Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ogólne pytania do tych, którzy z tego wyszli :)

Tutaj opisujemy naszą drogę do zdrowia. Dzielimy się naszą zakończoną - happy endem - historią z derealizacją, depersonalizacją, dając innym nadzieję i pokazując, że to jest możliwe!
Wpisujemy także tutaj naszą drogę jaką się leczymy, co robimy aby tego się pozbyć.
Jednakże objawy, wątpliwości co do objawów, historie wpisujemy piętro wyżej.
Regulamin forum
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

8 lipca 2014, o 11:08

Ja już kiedyś takie samo pytanie zadawalam, siedzimy w jednym i tym samym syfie :D
To jest wszystko bujda!
Mageage
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 6 marca 2014, o 18:20

9 lipca 2014, o 15:42

Kurde Niby czuje się lepiej i ogólnie czuje jakby mi przechodziło, tylko mam takie uczucie dziwności, takiej nieprawdziwości i utrzymuje się u mnie stan niepokoju. Staram się o tym nie myśleć i się cieszyć ale jakoś ciężko to wychodzi. Wy też mieliście coś podobnego ? Trochę się boje, że znowu zacznę panikować(niezły paradoks co?).
Awatar użytkownika
Yayatoure
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 266
Rejestracja: 12 lutego 2014, o 15:29

9 lipca 2014, o 15:43

Mageage pisze:Kurde Niby czuje się lepiej i ogólnie czuje jakby mi przechodziło, tylko mam takie uczucie dziwności, takiej nieprawdziwości i utrzymuje się u mnie stan niepokoju. Staram się o tym nie myśleć i się cieszyć ale jakoś ciężko to wychodzi. Wy też mieliście coś podobnego ? Trochę się boje, że znowu zacznę panikować(niezły paradoks co?).

Na końcówce takie stany się pojawiają, najważniejsze to nie panikować i robić swoje jak do tej pory i jak najmniej to rozkminiać ;col
Mageage
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 6 marca 2014, o 18:20

9 lipca 2014, o 15:45

Dzięki za błyskawiczną odpowiedź :) Od razu lepiej... Jeszcze jak dzisiaj Holandia wygra to jutro obudzę się odburzony :D
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

9 lipca 2014, o 21:55

Też jestem w sumie w podobnym stanie ;)
Niby jest okej, ale jeszcze mi brakuje do tej normalności, do bycia sobą sprzed zaburzenia ;))
Ale najwazniejsze żeby się tym nie przejmować, bo wkońcu kiedyś się to zmieni ;]
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
ssaa
Gość

10 lipca 2014, o 09:50

A ja znowu mam tak ze lęki nerwicowe, mysli poszly w cholere, udalo mi sie przyznaje ciezka robota z tego sie wydostac. Ale zostala mi czysta depersonalizacja i jedynie mysli czy to na pewno minie itp czyli takie mysli o DD.
Swoja droga to ciekawe ze leki mijaja a dd zostaje i to dosc mocne. Ale to chyba z uwagi na sam strach o dd i to ze za bardzo sie nim przejmujemy. Przeciez to dziala chyba tak samo jak i mysli natretne czy inne objawy nerwic, przeujmujesz sie, zwracasz uage, boisz to to trwa. Jakby dd generowalo swoj wlasny niepokoj.
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

10 lipca 2014, o 10:07

jakbym czytał to co czuje :) identiko :) MINIE NAM!!!
ssaa
Gość

18 lipca 2014, o 14:32

Jestem wsciekla, wsciekla wsciekla wsciekla! na siebie!
Wyszlam z lekow i atakow paniki a jesli chodzi o derealizacje nie moge zdzierzyc tego ze ona trwa i ciagle jednak skupiam sie na objawach i na sprawdzaniu tego wszystkiego. Moim problemem jest to ze niektorzy z was widze maja tak ze chociaz wam objawy sie zmniejszaja a mnie dd trzymam caly czas w taki sam sposob, czy w pracy czy w domu czy w barze. Ciagle to samo debilne odlaczenie od ciala i siebie.
Jestem zla na siebie ze wiem ze z tego mozna wyjsc bo sama doswiadczylam co to znaczy wyjsc z nerwicy w sumie bo mialam agorafobie a depersonalizacji daje dupy po calosci. Niby duzo wiem a ciagle tego jakby nie umiem wdrozyc :(
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

