej sprawy sądowej 26 - letniemu prawnikowi świeżo po studiach, ani swoich finansów tak samo młodej i mało doświadczonej osobie, bo mimo wiedzy teoretycznej, brak im jeszcze praktyki, a każdy przypadek inny. Poza tym to też kwestia wieku pacjenta: ja jestem trochę strasza od Was i perspektywa terapii z osobą 26 - letnią mnie "nie bawi", no chyba, że to będzie prawdziwy świr jak Wy :huh . Wówczas sprawa wygląda inaczej, bo wtedy jest w stanie mnie zrozumieć. Nawet nie wiesz Victor ile mi dają Wasze wpisy i Wasze nawet dawne posty, bo wiem, że nie jestem w tym sama. Często nawet udało mi sie uspokoić czytając forum. To naprawdę bardzo dużo :friend:
ODPOWIEDZ