przepraszam, ze sie smeje, ale smiesznie napisales o tym badanieu nie komputerowym, i ze halina ci polecila z forum

ja to pisałem w formie ze znajoma mi mowila ze tyo nic nie warte tylko rozmas:P a mowa byla o tobie do Marianny:)

Krystek79 pisze:ja to pisałem w formie ze znajoma mi mowila ze tyo nic nie warte tylko rozmas:P a mowa byla o tobie do Marianny:)

nie spoko

Ja też zrozumiałam z tego co piszesz że powiedziałeś doktorce że Halina z forum poleciła
Ci zrobić rozmaz;)) Ogólnie ten wątek z biegunka mnie rozbawił.
Tak czy inaczej znowu nic... dalej zdrowy!

a no znowu nic

hm zeby nudno nie bylo to mialem dzis chwile slabosci ze mi nie przechodzi wczoraj u lekarza wyjazd sie udał pzoniej ciekawy dzien a jednak juz powoli mnie łapie.a tak sobie mowilem trzeba czasu i w ogol i masz ci los ...ach musze to dzis przezwyciężyć.

Wiecie ja się mądrzę ale ja zawsze szczerze mówiłam że jestem hipochondrykiem i będę.
Tez miewam przeróżne objawy somatyczne jak sie denerwuje i bywa że kombinuję co to może być.
Ale krótko raczej, albo jesli mam jakis objaw/pomysł juz któryś raz to olewam i szybko zapominam.
Są sprawy które do mnie wracają, wtedy uczę się dystansu, zdrowego rozsądku, traktuje to jak lekcję.

Dziś jechałam trasą gdzie przez lata jeździłam do pracy do szpitala, przypomniało mi się to uczucie kiedy
człowiek próbuje żyć normalnie ale pomysł na chorobę gdzieś tam siedzi z tyłu głowy i ciężko się wyluzować.
Także rozumiem to. No...czas, czas, praktyka i akceptacja... małymi krokami.

marianna pisze:Wiecie ja się mądrzę ale ja zawsze szczerze mówiłam że jestem hipochondrykiem i będę.
Tez miewam przeróżne objawy somatyczne jak sie denerwuje i bywa że kombinuję co to może być.
Ale krótko raczej, albo jesli mam jakis objaw/pomysł juz któryś raz to olewam i szybko zapominam.
Są sprawy które do mnie wracają, wtedy uczę się dystansu, zdrowego rozsądku, traktuje to jak lekcję.

Dziś jechałam trasą gdzie przez lata jeździłam do pracy do szpitala, przypomniało mi się to uczucie kiedy
człowiek próbuje żyć normalnie ale pomysł na chorobę gdzieś tam siedzi z tyłu głowy i ciężko się wyluzować.
Także rozumiem to. No...czas, czas, praktyka i akceptacja... małymi krokami.

Marianna dokladnie,
Wiesz, mysle, ze posmiac sie z nas samych czassami jest dobrze, i mam nadzieje, ze Krystek nie odbierze tego zle ...
Wiesz, on tak smiesznie kombinuje, ze naprawde smieje sie od ucha do ucha, czego on nie wymysli
Co do ciebie
a tez dzisiaj mialam taki slabszy dzien: zabic ta i tamta, przypieprzyc komus z kopa, kto na przyklad idzie przede mna.
I pomyslec, ze ja nawet komary bronie, jak chce sie je zabic ...
Tez sie nie moge wymuzowac do konca, bo siedzi zawsze cos tam, co przeszkadza mi sie cieszyc z zycia, zawsze cos sobie przypomne ....

marianna pisze:Wiecie ja się mądrzę ale ja zawsze szczerze mówiłam że jestem hipochondrykiem i będę.
Tez miewam przeróżne objawy somatyczne jak sie denerwuje i bywa że kombinuję co to może być.
Ale krótko raczej, albo jesli mam jakis objaw/pomysł juz któryś raz to olewam i szybko zapominam.
Są sprawy które do mnie wracają, wtedy uczę się dystansu, zdrowego rozsądku, traktuje to jak lekcję.

