Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed...ile mamy strachów i czego się boimy? :)

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

8 marca 2011, o 18:40

Czapelko cos w tym jest i duzo masz racji. Mnie czasami tez sie wydawalo, ze wiem wiecej niz sama ona, ale co sie dziwic skoro my w nerwicy jestesmy w wielu sprawach obeznani :D ale Victor tez ma racje i za tydzien jeszcze pojde dajac jej szanse. Moze faktycznie teraz bedzie czytac i "przestudiuje" na szybko nerwice i moje problemy hihi - miejmy nadzieje, ze nie! ze wie co robic dalej, chociaz jak jej mowilam o swoich wkretach to troche jakby jej sie smiac chcialo :shock: moze Victorku na mloda, ale bardziej obeznana trafiles :D no zobaczymy... ma czas zeby odebrac reszte informacji od poprzedniej psycholog.

Naoimi wspolczuje Ci, ze wizyta nie wypalila... Wiem, ze bardzo liczylas na to spotkanie :friend: ale nie trac wiary, Victor piekne slowa zacytowal!
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
naomi198
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 106
Rejestracja: 10 lutego 2011, o 16:29

8 marca 2011, o 18:55

Victor jest moją ostoją!!Jej jak on mnie uspokaja,jego słowa działają na mnie kojąco.Dziękuje Ci,za Twoją wytrwałość.Jeszcze przeze mnie zwariujesz sam :roll: nie no joke,co byś się nie przejoł tym.
Kurcze wezme Cię naprawde do domu,i zamkne na klucz,i będziesz mi powtarzał że nie zwariuje.Cudowna opcja.
Czasem naprawde zachowuje się jak wariatka,ale cóż taka ma przypadłość :))
Z tą terapią to nie wypał,co za nieprofesjonalne podejście do sprawy,umówiłam się z nią na pon.ale nie skorzystam już bo umówiłam się z innym panem na terapie pozn-beh na jutro.Tym razem w gabinecie,a nie z dojazdem do domu!
Przez rozmowe z nim się uspokoiłam jakoś,dał mi nadzieje żże z tego wyjde.
Oczywiście nie wspominając kojących słow Victora :P

Tobie Inemko też współczuje z tą terapią.Moje zdanie jest takie że jak się nie dogaduje z terapeutom to nie warto kontynuować tej terapi,bo najważniejsze jest by załapać dobry kontakt.Ale to tylko moje skromne zdanie.

Pozdrawiam was wszystkich kochani.

A i zapomniałam podziękować panom za życzenia,ale miałam taką panike w sobie że przyznam szczerze że nawet nie czytałam waszych postów,tylko oczekiwałam Victora aż odpisze :D

Przepraszam za moją histerie.


Widze że chyba tylko ja tutaj tak panikuje,no i aga też :D

Mam nadzieje a to jest najważniejsze,i są chwile w których dobrze się czuje co mi również daje nadzieje.

A po drugie to przez 2 lata żyłam bez lęku,i dobrze pamiętam jakie to wspaniałe uczucie jest,lubie wracać do tych wspomnień.Wyszłam z tego bez terapii,więc myśle że teraz będzie lżej.


Ale się rozpisałam :D Pozdrawiam wszystkich
,,Zwariować jest bardzo trudno,ludzie którzy to robią nawet o tym nie wiedzą''
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

8 marca 2011, o 19:34

Nie martw sie naomi ja tez czesto serwowalam i tu i gdzie indziej histerie ze az potem mi bylo wstyd... :ups
Kontakt z terapeuta jest na pewno bardzo wazny.
Czaplo ja mam tak samo ze nawet stare posty mnie pocieszaja... :ups
inema23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 406
Rejestracja: 6 stycznia 2011, o 15:36

8 marca 2011, o 20:59

Naoimi nie przejmuj sie - czasami kazdy z Nas musi troche pohisteryzowac dla malej chocby ulgi... ;) Wierze, ze pokonasz swoja obecna zmore bo jestes silna kobietka i juz wiele przeszlasz, a wiec z tym tez sobie dasz znakomicie racje :))
Pamietaj, ze to przejsciowe i wkoncu da Ci spokoj jak tylko przestaniesz bac sie tego kompletnie. Bo tak jak mi ktos ostatnio napisal: "To strach a nie zagrozenie robi Nam krzywde, a strach my prowokujemy - my sami sobie to robimy! Bo ile rzeczy stalo sie z tych ktorych sie boimy? 1:1000??"
Te slowa bardzo na mnie podzialaly i sprawily, ze przestalam sie tak ogromnie lekac i niepokoic... i faktycznie zaczelam sie rozluzniac uswiadamiajac sobie, ze my naprawde mamy kontrole nad tym co sie dzieje i ze my jestesmy takimi "wladcami" tego co Nam dolega i to co sie z Nami dzieje, a wiec i od Nas samych zalezy koniec tego wszystkiego - walczac, godzac sie na to zachowanie i objawy, zaprzyjaznienie sie z Nimi az wkoncu przestanie dawac im powodu do istnienia bo tym karmimy Nasze dolegliwosci... z glodu zdechna wkoncu ... - bez mysli, bez kontrolowania... znikna... ;)
Karuzela zycia kreci sie. Bezustannie nabierajac coraz wiekszego pedu. Pijany Karuzelowy, zatacza kregi w sobie tylko znanym kierunku, nie panujac juz nad zaczarowanym mechanizmem. Trzymajmy sie mocno lancucha losu, by przypadkiem nie wypasc w biegu.
naomi198
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 106
Rejestracja: 10 lutego 2011, o 16:29