18 lipca 2014, o 14:50

Ssaa,

Najwidoczniej derealizacja jest Twoim "konikiem", czyli przypisujesz jej bardzo dużą wartość i nie możesz się skupić na czymś innym. Z lękiem i atakami paniki było Ci łatwiej dzieki temu że miałaś do tego wększy dystans i nie przejmowałaś się tym tak bardzo jak derealizacją. A więc kwestia polega teraz na tym bym zaakceptować aktualny stan rzeczy, nie ograniczać się przez niego i nie skanować. Wiem że o tym wiesz, ale w ten sposób przestanie to być Twoim konikiem. Zmnejszysz emocjonalną wartość do DD. Jak to zrobić? A chociażby tak:

- Staraj się prowadzić przyjacielski dialog wewnętrzny ( bądź najlepszym przyjacielem dla samej siebie ).
- Staraj się żyć w prawdzie a nie w iluzji ( dobrze że wiesz co jest jawą a co iluzją. Nie wchodź w te iluzje, ucinaj je jednym krótkim: NIE! poza tym, wiesz pozwól tym myślom i odczuciom być. Pozwól im na to, to jest kluczowe )
- Staraj się nie ograniczać życiowo przez derealizację. Obojętnie jak duże by to odcięcie nie było, chodź i rób to na co masz ochotę( oprócz używek :P ), ale jeżeli ktoś Cię zaprasza na imprezy, to idź, gdzieś chcesz sama iść to również idź. Rób wszystko to co robiłaś przed tym stanem. Nie daj się ograniczyć przez derealizację. To również obniży wartość temu poczuciu ważności tej derealizacji. To pomaga w akceptacji bo widzisz że Cię nie ogranicza i możesz z nią normalnie żyć. :)
- Dbaj o sen, poczucie nierealności może się utrzymywać właśnie przez niezregenerowany umysł. A jak wiemy, regeneracja umysłu najszybciej się odbywa podczas snu. Więc dbaj o sen i dbaj o drzemki. W DD człowiek może być bardziej senny niż normalnie. Także nie zaniedbuj tego :)
-Dbaj o dietę ( w sensie zdrowy sposób żywienia ), by Twoje ciało miało paliwo i energię do wszelkich zajęć jak i ogólnie zwalczania tej senności/ospałości która może Ci towarzyszyć w DD.
- Pozwalaj sobie na porażki, kolejna bardzo ważna sprawa, porażki są nieodzwoną częścią sukcesu więc po prostu staraj się wyciągać z niej wnioski na przyszłość. :)
- I ostani punkt: BĄDŹ DLA SIEBIE WYROZUMIAŁA! To mówi samo za siebie ;) Czyli pozwalaj sobie na porażki, gorsze samopoczucie, gorsze dni itp. To normalne i ludzkie i masz do tego pełne prawo. Ważne że ciągle idziesz na przód ;)

To wszystko sprawi że suckesywnie zepchniesz derealizacjęz "konika" na drugi plan. Czego Ci serdecznie życzę :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Mageage
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 6 marca 2014, o 18:20

19 lipca 2014, o 20:19

Wow Divin... jesteś miszczu ;) Myślę, że tego posta można czytać za każdym razem kiedy przychodzi gorszy okres jako trampolinę do lepszego stanu.
ssaa
Gość

19 lipca 2014, o 22:36

wiem Divinie wiem :) choc agorafobia i moje ataki tez to byl moj konik i to mnie trzyma w nadziei ze mozna bo z tym dalam rade, pozwolilam sobie i si eudalo. Ale to dd dziadoskie.... ale dziekuje za posta bo przypomnina to co najwazniejsze i zmotywowal mnie zeby nie marudzic a trzymac sie tego co trzeba.
Ciezko z tym dd oj ciezko :)
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