Dziś jechałam trasą gdzie przez lata jeździłam do pracy do szpitala, przypomniało mi się to uczucie kiedy
człowiek próbuje żyć normalnie ale pomysł na chorobę gdzieś tam siedzi z tyłu głowy i ciężko się wyluzować.
Także rozumiem to. No...czas, czas, praktyka i akceptacja... małymi krokami.

Marianna widzisz walczę dzis mialem chwilę slabosci ze wczoraj dostalem leki i czemu nie poprawia się ale nie dostrzegam tego ze w niedziele latalem 5x a wczoraj i dziś dwa razy,co moge wam jeszcze opisać następna myśl to rak jelita patrze na policzek pytam jak wyglada czy zapadniety czy nie ja widze ze lekko sie zapadl i juz myslenie strach wejsc na wagę ale walczę:Ptak jak wspominaliscie -łyście bedzie to caly czas przesladowalo nas wy zdrowe ja chory....i co np jak przychodzi ta myśl to brak siły odrazu myśli wracają a może lekarka na odczepnego powiedziała a sama nie wie co mi dolega i przesada sa takie chore pytania ze szok ale powiem wam odganiam te myśli jak mogę...czy mi się uda nie wiem narazie marzy mi sie by jelita wrocily do normy bo nie wyronie jesc plateczkow na wodzie,sucharków.....i mam ochotę napic sie TIGERA,i inne slodkie cuda zjesc cos bez strachu,ja nawet teraz jak leczylem to gardlo to patrzac w ten pojemnik z lodami mysle czy rano by gardlo nie bolalo.co do szpitala Marianna ja mijam go codziennie w drodze do pracy tam zreszta wiecie kto pracował:)znaczy pracuje...tez mam myśli cały czas zresztą ale sie wkurza minal miesiac caly lipiec wykonczylo mnie to wszystko te gardełko te wyczekiwanie week w domu i myslenie czy rodzinna przyjmuje 8.00-13.00 czy może 13.00-18.00 tak moi drodzy tak to wygladalo przez ostatni miesiąc
jak człowiek się żle czuje to marzy mu się taka normalność rzeczy takie któych nie doceniamy będąc w "formie"ja to widzę doskonale...

-- 2 sierpnia 2016, o 23:14 --

Halina pisze:

marianna pisze:Wiecie ja się mądrzę ale ja zawsze szczerze mówiłam że jestem hipochondrykiem i będę.
Tez miewam przeróżne objawy somatyczne jak sie denerwuje i bywa że kombinuję co to może być.
Ale krótko raczej, albo jesli mam jakis objaw/pomysł juz któryś raz to olewam i szybko zapominam.
Są sprawy które do mnie wracają, wtedy uczę się dystansu, zdrowego rozsądku, traktuje to jak lekcję.

Dziś jechałam trasą gdzie przez lata jeździłam do pracy do szpitala, przypomniało mi się to uczucie kiedy
człowiek próbuje żyć normalnie ale pomysł na chorobę gdzieś tam siedzi z tyłu głowy i ciężko się wyluzować.
Także rozumiem to. No...czas, czas, praktyka i akceptacja... małymi krokami.

Marianna dokladnie,
Wiesz, mysle, ze posmiac sie z nas samych czassami jest dobrze, i mam nadzieje, ze Krystek nie odbierze tego zle ...
Wiesz, on tak smiesznie kombinuje, ze naprawde smieje sie od ucha do ucha, czego on nie wymysli
Co do ciebie
a tez dzisiaj mialam taki slabszy dzien: zabic ta i tamta, przypieprzyc komus z kopa, kto na przyklad idzie przede mna.
I pomyslec, ze ja nawet komary bronie, jak chce sie je zabic ...
Tez sie nie moge wymuzowac do konca, bo siedzi zawsze cos tam, co przeszkadza mi sie cieszyc z zycia, zawsze cos sobie przypomne ....