8 marca 2011, o 21:15

kochana jesteś inemko dziękuję!!!
,,Zwariować jest bardzo trudno,ludzie którzy to robią nawet o tym nie wiedzą''
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

8 marca 2011, o 22:36

Cudowna opcja?? :DD Ja moge sie dać zamknąc tylko co z tego będę miał... :huh I nie zwariuje przez to na pewno, skoro do tej pory po róznych akcjach nie oszalalem to chyba mi to przy innych nie grozi :P

Dokładnie Inemko, bez kontrolowania, najgorsza jest kontrola i analiza nas samych, naszych ciał i objawów ;) I na pewno bojąc się rzeczy, które nas tak naprawde nie dotyczą sami sobie szkodzimy i pogarszamy sprawę. Jednym słowem święte słowa ;ok

Czapla zdaje sobie sprawę z tego jak bardzo pomocne są posty czytane na forum, znaczy pomocne...dające ulgę, że nie jesteśmy sami. I dające wiarę, że skoro inni maja takie objawy i nerwice to my też a nie jakieś inne straszne choroby.
Ja kiedyś fora pochłaniałem wszelkie o nerwicach, derealizacji do dziś niekóre posty, które mi wtedy pomagały potrafię znaleźc od razu, pamiętam nawet ich napisaną date i stronę :D Tak wryły mi sie w pamieć czytane po tysiac razy ;)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

9 marca 2011, o 08:05

Hej Kochani,
Ja tak jak i Wy, zawsze po wizycie tutaj jestem spokojniejsza. Miło jest, że ktoś rozumie. Poszłam za Waszą radą i odganiam te natrętne myśli. Wczoraj był naprawdę dobry dzień. Dziś mam zamiar go powtórzyć.
Naomi trzymam kciuki za wizytę. Będzie dobrze zobaczysz!!!!!
Czaplo trzymam kciuki za lektorat!!!
Inemko ja mam koleżankę ma 29 lat jest psychologiem i wiek naprawdę nie ma znaczenia. Ja ze względu na to, że bardzo dobrze się znamy nie mogę do niej chodzic. Ale moja kumpela chodzi i jest zachwycona. Zobaczysz jak to będzie, w razie co poszukasz kogoś innego. A może okaże się, że jest rewelacyjna. Oby tak było.
Victor myślę, ze trzeba Cię sklonować i każda z nas powinna Cię mieć w domu :-)
Kate gdzie jesteś dobra duszo??
Całuje Was wszystkich :cm
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

9 marca 2011, o 08:09

Olinka jestem :P Zdycham sobie po tabsach... jestem nakręcona i nie wiem co się ze mną dzieje.. Mam nadzieję, że niedługo się wszystko ustabilizuje i będzie dobrze.
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

9 marca 2011, o 08:22

Kate aż tak źle??
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

9 marca 2011, o 09:16

No dobrze to nie jest.. Ale podobno na początku mogą występować takie objawy uboczne. Muszę poczekać aż się wszystko ustabilizuje..
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
Awatar użytkownika
Olinka_2007
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 189
Rejestracja: 14 lutego 2011, o 14:13

9 marca 2011, o 09:42

Mam nadzieję, że szybko się ustabilizuje. Trzymam kciuki.
A mnie krew zalała przed chwilą!!!!!! Chłopiec ze stwierdzoną sepsą zmarł, bo lekarka nie wezwała karetki tylko kazała rodzicom jechać 40 km do szpitala!!!!! Nie zostawię tak tego!!! Porusze ziemie i niebo!!!! :dres:

-- 9 marca 2011, o 09:53 --
Ja przepraszam, że ja tak tu wylałam swoją złość...... Ale no nie mogę, nie mogę!!!!!
wikatoria1708
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 575
Rejestracja: 23 czerwca 2010, o 09:55

9 marca 2011, o 10:05

Hej :)
Katie,nie przejmuj się,to minie.Najgorszy jest początek :friend: Ja przez 3 tyg. normalnie chodziłam po ścianach.Miałam atak za atakiem plus okropny lęk przed połknięciem tabletki.Minęło nawet nie wiem kiedy :) Warto się przemęczyć,żeby potem poczuć niesamowitą ulgę.

Olinka,bardzo dobrze Cię rozumiem.W takich sytuacjach człowiek czuję straszną bezsilność i złość.Tym bardziej,że w tym wypadku chodzi o dziecko.Dobrze,że są takie osoby jak Ty ;thx
Sztuką jest w poznawaniu człowieka, przez pryzmat ciała poznać jego duszę.
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

9 marca 2011, o 10:43

Ja mam uczucie jakby mi się to wszystko śniło.. i co chwilę myśli, że zaraz nie wytrzymam plus lęk... Jak myślicie, to minie? :(
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
naomi198
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 106
Rejestracja: 10 lutego 2011, o 16:29

9 marca 2011, o 10:51

Napewno minie Katie.Ja też tak mam jakby to był tylko zły sen :buu:
Niemam już siły,jest tragedia :buu:
,,Zwariować jest bardzo trudno,ludzie którzy to robią nawet o tym nie wiedzą''
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

9 marca 2011, o 11:09

Naomi Bierzesz leki? Jeśli tak to długo i jakie?
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
ODPOWIEDZ