22 lipca 2014, o 11:14

Wiesz co ssaa a ja wiem czemu nam to nie mija to DD, przynajmniej mysle ze wielu ma taki problem, bo nadal za nadto dajemy temu DD uwage i nadal sie tego boimy.
Mialam wczoraj przyklad. Do tej pory wyeliminowalam leki nerwicowe, tak samo jak ty, nawet niektore fobie ktore mialam jeszcze przed DD. Duzo pracy wlozylam ale stalam sie bardziej wojownicza :)
DD zostalo, i wczorauj nagle wstaje i doznaje uczucia ze glos jest nie moj, objaw znany jak swiat szeroki a ja mam go dosc czesto bo to jeden z objawiow ktory czasme odpuszcza. I nagle poczulam lek.... spanikowalam ;) Co prawda raz dwa sie ogarnelam ale wlasnie to mi uswiadomilo ze ja DD sie po prostu ciagle boje i nie zaakceptowalam tego stanu jak inni co z tego powychodzili. A przeciez wiem ze ta akceptacja jest mozliwa! Bo ataki paniki nawet przyjelam ktore bylo przed tym koszmarem wiekszym nawet niz to DD.
Wiec ja to mysle ze cierpliwosc jest potrzebna i wieksze pozwolenie sobie na objawy DD. Coraz bardziej staje sie tego pewna na 100 % ze tym sposobem wyjde z tego.
Awatar użytkownika
ancia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 21 lipca 2014, o 22:49

22 lipca 2014, o 11:16

ważne, że Weronika jesteś pewna i widać, że pracujesz nad sobą gratuluje.
kapsel86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 3 lipca 2014, o 08:09

22 lipca 2014, o 11:34

Weronia, a powiedz jak przyjęłaś te ataki paniki? ja ataki mam rzadko, ale lek ciągły pzred atakami, uczę się akceptować to, ale nie zawsze wychodzi:/ najgorsza jest frustracja, ze to nie mija. Czy miałaś myśli ze to nigdy nie minie? co z nimi? przeszły?
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

22 lipca 2014, o 11:55

Ja wychodzac przyjmujac ataki korzystalam z tych wpisow mysli-lekowe-co-jak-i-dlaczego-czesc-5-t3542.html klucz-odburzenia-nastawienie-normalnosciowe-t3695.html
Balam sie atakow jak ognia, mysl o ataku sprawial mdlosci, mialam ciagle mysli ze nigdy z tego nie wyjde, nie znam osoby z nerwica ktora by takich mysli nie miala. Mam je do tej pory bo zmagam sie z DD jeszcze ale wierze ze to kwestia czasu.

Jak przychodzil atak paniki to siadalam (co juz samo w sobie na poczatku jest bardzo trudne) i sluchalam swoich strachow ktore dawal mi atak, i odpowiadalam im z cala moca jaka mialam zeby sie wypchaly, kazalam atakowi sie nawet zwiekszyc zeby pokazal co potrafi, mowilam mu co o nim mysle. Objawy po prostu byly choc czasem bylo mi slabo to sie kladlam ale juz nie latalam jak nienormalna z kata w kat. Jak bylam na dworze to zwalnialam kroku i szlam bardzo wolno.
Jak mialam mysle ze upadne to odpowiadalam tak jakbym tego chciala, osmieszalam atak ze nie moze tego zrobic.
I przede wszystkim jak czulam ze atak sie zbliza wywolywalam go na sile, innymi slowy chcialam dostawac ataki paniki, to bylo moje nowe podejscie.
Ataki sa niegrozne, trzeba je nauczyc sie przezywac a zeby je przezywac trzeba je dostac.
Teraz jestem gotowa na kazdy atak i kazdy objaw, przyjmuje go jak cos zwyklego a nie obcego. I to mija, ataki paniki tez mi minely, nie przychodza juz.
Bo takim dzialaniem dzieje sie to co victor tu opisal ryzykowanie-istota-nerwicy-dystans-lecz ... t4106.html a divin tu zrozum-podswiadomosc-i-odkotwicz-swoj-lek-t4100.html

Korzystaj z tych wpisow i nie jest prawda ze nie mozna przestac bac sie atakow paniki, mnie to sie wydawalo nierealne, da sie tylko trzeba troche podzialac i nie sciemniac w tym dzialaniu :)
ODPOWIEDZ