Halinka no kombinuje by wyjść na prostą ja u lekarza naprawde czuje się bezpiecznie że mogę sie wygadać a najbardziej dołujący moment jak recepta wychodzi z drukarki to czas pożegnań:)

jak wyszedlem wczoraj bylem pełen energii naprawdę dzis bylo gorzej ale nie jest tak źle moze bedzie lepiej....najwazniejsze by odganiac mysli.....

posmiać się to naturalne ja tam kompleksów nie mam przyjmuje krytykę na klate... wiem pisząc w amoku pisze sie jak dziecko czasami ale nie ma sie głowy by bylo ladnie stylistycznie interpunkcyjnie i ortograficznie

naprawdę można się zżyć z ludzmi z forum nigdy tak nie myślałem a jednak fajni z was ludzie....

-- 2 sierpnia 2016, o 23:16 --

Halina pisze:przepraszam, ze sie smeje, ale smiesznie napisales o tym badanieu nie komputerowym, i ze halina ci polecila z forum

\
tak Halinka poleciła ale mnie wtedy przestraszyłaś jak nic udało ci się i przekazałem mojej "pani"Dr. i mówię moja znajoma mówi że komputerowe to są gry a nie wyniki.....to chce być Pan mądrzejszy od nas?a ja spokojnie Pani Dr...no i widzisz:)

powiedzialam ci, ze rozmaz reczny sie robi, w przypadku zagrozenia bialaczka i tyle, nic wiecej !

a propos, czy nie umiesz sie powstrzymac? Jak sie powstrzymac i przestac lazic sie badac, przestac sie umawiac, nie i koniec ! Czy probowales sie powstrzymac, czyli zrezygnowac z tych wiecznych wizyt u lekarza i rozmazow i badan? Zacznij od malych krokow: zrezygnuj najpierw z jednego pomyslu na tydzien, potem dwoch na tydzien, powoli. Ryzykuj, czyli poczuj napiecie i leki ktore w tobie narastaja, jesli ZREZYGNUJESZ, odmowisz swojej mysli poslszenstwa i nie pojdziesz do lekarki raz, a drugi raz na badanie... To korci i ma sie ochotee. ale to jest wyuczony NAWYK, podobnie jak palenie fajek. Piszesz ze cos tam ci sie udaje, fajnie ! Pisz z czego zrezygnowales np jutro ? Bo w taka ciuciu babke mozna naprawde bawic sie cale zycie, a tego nie chcemy, prawda ?
np
3 sierpnia - umowilem sie bylem u rodzinnej ok nie mam nic, jestem zdrowy, ok
4 sierpnia - juz mialam podnosic telefon, by sie umowic, juz mialem isc, ale sie powstrzymalem, co mnie bardziej zestresowalo, ale sie zmusilem i nie poszedlem do rodzinnej i zajalem sie robota
5 sierpnia mam mysli, moze ja znowu podlapalem cos, co by mowilo o bialaczce, czy raku? RACJONALIZACJA MYSLI czy jestem na 100% pewien o tym ze mam bialaczke? Czy tysiace i miliny badan mnie o tym nie przekonaly? Skoro czesto lapie wirusy, to nie jest dowod na to, ze mam bialaczke, ejstem po porstu mniej odporny i warto by np zaczac przyjmowac echinacea, ktora cie uodporni na bole gardla, anginy i inne wirusowa zapalenia ...

Slyszales o tym, ze psy sobie potrafia wmowic wrodzona ciaze ? Zachowuja sie wtedy, identycznie jak ciezarne suki.

zreszta kobiety my rowniez mozemy sobie wmozic ciaze ... Jest nam niedobrze, mamy zgage, zawroty glowy etc ...

jasne Halinko chcialbymzeby tak bylo jak mowisz ale jesli masz biegunki i one nie znikaja jak bys chciala to masz rozne mysli jak znikną zacznę pracować jak mówisz.....narazie leczę ją zobaczymy co dalej.......

-- 3 sierpnia 2016, o 11:21 --
jeszcze trochę chciałbym pożyć i jak najmniej cierpieć wiem że to nie tak to nie od nas zależne ale to takie moje priorytety na tą chwilę.....

-- 3 sierpnia 2016, o 14:01 --
dziś chwila słabości nastąpiła i nerwy na Lekarkę wewnętrzne że czemu nie zrobi mi diagnostyki,ale dała mi kurację na 10dni minęły niecałe trzy wskoczyłem na wagę tragedii nie ma bo juz sie doszukiwalem zapadnietych polików szyji.......wydaje sie chudsza szyja ale to takie dziwne mysli,i mialem juz atak jechac do medicusa do gastrologa i nowe badania:( walczę lekarz zalecił wiec bede sie starał wytrzymac z jakim skutkiem zobaczymy....

Wiem o czym mówisz Krystek, bo ostatnimi czasy miałam biegunkę za biegunka we wszystkich kolorach tęczy. Od razu: rodzinny, gastrolog i znów rodzinny. Potem morfologia, usg brzucha, badania stolca i moczu. Wyniki spoko. Teraz brzuszek juz nie boli jak jestem na wakacjach, biegunek nie ma.. No, ale co z tego skoro sa duszności takie, że przejść kawałek drogi to katorga? Ja nie wiem jak nie biegac po lekarzach. Muszę zadzwonić do pulmunologa.

witaj

ja akurat mam nie z głowy a raczej napewno po antybiotyku wiec to inna para kaloszy co nie znaczyze nie jestem zaburzony bo jestem napewno!!!

-- 4 sierpnia 2016, o 11:42 --
witajcie

z nowości u mnie a wię cwczoraj był taki kiepski dzionek a dobił mnie mój klient gdzie myślałem że mnie pocieszy a on mówi idz do lekarza ja też mam kumpla co tylko miał biegunki okazało się ze miał rake do tego dwa wylewy oczy dostałem niczym pięcio złotówki szybko do domu złapała mnie biegunka szybko na net godz 17.40 medicus i okazalo sie ze dostal;em sie do gastrologa opowiedzialem historię lekarz nie ma Pan raka na 99% a wyniki nic tu nie widze niepokojącego nie podobal mi sie jego spokoj nie bylo emocji mi powiedzial tak z reguly jest taka reakcja po antybiotyku i albo czekamy albo jedziemy z antybiotykiem ktory ma wywalic z organizmu ta zla flore bakteryjna bo moja zostala wyjałowoiona i zeby byc pewnym to warto zrobic posiew z kału na bakterię TOKSYNA A i B Clostridium diff...bo jak bedzie dodatnio to wtedy inny antybiotyk a tak niby bylby XIFAXAN który niby nie wpływa na układ krwionośny i wyszedłem z pozytywną energią

co ciekawe podekscytowany że ide do labo ide na kibelek i wyobrazcie sobie musialem sie zmuszac!!!!niewiarygodne chyba ze stresu...poszedlem zrobilem posiew ogolny bo nie spodziewalem sie ze na ta bakterie Clostridium kosztuje 138zł!!! no cóż tak to wygląda nie posluchałem technik w szpitalu za pierwszym razem bym nie bral antybiotyku i mam

ale kolega nie przestraszyl wczoraj ale gastrolog uspokoił na jak długo niestety idzie week dla mnie to ciezki okres bo wszystko pozamykane i to oczekiwanie dramat....

nie pozna siebie bez TIGERÓW,COCA-COLI,podjadania wszystkiego sniadanie platki owsiane na wodzie ,sucharki,za dnia wodnista zupka,kolacja suchary i platki owsiane znów i gorzka herbata do tego popijam wodę przegotowaną wystudzona cud miód i orzeszki dosłownie....

Krystek to Ty sie zdecyduj może na jakas 1 opcję, albo to albo to.
Jeszcze wynik morfologii ciepły a Ty już wymysliłeś rak jelita.

Myślę że to bezcenne że opowiadasz klientom że masz biegunkę:D
Szkoda że w weekend zostaje tylko forum... :-l

Właśnie mnie też zastanowiła rozmowa z klientem o biegunce

Ale to, że miałeś wkręte po tym jak opowiedział Ci o swoich przeżyciach to już mnie nie dziwi, też bym niestety miała;)